Dowcipy o mandatach
Policja zatrzymuje samochód, który jechał sporo ponad ograniczenie prędkości. Policjant podchodzi do kierowcy i przyjaźnie zagaduje:
- No i dokąd tak się spieszymy Panie Kierowco?
- Przywieźć Panu ta stówę, Panie Władzo.
- No i dokąd tak się spieszymy Panie Kierowco?
- Przywieźć Panu ta stówę, Panie Władzo.
26
Dowcip #17930. Policja zatrzymuje samochód w kategorii: „Śmieszny humor o mandatach”.
Pojechałem autem do sklepu, gdzie byłem na zakupach ok. piętnaście minut. Kiedy już wychodziłem, moim oczom ukazał się strażnik miejski wypisujący mandat za złe parkowanie. Podszedłem do niego i mówię:
- Może byś się odpieprzył, co?
W odpowiedzi strażnik zaczął na koła samochodu zakładać blokadę.
- Mam cię w dupie, gnoju! - rzuciłem patrząc na niego obojętnie.- Dla mnie zawsze byłeś i będziesz śmieciem.
- Zobaczymy kto kogo ma w dupie, jak dostaniesz wezwanie na policję - odparł strażnik.
- Skocz mi na pagony, cieciu.
Poszedłem spokojnie przed siebie, a po chwili skręciłem na rogu ulicy gdzie zostawiłem swoje auto.
- Może byś się odpieprzył, co?
W odpowiedzi strażnik zaczął na koła samochodu zakładać blokadę.
- Mam cię w dupie, gnoju! - rzuciłem patrząc na niego obojętnie.- Dla mnie zawsze byłeś i będziesz śmieciem.
- Zobaczymy kto kogo ma w dupie, jak dostaniesz wezwanie na policję - odparł strażnik.
- Skocz mi na pagony, cieciu.
Poszedłem spokojnie przed siebie, a po chwili skręciłem na rogu ulicy gdzie zostawiłem swoje auto.
112
Dowcip #17937. Pojechałem autem do sklepu, gdzie byłem na zakupach ok. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mandatach”.
Policjant wręcza facetowi mandat, mówiąc:
- Proszę, oto mandat za sto PLN.
- Panie władzo, czy pan wie, co znaczy: PLN?
- Nie wiem, ale komendant kazał tak mówić.
- To znaczy: Palanty Ludzi Nękają.
- Zaraz od razu nękają? Ja jestem tylko upierdliwy.
- Proszę, oto mandat za sto PLN.
- Panie władzo, czy pan wie, co znaczy: PLN?
- Nie wiem, ale komendant kazał tak mówić.
- To znaczy: Palanty Ludzi Nękają.
- Zaraz od razu nękają? Ja jestem tylko upierdliwy.
30
Dowcip #21093. Policjant wręcza facetowi mandat, mówiąc w kategorii: „Humor o mandatach”.
Siedzi facet nad rzeką i łowi ryby. Podchodzi do niego policjant i pyta:
- Co Pan robi?
- Nic.
- A co ma Pan w ręce.
- Kij.
- A na końcu kija co?
- Sznurek.
- A na końcu sznurka.
- Robaka.
- No co pan robi?
- Uczę go pływać.
- No to będzie mandat.
- Ale za co?
- Bo bez kamizelki ratunkowej.
- Co Pan robi?
- Nic.
- A co ma Pan w ręce.
- Kij.
- A na końcu kija co?
- Sznurek.
- A na końcu sznurka.
- Robaka.
- No co pan robi?
- Uczę go pływać.
- No to będzie mandat.
- Ale za co?
- Bo bez kamizelki ratunkowej.
19
Dowcip #17933. Siedzi facet nad rzeką i łowi ryby. w kategorii: „Śmieszny humor o mandatach”.
Rozmawiają dwaj koledzy, którzy spędzili bardzo rozrywkowo wieczór.
- Aleś ty wczoraj był zalany! Nie wlepili ci przypadkiem mandatu za zakłócanie ciszy nocnej? Całą drogę do domu śpiewałeś w taksówce.
- Rzeczywiście, policja w nocy interweniowała, ale grzywnę wlepili nie mnie, tylko mojej starej, ona naprawdę zachowywała się zbyt głośno.
- Aleś ty wczoraj był zalany! Nie wlepili ci przypadkiem mandatu za zakłócanie ciszy nocnej? Całą drogę do domu śpiewałeś w taksówce.
- Rzeczywiście, policja w nocy interweniowała, ale grzywnę wlepili nie mnie, tylko mojej starej, ona naprawdę zachowywała się zbyt głośno.
