LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o nocy poślubnej


Noc poślubna Jasia i Małgosi. Po wszystkim Jaś coś niezadowolony przebiera w pościeli. Prześcieradło też rozedrgane jak jego sumienie.
- Czego szukasz? - pyta Rebeka.
- Czerwonej plamy... Mama powiedziała, że jak jesteś czysta to na prześcieradle będzie czerwona plama...
- Powiedz Mamie że mam białaczkę!
111

Dowcip #32520. Noc poślubna Jasia i Małgosi. w kategorii: „Żarty o nocy poślubnej”.

Osiemdziesięciolatek ożenił się z dwudziestolatką i noc poślubną spędzają w hotelu. Wśród personelu tegoż hotelu trwają zakłady, czy pan młody przeżyje tę noc. Nad ranem na schodach prowadzących do recepcji pojawia się panna młoda. Na drżących nogach słania się trzymając się poręczy.
- Co się stało? - pyta zaniepokojona recepcjonistka.
Na to panna młoda płaczliwym głosem:
- Jak mówił, że oszczędzał sześćdziesiąt lat, to myślałam, że ma na myśli pieniądze.
010

Dowcip #27126. Osiemdziesięciolatek ożenił się z dwudziestolatką i noc poślubną w kategorii: „Dowcipy o nocy poślubnej”.

Podczas nocy poślubnej młody małżonek po wejściu do łóżka odwrócił się tyłem do żony i ułożył do snu.
- Wiesz - mówi żona - a moja mama to mnie zawsze przed snem trochę popieściła.
- No, przecież nie będę w środku nocy leciał po twoją mamę!
03

Dowcip #17813. Podczas nocy poślubnej młody małżonek po wejściu do łóżka odwrócił w kategorii: „Śmieszne kawały o nocy poślubnej”.

Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni, co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz? No chodź tu do mnie!
- Mówią ... - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - Że noc poślubna taka piękna, a tu leje i leje.
316

Dowcip #12063. Noc poślubna. w kategorii: „Śmieszny humor o nocy poślubnej”.

