Dowcipy o poruczniku Rżewskim
Na balu Rżewski podchodzi do Nataszy.
- Opowiem pani taki dowcip, że ze śmiechu odpadną pani cycki.
Rostowa zaczerwieniła się i aż ją zatkało. Porucznik zerknął na nią raz, drugi.
- Hmmmm... Widzę, że ten dowcip już pani opowiadałem.
- Opowiem pani taki dowcip, że ze śmiechu odpadną pani cycki.
Rostowa zaczerwieniła się i aż ją zatkało. Porucznik zerknął na nią raz, drugi.
- Hmmmm... Widzę, że ten dowcip już pani opowiadałem.
222
Dowcip #2073. Na balu Rżewski podchodzi do Nataszy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o poruczniku Rżewskim”.
Natasza z porucznikiem Rżewskim goszczą na proszonym obiedzie.
W pewnej chwili Rżewski mówi:
- Wyjdę się odlać do ogrodu...
- Fuj, poruczniku, jaki pan niewychowany. Nie mógł pan powiedzieć, ze idzie pan pooglądać gwiazdy?
Po niejakim czasie porucznik wraca, siada do stołu, bierze widelec i zaczyna jeść. Natasza:
- Panie poruczniku, to już szczyt braku wychowania! Mógł pan chociaż ręce umyć!
- Teleskop trzymałem w drugiej ręce - odpowiedział Rżewski.
W pewnej chwili Rżewski mówi:
- Wyjdę się odlać do ogrodu...
- Fuj, poruczniku, jaki pan niewychowany. Nie mógł pan powiedzieć, ze idzie pan pooglądać gwiazdy?
Po niejakim czasie porucznik wraca, siada do stołu, bierze widelec i zaczyna jeść. Natasza:
- Panie poruczniku, to już szczyt braku wychowania! Mógł pan chociaż ręce umyć!
- Teleskop trzymałem w drugiej ręce - odpowiedział Rżewski.
316
Dowcip #2074. Natasza z porucznikiem Rżewskim goszczą na proszonym obiedzie. w kategorii: „Humor o poruczniku Rżewskim”.
Mówi Natasza do porucznika Rżewskiego:
- Poruczniku? A czemu wy macie cały płaszcz utytłany w błocie?
- To nie błoto, tylko kupa. Wczoraj wieczorem pochlaliśmy z generałem i postanowiliśmy przelecieć krowę. To krowie gówno.
- Czasami nie wiem poruczniku czy wy jesteście dowcipniś, czy fantasta?
- A zapytajcie sama generała!
Natasza idzie więc do generała:
- Generale! Jak sądzicie czy porucznik Rżewski to dowcipniś czy fantasta?
- Oczywiście, że dowcipniś. Wczoraj bzykaliśmy razem krowę. I jak była moja kolej to kopnął stołek, na którym stałem i się przewróciłem. Prosto na Rżewskiego i obaj wpadliśmy w krowie gówno.
- Poruczniku? A czemu wy macie cały płaszcz utytłany w błocie?
- To nie błoto, tylko kupa. Wczoraj wieczorem pochlaliśmy z generałem i postanowiliśmy przelecieć krowę. To krowie gówno.
- Czasami nie wiem poruczniku czy wy jesteście dowcipniś, czy fantasta?
- A zapytajcie sama generała!
Natasza idzie więc do generała:
- Generale! Jak sądzicie czy porucznik Rżewski to dowcipniś czy fantasta?
- Oczywiście, że dowcipniś. Wczoraj bzykaliśmy razem krowę. I jak była moja kolej to kopnął stołek, na którym stałem i się przewróciłem. Prosto na Rżewskiego i obaj wpadliśmy w krowie gówno.
1226
Dowcip #32207. Mówi Natasza do porucznika Rżewskiego w kategorii: „Śmieszne żarty o poruczniku Rżewskim”.
Natasza i porucznik leżą w łóżku. Świeczka płonie, romantycznie się zrobiło.
- A pamięta pan poruczniku swoją pierwszą nauczycielkę? - pyta Rostowa.
- Hmmmm... Nauczycielkę? Pierwsza była pielęgniarka - odpowiada Rżewski.
- A pamięta pan poruczniku swoją pierwszą nauczycielkę? - pyta Rostowa.
- Hmmmm... Nauczycielkę? Pierwsza była pielęgniarka - odpowiada Rżewski.
114
Dowcip #6355. Natasza i porucznik leżą w łóżku. w kategorii: „Kawały o poruczniku Rżewskim”.
Rżewski przejeżdżając z ordynansem nad jeziorem dostrzegł w oddali kąpiącą się blondynkę - długie jasne włosy, białe ciało...
- Popłyń do niej - mówi do ordynansa - i zaproponuj, żeby się ze mną wybrała do miasta na wino, tańce, karty i tak dalej.
Po chwili ordynans wraca wykonawszy zadanie:
- Na wino, tańce i karty zgoda. Na ”i tak dalej” nie, bo to pop.
- Popłyń do niej - mówi do ordynansa - i zaproponuj, żeby się ze mną wybrała do miasta na wino, tańce, karty i tak dalej.
Po chwili ordynans wraca wykonawszy zadanie:
- Na wino, tańce i karty zgoda. Na ”i tak dalej” nie, bo to pop.
016
Dowcip #6359. Rżewski przejeżdżając z ordynansem nad jeziorem dostrzegł w oddali w kategorii: „Humor o poruczniku Rżewskim”.
- Niech pan wejdzie w moje położenie - poprosiła Natasza Rostowa porucznika Rżewskiego.
Rżewski wszedł, wszedł jeszcze raz i zostawił ją w tym położeniu.
Rżewski wszedł, wszedł jeszcze raz i zostawił ją w tym położeniu.
112
Dowcip #2777. - Niech pan wejdzie w moje położenie - poprosiła Natasza Rostowa w kategorii: „Humor o poruczniku Rżewskim”.
Katarzyna II, oparłszy się na poręczy, patrzy z mostu na rzekę, z mocno wypiętą pupą.
- Aaa! Kto to? - sapnęła przez zęby, lubieżnie mrużąc oczy.
- Porucznik Rżewski melduje się na rozkaz. - powiedział uderzając obcasami.
- Kontynuujcie, poruczniku, kontynuujcie!
- Aaa! Kto to? - sapnęła przez zęby, lubieżnie mrużąc oczy.
- Porucznik Rżewski melduje się na rozkaz. - powiedział uderzając obcasami.
- Kontynuujcie, poruczniku, kontynuujcie!
112
Dowcip #16758. Katarzyna II, oparłszy się na poręczy, patrzy z mostu na rzekę w kategorii: „Kawały o poruczniku Rżewskim”.
- Poruczniku, czy to prawda, że odbywa pan stosunki seksualne sześć razy w tygodniu?
- Prawda. - odpowiada Rżewski.
- Jak się to panu udaje?
- Nie powiem, jest ciężko. Ale wziąłem sobie za punkt honoru - muszę mieć jeden dzień odpoczynku.
- Prawda. - odpowiada Rżewski.
- Jak się to panu udaje?
- Nie powiem, jest ciężko. Ale wziąłem sobie za punkt honoru - muszę mieć jeden dzień odpoczynku.
011
Dowcip #9346. - Poruczniku, czy to prawda w kategorii: „Kawały o poruczniku Rżewskim”.
A propos śpiewu ptaków - wtrąca porucznik Rżewski. - Posadziłem ją na fortepian i jak nie wsadzę ptaka, a ona jak nie zaśpiewa ...
316
Dowcip #7137. A propos śpiewu ptaków - wtrąca porucznik Rżewski. w kategorii: „Śmieszne żarty o poruczniku Rżewskim”.
Było to przed Wielkanocą. Natasza Rostowa zobaczyła, jak na łące ogier dopadł klacz.
- Co robią koniki? - pyta nianię.
- Jeden konik wskakuje na drugiego, żeby zobaczyć z góry, gdzie rośnie lepsza trawka. Aby koniki później mogły ją zjeść.
Kilka dni później Natasza przechadza się po łące z porucznikiem Rżewskim. Nagle młodzi widzą jak konik z klaczką wykonują zabawne ruchy.
- A wiecie poruczniku co robią koniki? - pyta Natasza.
- Oczywiście - odpowiada Rżewski.
- Jeden konik wskakuje na drugiego, żeby zobaczyć z góry, gdzie rośnie lepsza trawka. Aby koniki później mogły ją zjeść - wyjaśnia Rostowa.
- No co pani, mademoiselle?! Patrzą, gdzie rośnie lepsza trawka?! Konie, jak się ruchają to świata bożego nie widzą.
- Co robią koniki? - pyta nianię.
- Jeden konik wskakuje na drugiego, żeby zobaczyć z góry, gdzie rośnie lepsza trawka. Aby koniki później mogły ją zjeść.
Kilka dni później Natasza przechadza się po łące z porucznikiem Rżewskim. Nagle młodzi widzą jak konik z klaczką wykonują zabawne ruchy.
- A wiecie poruczniku co robią koniki? - pyta Natasza.
- Oczywiście - odpowiada Rżewski.
- Jeden konik wskakuje na drugiego, żeby zobaczyć z góry, gdzie rośnie lepsza trawka. Aby koniki później mogły ją zjeść - wyjaśnia Rostowa.
- No co pani, mademoiselle?! Patrzą, gdzie rośnie lepsza trawka?! Konie, jak się ruchają to świata bożego nie widzą.
119