
Dowcipy o niewidomych
Spotykają się ślepy i garbaty. Garbaty mówi:
- Co, podziwiamy widoczki?
A ślepy na to:
- Co, z plecaczkiem na wycieczkę?
- Co, podziwiamy widoczki?
A ślepy na to:
- Co, z plecaczkiem na wycieczkę?
827
Dowcip #4782. Spotykają się ślepy i garbaty. w kategorii: „Żarty o niewidomych”.
Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Ej ty, startujesz w dzisiejszych zawodach?
- Nie widzę przeszkód.
- Ej ty, startujesz w dzisiejszych zawodach?
- Nie widzę przeszkód.
518
Dowcip #4787. Rozmawiają dwa ślepe konie w kategorii: „Śmieszne kawały o niewidomych”.

Namacał ślepy garbatego i sarkastycznie mówi:
- Co? Z plecakiem na wycieczkę?
A na to garbaty:
- Jak widać.
- Co? Z plecakiem na wycieczkę?
A na to garbaty:
- Jak widać.
520
Dowcip #4793. Namacał ślepy garbatego i sarkastycznie mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o niewidomych”.
Przychodzi niewidomy do tartaku w sprawie pracy. W tartaku kierownikiem jest kobieta.
- Proszę pani, czy nie zatrudniła by mnie pani przy drzewie?
- Jak, skoro jest pan niewidomy?
- Proszę pani ja pani odróżnię każdy kawałek drewna!
Kierowniczka daje niewidomemu kawałek drewna i kolejny, i nie daje wiary, niewidomy odpowiada bezbłędnie. Do tego jeszcze podaje ile które drewno ma procent wilgotności.
Kierowniczka myśli:
- Co zrobić, przecież on nie widzi jeszcze sobie urżnie rękę!
Podnosi kieckę do góry i pyta:
- A to, co za gatunek drewna?
Niewidomy zastanawia się i mówi:
- Wiem! Kuter rybacki z siedemnastego wieku!
- Proszę pani, czy nie zatrudniła by mnie pani przy drzewie?
- Jak, skoro jest pan niewidomy?
- Proszę pani ja pani odróżnię każdy kawałek drewna!
Kierowniczka daje niewidomemu kawałek drewna i kolejny, i nie daje wiary, niewidomy odpowiada bezbłędnie. Do tego jeszcze podaje ile które drewno ma procent wilgotności.
Kierowniczka myśli:
- Co zrobić, przecież on nie widzi jeszcze sobie urżnie rękę!
Podnosi kieckę do góry i pyta:
- A to, co za gatunek drewna?
Niewidomy zastanawia się i mówi:
- Wiem! Kuter rybacki z siedemnastego wieku!
416
Dowcip #4839. Przychodzi niewidomy do tartaku w sprawie pracy. w kategorii: „Śmieszne żarty o niewidomych”.

Ślepy i szczerbaty siedzą w więzieniu. W pewnym momencie szczerbaty mówi to ślepego:
- Patrz czy nikt nie idzie, a ja przegryzę kraty.
- Patrz czy nikt nie idzie, a ja przegryzę kraty.
519
Dowcip #1130. Ślepy i szczerbaty siedzą w więzieniu. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o niewidomych”.
Ślepy jeż wpada na kaktus i mówi:
- Czy to ty mamo?
- Czy to ty mamo?
1219
Dowcip #2883. Ślepy jeż wpada na kaktus i mówi w kategorii: „Żarty o niewidomych”.

