Dowcipy o małżeństwie
Na łożu śmierci leży osiemdziesięciolatek kochany mąż, ojciec i dziadek. Dookoła zebrała się cała rodzina. Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilkoro prawnucząt. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit tudzież w podłogę, czekając na zbliżającą się chwilę ... Nagle ciszę przerywa dziadek i rzecze:
- Zdradzę wam swój największy sekret ... Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko: szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczoru znajomy rzekł do mnie: ”Ożeń się i załóż rodzinę bo nie będzie ci miał, kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci.”
Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną... Pieniądze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Swawolne dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr... I teraz, kiedy leżę na łożu śmierci ... Wiecie co?
- Co? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka.
- Nie chce mi się pić!
- Zdradzę wam swój największy sekret ... Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko: szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczoru znajomy rzekł do mnie: ”Ożeń się i załóż rodzinę bo nie będzie ci miał, kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci.”
Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną... Pieniądze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Swawolne dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr... I teraz, kiedy leżę na łożu śmierci ... Wiecie co?
- Co? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka.
- Nie chce mi się pić!
220
Dowcip #873. Na łożu śmierci leży osiemdziesięciolatek kochany mąż w kategorii: „Dowcipy o małżeństwie”.
Po zaślubinach.
- Muszę ci się przyznać miła, że kłamałem kiedy oświadczyłem, że się z tobą nie żenię dla majątku.
- Szczerość za szczerość. I ja kłamałam, że mam znaczny posag.
- Muszę ci się przyznać miła, że kłamałem kiedy oświadczyłem, że się z tobą nie żenię dla majątku.
- Szczerość za szczerość. I ja kłamałam, że mam znaczny posag.
15
Dowcip #17859. Po zaślubinach. w kategorii: „Śmieszny humor o małżeństwie”.
Jeden z moich przyjaciół ostatnio się rozwiódł. Powiedział po wszystkim:
- Małżeństwo jest jak więzienie!
- To nieprawda! - odpowiedziałem - Przynajmniej w więzieniu doświadczasz anala.
- Małżeństwo jest jak więzienie!
- To nieprawda! - odpowiedziałem - Przynajmniej w więzieniu doświadczasz anala.
93
Dowcip #28649. Jeden z moich przyjaciół ostatnio się rozwiódł. w kategorii: „Śmieszne żarty o małżeństwie”.
Dwudziesta rocznica ślubu, małżeństwo leży w łóżku, żona myśli:
- To już dwadzieścia lat, może wreszcie kupi mi to futro z norek.
Mąż:
- Dwadzieścia lat. Jak bym pierwszego dnia ją zabił, to bym jutro wychodził.
- To już dwadzieścia lat, może wreszcie kupi mi to futro z norek.
Mąż:
- Dwadzieścia lat. Jak bym pierwszego dnia ją zabił, to bym jutro wychodził.
03
Dowcip #23787. Dwudziesta rocznica ślubu, małżeństwo leży w łóżku, żona myśli w kategorii: „Śmieszne kawały o małżeństwie”.
Dziewczyna mówi do przyjaciółki:
- Chyba popełniłaś błąd, dając kosza Jankowi. Wiesz, teraz żeni się ze mną.
- Wcale minie to nie dziwi. Gdy mu odmówiłam, powiedział, że jest tak nieszczęśliwy, że popełni jakieś głupstwo.
- Chyba popełniłaś błąd, dając kosza Jankowi. Wiesz, teraz żeni się ze mną.
- Wcale minie to nie dziwi. Gdy mu odmówiłam, powiedział, że jest tak nieszczęśliwy, że popełni jakieś głupstwo.
48
Dowcip #20828. Dziewczyna mówi do przyjaciółki w kategorii: „Śmieszne dowcipy o małżeństwie”.
Rozmawiają dwaj panowie:
- Małżeństwo jest jak dwa statki. - stwierdza jeden.
- Ty wiesz, ja to chyba na ten wojenny trafiłem. - mówi drugi.
- Małżeństwo jest jak dwa statki. - stwierdza jeden.
- Ty wiesz, ja to chyba na ten wojenny trafiłem. - mówi drugi.
35
Dowcip #15115. Rozmawiają dwaj panowie w kategorii: „Śmieszne kawały o małżeństwie”.
Spotykają się dwaj przyjaciele:
- No i jak Ci w małżeństwie?
- Okropnie: palić w domu nie mogę, alkoholu ani kropelki, wyjścia na miasto z kolegami wykluczone ...
- No, rzeczywiście płakać się chce.
- Płakać też nie wolno ...
- No i jak Ci w małżeństwie?
- Okropnie: palić w domu nie mogę, alkoholu ani kropelki, wyjścia na miasto z kolegami wykluczone ...
- No, rzeczywiście płakać się chce.
- Płakać też nie wolno ...
24
Dowcip #15663. Spotykają się dwaj przyjaciele w kategorii: „Dowcipy o małżeństwie”.
Leży para w łóżku. Ona, marzycielsko:
- Pomyśl kochanie, kiedyś się pobierzemy ...
On, powoli zaciągając się papierosem.
- Myślisz, że ktoś nas zechce?
- Pomyśl kochanie, kiedyś się pobierzemy ...
On, powoli zaciągając się papierosem.
- Myślisz, że ktoś nas zechce?
06
Dowcip #16529. Leży para w łóżku. w kategorii: „Dowcipy o małżeństwie”.
Koledzy między sobą:
- No i jak ci się powodzi w małżeństwie?
- Dziękuje. Czuję się po prostu odmłodzony, znowu palę papierosy po kryjomu.
- No i jak ci się powodzi w małżeństwie?
- Dziękuje. Czuję się po prostu odmłodzony, znowu palę papierosy po kryjomu.
12
Dowcip #17869. Koledzy między sobą w kategorii: „Humor o małżeństwie”.
Żona robi wyrzuty mężowi:
- Dlaczego ty stale mówisz: ’mój telefon’, ’mój samochód’, ’moje mieszkanie’? Przecież jesteśmy małżeństwem i wszystko jest wspólne. Czy ty w ogóle mnie słuchasz? I czego ty znowu szukasz w tej szafie?
- Naszych spodni.
- Dlaczego ty stale mówisz: ’mój telefon’, ’mój samochód’, ’moje mieszkanie’? Przecież jesteśmy małżeństwem i wszystko jest wspólne. Czy ty w ogóle mnie słuchasz? I czego ty znowu szukasz w tej szafie?
- Naszych spodni.
02