Dziełko Tuwima:
NOC POŚLUBNA
Osoby: Mąż i Żona
(Mąż i Żona. Skromna, ale odświętnie sprzątnięta sypialnia w małym mieszkaniu drobnomieszczańskim. Przez chwilę pusta, potem wchodzi Żona w welonie, białej sukni, za nią zawstydzony Mąż).
ŻONA: I oto nasze gniazdko, drogi Izaaku. Daj Boże, żebyśmy byli w nim szczęśliwi.
MĄŻ: Dlaczego nie? Daj Boże. (siada w kapeluszu przy stole, patrzy nieruchomo w jeden punkt)
ŻONA: Co coś tak jestem smutny, Izaaku?
MĄŻ: Smutny? Nie. Dlaczego smutny? Trochę zmęczony, trochę piłem.
ŻONA: Ale ty nie będziesz pić, prawda, Izaaku? No, obiecaj żonce?
MĄŻ: Mogę nie pić. Dlaczego nie? Proszę cię usiadaj.
ŻONA: I tak będziemy siedzieć?
MĄŻ: Można siedzieć, można pochodzić. Wszystko jedno.
ŻONA: Oczutki moje. Nosek kochany. Kochasz swoją Dorcię?
MĄŻ: (uśmiecha się zawstydzony) Co za pytanie. Naturalnie. Dlaczego nie?
ŻONA: Wiesz co? Ja tak myślę, że my sobie urządzimy piękne życie. Wiadomo ci wszak, iż na inteligencji mnie nie zbywa, więc ja chciałam i ciebie wciągnąć w wyższe zainteresowania.
MĄŻ: Dlaczego nie? Jak będę miał czas. Jutro nie mogę. Muszę skończyć frak dla Szmulsona... Tu z przeciwka, spodnie prasować.
ŻONA: Miły dzieciaku. Lubię cię za tę prostotę. Pocałuj swoją panią. Mocniej. Jeszcze mocniej. I już odchodzisz?
MĄŻ: Ja nie odchodzę. Ja tu mieszkam.
ŻONA: Ale przytul. To przecież nasza noc poślubna. Gody.
MĄŻ: (chce wstać) Sodowa, czy zwyczajna?
ŻONA: Nie. Nie wody. Gody weselne, mówię.
MĄŻ: A u Szpilcwajga to muszę być o ósmej rano mierzyć.
ŻONA: Niedobryś Izaaku. Mógłbyś wszak o tym dziś nie myśleć.
MĄŻ: Dlaczego nie? To o czym ja mam myśleć? Krawiec jestem, to mój fach, a Szpilcwajg klient.
ŻONA: Wiesz, czytałam ongiś pewne dzieło ”Miłość w naturze”. Tam właśnie opowiedziano jaka to potęga. Opowiedziano i o zbliżeniu ciał, o misterium powiedziano.
MĄŻ: Czy ja mogę się zbliżyć do misterium? Ja muszę szyć, żeby żyć. To jak twój tatunio ma dać dwa tysiące złotych, to będę mógł kupić parę sztuk towaru i spłacić Cukiersteina dług. Co ja więcej wiem? .
ŻONA: Nie wiesz, co kochać znaczy?
MĄŻ: Dlaczego, nie wiem? Wiem. Ja bardzo lubię kochać.
ŻONA: No to chodź. Chodź. Weź mnie wszak raz w swoje ramiona.
MĄŻ: I to jeszcze tatunio powiedział, że da mieszkanie na Solnej to pracownię można większą zrobić. To wziąłbym dwa czeladniki. Dlaczego nie? Zaraz obstalunki więcej, i wszystko.
ŻONA: Przestań, Izaaku. Tutaj mnie kochaj, tutaj w naszym gniazdku. Ty tatuniowi nie wierz. Ty nie znasz tatunia. Żadnego mieszkania na Solnej nie będzie. Chodź, pocałuj mnie w usta, jedyny.
MĄŻ: Nie może być, żeby nie było na Solnej. Tatunio obiecał. A jak ja oddawałem swoją krawiecką pracownię na naszą sypialnię, to ja w kuchni muszę szyć. To ja nie mogę.
ŻONA: Pocałuj wszakże. Ale nie... czekaj Izaaku. Ja muszę ci coś wyznać. Ja jestem zbytnio uczciwa, ażebym nie wyznała tobie. Mężusiu słuchaj.
MĄŻ: Gdzie ja się w kuchni podzieję? Dlaczego? Jak się już zakochałem w panienkę, co ma 41 lat, to dlaczego ja mam w kuchni?
ŻONA: Izaaku, nie rań moje serce z tą chronologią. Ja ci coś chcę wszak oświadczyć - ja byłam niegdyś uwiedzioną. Ale to było wbrew, nawet w obie brwi mojej woli to był brutalny gwałt, Izaaku. Lecz ty mi wybaczysz wszak.
MĄŻ: Dlaczego nie? Wybaczyć mogę, ale to nie jest przyjemne. Dorcia, kto to był?
ŻONA: Nie wiem, .Izaaku. Tatunio go szuka. Trzech już ma. Wybacz.
MĄŻ: Ich to tatunio szuka. A jak mnie miał dać pięćset złotych zaliczki, to mnie oszukał. No, ale przecież te dwa tysiące złotych to da: Obiecał. To kupię parę sztuk towaru i Cukiersteina spłacę.
ŻONA: Nie martw się, nie trap, mój jedyny ty. Zaczniemy nowe piękne życie. Czy lubisz dzieci, Izaaku?
MĄŻ: Dlaczego nie? Bez dzieci smutno. Dzieci się śmieją, to jest wesoło.
ŻONA: Więc posłuchaj żoneczki, kochanie. Dzieci przyjadą. Teraz, kiedy już mamy gniazdko, będziemy z dziećmi razem. Napiszę.
MĄŻ: Które dzieci, Dorciu?
ŻONA: Wybaczyłeś mi już przecież, że nie jestem wszak panienka. Wypij kielich goryczy do dna u cioci są moje dzieci, trzy dziewczynki, Izaaku, i chłopczyk jeden.
MĄŻ: Dlaczego nie? Niech przyjadą. Ale to nie jest dobrze. To jest nawet bardzo niedobrze. Tutaj będą te dzieci? A kto ich da jeść?
ŻONA: Jeżeli na nas dwojga starczy, Izaaku, to i dla sześciorga się znajdzie kąsek.
MĄŻ: Może się znajdzie, może nie. Skąd ja wiem? Ale to bardzo nieprzyjemne, że ja w kuchni, a cztery dzieci przyjdą. Jak ja już się zakochałem w panienkę, co ma 41 lat, to jeszcze na jej cudze dzieci harować? Ale: trudno, Dorcia. Co robić?
ŻONA: A teraz wszystko twoje. Całuj, pieść. Weź mnie, Izaaku.
MĄŻ: Dlaczego nie? Mogę wziąć. Jak tatunio da te dwa tysiące i zapłacę Cukiersteina, i towar kupię, to będzie lżej. Dzieci też coś potrzebują. A kiedy tatunio da, Dorcia?
ŻONA: Nie mów o tym - ja jestem cała twoja ja tak płonę - a ty o jakichś pieniądzach. Ty w ogóle przestań o tym myśleć. Ty nie znasz tatunia. Obiecał, ale nie da. Nie licz na to, Izaaku. Noc jest nasza. Chodź.
MĄŻ: (osłupiały po pauzie) Nie da? Dlaczego nie da? Zakochałem się w panienkę czterdzieści jeden lat i na Solnej nie będzie mieszkania, i ja muszę w kuchni, i cztery dzieci przyjadą, i jeszcze dwa tysiące tyż nie da? I nie zapłacę Cukiersteina? I towaru nie kupię? To co ja mam robić, Dorcia? (płacze)
ŻONA: Tutaj masz iść, Izaaku, całować, tulić, objąć zaczniemy nowe, piękne życie. Pójdź.
MĄŻ: (zdejmuje smoking, pólkoszulek, zostaje w kapeluszu, rozbiera się w dalszym ciągu i mówi przez łzy) Dlaczego nie? Już idę. Tylko pamiętaj obudź mnie przed siódmą ... Muszę spodnie z przeciwka wyprasować i o ósmej być u Szpilcwajga.
05

