LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o operacji


Po długiej dyskusji, podczas której dwóch chirurgów rozmawiało o mającej nastąpić operacji, jeden z nich wyjmuje z kieszeni monetę.
- Jeśli będzie resztka, to operujmy wątrobę, jeśli orzeł - to serce.
- Niech się pan nic nie boi - zapewnia lekarz pacjenta - to będzie prosta operacja. Po godzinie będzie pan mógł się poruszać, po dwóch spacerować, a wieczorem, będzie pan mógł już wyjść do domu.
- Panie doktorze, mam wielką prośbę... czy po tej operacji mógłbym trochę poleżeć w łóżku?
24

Dowcip #11803. Po długiej dyskusji w kategorii: „Śmieszne dowcipy o operacji”.

W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie.W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie.
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną.
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie.
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku.
- Tak mój kochany.
- Wiesz co? Ty mi pecha przynosisz.
316

Dowcip #1281. W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona w kategorii: „Śmieszne kawały o operacji”.

Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
- Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym. - twierdzi drugi chirurg.
- Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone są odpowiednimi kolorami.
- A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.
110

Dowcip #27541. Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. w kategorii: „Śmieszne żarty o operacji”.

Było sobie dwóch kumpli - drwali: Wiesław i Patryk. Poszli pewnego razu do roboty i Wiesiek odrąbał sobie rękę. Patryk wrzucił rękę do torebki foliowej, Wiesława do samochodu i szybko zawiózł do szpitala.
- Ręka ... - mruczy chirurg. - Będzie ciężko. Za cztery godziny proszę przyjechać po kolegę.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala.
- Gdzie Wiesiek?
- W ping - ponga gra.
Rzeczywiście, drwal grał przyszytą ręką aż miło. Po tygodniu Wiesławowi przydarzył się podobny wypadek, odrąbał sobie nogę. Patryk analogicznie, noga, torebka, Wiesiek, samochód, szpital.
- Noga, ciężka sprawa. - mówi chirurg. - Proszę przyjść za sześć godzin.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala, a tam na trawniku Wiesio przyszytą nogą w piłkę gra, aż szyby lecą. Po tygodniu Wisława dopadł pech jeszcze większy. Odrąbał sobie głowę. Patryk - standard: głowa, torebka, korpus Wiesława, auto, szpital.
- Uuu ... Ciężka operacja z tą głową, ale za dziesięć godzin powinno być OK. - mówi chirurg.
Po tym czasie do szpitala zajeżdża Patryk.
- Gdzie Wiesław?
- Nie żyje.
- Jak to?! Przecież miało być OK. Operacja wprawdzie ciężka ...
- Bo była ciężka! Ale żeś pan, kuźwa, Wieśka w torebce udusił!
529

Dowcip #23813. Było sobie dwóch kumpli - drwali: Wiesław i Patryk. w kategorii: „Śmieszne kawały o operacji”.

- Doktorze! Panie doktorze! - pielęgniarka dogania lekarza na szpitalnym korytarzu - Ten pacjent, któremu pan amputował nogę przed chwilą... On tam leży nie zaszyty! Krwawi, woła pomocy, nie dokończy go pan?
Lekarz wzrusza ramionami.
- Niech sobie jeszcze poleży. To za karę, będzie miał nauczkę!
- Nauczkę? Ale za co?
- To już któryś z kolei pacjent, który w czasie operacji był bardzo niegrzeczny. Wył jak potępieniec, krzyczał na mnie, obrażał moją matkę, a nawet podrapał!
- Hmm... Szefie, a nie powinien pan im podać narkozy? Albo chociaż znieczulenia?
- Doskonały pomysł, siostro! Dziękuję. W końcu ileż można tego słuchać...?!
29

Dowcip #11755. - Doktorze! Panie doktorze! w kategorii: „Żarty o operacji”.

Przywożą faceta z wypadku. Przychodzi do niego lekarz i stawia obok łóżka zegarek, zamiast przystąpić do operacji.
- Panie doktorze, dlaczego pan nie operuje? - pyta pielęgniarka.
- Czas leczy rany - odpowiada zadowolony lekarz.
37

Dowcip #11790. Przywożą faceta z wypadku. w kategorii: „Humor o operacji”.

Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
- Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami.
- A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.
117

Dowcip #12734. Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. w kategorii: „Kawały o operacji”.

Z kliniki plastycznej wraca leciwa pani. Mąż przygląda się jej uważnie i po chwili komentuje:
- Co mogli, to zrobili.
03

Dowcip #12775. Z kliniki plastycznej wraca leciwa pani. w kategorii: „Żarty o operacji”.

Był sobie facet bardzo brzydki, ale uczciwy. Żył bardzo bogobojnie, ale cierpiał z powodu brzydoty. Kiedy był już w średnim wieku, nagle wpadł na pomysł, żeby zrobić sobie operację plastyczną. Wszystko załatwił, poszedł do szpitala, operacja się odbyła. Efekt przeszedł jego oczekiwania. Facet był bardzo szczęśliwy, wierzył, że zmieni się jego życie. Kiedy wychodził ze szpitala, nie zauważył ciężarówki, wpadł pod nią i
się zabił. Poszedł do nieba. Przy pierwszej okazji spotkał się z Panem Bogiem i mówi:
- Panie Boże, dlaczego mi to zrobiłeś? Przecież całe życie postępowałem według Twoich przykazań, a teraz kiedy moje życie mogło się odmienić, to Ty zrobiłeś mi takie świństwo! Dlaczego?
Pan Bóg na to:
- Słuchaj stary, ja ci powiem prawdę. Ja cię nie poznałem.
212

Dowcip #12448. Był sobie facet bardzo brzydki, ale uczciwy. w kategorii: „Humor o operacji”.

Spotyka się na basenie trzech oldbojów: Steve, Mike i John. Po krótkiej sesji pływackiej wszyscy trzej stoją pod prysznicem, nadzy jak ich Bozia stworzyła. Nagle dzwoni komóra. Krótka chwila konsternacji i Mike sięga nagle w okolice pachy i wyciąga komórę: ”Halo... tak, tak, to ja... no... no to pa”. Pozostali zdziwieni pytają:
- Ej, stary, skąd ty wytrzasnąłeś tę komórę?
- A, wiecie, jak mi rok temu wszczepiali bajpasy, to poprosiłem lekarza, żeby mi tu taką fałdkę pod pachą zrobił i sobie tam nosze komórę, gdy idę na basen albo na plażę.
Po chwili znowu dzwoni komóra. Na to drugi oldboj - Steve sięga w okolice biodra i wyciąga komórę: ”Halo... dobra, będę o dziewiątej... cześć”.
Mike i John patrzą zdziwieni. Steve tłumaczy:
- Wiecie, gdy mi w tamtym roku wstawiali sztuczny staw biodrowy, to poprosiłem lekarza, żeby mi taką fałdkę na biodrze zrobił i sobie tam nosze komórę, gdy idę na basen albo na plażę.
John, lekko zdołowany, myśli: ”Kurcze, oni maja takie fajne bajery, a ja co?” Pogonił do kibla, urwał kawałek papieru i wetknął sobie między pośladki. Wraca, a tamtych dwóch woła:
- Hej, John, jakiś papier ci z tyłka wystaje!
A John:
- O, znowu jakiś fax przyszedł.
29

Dowcip #14335. Spotyka się na basenie trzech oldbojów: Steve, Mike i John. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o operacji”.

Humor o operacjiŚmieszne dowcipy o operacjiDowcipy o operacjiŻarty o operacjiŚmieszne kawały o operacjiKawały o operacjiŚmieszny humor o operacjiŚmieszne żarty o operacji

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a OnLine

» Auta osobowe

» Słownik antonimów języka polskiego

» Słownik pojęć

» Definicje do krzyżówek

» Odmiana przez przypadki

» Oferty pracy dla opiekunek do dzieci

» Słownik rymów do przymiotników

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Słownik synonimów języka polskiego

» Wyliczanki rymowanki

» Zagadki dla dzieci z odpowiedziami do wydruku

» Zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost