Dowcipy o męskim przyrodzeniu
Moskiewskie metro, godziny szczytu, ścisk niemożebny. Dziewczyna stoi w tłoku, jak i inni ... W pewnym momencie odwraca się do stojącego za nią faceta:
- Wypraszam sobie!
- Ależ proszę pani, to nie to co pani myśli. Wypłatę dzisiaj dostałem, w rulon zwinąłem i do kieszeni wsadziłem.
Za jakiś czas dziewczyna odwraca się ponownie:
- Chyba nie chce mi pan wmówić, że od ostatniej stacji dostał pan podwyżkę!
- Wypraszam sobie!
- Ależ proszę pani, to nie to co pani myśli. Wypłatę dzisiaj dostałem, w rulon zwinąłem i do kieszeni wsadziłem.
Za jakiś czas dziewczyna odwraca się ponownie:
- Chyba nie chce mi pan wmówić, że od ostatniej stacji dostał pan podwyżkę!
39
Dowcip #24646. Moskiewskie metro, godziny szczytu, ścisk niemożebny. w kategorii: „Humor o męskim członku”.
Na zamku króla żył pewien dworzanin. Od lat ogarnięty był obsesją popieszczenia języczkiem ślicznych piersi Królowej. Tylko świadomość kary śmierci połączonej z kastrowaniem powstrzymywała go przed zaspokojeniem swoich żądz. Pewnego razu dworzanin zdradził swoje rozterki nadwornemu medykowi. Medyk zaproponował pewne wyjście z sytuacji, więc panowie zawarli dżentelmeński układ. Medyk miał użyć swoich wpływów oraz magicznych ziół, aby umożliwić spełnienie marzeń dworzanina, za co ten zobowiązał się zapłacić tysiąc dukatów w złocie. Następnego dnia, medyk jak zwykle przygotował leczniczą kąpiel dla Królowej. Korzystając z chwili królewskiej nieuwagi, wsypał do staniczka szczyptę białego proszku wywołującego uporczywe swędzenie. Kiedy tylko Królowa się ubrała, proszek natychmiast zaczął działać. Nie pomagały żadne maści, swędzenie wciąż narastało na sile. Doszło nawet do obrazy kilku posłów obcych mocarstw. Nieprzystojne drapanie się po biuście odbierało Królowej cały majestat. Król w końcu posłał po medyka. Medyk rzecz obadał dokładnie, a jakże, po czym stwierdził, że tylko specjalny enzym występujący w ślinie, dozowany przez cztery godziny, może wyleczyć uczulenie. Na zamku jest pewien dworzanin, a testy wykazały, że jego ślina może być całkiem dobrym lekarstwem. Król natychmiast posłał po dworzanina ... Zobowiązany kontraktem medyk, dał dworzaninowi garść antidotum, które ten szybko włożył do ust i udał się do apartamentów Królowej. Przez bite cztery godziny dworzanin używał sobie za wszystkie lata. Kiedy czas minął, dworzanin był kompletnie wyczerpany, a także wyleczony ze swojej obsesji. Następnego dnia medyk spotkawszy dworzanina na zamkowym dziedzińcu, zgodnie z umową zażądał tysiąca złotych dukatów. Zaspokojony już dworzanin zaczął się wykręcać od zapłaty, wymawiając się niewielkim wysiłkiem ze strony medyka. Mocno zniesmaczony medyk udał się do swojej komnaty, gdzie przygotował następną porcję swędzącego proszku. Rankiem medyk udał się do apartamentów Króla, gdzie wsypał proszek w świeżo wyprane królewskie gacie.
W południe ... Król posłał po dworzanina ...
W południe ... Król posłał po dworzanina ...
424
Dowcip #24662. Na zamku króla żył pewien dworzanin. w kategorii: „Śmieszny humor o penisie”.
Ksiądz i zakonnica jadą przez pustynie na wielbłądzie. W pewnym momencie wielbłąd z powodu ciężkich warunków pustynnych padł martwy. Ksiądz widząc, że już nie mają szans na przeżycie mówi do zakonnicy:
- Wie siostra, nigdy nie widziałem kobiecych piersi. Jakby siostra mogła ...
- Pewnie!
- Uuu ładne, a mogę dotknąć?
- Jasne!
Ksiądz wyoglądał i wymacał biust zakonnicy, po czym ona mówi do niego:
- Wie ksiądz, nigdy nie widziałam męskiego penisa. Jakby ksiądz mógł ...
- Pewnie!
