
Dowcipy o prostytutkach
Kali ma dziewiętnaście lat i mama mówi:
- W tym wieku, synku, powinieneś już bzykać. Idź do lasu, znajdź dziurkę w drzewie i poćwicz.
Synek wraca z lasu i mówi:
- Mamo już umiem.
Mama zamówiła prostytutkę. Ta się położyła na łóżko, rozszerzyła nogi, a Kali wziął kija i ją szturcha. Dziewczyna zdziwiona pyta:
- Kali co robisz?
A Kali na to:
- Kali nie być głupi, Kali sprawdzić czy nie ma os.
- W tym wieku, synku, powinieneś już bzykać. Idź do lasu, znajdź dziurkę w drzewie i poćwicz.
Synek wraca z lasu i mówi:
- Mamo już umiem.
Mama zamówiła prostytutkę. Ta się położyła na łóżko, rozszerzyła nogi, a Kali wziął kija i ją szturcha. Dziewczyna zdziwiona pyta:
- Kali co robisz?
A Kali na to:
- Kali nie być głupi, Kali sprawdzić czy nie ma os.
216
Dowcip #3153. Kali ma dziewiętnaście lat i mama mówi w kategorii: „Humor o prostytutkach”.
W piekle dziwki stoją przed sądem. Pierwszej diabeł się pyta:
- Ile razy dałaś dupy?
- 200 razy!
- Do kotła!
Sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Podchodzi do diabła kolejna dziwka. Diabeł pyta:
- Ile razy dałaś dupy?
- 80 razy!
Na to diabeł do podwładnych:
- Dowalić do setki i do kotła!
- Ile razy dałaś dupy?
- 200 razy!
- Do kotła!
Sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Podchodzi do diabła kolejna dziwka. Diabeł pyta:
- Ile razy dałaś dupy?
- 80 razy!
Na to diabeł do podwładnych:
- Dowalić do setki i do kotła!
832
Dowcip #464. W piekle dziwki stoją przed sądem. w kategorii: „Humor o prostytutkach”.

Przed restauracją, opodal bramy uniwersytetu, stoją dwie prostytutki i czekają na klientów. Z bramy uniwersytetu wychodzi studentka i wyciągając papierosa, pyta:
- Koleżanki, czy macie ognia?
Panienki bez słów przypaliły jej papierosa, po czym komentują:
- Słyszałaś?!
- No! Raz przespała się z jakimś studencikiem i już ”koleżanka”!
- Koleżanki, czy macie ognia?
Panienki bez słów przypaliły jej papierosa, po czym komentują:
- Słyszałaś?!
- No! Raz przespała się z jakimś studencikiem i już ”koleżanka”!
114
Dowcip #4233. Przed restauracją, opodal bramy uniwersytetu w kategorii: „Śmieszne dowcipy o prostytutkach”.
Ksiądz w trakcie kazania napomknął, by wierni zaczęli rzucać większe datki na tacę, bo kościół wymaga remontu. W tym momencie wstała znana w okolicy prostytutka i przyniosła księdzu 10 000 zł. Ksiądz spojrzał na pakuneczek i powiedział:
- Mimo, iż naprawdę są potrzebne środki na remont kościoła, nie mogę, córko wziąć od ciebie tych brudnych pieniędzy.
W tym momencie dało się słyszeć męski głos z tylnych ławek:
- Niech ksiądz bierze! To przecież nasze pieniądze!
- Mimo, iż naprawdę są potrzebne środki na remont kościoła, nie mogę, córko wziąć od ciebie tych brudnych pieniędzy.
W tym momencie dało się słyszeć męski głos z tylnych ławek:
- Niech ksiądz bierze! To przecież nasze pieniądze!
1054
Dowcip #337. Ksiądz w trakcie kazania napomknął w kategorii: „Humor o prostytutkach”.

