Dowcipy o poruczniku Rżewskim
- Poruczniku, jeśli pan mnie kocha, powinien pan od dziś traktować wszystkich ludzi tak, ja by pan chciał, żeby oni pana traktowali! - powiedziała Natasza Rostowa podejmując kolejną próbę ucywilizowania porucznika Rżewskiego.
- Znaczy co, Nataszeńka? Mam wszystkim robić laskę?! - zdziwił się porucznik.
- Znaczy co, Nataszeńka? Mam wszystkim robić laskę?! - zdziwił się porucznik.
213
Dowcip #13879. - Poruczniku, jeśli pan mnie kocha w kategorii: „Śmieszne kawały o poruczniku Rżewskim”.
Jedzie porucznik Rżewski pociągiem z dwiema damami. Leży na górnej kuszetce i słyszy ich rozmowę. Starsza uczy młodszą:
- Widzisz moja droga, nigdy nie kładź jajka na srebrnej tacy, srebro od tego matowieje.
”Człowiek uczy się przez całe życie” - pomyślał Rżewski, przekładając srebrną papierośnicę z kieszeni spodni do płaszcza.
- Widzisz moja droga, nigdy nie kładź jajka na srebrnej tacy, srebro od tego matowieje.
”Człowiek uczy się przez całe życie” - pomyślał Rżewski, przekładając srebrną papierośnicę z kieszeni spodni do płaszcza.
117
Dowcip #16315. Jedzie porucznik Rżewski pociągiem z dwiema damami. w kategorii: „Humor o poruczniku Rżewskim”.
Tańczy porucznik Rżewski z Nataszą Rostową. Robiąc kółko, schowali się za kolumnę. Wypłynęli na salę - Natasza płonie rumieńcem. Kolejne kółko - znów się schowali za kolumnę. Po ukazaniu się ponownym - Natasza włos zwichrzony, lico goreje.. Za trzecim razem Nataszka omdlewa na ramionach Rżewskiego.
- Panie poruczniku - pyta kornet Jajcew. - Co się tam działo za tą kolumną?
- Za pierwszym razem - pocałowałem ją mocno - opowiada Rżewski.
- Za drugim - złapałem za piersi.
- A za trzecim, gdy Nataszka o mało nie zemdlała?
- Hmmm... Jakby to opisać...? A dawałeś kiedyś kobyle kostkę cukru z ręki?
- Panie poruczniku - pyta kornet Jajcew. - Co się tam działo za tą kolumną?
- Za pierwszym razem - pocałowałem ją mocno - opowiada Rżewski.
- Za drugim - złapałem za piersi.
- A za trzecim, gdy Nataszka o mało nie zemdlała?
- Hmmm... Jakby to opisać...? A dawałeś kiedyś kobyle kostkę cukru z ręki?
212
Dowcip #13092. Tańczy porucznik Rżewski z Nataszą Rostową. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o poruczniku Rżewskim”.
Rzewski przyszedł do laryngologa, a tam młoda pani doktor. Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... - i kładzie na stół.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otóż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie - do wenerologa paszoł won!
- Chwilunia... Jak już dużo się napijemy, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: ”Uchuchachchaaaaa”. Po czym tasakiem wali w stół - kto nie zdąży to ... Może sobie pani wyobrazić.
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę tego ”Uchuchachchaaaaa”.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otóż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie - do wenerologa paszoł won!
- Chwilunia... Jak już dużo się napijemy, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: ”Uchuchachchaaaaa”. Po czym tasakiem wali w stół - kto nie zdąży to ... Może sobie pani wyobrazić.
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę tego ”Uchuchachchaaaaa”.
228
Dowcip #8254. Rzewski przyszedł do laryngologa, a tam młoda pani doktor. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o poruczniku Rżewskim”.
Porucznik Rżewski wskutek ciężkiego przepicia popadł w śpiączkę. Jego towarzysze broni posłali po popa, żeby mu na wszelki wypadek udzielił ostatniego namaszczenia. Pop okazał się być zajętym, więc w zastępstwie przyszła popadia. Popadia nasłuchawszy się o wyczynach Rżewskiego od męża, któremu żaliły się liczne damy, postanowiła sama obejrzeć narzędzie zbrodni - cichutko podniosła koc i oceniwszy kobiecym okiem odnośny narząd głęboko westchnęła. W tym momencie Rżewski ocknął się i wyjęczał:
- Oto kara za moje grzechy - w chwili śmierci - pop pedał!
