Dowcipy o porodach
Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył, a tu rodzi kobieta! Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:”I będziesz rodziła w bólu”. - odpowiada któryś anioł.
- Tak? Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg pyta:
- A to co to jest? Oni muszą tak się męczyć?
- Ale sam powiedziałeś: ”I w trudzie będziesz pracował”.
- Oj ”powiedziałeś, powiedziałeś”. - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem. Przełącza program, a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów, dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie Ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:”I będziesz rodziła w bólu”. - odpowiada któryś anioł.
- Tak? Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg pyta:
- A to co to jest? Oni muszą tak się męczyć?
- Ale sam powiedziałeś: ”I w trudzie będziesz pracował”.
- Oj ”powiedziałeś, powiedziałeś”. - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem. Przełącza program, a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów, dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie Ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
1043
Dowcip #343. Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. w kategorii: „Żarty o porodach”.
Kobieta na porodówce. Krzyk jej niesamowity. Łapie męża za rękę.
- Wyciągnijcie to ze mnie! Dajcie mi jakieś leki! - spogląda na męża - To Ty mi to zrobiłeś. Ty powinieneś tu leżeć.
- O ile dobrze pamiętam, - odrzekł spokojnie mąż - chciałem ci go wsadzić w dupę, ale powiedziałaś, że to będzie zbyt bolesne.
- Wyciągnijcie to ze mnie! Dajcie mi jakieś leki! - spogląda na męża - To Ty mi to zrobiłeś. Ty powinieneś tu leżeć.
- O ile dobrze pamiętam, - odrzekł spokojnie mąż - chciałem ci go wsadzić w dupę, ale powiedziałaś, że to będzie zbyt bolesne.
212
Dowcip #25003. Kobieta na porodówce. Krzyk jej niesamowity. Łapie męża za rękę. w kategorii: „Żarty o porodach”.
Trzech facetów stoi na korytarzu sali porodowej.
otwierają się drzwi,wychodzi położna i mówi do pierwszego:
- Gratuluje, ma pan trojaczki.
A on odpowiada:
- To pewnie dlatego ze ulubionym filmem mojej żony jest: ”Trzech Muszkieterów”.
Po chwili znowu otwierają się drzwi i wychodzi ta sama położna mówiąc do drugiego faceta:
- Gratuluje, ma pan siedmioraczki.
A on na to:
- To pewnie dlatego ze ulubionym filmem mojej Żony jest ”Siedmiu wspaniałych”.
Trzeci facet opadł na kolana. Położna się go pyta:
- Co się stało?
A on odpowiada:
- Bo ulubionym filmem mojej żony jest ”Ali baba i czterdziestu rozbójników”.
otwierają się drzwi,wychodzi położna i mówi do pierwszego:
- Gratuluje, ma pan trojaczki.
A on odpowiada:
- To pewnie dlatego ze ulubionym filmem mojej żony jest: ”Trzech Muszkieterów”.
Po chwili znowu otwierają się drzwi i wychodzi ta sama położna mówiąc do drugiego faceta:
- Gratuluje, ma pan siedmioraczki.
A on na to:
- To pewnie dlatego ze ulubionym filmem mojej Żony jest ”Siedmiu wspaniałych”.
Trzeci facet opadł na kolana. Położna się go pyta:
- Co się stało?
A on odpowiada:
- Bo ulubionym filmem mojej żony jest ”Ali baba i czterdziestu rozbójników”.
515
Dowcip #30262. Trzech facetów stoi na korytarzu sali porodowej. w kategorii: „Dowcipy o porodach”.
Bolek i Lolek jeszcze u mamusi w brzuszku rozmawiają.
- Lolek?
- Co?
- Chyba czas już wyjść na świat!?
- Nie!
- Dlaczego?
- Bo tam jest zimno.
- Skąd wiesz?
- Bo codziennie zagląda do nas pan z czerwonym nosem!
- Lolek?
- Co?
- Chyba czas już wyjść na świat!?
- Nie!
- Dlaczego?
- Bo tam jest zimno.
- Skąd wiesz?
- Bo codziennie zagląda do nas pan z czerwonym nosem!
67131
Dowcip #20750. Bolek i Lolek jeszcze u mamusi w brzuszku rozmawiają. w kategorii: „Śmieszny humor o porodach”.
Leży żona w szpitalu po urodzeniu dziecka.
Przybiega mąż:
- I co? Do kogo jest podobny?!?
- I tak nie znasz!
Przybiega mąż:
- I co? Do kogo jest podobny?!?
- I tak nie znasz!
37
Dowcip #8399. Leży żona w szpitalu po urodzeniu dziecka. w kategorii: „Śmieszny humor o porodach”.
Ile razy trzeba dać klapsa małemu cyganowi po porodzie?
- Dwa, jednego żeby zaczął płakać, drugiego żeby oddał zegarek.
- Dwa, jednego żeby zaczął płakać, drugiego żeby oddał zegarek.
318
Dowcip #10194. Ile razy trzeba dać klapsa małemu cyganowi po porodzie? w kategorii: „Dowcipy o porodach”.
Fąfara spóźnia się do biura.
- Dlaczego się pan spóźnił? - pyta kierownik.
- Proszę mi wybaczyć, ale moja żona miała ciężki poród.
Po kilku dniach Fąfara znów się spóźnia.
- Co się stało, że znów się pan spóźnił?
- Moja żona miała ciężki poród.
- Czy pan robi Ze mnie idiotę? Przecież kilka dni temu pana żona już miała ciężki poród!
- A nie powiedziałem, że moja żona jest akuszerką?
- Dlaczego się pan spóźnił? - pyta kierownik.
- Proszę mi wybaczyć, ale moja żona miała ciężki poród.
Po kilku dniach Fąfara znów się spóźnia.
- Co się stało, że znów się pan spóźnił?
- Moja żona miała ciężki poród.
- Czy pan robi Ze mnie idiotę? Przecież kilka dni temu pana żona już miała ciężki poród!
- A nie powiedziałem, że moja żona jest akuszerką?
413
Dowcip #6398. Fąfara spóźnia się do biura. w kategorii: „Śmieszne kawały o porodach”.
- Jasiu, dlaczego spóźniłeś się dziś do szkoły?
- Bo musiałem odwieźć mamę na porodówkę!
- Jasiu nie kłam, przecież twój tata jest od 2 lat w delegacji!
- No tak, ale często pisze.
- Bo musiałem odwieźć mamę na porodówkę!
- Jasiu nie kłam, przecież twój tata jest od 2 lat w delegacji!
- No tak, ale często pisze.
47
Dowcip #8146. - Jasiu, dlaczego spóźniłeś się dziś do szkoły? w kategorii: „Śmieszny humor o porodach”.
W rodzinie wilków urodził się mały wilczek.
Tata wilk podchodzi do kołyski i mówi:
- Jakie masz ładne oczy. Jaką masz błyszcząca sierść, jakie masz duże nogi, jakie masz wielkie uszy.
- Oż ty, cholera, zającu jeden.
Tata wilk podchodzi do kołyski i mówi:
- Jakie masz ładne oczy. Jaką masz błyszcząca sierść, jakie masz duże nogi, jakie masz wielkie uszy.
- Oż ty, cholera, zającu jeden.
111
Dowcip #4146. W rodzinie wilków urodził się mały wilczek. w kategorii: „Kawały o porodach”.
W szpitalu lekarz pyta się zmartwionej matki.
- Czemu się pani martwi! Urodziła pani ślicznego, zdrowego synka.
- Ależ panie doktorze, on jest rudy! Mój mąż od razu się pozna, że to nie jego dziecko.
- Niech się pani nie martwi, ja się tym zajmę.
Lekarz pyta męża.
- Jak często współżyje pan z żoną?
- Co tydzień.
- Proszę nie żartować.
- No dobrze, co miesiąc!
- Proszę pana. Jestem lekarzem i naprawdę znam te sprawy. Proszę być ze mną szczerym.
- No dobrze! Raz na pół roku!
- To idź pan teraz zobacz coś tym zardzewiałym przyrządem zmajstrował.
- Czemu się pani martwi! Urodziła pani ślicznego, zdrowego synka.
- Ależ panie doktorze, on jest rudy! Mój mąż od razu się pozna, że to nie jego dziecko.
- Niech się pani nie martwi, ja się tym zajmę.
Lekarz pyta męża.
- Jak często współżyje pan z żoną?
- Co tydzień.
- Proszę nie żartować.
- No dobrze, co miesiąc!
- Proszę pana. Jestem lekarzem i naprawdę znam te sprawy. Proszę być ze mną szczerym.
- No dobrze! Raz na pół roku!
- To idź pan teraz zobacz coś tym zardzewiałym przyrządem zmajstrował.
941