Dowcipy o myszach
- Proszę pięć pułapek na myszy! - mówi blondynka w sklepie z gospodarstwem domowym.
- Po co pani takie ilości? - zdumiewa się sprzedawca. - Wczoraj wzięła pani pięć i dziś znowu!
- Te wczorajsze są już zajęte!
- Po co pani takie ilości? - zdumiewa się sprzedawca. - Wczoraj wzięła pani pięć i dziś znowu!
- Te wczorajsze są już zajęte!
38
Dowcip #7881. - Proszę pięć pułapek na myszy! w kategorii: „Śmieszne kawały o myszach”.
Trzy myszy siedziały w barze i próbowały zaimponować sobie nawzajem, która z nich jest najodważniejsza. Pierwsza z nich wychyliła kolejną whisky i mówi:
- Jak ja zobaczę pułapkę na myszy, to kładę się na pleckach i naciskam drucik nóżką. Jak widzę, że pułapka na mnie spada, to łapię ją w zęby, a potem ćwiczę z nią dwadzieścia razy jakby to była sztanga. Biorę potem sobie serek i zjadam smakowicie.
Druga mysz dokończyła swojego kolejnego drinka i mówi:
- Jak ja znajdę trutkę na myszy, to zbieram jak dużo mogę tylko udźwignąć, ścieram to na proszek i wypijam razem z kawą, żeby mieć trochę buzu.
Przychodzi teraz kolej na trzecią mysz i obydwie czekają na jakąś historię. Trzecia mysz łyknęła swojego drinka i mówi:
- Dosyć tych głupstw, idę zgwałcić kota!
- Jak ja zobaczę pułapkę na myszy, to kładę się na pleckach i naciskam drucik nóżką. Jak widzę, że pułapka na mnie spada, to łapię ją w zęby, a potem ćwiczę z nią dwadzieścia razy jakby to była sztanga. Biorę potem sobie serek i zjadam smakowicie.
Druga mysz dokończyła swojego kolejnego drinka i mówi:
- Jak ja znajdę trutkę na myszy, to zbieram jak dużo mogę tylko udźwignąć, ścieram to na proszek i wypijam razem z kawą, żeby mieć trochę buzu.
Przychodzi teraz kolej na trzecią mysz i obydwie czekają na jakąś historię. Trzecia mysz łyknęła swojego drinka i mówi:
- Dosyć tych głupstw, idę zgwałcić kota!
37
Dowcip #14001. Trzy myszy siedziały w barze i próbowały zaimponować sobie nawzajem w kategorii: „Dowcipy o myszach”.
Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. W obawie o byt biologiczny gatunku myszy postanowiły wysłać poselstwo do mądrego puchacza, który cieszył się sławą nieomylnego na cały las.
Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:
- Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty... I sowy... I bociany... Co mamy robić?
Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:
- Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże ... Mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.
Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:
- Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!
Oczywiście znaleźli się malkontenci:
- No ale jak my się w te jeże zmienimy?
Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz. Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:
- Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić.
Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.
- A idźcie wy w cholerę, nie zawracajcie mi dupy głupimi szczegółami! Ja się zajmuję strategią.
Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:
- Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty... I sowy... I bociany... Co mamy robić?
Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:
- Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże ... Mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.
Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:
- Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!
Oczywiście znaleźli się malkontenci:
- No ale jak my się w te jeże zmienimy?
Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz. Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:
- Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić.
Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.
- A idźcie wy w cholerę, nie zawracajcie mi dupy głupimi szczegółami! Ja się zajmuję strategią.
76
Dowcip #30798. Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. w kategorii: „Żarty o myszach”.
Pewnego dnia kot zmarł śmiercią naturalną i poszedł do nieba. Tam spotkał samego Pana Boga. Pan powiedział mu:
- Żyłeś dobrze, toteż jeśli jest jakiś sposób, żeby uczynić twój pobyt tutaj jak najprzyjemniejszym, wyraź tylko życzenie, a zostanie ono spełnione.