Dowcip #13829. Dziełko Tuwima w kategorii: „Żarty o nocy poślubnej”.

Onegdaj, Japoński imperator wywiesił po nocy poślubnej prześcieradło. A Japończycy nazwali to flagą.
1929

Dowcip #30308. Onegdaj, Japoński imperator wywiesił po nocy poślubnej prześcieradło. w kategorii: „Kawały o nocy poślubnej”.

Szatynka wyszła za mąż za blondyna. Noc poślubna, oboje w łóżku, nagle ona zachęcająco:
- Połóż rękę na mym łonie.
A blondyn na to:
- A co to jest mymłon?
511

Dowcip #12142. Szatynka wyszła za mąż za blondyna. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o nocy poślubnej”.

Para Szkotów w noc poślubną leżą sobie pod kołdrą... Młoda pani zalotnie zagaduje:
- Kochanie jestem bez majtek!
- Ty nawet w takiej chwili musisz o wydatkach...?
39

Dowcip #13288. Para Szkotów w noc poślubną leżą sobie pod kołdrą... w kategorii: „Humor o nocy poślubnej”.

W czasie nocy poślubnej mąż pyta swoją nowo poślubiona żonę:
- Czy nie chciała byś być mężczyzną?
- A ty?
29

Dowcip #8298. W czasie nocy poślubnej mąż pyta swoją nowo poślubiona żonę w kategorii: „Humor o nocy poślubnej”.

Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną, a ja mam jego jaja w kieszeni!
111

Dowcip #1828. Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego w kategorii: „Śmieszne kawały o nocy poślubnej”.

Śmieszne żarty o nocy poślubnejHumor o nocy poślubnejKawały o nocy poślubnejŚmieszne dowcipy o nocy poślubnejŚmieszny humor o nocy poślubnejDowcipy o nocy poślubnejŻarty o nocy poślubnejŚmieszne kawały o nocy poślubnej

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Alfabet Morse'a OnLine

» Darmowe ogłoszenia motoryzacyjne

» Internetowy słownik antonimów języka polskiego

» Definicje

» Definicje do krzyżówek

» Deklinacja przymiotników

» Praca na cały etat dla opiekunki

» Słownik rymów do rzeczowników

» Stopniowanie

» Internetowy słownik synonimów języka polskiego

» Wyliczanki do pokazywania

» Zagadki z odpowiedziami dla dzieci

» Zmiana czasu na czas letni

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost