
Dowcipy o pracownikach
Pracownik dostaje sms’a od szefa o treści ”pppppp”. Odpisuje mu ”dupa”. Kiedy spotykają się w pracy szef mówi:
- To ja panu napisałem: ”Proszę Przyjechać Pospiesznym Pociągiem Po Podwyżkę”, a pan mi takie wulgaryzmy wypisuje!
Na to pracownik odpowiada:
- Ale ja panu odpisałem ”Dziękuję Uprzejmie Pojadę Autobusem”.
- To ja panu napisałem: ”Proszę Przyjechać Pospiesznym Pociągiem Po Podwyżkę”, a pan mi takie wulgaryzmy wypisuje!
Na to pracownik odpowiada:
- Ale ja panu odpisałem ”Dziękuję Uprzejmie Pojadę Autobusem”.
016
Dowcip #22209. Pracownik dostaje sms’a od szefa o treści ”pppppp”. w kategorii: „Dowcipy o pracownikach”.
Dyrektor supermarketu pyta kierownika działu jak sprawuje się nowa pracownica.
- Jakaś taka ospała jest.
- To świetnie. - mówi dyrektor - proszę ją przenieść do działu piżam i koszul nocnych.
- Jakaś taka ospała jest.
- To świetnie. - mówi dyrektor - proszę ją przenieść do działu piżam i koszul nocnych.
04
Dowcip #15249. Dyrektor supermarketu pyta kierownika działu jak sprawuje się nowa w kategorii: „Śmieszny humor o pracownikach”.

- Wyglądasz wspaniale. Świeża cera, błysk w oku. Musiałeś nieźle wypocząć. Byłeś na urlopie?
- Ja nie. To mój szef pojechał na dwutygodniową wycieczkę.
- Ja nie. To mój szef pojechał na dwutygodniową wycieczkę.
08
Dowcip #15497. - Wyglądasz wspaniale. Świeża cera, błysk w oku. w kategorii: „Śmieszne kawały o pracownikach”.
Brygada robotników ma przerwę śniadaniową. Siadają, rozpakowują jedzenie, jedzą. Jeden rozwinął papier śniadaniowy, zagląda do kanapki i mówi:
- Znowu z żółtym serem! - i trach, wyrzucił do śmietnika. Następnego dnia siadają rozpakowują, jedzą. Ten nawet nie rozpakowuje tylko trach - do śmieci. Koledzy pytają:
- Skąd wiesz, że z żółtym serem?
- Sam robiłem!
- Znowu z żółtym serem! - i trach, wyrzucił do śmietnika. Następnego dnia siadają rozpakowują, jedzą. Ten nawet nie rozpakowuje tylko trach - do śmieci. Koledzy pytają:
- Skąd wiesz, że z żółtym serem?
- Sam robiłem!
07
Dowcip #15546. Brygada robotników ma przerwę śniadaniową. w kategorii: „Śmieszne żarty o pracownikach”.

Do właściciela dobrze prosperującego warsztatu samochodowego przychodzi mężczyzna i mówi:
- Dzień dobry. Słyszałem, że wczoraj umarł pański wspólnik.
- Tak, to prawda.
- Wobec tego chciałbym zająć jego miejsce!
- Mnie tam wszystko jedno, ale nie wiem, czy się grabarz zgodzi.
- Dzień dobry. Słyszałem, że wczoraj umarł pański wspólnik.
- Tak, to prawda.
- Wobec tego chciałbym zająć jego miejsce!
- Mnie tam wszystko jedno, ale nie wiem, czy się grabarz zgodzi.
06
Dowcip #15950. Do właściciela dobrze prosperującego warsztatu samochodowego w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracownikach”.
Na korytarzu pewnej firmy stoi pracownik przy niszczarce do dokumentów. Podchodzi do niego dyrektor z dokumentem w ręku. Na tym dokumencie pełno pieczątek i kilka podpisów. Dyrektor mówi do pracownika:
- Wie pan, wstyd się przyznać, ale ja nie bardzo wiem, jak się to obsługuje. Czy mógłby mi pan pokazać, jak to działa?
- Ależ oczywiście, panie dyrektorze!
Pracownik wziął dokument z ręki dyrektora, włożył do niszczarki i po wszystkim.
A dyrektor:
- To ja jeszcze jedną kopię poproszę!
- Wie pan, wstyd się przyznać, ale ja nie bardzo wiem, jak się to obsługuje. Czy mógłby mi pan pokazać, jak to działa?
- Ależ oczywiście, panie dyrektorze!
Pracownik wziął dokument z ręki dyrektora, włożył do niszczarki i po wszystkim.
A dyrektor:
- To ja jeszcze jedną kopię poproszę!
03
Dowcip #16533. Na korytarzu pewnej firmy stoi pracownik przy niszczarce do w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracownikach”.

Przychodzi facet do lekarza, ale pielęgniarka zasłania mu przejście mówiąc, że lekarz ma bardzo dużo klientów. Wreszcie lekarz przyjął faceta, chcąc zrobić na nim wrażenie podniósł słuchawkę i mówi:
- Nie, nie mogę pana przyjąć, no może za miesiąc, dobrze proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i mówi:
- Co pana sprowadza?
- Jestem monterem, przyszedłem podłączyć telefon.
- Nie, nie mogę pana przyjąć, no może za miesiąc, dobrze proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i mówi:
- Co pana sprowadza?
- Jestem monterem, przyszedłem podłączyć telefon.
16
Dowcip #16580. Przychodzi facet do lekarza w kategorii: „Żarty o pracownikach”.
Przychodzi robotnik do Jasia do domu i pyta czy Jasiu da mu szklankę wody. Jasiu:
- Ależ oczywiście!
Przyniósł mu jedną szklankę, drugą szklankę, a w trzeciej już połowę. Robotnik pyta:
- Jasiu, czemu przyniosłeś połowę szklanki?
Jasiu na to:
- Jestem mały, do zlewu nie dosięgam, a z sedesu już wszystko wybrałem.
- Ależ oczywiście!
Przyniósł mu jedną szklankę, drugą szklankę, a w trzeciej już połowę. Robotnik pyta:
- Jasiu, czemu przyniosłeś połowę szklanki?
Jasiu na to:
- Jestem mały, do zlewu nie dosięgam, a z sedesu już wszystko wybrałem.
04
Dowcip #16902. Przychodzi robotnik do Jasia do domu i pyta czy Jasiu da mu szklankę w kategorii: „Żarty o pracownikach”.

Praktykant zatrudniony u montera niskich napięć wrócił do domu wyraźnie czymś poddenerwowany.
- Majster cię obrugał? - pyta ze współczuciem matka.
- Tak i wyobraź sobie za co! Zapytałem go jedynie skąd się biorą słupy telegraficzne: z nasion czy sadzonek?
- Majster cię obrugał? - pyta ze współczuciem matka.
- Tak i wyobraź sobie za co! Zapytałem go jedynie skąd się biorą słupy telegraficzne: z nasion czy sadzonek?
27
Dowcip #8747. Praktykant zatrudniony u montera niskich napięć wrócił do domu w kategorii: „Kawały o pracownikach”.
Chodzą dwaj robotnicy po terenie zakładu. Nagle jeden z nich rozdeptał ślimaka.
- Czemu go rozdeptałeś? - pyta kolega.
- Nie wytrzymałem! Cały dzień za mną chodził!
- Czemu go rozdeptałeś? - pyta kolega.
- Nie wytrzymałem! Cały dzień za mną chodził!
311
Dowcip #9179. Chodzą dwaj robotnicy po terenie zakładu. w kategorii: „Dowcipy o pracownikach”.
