Dowcipy o pacjentach
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam kłopoty z potencja!
- Zaraz zobaczymy, proszę oto słoik niech pan idzie za parawan i tam odda nasienie!
Mija 15 minut, słychać stękania, sapania. Nagle lekarz nie wytrzymuje i mówi:
- Proszę pana!
- A już doktorze, już, bo ja tego słoika nie mogę odkręcić.
- Panie doktorze, mam kłopoty z potencja!
- Zaraz zobaczymy, proszę oto słoik niech pan idzie za parawan i tam odda nasienie!
Mija 15 minut, słychać stękania, sapania. Nagle lekarz nie wytrzymuje i mówi:
- Proszę pana!
- A już doktorze, już, bo ja tego słoika nie mogę odkręcić.
36
Dowcip #3755. Przychodzi facet do lekarza i mówi w kategorii: „Dowcipy o pacjentach”.
Palestyńczykowi Izraelska mina urwała obie nogi, po przebudzeniu, żydowski lekarz mówi do Palestyńczyka:
- Mam dwie wiadomości, dobrą i złą.
- No dobra- mówi Palestyńczyk- jaka jest ta zła wiadomość?
- No nie będziesz chodził na własnych nogach, prawi mu żyd, ale mam kupca na twoje buty.
- Mam dwie wiadomości, dobrą i złą.
- No dobra- mówi Palestyńczyk- jaka jest ta zła wiadomość?
- No nie będziesz chodził na własnych nogach, prawi mu żyd, ale mam kupca na twoje buty.
59
Dowcip #17774. Palestyńczykowi Izraelska mina urwała obie nogi, po przebudzeniu w kategorii: „Żarty o pacjentach”.
Howard czuł się winny całe dni. Nieważne jak bardzo starał się zapomnieć, nie mógł. Poczucie winy i wstydu nie opuszczało go ani na chwilę. Nie pomagało, że cały czas powtarzał sobie:
- Howard, nie martw się tym. Nie jesteś pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentką, na pewno nie będziesz ostatnim. Na dodatek nie masz żadnych zobowiązań, więc nie trap się już!
Ale głos wewnętrzny przypominał mu:
- Howard, ale Ty jesteś weterynarzem.
- Howard, nie martw się tym. Nie jesteś pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentką, na pewno nie będziesz ostatnim. Na dodatek nie masz żadnych zobowiązań, więc nie trap się już!
Ale głos wewnętrzny przypominał mu:
- Howard, ale Ty jesteś weterynarzem.
27
Dowcip #16986. Howard czuł się winny całe dni. w kategorii: „Śmieszne żarty o pacjentach”.
Po przyjściu z pracy Franek poczuł, że boli go gardło. W gazecie znalazł adres prywatnego gabinetu. Wsiadł w autobus i niedługo potem stał przed drzwiami gabinetu. Drzwi otwiera żona lekarza. Ponieważ Franka boli gardło, cicho pyta:
- Proszę pani, czy jest mąż w domu?
- Męża nie ma, chodź pan szybko!
- Proszę pani, czy jest mąż w domu?
- Męża nie ma, chodź pan szybko!
36
Dowcip #11707. Po przyjściu z pracy Franek poczuł, że boli go gardło. w kategorii: „Śmieszne żarty o pacjentach”.
- Pan musi koniecznie przestać palić. Jeżeli zechce się panu zapalić papierosa, to proszę sięgnąć po coś innego, na przykład pobaraszkować z babeczką, pan rozumie? - mówi doktor do pacjenta, puszczając oczko.
Na to pacjent:
- Rany boskie, panie doktorze, ja palę 60 sztuk dziennie!
Na to pacjent:
- Rany boskie, panie doktorze, ja palę 60 sztuk dziennie!
37
Dowcip #11720. - Pan musi koniecznie przestać palić. w kategorii: „Śmieszne żarty o pacjentach”.
Dziewczyna u ginekologa. Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie, zakłada jednorazową rękawiczkę, wkłada palce. Zwykłe badanie. Nagle dzwoni telefon. Lekarz jedną ręka odbiera, a jako, że czas to pieniądz drugą kontynuuje badanie:
- Halo! Tu Heniek ze studiów. Jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie.
Na to pacjentka:
- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić?
- Halo! Tu Heniek ze studiów. Jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie.
Na to pacjentka:
- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić?
222
Dowcip #3764. Dziewczyna u ginekologa. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pacjentach”.
Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka.
- Ile pan ma lat? - pyta.
- Osiemdziesiąt dwa. - odpowiada pacjent.
- Nie dałabym panu!- mówi pielęgniarka.
- Nie śmiałbym prosić.
- Ile pan ma lat? - pyta.
- Osiemdziesiąt dwa. - odpowiada pacjent.
- Nie dałabym panu!- mówi pielęgniarka.
- Nie śmiałbym prosić.
09