Dowcipy o nagości
Młody chłopiec szedł ulicą, gdy zauważył swojego dziadka siedzącego na ganku w bujanym fotelu, nagi poniżej pasa.
- Dziadku, co robisz? - wykrzyknął.
Starzec spojrzał i nic nie odpowiedział.
- Dziadku, co robisz? Dlaczego siedzisz tu nieubrany poniżej pasa?
Starzec chytrze spojrzał na niego i powiedział:
- No, w zeszłym tygodniu usiadłem tu bez koszuli i mam sztywny kark. To był pomysł Twojej babci!
- Dziadku, co robisz? - wykrzyknął.
Starzec spojrzał i nic nie odpowiedział.
- Dziadku, co robisz? Dlaczego siedzisz tu nieubrany poniżej pasa?
Starzec chytrze spojrzał na niego i powiedział:
- No, w zeszłym tygodniu usiadłem tu bez koszuli i mam sztywny kark. To był pomysł Twojej babci!
28
Dowcip #31229. Młody chłopiec szedł ulicą w kategorii: „Kawały o nagości”.
Trzech krasnoludków podgląda sierotkę Marysię przez dziurkę od klucza jak się rozbiera. Od dołu do góry przekazują sobie po cichu pytanie:
- Co robi? Co robi? Co robi?
- Zdejmuje biustonosz, zdejmuje biustonosz, zdejmuje biustonosz.
- Co robi? Co robi? co robi?
- Zdejmuje majtki, zdejmuje majtki, zdejmuje majtki.
- Co robi? Co robi? Co robi?
- Stoi, stoi, stoi.
- Mi też! Mi też! Mi też!
- Co robi? Co robi? Co robi?
- Zdejmuje biustonosz, zdejmuje biustonosz, zdejmuje biustonosz.
- Co robi? Co robi? co robi?
- Zdejmuje majtki, zdejmuje majtki, zdejmuje majtki.
- Co robi? Co robi? Co robi?
- Stoi, stoi, stoi.
- Mi też! Mi też! Mi też!
415
Dowcip #25921. Trzech krasnoludków podgląda sierotkę Marysię przez dziurkę od klucza w kategorii: „Śmieszny humor o nagości”.
Jedzie sobie kowboj i widzi, że na skale leży goła Indianka i się opala. Myśli sobie: ”Przejadę koło niej powolutku, a ona mnie zapyta dokąd jadę.Wtedy ja odpowiem, że dokąd jadę tam jadę, ale może się pokochamy?”
Jak pomyślał, tak zrobił, ale Indianka nawet nie drgnęła. Więc kowboj myśli sobie: ”Przejadę koło niej bardzo szybko, a ona mnie zapyta dokąd tak pędzę.Ja odpowiem, że dokąd pędzę tam pędzę, ale może się pokochamy?”
Jak pomyślał, tak zrobił, ale Indianka nawet nie drgnęła. Więc kowboj myśli sobie: ”Pomaluje sobie konia na zielono, a ona mnie zapyta skąd mam zielonego konia . Wtedy ja odpowiem, że skąd mam to mam, ale może się pokochamy?”
Jak pomyślał, tak zrobił, a Indianka podniosła głowę i mówi:
- Kowboju, może się pokochamy?
A kowboj:
- Pokochać to się nie pokochamy, ale mam zielonego konia.
Jak pomyślał, tak zrobił, ale Indianka nawet nie drgnęła. Więc kowboj myśli sobie: ”Przejadę koło niej bardzo szybko, a ona mnie zapyta dokąd tak pędzę.Ja odpowiem, że dokąd pędzę tam pędzę, ale może się pokochamy?”
Jak pomyślał, tak zrobił, ale Indianka nawet nie drgnęła. Więc kowboj myśli sobie: ”Pomaluje sobie konia na zielono, a ona mnie zapyta skąd mam zielonego konia . Wtedy ja odpowiem, że skąd mam to mam, ale może się pokochamy?”
Jak pomyślał, tak zrobił, a Indianka podniosła głowę i mówi:
- Kowboju, może się pokochamy?
A kowboj:
- Pokochać to się nie pokochamy, ale mam zielonego konia.
513
Dowcip #12503. Jedzie sobie kowboj i widzi w kategorii: „Kawały o nagości”.
Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy:
- Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
Kowalski:
- Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło - krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło - Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło - Panowie do naga. Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło - Panowie do roboty.
No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.
- Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
Kowalski:
- Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło - krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło - Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło - Panowie do naga. Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło - Panowie do roboty.
No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.
412
Dowcip #5265. Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg w kategorii: „Kawały o nagości”.
Toasty gruzińskie:
W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. Żar lał się z nieba, więc postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie, położył na brzegu, kapelusz powiesił na krzaku i nago wskoczył do wody. Kiedy już się ochłodził, z przerażeniem spostrzegł, że ubranie zniknęło, a z całego odzienia pozostał mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili na ścieżce za krzakiem ukazała się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość, gdy dziewczyna zbliżyła się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła:
- Podaj mi prawą rękę.
Chłopak podał.
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Chłopak podał.