- Oto kara za moje grzechy - w chwili śmierci - pop pedał!
310
Dowcip #6358. Porucznik Rżewski wskutek ciężkiego przepicia popadł w śpiączkę. w kategorii: „Humor o poruczniku Rżewskim”.
Na carskim dworze odbywało się przyjęcie. Za suto zastawionym stołem siedzą panowie w perukach i kobiety w wielkich rozdekoltowanych sukniach. Trwa impreza, gra orkiestra. Nagle huk. Wpada kopiąc w drzwi Major Rżewski. Był jednak trochę w nietypowej sytuacji. Miał opuszczone gacie i trzymał przy tyłku sedes. Doczłapał do stołu, przy którym zasiadł obok ucztujących dam i panów. Oddawał się czynności opróżniania, w pewnym momencie wyciągnął papierosa i zaczął palić. Wtedy się zorientował, że wszyscy na niego dziwnie patrzą. Więc się spytał:
- Coś nie tak? Aha ... Rozumiem ... Palić nie wolno?!?!
- Coś nie tak? Aha ... Rozumiem ... Palić nie wolno?!?!
126
Dowcip #1737. Na carskim dworze odbywało się przyjęcie. w kategorii: „Śmieszne żarty o poruczniku Rżewskim”.
Kiedyś, w trakcie boju z Francuzami - opowiada porucznik Rżewski. - Chwyciłem zamiast szabli swego penisa...
- I co się stało?!
- Dwóch zabiłem, nim dostrzegłem pomyłkę.
- I co się stało?!
- Dwóch zabiłem, nim dostrzegłem pomyłkę.
425
Dowcip #2072. Kiedyś, w trakcie boju z Francuzami - opowiada porucznik Rżewski. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o poruczniku Rżewskim”.
Poruczniku, tak nie wolno! Kobietę należy najpierw zdobyć...
- Uuuuurraaaa - krzyknął Rżewski, złapał członka w dłoń i rzucił się na nagą Nataszę.
- Uuuuurraaaa - krzyknął Rżewski, złapał członka w dłoń i rzucił się na nagą Nataszę.
68
Dowcip #6357. Poruczniku, tak nie wolno! Kobietę należy najpierw zdobyć... w kategorii: „Żarty o poruczniku Rżewskim”.
Caryca Katarzyna tańczy na balu z Pawłem Biezuchowem.
- Hrabio, u Was jest plamka na mankiecie. - robi uwagę władczyni.
Paweł odchodzi w inny pokój i nie wytrzymawszy tego wstydu, wiesza się. A caryca już tańczy z Andriejem Bołkońskim.
- Książę, u Was plama na surducie.- robi uwagę imperatorowa.
Andriej odchodzi do innego pokoju i nie wytrzymawszy hańby, zabija się. I ot przyszła kolej na Porucznika Rżewskiego.
- Poruczniku, ależ u Was buty z cholewami brudne od błota.
- Nie niepokójcie się, o Pani, to nie błoto, a psie gówno. Jak podeschnie to samo odpadnie.
- Hrabio, u Was jest plamka na mankiecie. - robi uwagę władczyni.
Paweł odchodzi w inny pokój i nie wytrzymawszy tego wstydu, wiesza się. A caryca już tańczy z Andriejem Bołkońskim.
- Książę, u Was plama na surducie.- robi uwagę imperatorowa.
Andriej odchodzi do innego pokoju i nie wytrzymawszy hańby, zabija się. I ot przyszła kolej na Porucznika Rżewskiego.
- Poruczniku, ależ u Was buty z cholewami brudne od błota.
- Nie niepokójcie się, o Pani, to nie błoto, a psie gówno. Jak podeschnie to samo odpadnie.
013
Dowcip #26803. Caryca Katarzyna tańczy na balu z Pawłem Biezuchowem. w kategorii: „Śmieszny humor o poruczniku Rżewskim”.
- Poruczniku Rżewski, zdarzyła się wam kiedyś katastrofa kolejowa?
- Owszem.
- Opowiedzcie.
- No, jadę sobie w jednym przedziale z generałem i jego córką, pociąg wjeżdża w tunel no i zamiast córki przeleciałem generała.
- Owszem.
- Opowiedzcie.
- No, jadę sobie w jednym przedziale z generałem i jego córką, pociąg wjeżdża w tunel no i zamiast córki przeleciałem generała.
19