Dowcipy o policjantach
Pijany policjant zatrzymuje samochód. Zagląda przez szybę.
- Co? We dwóch za kierownicą?
- To jeszcze nie powód, żebyście otaczali samochód...
- Co? We dwóch za kierownicą?
- To jeszcze nie powód, żebyście otaczali samochód...
27
Dowcip #32813. Pijany policjant zatrzymuje samochód. Zagląda przez szybę. w kategorii: „Śmieszne kawały o policjantach”.
Naczelnik policji zażądał, aby Kowalski nauczył jego psa mówić, grożąc, że w przeciwnym razie go zastrzeli. Kowalski przyprowadził psa do domu i opowiedział o wszystkim żonie, która wpadła w rozpacz.
- Ty już zginąłeś!
Na to Kowalski:
- Ty się nie bój. Ja sobie zastrzegłem, że to zajmie do dziesięciu lat. A do tego czasu albo ta sobaka zdechnie, albo diabli wezmą naczelnika, albo z pomocą Bożą ja sam umrę.
- Ty już zginąłeś!
Na to Kowalski:
- Ty się nie bój. Ja sobie zastrzegłem, że to zajmie do dziesięciu lat. A do tego czasu albo ta sobaka zdechnie, albo diabli wezmą naczelnika, albo z pomocą Bożą ja sam umrę.
49
Dowcip #32791. Naczelnik policji zażądał, aby Kowalski nauczył jego psa mówić w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Policjant z drogówki pod koniec służby zatrzymuje samochód który jechał sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę. Tak akurat się złożyło, że wcześniej w ciągu całego dnia nikt nie przekraczał dozwolonej prędkości, wszyscy mieli zapięte pasy, zaświecone światła. Jednym słowem nuda. Policjant zadowolony, że w końcu coś się dzieje i że może komuś wlepić mandat mówi z uśmiechem do kierowcy:
- Cały dzień na pana czekałem!
- No cóż, starałem się dotrzeć tu jak najszybciej. - odpowiada kierowca.
- Cały dzień na pana czekałem!
- No cóż, starałem się dotrzeć tu jak najszybciej. - odpowiada kierowca.
17
Dowcip #32766. Policjant z drogówki pod koniec służby zatrzymuje samochód który w kategorii: „Żarty o policjantach”.
- Dlaczego tak leżysz człowieku? - pyta policjant.
- Bo leże sobie! Nie mogę?
- Nie! - mówi policjant.
- A części od roweru mogą leżeć na chodniku?
- No mogą.
- To ja dętka jestem!
- Bo leże sobie! Nie mogę?
- Nie! - mówi policjant.
- A części od roweru mogą leżeć na chodniku?
- No mogą.
- To ja dętka jestem!
24
Dowcip #32734. - Dlaczego tak leżysz człowieku? - pyta policjant. w kategorii: „Śmieszne kawały o policjantach”.
Blondynka zatrzasnęła samochód, a kluczyki zostawiła w środku. Podchodzi do niej policjant i mówi:
- Niech pani otworzy tym drucikiem.
Blondynka bierze drucik, a policjant wraca na komisariat. Po chwili do tego policjanta przychodzi drugi glina i się śmieje. Ten pierwszy pyta się go:
- Dlaczego się śmiejesz?
On na to:
- Bo przed komisariatem blondynka otwiera samochód drucikiem.
- No i co Cię w tym tak śmieszy? Sam jej to poleciłem.
- A to że w środku siedzi druga i woła: Bardziej w lewo! Nie bardziej w prawo...
- Niech pani otworzy tym drucikiem.
Blondynka bierze drucik, a policjant wraca na komisariat. Po chwili do tego policjanta przychodzi drugi glina i się śmieje. Ten pierwszy pyta się go:
- Dlaczego się śmiejesz?
On na to:
- Bo przed komisariatem blondynka otwiera samochód drucikiem.
- No i co Cię w tym tak śmieszy? Sam jej to poleciłem.