Kot pomyślał chwilę i powiedział:
- Panie, całe życie żyłem przy biednych ludziach i musiałem spać na drewnianej podłodze.
Pan Bóg przerwał mu:
- Wystarczy!
I w tejże chwili pojawiła się puchowa poduszka. Parę dni potem kilka myszy zginęło w wypadku na farmie i poszło do nieba. Pan Bóg i do nich zwrócił się z podobną propozycją. Jedna z myszy odparła:
- Całe życie byłyśmy ścigane. Musiałyśmy uciekać przed kotami, psami, nawet kobietami z miotłą. Mamy naprawdę dość uciekania. Czy mogłybyśmy dostać wrotki, żeby już nie musieć tak pędzić więcej?
- Wystarczy- rzekł Pan i dopasował każdej myszy parę przepięknych wrotek.
Jakiś tydzień później Pan zajrzał do kota i znalazł go drzemiącego na poduszce. Obudził go delikatnie i zapytał:
- No i jak ci się tu podoba?.
Kot przeciągnął się, ziewnął i odparł:
- Cudownie. Lepiej niżbym sobie wyobrażał. A te posiłki na kółkach, które mi przysyłałeś były najlepsze ze wszystkiego!
- Żyłeś dobrze, toteż jeśli jest jakiś sposób, żeby uczynić twój pobyt tutaj jak najprzyjemniejszym, wyraź tylko życzenie, a zostanie ono spełnione.
Kot pomyślał chwilę i powiedział:
- Panie, całe życie żyłem przy biednych ludziach i musiałem spać na drewnianej podłodze.
Pan Bóg przerwał mu:
- Wystarczy!
I w tejże chwili pojawiła się puchowa poduszka. Parę dni potem kilka myszy zginęło w wypadku na farmie i poszło do nieba. Pan Bóg i do nich zwrócił się z podobną propozycją. Jedna z myszy odparła:
- Całe życie byłyśmy ścigane. Musiałyśmy uciekać przed kotami, psami, nawet kobietami z miotłą. Mamy naprawdę dość uciekania. Czy mogłybyśmy dostać wrotki, żeby już nie musieć tak pędzić więcej?
- Wystarczy- rzekł Pan i dopasował każdej myszy parę przepięknych wrotek.
Jakiś tydzień później Pan zajrzał do kota i znalazł go drzemiącego na poduszce. Obudził go delikatnie i zapytał:
- No i jak ci się tu podoba?.
Kot przeciągnął się, ziewnął i odparł:
- Cudownie. Lepiej niżbym sobie wyobrażał. A te posiłki na kółkach, które mi przysyłałeś były najlepsze ze wszystkiego!
17
Dowcip #18190. Pewnego dnia kot zmarł śmiercią naturalną i poszedł do nieba. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o myszach”.
Mysia rodzina ucieka przed kotem. Nagle mysi tata zatrzymuje się i zaczyna szczekać. Kot natychmiast ucieka. Na to mysia mama do dzieci:
- Widzicie, właśnie dlatego warto uczyć się języków obcych!
- Widzicie, właśnie dlatego warto uczyć się języków obcych!
48
Dowcip #14672. Mysia rodzina ucieka przed kotem. w kategorii: „Śmieszne żarty o myszach”.
Idą dwie myszki polną drogą. Nagle przelatuje nad nimi nietoperz. Jedna mysz mówi do drugiej:
- Wiesz, chyba też sobie taką lotnię kupię.
- Wiesz, chyba też sobie taką lotnię kupię.
411
Dowcip #15005. Idą dwie myszki polną drogą. Nagle przelatuje nad nimi nietoperz. w kategorii: „Śmieszne żarty o myszach”.
Przychodzi mysz do baru, którego właścicielem jest kot. Mysz pyta barmana zdenerwowanym głosem:
- Przepraszam, czy jest kot barman?