Pewien niewidomy młodzieniec, poczuł wiosną przypływ sił witalnych i zapragnął kobiety. Codziennie zanudzał swoich kolegów prośbami, żeby któryś sprowadził mu do domu jakąś laskę za pieniądze. Wreszcie dla świętego spokoju koledzy zgodzili się dograć sprawę.
- Pawle! Przygotuj się na jutrzejszy wieczór - mówi jeden z kolegów - Tak jak chciałeś, przyjdzie do ciebie o dziewiątej kobieta.
Paweł wykąpał się, uczesał, spryskał ciało dezodorantem i podekscytowany czekał na dzwonek do drzwi. Kiedy ta chwila nadeszła i dzwonek zadzwonił przeciągle, ciśnienie mu podskoczyło tak, iż przez chwilę wydawało mu się, że serce ma w gardle. Drżącymi rękami otworzył drzwi i mówi:
- Zapraszam w moje progi.
- Cześć! Mam na imię Jola.
- Ciekawy masz głos Jolu!
- Wszystkie mamy podobny!
- Powiedz mi jak jesteś ubrana?
- Mam na sobie obcisłą bluzeczkę, spódniczkę mini, pończoszki samonośne i seksowne szpileczki, a pod spódniczką prawie niewidoczne stringi.
Paweł na te słowa poczuł pulsowanie w uszach, przełknął ślinę i mówi:
- Chodźmy więc do sypialni, a tam powoli się rozbierzemy wzajemnie.
Chciał się w ten sposób nacieszyć do syta, każdym dotykiem i każdym słowem.
- Trzymając już za gumkę stringów pyta:
- Czy ty też lubisz różne fantazje w łóżku?
- Wszystko co ludzkie nie jest mi obce - mówi kobieta.
- A taka magiczna cyfra sześćdziesiąt dziewięć Ci coś podpowiada?
- Mhm ... Właśnie tyle skończę w lipcu!
- Pawle! Przygotuj się na jutrzejszy wieczór - mówi jeden z kolegów - Tak jak chciałeś, przyjdzie do ciebie o dziewiątej kobieta.
Paweł wykąpał się, uczesał, spryskał ciało dezodorantem i podekscytowany czekał na dzwonek do drzwi. Kiedy ta chwila nadeszła i dzwonek zadzwonił przeciągle, ciśnienie mu podskoczyło tak, iż przez chwilę wydawało mu się, że serce ma w gardle. Drżącymi rękami otworzył drzwi i mówi:
- Zapraszam w moje progi.
- Cześć! Mam na imię Jola.
- Ciekawy masz głos Jolu!
- Wszystkie mamy podobny!
- Powiedz mi jak jesteś ubrana?
- Mam na sobie obcisłą bluzeczkę, spódniczkę mini, pończoszki samonośne i seksowne szpileczki, a pod spódniczką prawie niewidoczne stringi.
Paweł na te słowa poczuł pulsowanie w uszach, przełknął ślinę i mówi:
- Chodźmy więc do sypialni, a tam powoli się rozbierzemy wzajemnie.
Chciał się w ten sposób nacieszyć do syta, każdym dotykiem i każdym słowem.
- Trzymając już za gumkę stringów pyta:
- Czy ty też lubisz różne fantazje w łóżku?
- Wszystko co ludzkie nie jest mi obce - mówi kobieta.
- A taka magiczna cyfra sześćdziesiąt dziewięć Ci coś podpowiada?
- Mhm ... Właśnie tyle skończę w lipcu!
727
Dowcip #596. Pewien niewidomy młodzieniec w kategorii: „Śmieszne dowcipy o prostytutkach”.
Małżeństwo pracowało razem w jednej z fabryk. Niestety nastąpiły zwolnienia grupowe i oboje stracili pracę. Sytuacja finansowa pogarszała się z dnia na dzień. W końcu żona postanowiła pójść na ulice. Mąż nie był zadowolony z tego pomysłu, ale pomyślał, że żona odda się parę razy i przynajmniej na czynsz będzie.
Żona wraca do domu, kładzie na stół gotówkę. Mąż liczy - 300,10 PLN.
- Kto zapłacił dziesięć groszy?- Pyta zdziwiony mąż.
- Każdy - odpowiada żona.
Żona wraca do domu, kładzie na stół gotówkę. Mąż liczy - 300,10 PLN.
- Kto zapłacił dziesięć groszy?- Pyta zdziwiony mąż.
- Każdy - odpowiada żona.
46
Dowcip #29299. Małżeństwo pracowało razem w jednej z fabryk. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o prostytutkach”.

Drogą Katowice - Kraków jedzie Biskup. Zauważył prostytutkę stojącą na poboczu, stanął i mówi:
- Dziecko jesteś na złej drodze!
- A co! To Tiry już tędy nie jeżdżą?
- Dziecko jesteś na złej drodze!
- A co! To Tiry już tędy nie jeżdżą?
65
Dowcip #10955. Drogą Katowice - Kraków jedzie Biskup. w kategorii: „Śmieszny humor o prostytutkach”.
Przed przychodnią zdrowia ustawiły się prostytutki. Właśnie tego dnia miały badania okresowe. Na końcu kolejki stanęła stara babcia. Myślała, że to kolejka po cukier w kostkach. Ty też babciu zdziwił się lekarz. Na to babcia:
- Stara już jestem, zębów nie mam, ale jeszcze lubię sobie possać.
- Stara już jestem, zębów nie mam, ale jeszcze lubię sobie possać.
516
Dowcip #6446. Przed przychodnią zdrowia ustawiły się prostytutki. w kategorii: „Śmieszne kawały o prostytutkach”.

Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok ”tirówek”.
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne.
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz ”stówa” i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolana klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i wola:
- Józek nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy!
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne.
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz ”stówa” i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolana klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i wola:
- Józek nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy!
622
Dowcip #45. Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok ”tirówek”. w kategorii: „Kawały o prostytutkach”.
Stoją trzy prostytutki w środku zimy. Jest zimno.
- Wiecie co? Jest tak zimno, że za pięćdziesiąt złotych bym loda zrobiła.
- Ja już prawie odmarzam, więc za nawet za dwadzieścia.
- A ja za darmo, od rana nic ciepłego w ustach nie miałam.
- Wiecie co? Jest tak zimno, że za pięćdziesiąt złotych bym loda zrobiła.
- Ja już prawie odmarzam, więc za nawet za dwadzieścia.
- A ja za darmo, od rana nic ciepłego w ustach nie miałam.
311
Dowcip #23718. Stoją trzy prostytutki w środku zimy. Jest zimno. w kategorii: „Humor o prostytutkach”.