Idzie sobie garbaty nocą przez las, idzie sobie idzie i nagle zza krzaków wyskakuje zjawa.
- Oddawaj wszystkie pieniądze! W różnych nominałach! Najlepiej w bilonie.
- Ale ja nie mam pieniędzy zjawo. - mówi przerażony garbaty.
- A co masz?
- Garba.
- No to dawaj! - i zjawa zabiera jego garba.
Szczęśliwy biegnie do swojego niewidomego kumpla i o wszystkim mu opowiada. Niewidomy też chciał być znów zdrowy i następnej nocy poszedł do lasu. No i idzie sobie, idzie mija kilka minut i nagle zza krzaków wyskakuje garbata zjawa.
- Masz garba?
- Yyy, Nie.
- No to masz!
- Oddawaj wszystkie pieniądze! W różnych nominałach! Najlepiej w bilonie.
- Ale ja nie mam pieniędzy zjawo. - mówi przerażony garbaty.
- A co masz?
- Garba.
- No to dawaj! - i zjawa zabiera jego garba.
Szczęśliwy biegnie do swojego niewidomego kumpla i o wszystkim mu opowiada. Niewidomy też chciał być znów zdrowy i następnej nocy poszedł do lasu. No i idzie sobie, idzie mija kilka minut i nagle zza krzaków wyskakuje garbata zjawa.
- Masz garba?
- Yyy, Nie.
- No to masz!
46
Dowcip #27403. Idzie sobie garbaty nocą przez las w kategorii: „Śmieszne dowcipy o niewidomych”.
Szedłem sobie wczoraj ulicą, gdy nagle zobaczyłem jak dwóch niewidomych szykuje się do walki między sobą. Krzyknąłem:
- Stawiam na tego z nożem!
Żałujcie, że nie widzieliście, jak zaczęli uciekać.
- Stawiam na tego z nożem!
Żałujcie, że nie widzieliście, jak zaczęli uciekać.
210
Dowcip #28951. Szedłem sobie wczoraj ulicą w kategorii: „Śmieszne żarty o niewidomych”.

Na przystanku autobusowym, poza miastem, czekają na autobus małżeństwo z pięcioma córkami i niewidomy. Podjeżdża autobus.
- Jest tylko sześć miejsc siedzących. - anonsuje kierowca - Pani z dziećmi, proszę.
- Co nam pozostało - mówi niewidomy do mężczyzny - niech pan weźmie mnie pod ramie i pójdziemy do miasta.
Idą powoli, a niewidomy laseczką stuk stuk stuk ...
- Wie pan co? Gdyby pan założył gumkę na koniec laski to by się nam przyjemnie szlo.
- Panie, gdybyś pan założył gumkę na swój koniec to byśmy teraz przyjemnie jechali sobie autobusem.
- Jest tylko sześć miejsc siedzących. - anonsuje kierowca - Pani z dziećmi, proszę.
- Co nam pozostało - mówi niewidomy do mężczyzny - niech pan weźmie mnie pod ramie i pójdziemy do miasta.
Idą powoli, a niewidomy laseczką stuk stuk stuk ...
- Wie pan co? Gdyby pan założył gumkę na koniec laski to by się nam przyjemnie szlo.
- Panie, gdybyś pan założył gumkę na swój koniec to byśmy teraz przyjemnie jechali sobie autobusem.
68
Dowcip #16179. Na przystanku autobusowym, poza miastem w kategorii: „Śmieszny humor o niewidomych”.
Ślepy facet stoi na rogu ze swoim psem, kiedy ten podniósł nogę i nasikał na jego spodnie. Facet sięgnął do kieszeni i wyjął psi przysmak. Ciekawski przechodzień, który wszystko obserwował, podbiegł do niego i powiedział:
- Nie powinien pan tego robić. On niczego się nie nauczy, jeśli będzie pan nagradzał go za coś takiego!
Ślepiec na to:
- Nie nagradzam go. Po prostu sprawdzam, gdzie ma mordę, żebym mógł kopnąć go w dupę!
- Nie powinien pan tego robić. On niczego się nie nauczy, jeśli będzie pan nagradzał go za coś takiego!
Ślepiec na to:
- Nie nagradzam go. Po prostu sprawdzam, gdzie ma mordę, żebym mógł kopnąć go w dupę!
120
Dowcip #2897. Ślepy facet stoi na rogu ze swoim psem w kategorii: „Śmieszny humor o niewidomych”.