Odpowiada jej barman:
- Jest, ale śpi.
Mysz mówi:
- To polej pan setę.
Sytuacja powtarza się co godzinę za każdym razem mysz jest bardziej podpita i mówi coraz pewniejszym głosem. Na koniec mysz przychodzi i pyta się barmana:
- Przepraszam, czy jest kot?
- Tak jest, ale śpi.
- Wołaj gnoja!
- Przepraszam, czy jest kot barman?
Odpowiada jej barman:
- Jest, ale śpi.
Mysz mówi:
- To polej pan setę.
Sytuacja powtarza się co godzinę za każdym razem mysz jest bardziej podpita i mówi coraz pewniejszym głosem. Na koniec mysz przychodzi i pyta się barmana:
- Przepraszam, czy jest kot?
- Tak jest, ale śpi.
- Wołaj gnoja!
313
Dowcip #7537. Przychodzi mysz do baru, którego właścicielem jest kot. w kategorii: „Śmieszne żarty o myszach”.
Do baru wchodzi zawiany nieco facet. Ciężko opiera się o kontuar. Z rękawa wybiega mu biała myszka i rozgląda się ciekawie.
- Barman! Seta dla mnie i naparsteczek dla zwierzątka. - ordynuje gość. Zaintrygowany barman kilkakrotnie nalewa kolejkę tej dziwnej parze. W końcu mówi zagniewanym głosem:
- Panu już nie podam! Wystarczy! Pan jest pijany!
- No to pies cię drapał! - powiedział gość.
- I twojego kota też! - zapiszczała myszka.
- Barman! Seta dla mnie i naparsteczek dla zwierzątka. - ordynuje gość. Zaintrygowany barman kilkakrotnie nalewa kolejkę tej dziwnej parze. W końcu mówi zagniewanym głosem:
- Panu już nie podam! Wystarczy! Pan jest pijany!
- No to pies cię drapał! - powiedział gość.
- I twojego kota też! - zapiszczała myszka.
57
Dowcip #7553. Do baru wchodzi zawiany nieco facet. Ciężko opiera się o kontuar. w kategorii: „Dowcipy o myszach”.
Na lekcji pani dała dzieciom zadanie domowe zrobić pułapkę na myszy. Na drugi dzień pani sprawdzała wykonaną pracę.Podchodzi do Jasia i pyta:
- Dlaczego twoja praca to tylko deseczka?
Jasio tłumaczy:
- Przychodzi myszka, bierze deseczkę w łapki wali się nią po głowie krzycząc ”nie ma serka! Nie ma serka!”
- Dlaczego twoja praca to tylko deseczka?
Jasio tłumaczy:
- Przychodzi myszka, bierze deseczkę w łapki wali się nią po głowie krzycząc ”nie ma serka! Nie ma serka!”
33173
Dowcip #8092. Na lekcji pani dała dzieciom zadanie domowe zrobić pułapkę na myszy. w kategorii: „Kawały o myszach”.
W jednym domu mieszkały trzy myszy: francuska, rosyjska i polska. Po zapadnięciu zmroku, kiedy wszyscy poszli już spać, z dziury wybiega mysz francuska. Po cichu wdrapuje się na stół, rozgląda czy ktoś nie idzie, nalewa sobie winka i wraca do dziury. Potem wybiega mysz rosyjska, wdrapuje się na stół i nalewa sobie setę. Rozgląda się, czy nie ma kota i wraca do dziury. W końcu wychodzi mysz polska. Wchodzi leniwie na stół i nalewa sobie setę. Patrzy - nikogo nie ma. Nalewa sobie drugą setę. Nadal nikogo nie ma. No to nalewa sobie trzecią setę.
- Nie ma kota? - myśli sobie mysz - No to poczekamy!
- Nie ma kota? - myśli sobie mysz - No to poczekamy!
310