- A to że w środku siedzi druga i woła: Bardziej w lewo! Nie bardziej w prawo...
111
Dowcip #32745. Blondynka zatrzasnęła samochód, a kluczyki zostawiła w środku. w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Policjant zatrzymał szwendającego się po parku Kowalskiego przepasanego liną:
- Mógłby pan powiedzieć co pan tu robi?
- Powiesić się chciałem.
- Ale to trzeba linę na szyję założyć - poinstruował policjant fachowo.
- Próbowałem, duszno!
- Mógłby pan powiedzieć co pan tu robi?
- Powiesić się chciałem.
- Ale to trzeba linę na szyję założyć - poinstruował policjant fachowo.
- Próbowałem, duszno!
29
Dowcip #32601. Policjant zatrzymał szwendającego się po parku Kowalskiego w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.
Policjant do pijaka siedzącego na ławce:
- Co to? Hotel?
- A co ja jestem? Informacja?
- Co to? Hotel?
- A co ja jestem? Informacja?
17
Dowcip #32084. Policjant do pijaka siedzącego na ławce w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Do komisariatu policji przychodzi facet i mówi:
- Skradziono mi rower.
- Czy miał dzwonek?
- Nie.
- A światło odblaskowe?
- Nie.
- W takim razie płacisz mandat.
- Skradziono mi rower.
- Czy miał dzwonek?
- Nie.
- A światło odblaskowe?
- Nie.
- W takim razie płacisz mandat.
312
Dowcip #32091. Do komisariatu policji przychodzi facet i mówi w kategorii: „Humor o policjantach”.
Pewien policjant z drogówki podejrzewał, że żona go zdradza. Urwał się więc wcześniej z pracy i pojechał do domu, w celu przyłapania jej na gorącym uczynku. Podjeżdża pod dom, widzi czyjś samochód i myśli sobie ”oho, przeczucie mnie nie myliło”. Wpada do domu, ale że żona z kochankiem usłyszeli jak podjeżdża, to kochanek prędko schował się do szafy i zaczął się w niej ubierać.
Policjant widzi żonę gołą w łóżku i krzyczy:
- A co Ty tak tu leżysz goła? Zdradzasz mnie! Twój gach gdzieś tu jest i ja go znajdę!
Zagląda więc do łazienki:
- W łazience go nie ma!
Idzie do kuchni:
- W kuchni też go nie ma!
Idzie więc do sypialni. Kochanek za ten czas zdążył się ubrać i zaczął nerwowo grzebać po kieszeniach. Wygrzebał jednak tylko banknot stuzłotowy i spanikowany wyciągnął rękę przed siebie, trzymając banknot w dłoni. Policjant zagląda do szafy, bierze od kochanka banknot, zamyka szafę i mówi:
- W szafie też go nie ma!
Policjant widzi żonę gołą w łóżku i krzyczy:
- A co Ty tak tu leżysz goła? Zdradzasz mnie! Twój gach gdzieś tu jest i ja go znajdę!
Zagląda więc do łazienki:
- W łazience go nie ma!
Idzie do kuchni:
- W kuchni też go nie ma!
Idzie więc do sypialni. Kochanek za ten czas zdążył się ubrać i zaczął nerwowo grzebać po kieszeniach. Wygrzebał jednak tylko banknot stuzłotowy i spanikowany wyciągnął rękę przed siebie, trzymając banknot w dłoni. Policjant zagląda do szafy, bierze od kochanka banknot, zamyka szafę i mówi:
- W szafie też go nie ma!
615
Dowcip #32029. Pewien policjant z drogówki podejrzewał, że żona go zdradza. w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko żeby faza była lepsza. No ale trochę się to im znudziło więc dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód. Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą. Zaraz zjawiła się policja, blisko miała bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat. Chłopaki dalej przerażeni siedzą w tym aucie i nie wychodzą. W końcu podchodzi do nich policjant i mówi:
- Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma dwa promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu.
- Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma dwa promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu.
110