A teraz wypijmy za tą siłę, która podtrzymywała kapelusz!
W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. Żar lał się z nieba, więc postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie, położył na brzegu, kapelusz powiesił na krzaku i nago wskoczył do wody. Kiedy już się ochłodził, z przerażeniem spostrzegł, że ubranie zniknęło, a z całego odzienia pozostał mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili na ścieżce za krzakiem ukazała się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość, gdy dziewczyna zbliżyła się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła:
- Podaj mi prawą rękę.
Chłopak podał.
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Chłopak podał.
A teraz wypijmy za tą siłę, która podtrzymywała kapelusz!
26
Dowcip #15933. Toasty gruzińskie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o nagości”.
Spotyka się dwóch facetów:
- Skąd masz taki super rower?
- Wiesz, wczoraj spotkałem piękną kobietę jadącą tym rowerem, na mój widok zatrzymała się, rozebrała do naga i mówi: ”Bierz, co chcesz!”, więc wziąłem rower.
- Mądry wybór, ubranie pewnie by nie pasowało.
- Skąd masz taki super rower?
- Wiesz, wczoraj spotkałem piękną kobietę jadącą tym rowerem, na mój widok zatrzymała się, rozebrała do naga i mówi: ”Bierz, co chcesz!”, więc wziąłem rower.
- Mądry wybór, ubranie pewnie by nie pasowało.
032
Dowcip #517. Spotyka się dwóch facetów w kategorii: „Humor o nagości”.
Facet poszedł do klubu ze striptizem, usiadł w pierwszym rzędzie i ogląda sobie pokaz. Nagle słyszy, ktoś się z tyłu wydziera, obraca się, a za nim siedzi napalony gościu, który krzyczy do striptizerki:
- Je, dajesz maleńka, dajesz.
Za chwilę znowu słychać:
- Pokaż cycki! Pokaż cycki.
Panienka ściągnęła stanik, ale gościu dalej się wydziera:
- Idź na całość! Idź na całość!
Panienka ściąga majtki i cisza. Facet zdziwiony, obraca się i pyta:
- No i co gdzie jest pański entuzjazm?
- Na twoich plecach.
- Je, dajesz maleńka, dajesz.
Za chwilę znowu słychać:
- Pokaż cycki! Pokaż cycki.
Panienka ściągnęła stanik, ale gościu dalej się wydziera:
- Idź na całość! Idź na całość!
Panienka ściąga majtki i cisza. Facet zdziwiony, obraca się i pyta:
- No i co gdzie jest pański entuzjazm?
- Na twoich plecach.
34
Dowcip #21271. Facet poszedł do klubu ze striptizem w kategorii: „Kawały o nagości”.
Wraca wnuczek ze szkoły, patrzy, a jego dziadek siedzi bez spodni na ganku w bujanym fotelu.
- Dziadku, czemu nie masz spodni?
Ale dziadek milczy.
- Dziadku, pytałem czemu nie masz spodni?!
Dziadek się trochę zmieszał i cichutko powiedział:
- Wczoraj siedziałem bez koszuli i mi cały kark zesztywniał. A dziś to był babci pomysł.
- Dziadku, czemu nie masz spodni?
Ale dziadek milczy.
- Dziadku, pytałem czemu nie masz spodni?!
Dziadek się trochę zmieszał i cichutko powiedział:
- Wczoraj siedziałem bez koszuli i mi cały kark zesztywniał. A dziś to był babci pomysł.
321
Dowcip #8888. Wraca wnuczek ze szkoły, patrzy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o nagości”.
Małżeństwo, nowy dom, piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała! Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść, nic! Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan? Gres z Włoch za cztery tysiące euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać.
- Panie, wszystko ale nie gres.
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić.
- Co Pan robi?
- Panie, podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z linoleum.
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan? Gres z Włoch za cztery tysiące euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać.
- Panie, wszystko ale nie gres.
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić.
- Co Pan robi?
- Panie, podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z linoleum.
27
Dowcip #23653. Małżeństwo, nowy dom, piękna łazienka z wieloma lustrami. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o nagości”.
Pewien człowiek idzie z łazienki z mydłem w ręku przez ulicę. Nagle staje, patrzy, idą dwie zakonnice z księdzem i postanowił udawać posąg. Mijając go zakonnice powiedziały:
- Co to za posąg?
A ksiądz odpowiedział:
- To taki posąg, że jak złapie się go za jaja, to daje mydło.
Więc zakonnice zaczęły ciągnąć.
- Patrzcie, puścił mydło.
Zakonnica spytała się księdza, czy może jeszcze raz i tak mocno pociągneła, że poleciała sperma.
Ksiądz na to:
- Ooo. Daje też w płynie.
- Co to za posąg?
A ksiądz odpowiedział:
- To taki posąg, że jak złapie się go za jaja, to daje mydło.
Więc zakonnice zaczęły ciągnąć.
- Patrzcie, puścił mydło.
Zakonnica spytała się księdza, czy może jeszcze raz i tak mocno pociągneła, że poleciała sperma.
Ksiądz na to:
- Ooo. Daje też w płynie.
2313