Dowcipy o poruczniku Rżewskim
Rżewski odwiedził wieś, gdzie spędził najpiękniejsze lata swojej młodości. Przemierzając dziarskim krokiem jedyną bitą drogę, z satysfakcją stwierdził, że nie całkiem go zapomniano. Owce, które spokojnie wypasały się na łące, ze strachem w oczach przysiadły na zadach ...
2541
Dowcip #7741. Rżewski odwiedził wieś w kategorii: „Śmieszny humor o poruczniku Rżewskim”.
- Poruczniku Rżewski, co to za hałasy z pana kwatery dochodziły w nocy? Jakieś rżenie, jak by pan klacz sprowadził, nie dziewczynę.
- A to w rzeczy samej dobra myśl panie pułkowniku, następnym razem dziewczynę sprowadzę.
- A to w rzeczy samej dobra myśl panie pułkowniku, następnym razem dziewczynę sprowadzę.
016
Dowcip #3038. - Poruczniku Rżewski w kategorii: „Śmieszne dowcipy o poruczniku Rżewskim”.
- Dlaczego nie?!
Pomyślał Rżewski wchodząc do stajni.
Pomyślał Rżewski wchodząc do stajni.
117
Dowcip #3039. - Dlaczego nie?! w kategorii: „Śmieszne dowcipy o poruczniku Rżewskim”.
Porucznik Rżewski pyta adiutanta:
- Słuchaj no, co takiego mam zrobić, żeby mnie dzisiaj na przyjęciu wszyscy podziwiali?
- Powinien Pan, poruczniku doprowadzić do tego, żeby księżna Woroncewa publicznie zaklęła.
- To niemożliwe! Ona takich słów nawet nie zna!
- To bardzo prosta sprawa mówi adiutant: Podchodzi Pan, poruczniku do księżnej i pyta: ”Księżno, była Pani w Pskowskiej Gubernii?” Gdy odpowie ”tak”, pyta pan porucznik dalej ”A w Michajłowskiej guberni też księżna była?” I gdy znowu odpowie ”tak” pyta Pan porucznik dalej ”To znaczy, że zna księżna hrabinę Janichu?” I wtedy księżna odpowie ”Nie, Janichu ja nie znam!” I tu ją Pan, panie poruczniku masz!
Wieczór, przyjęcie. Porucznik podchodzi do księżnej Woroncewej i pyta:
- Księżno, była pani w pskowskiej guberni?
- Nie - odpowiada księżna.
- To i w Michajłowskiej guberni też księżna nie była?
- Nie.
- To Wy co, nichuja nie znacie?
- Słuchaj no, co takiego mam zrobić, żeby mnie dzisiaj na przyjęciu wszyscy podziwiali?
- Powinien Pan, poruczniku doprowadzić do tego, żeby księżna Woroncewa publicznie zaklęła.
- To niemożliwe! Ona takich słów nawet nie zna!
- To bardzo prosta sprawa mówi adiutant: Podchodzi Pan, poruczniku do księżnej i pyta: ”Księżno, była Pani w Pskowskiej Gubernii?” Gdy odpowie ”tak”, pyta pan porucznik dalej ”A w Michajłowskiej guberni też księżna była?” I gdy znowu odpowie ”tak” pyta Pan porucznik dalej ”To znaczy, że zna księżna hrabinę Janichu?” I wtedy księżna odpowie ”Nie, Janichu ja nie znam!” I tu ją Pan, panie poruczniku masz!
Wieczór, przyjęcie. Porucznik podchodzi do księżnej Woroncewej i pyta:
- Księżno, była pani w pskowskiej guberni?
- Nie - odpowiada księżna.
- To i w Michajłowskiej guberni też księżna nie była?
- Nie.
- To Wy co, nichuja nie znacie?
119
Dowcip #18688. Porucznik Rżewski pyta adiutanta w kategorii: „Śmieszne kawały o poruczniku Rżewskim”.
Rżewski tańczy na balu z siedemnastoletnią Olgą Iwanowną:
- A skądże u panienki takie białe i gładkie rączki?
- Bo ja noszę zawsze białe rękawiczki.
- A to panienka, za przeproszeniem, farmazony jakieś opowiada, bo ja od dwudziestu lat noszę białe kalesony, a dupa czerwona i pryszczata.
- A skądże u panienki takie białe i gładkie rączki?
- Bo ja noszę zawsze białe rękawiczki.
- A to panienka, za przeproszeniem, farmazony jakieś opowiada, bo ja od dwudziestu lat noszę białe kalesony, a dupa czerwona i pryszczata.
117
Dowcip #13878. Rżewski tańczy na balu z siedemnastoletnią Olgą Iwanowną w kategorii: „Śmieszny humor o poruczniku Rżewskim”.
Mroźny zimowy wieczór. Wpada Rżewski do burdelu. Chwyta pierwszą z brzegu panienkę.
- Szybko!
- Co? - odskakuje dziewczyna.
- Szybko dawaj dupy, idiotko!
- Ależ, Pan mnie obraża! Idę się poskarżyć! Chciałam zgłosić, że jeden z klientów powiedział na mnie ”idiotko” - melduje dziewczyna burdelmamie.
- A cóż to za palant tak śmiał?
- Porucznik Rżewski.
- Wracaj! I szybko daj mu dupy idiotko! - krzyczy oburzona i czerwona ze wściekłości burdelmama - Bo, znowu będziemy musiały zmieniać tapety w salonie!
- Szybko!
- Co? - odskakuje dziewczyna.
- Szybko dawaj dupy, idiotko!
- Ależ, Pan mnie obraża! Idę się poskarżyć! Chciałam zgłosić, że jeden z klientów powiedział na mnie ”idiotko” - melduje dziewczyna burdelmamie.
- A cóż to za palant tak śmiał?
- Porucznik Rżewski.
- Wracaj! I szybko daj mu dupy idiotko! - krzyczy oburzona i czerwona ze wściekłości burdelmama - Bo, znowu będziemy musiały zmieniać tapety w salonie!
221
Dowcip #7328. Mroźny zimowy wieczór. Wpada Rżewski do burdelu. w kategorii: „Humor o poruczniku Rżewskim”.
Porucznik Rżewski i Natasza Rostowa jadą konno przez wiejskie okolice:
- Poruczniku, jaka piękna łąka! Niech pan zgadnie, co ja tam widzę?
- Dupę.
- A fe, poruczniku! Widzę rumianki!
- Jak romantycznie! Dupa wśród rumianków!
- Poruczniku, jaka piękna łąka! Niech pan zgadnie, co ja tam widzę?
- Dupę.
- A fe, poruczniku! Widzę rumianki!
- Jak romantycznie! Dupa wśród rumianków!
215
Dowcip #7813. Porucznik Rżewski i Natasza Rostowa jadą konno przez wiejskie okolice w kategorii: „Dowcipy o poruczniku Rżewskim”.
Tańczy Rżewski z Nataszą, w pewnym momencie mówi:
- Ale u was szyja...
- Całe ciało mam takie! - odpowiada kokieteryjnie Natasza.
- To się myć trzeba...
- Ale u was szyja...
- Całe ciało mam takie! - odpowiada kokieteryjnie Natasza.
- To się myć trzeba...
020
Dowcip #2776. Tańczy Rżewski z Nataszą, w pewnym momencie mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o poruczniku Rżewskim”.
Młody porucznik Rżewski dopiero co wstąpił do pułku. Pułkownik bierze go z sobą na bal do pałacu carskiego i mówi:
- Ja was przedstawię imperatorce. Zaprosicie ją do tańca i powiedzcie kilka komplementów.
I tak oto porucznik tańczy z Katarzyną i mówi:
- Jestem zachwycony Waszą Wysokością o Pani! Wasza Łaskawość poci się dużo mniej, niż inne grube kobiety w Waszym wieku.
- Ja was przedstawię imperatorce. Zaprosicie ją do tańca i powiedzcie kilka komplementów.
I tak oto porucznik tańczy z Katarzyną i mówi:
- Jestem zachwycony Waszą Wysokością o Pani! Wasza Łaskawość poci się dużo mniej, niż inne grube kobiety w Waszym wieku.
018
Dowcip #26801. Młody porucznik Rżewski dopiero co wstąpił do pułku. w kategorii: „Żarty o poruczniku Rżewskim”.
Na balu u carycy Katarzyny. Natasza Rostowa rozkręciła się, pląsy, podskoki, rozkrok i szpagat. No i muszelka do parkietu się zassała. Na to zebrali się panowie oficerowie, próbują Nataszę od podłogi oderwać. Nie wychodzi. Mocno przyssało. Myślą co robić.
- Trzeba, - mówi Piotr Bezuchow - piętro poniżej w suficie dziurkę przewiercić, by powietrze w pochwę się dostało.
- Czy Ty głupi? - wszyscy zakrzyknęli przerażeni - Nas caryca powiesi za zniszczony parkiet. Remont niedawno zrobili, parkiet z importu.
Porucznik Rżewski rzekł na to:
- To może Nataszę popieśćmy, podniećmy. Jak się ona podnieci, pojawi się śluz, wtedy ją do kuchni przepchamy, a w kuchni parkiet i tak do wymiany.
- Trzeba, - mówi Piotr Bezuchow - piętro poniżej w suficie dziurkę przewiercić, by powietrze w pochwę się dostało.
- Czy Ty głupi? - wszyscy zakrzyknęli przerażeni - Nas caryca powiesi za zniszczony parkiet. Remont niedawno zrobili, parkiet z importu.
Porucznik Rżewski rzekł na to:
- To może Nataszę popieśćmy, podniećmy. Jak się ona podnieci, pojawi się śluz, wtedy ją do kuchni przepchamy, a w kuchni parkiet i tak do wymiany.
216