05
Dowcip #18958. Rozmawiają dwaj koledzy, którzy spędzili bardzo rozrywkowo wieczór. w kategorii: „Śmieszny humor o mandatach”.
Do Warszawy, od strony Grójca, jedzie chłop furmanką wyładowaną warzywami. Na rogatkach miasta pojazd zatrzymuje patrol policyjny:
- Gospodarzu, nie widzieliście znaku zakazu poruszania się pojazdów konnych?! Albo zawracacie, albo pięćset zł mandatu.
Chłop posłusznie zawrócił, a za najbliższym zakrętem posadził konia na wozie, a sam zaprzągł się do wozu i skierował się z powrotem w kierunku stolicy.
Gdy dojeżdżał do patrolu policyjnego, do furmanki podbiega policjant i krzyczy:
- Płacicie gospodarzu teraz tysiąc zł!
- A odczep się Pan ode mnie. - mówi gospodarz. - Gadaj pan z woźnicą!
- Gospodarzu, nie widzieliście znaku zakazu poruszania się pojazdów konnych?! Albo zawracacie, albo pięćset zł mandatu.
Chłop posłusznie zawrócił, a za najbliższym zakrętem posadził konia na wozie, a sam zaprzągł się do wozu i skierował się z powrotem w kierunku stolicy.
Gdy dojeżdżał do patrolu policyjnego, do furmanki podbiega policjant i krzyczy:
- Płacicie gospodarzu teraz tysiąc zł!
- A odczep się Pan ode mnie. - mówi gospodarz. - Gadaj pan z woźnicą!
28
Dowcip #14979. Do Warszawy, od strony Grójca w kategorii: „Śmieszny humor o mandatach”.
Policjant z drogówki przejeżdżał koło szkoły, ulica z ograniczeniem szybkości, absolutnie prawidłowo, wiedząc skądinąd o fotoradarze zamontowanym na okolicznym słupie. Jednakże, kiedy wjechał w pole widzenia radaru dostrzegł błysk flesza. Mocno zdziwiony zawrócił i ponownie przejechał ulicą z szybkością jeszcze mniejszą. Radar ponownie zrobił zdjęcie. Kolejny raz policjant przejechał z szybkością wręcz minimalną. Lecz kolejny raz błysk oznajmił o zrobieniu zdjęcia. Pomyślał policjant, że gość od ustawień musiał się pomylić. Następnego dnia zgłosił problem. Po tygodniu otrzymał list polecony z zawiadomieniem o grzywnie. Wkurzony nieco wyciągnął trzy mandaty, wszystkie opiewały na tę samą kwotę za nie zapięcie pasów.
15
Dowcip #15381. Policjant z drogówki przejeżdżał koło szkoły w kategorii: „Kawały o mandatach”.
Wsiada kanar do autobusu i mówi:
- Bileciki do kontroli!
- Nie mam. - mówi pasażer.
- Nie? To teraz będzie kosztowało siedemdziesiąt złotych.
A pasażer na to:
- Od koników nie kupuję!
- Bileciki do kontroli!
- Nie mam. - mówi pasażer.
- Nie? To teraz będzie kosztowało siedemdziesiąt złotych.
A pasażer na to:
- Od koników nie kupuję!
53
Dowcip #30256. Wsiada kanar do autobusu i mówi w kategorii: „Kawały o mandatach”.
Jedzie autobusem pijany facet, podchodzi do niego kanar:
- Bilet proszę!
- Nie mam ... - odpowiada pijak.
Kontroler wyciąga bloczek z mandatami i mówi:
- No to będzie pan musiał teraz kupić bilecik za pięćdziesiąt złotych.
Pijak na to:
- Dziękuję, ale od koników nie kupuję ...
- Bilet proszę!
- Nie mam ... - odpowiada pijak.
Kontroler wyciąga bloczek z mandatami i mówi:
- No to będzie pan musiał teraz kupić bilecik za pięćdziesiąt złotych.
Pijak na to:
- Dziękuję, ale od koników nie kupuję ...
37
Dowcip #15824. Jedzie autobusem pijany facet, podchodzi do niego kanar w kategorii: „Kawały o mandatach”.
Przychodzi dziadek na komisariat i mówi:
- Panie władzo, ukradli mi rower!
- Jakiego koloru?
- Zielonego.
- Miał światełko?
- Nie miał ...
- A lusterko wsteczne?
- Też nie ...
- W takim razie płaci pan pięćdziesiąt zł mandaciku ...
- Panie władzo, ukradli mi rower!
- Jakiego koloru?
- Zielonego.
- Miał światełko?
- Nie miał ...
- A lusterko wsteczne?
- Też nie ...
- W takim razie płaci pan pięćdziesiąt zł mandaciku ...
27