- No ładny, a mogę dotknąć.
- Jasne! A wie siostra, że jak go wsadzę w odpowiednią dziurę to mogę stworzyć życie!
- Serio!? To pakuj w wielbłąda i jedziemy dalej!
- Wie siostra, nigdy nie widziałem kobiecych piersi. Jakby siostra mogła ...
- Pewnie!
- Uuu ładne, a mogę dotknąć?
- Jasne!
Ksiądz wyoglądał i wymacał biust zakonnicy, po czym ona mówi do niego:
- Wie ksiądz, nigdy nie widziałam męskiego penisa. Jakby ksiądz mógł ...
- Pewnie!
- No ładny, a mogę dotknąć.
- Jasne! A wie siostra, że jak go wsadzę w odpowiednią dziurę to mogę stworzyć życie!
- Serio!? To pakuj w wielbłąda i jedziemy dalej!
326
Dowcip #23985. Ksiądz i zakonnica jadą przez pustynie na wielbłądzie. w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim przyrodzeniu”.
Idą dwa penisy przez ulicę. Nagle zza zakrętu wyłania się wibrator. Jeden penis mówi do drugiego:
- Patrz, cyborg!
- Patrz, cyborg!
66
Dowcip #23923. Idą dwa penisy przez ulicę. Nagle zza zakrętu wyłania się wibrator. w kategorii: „Dowcipy o penisie”.
Zeflik i Karlik siedzą w szynku i pija piwo. Po trzecim kuflu Zeflikowi skończyły się pieniądze.
- Siedź, siedź, - mówi mu Karlik - ja stawiam.
- Karlik, a skąd ty masz tyle forsy? - pyta Zeflik - Zarabiasz tyle co i ja, babie oddajesz tyle co i ja, a ciągle masz.
- A bo widzisz: co poniedziałek idę sobie pod ten dziurawy płot za szynkiem. Staje za płotem i jak górnicy przychodzą lać, to wysuwam przez dziurę rękę, łapię jednego za siusiaka, przez druga szparę wystawiam nóż i wołam ’’Stówa albo siusiak!’’. I tak sobie dorabiam.
- Gadasz, że w poniedziałki?
- No ...
- To ja będę we wtorki!
Spotykają się za jakiś czas.
- Dzisiaj ja stawiam! - powiada Zeflik.
- O, zrobiłeś, jak ci gadałem?
- Tak.
- No i ile zarobiłeś za jeden dzień?
- Osiem stów i trzy siusiaki.
- Siedź, siedź, - mówi mu Karlik - ja stawiam.
- Karlik, a skąd ty masz tyle forsy? - pyta Zeflik - Zarabiasz tyle co i ja, babie oddajesz tyle co i ja, a ciągle masz.
- A bo widzisz: co poniedziałek idę sobie pod ten dziurawy płot za szynkiem. Staje za płotem i jak górnicy przychodzą lać, to wysuwam przez dziurę rękę, łapię jednego za siusiaka, przez druga szparę wystawiam nóż i wołam ’’Stówa albo siusiak!’’. I tak sobie dorabiam.
- Gadasz, że w poniedziałki?
- No ...
- To ja będę we wtorki!
Spotykają się za jakiś czas.
- Dzisiaj ja stawiam! - powiada Zeflik.
- O, zrobiłeś, jak ci gadałem?
- Tak.
- No i ile zarobiłeś za jeden dzień?
- Osiem stów i trzy siusiaki.
49
Dowcip #23079. Zeflik i Karlik siedzą w szynku i pija piwo. w kategorii: „Kawały o męskim przyrodzeniu”.
Pewien mężczyzna miał wypadek, w wyniku którego stracił członka. Szybko przewieziono go do szpitala gdzie możliwy okazał się przeszczep. Lekarz pyta:
- Chce Pan człona małego za piętnaście tysięcy, średniego za dwadzieścia tysięcy czy dużego za dwadzieścia pięć tysięcy?
- Muszę naradzić się z żoną.
Po chwili wraca i ze łzami w oczach mówi:
- Żona stwierdziła, że woli nową kuchnię.
- Chce Pan człona małego za piętnaście tysięcy, średniego za dwadzieścia tysięcy czy dużego za dwadzieścia pięć tysięcy?
- Muszę naradzić się z żoną.
Po chwili wraca i ze łzami w oczach mówi:
- Żona stwierdziła, że woli nową kuchnię.
29
Dowcip #23190. Pewien mężczyzna miał wypadek, w wyniku którego stracił członka. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o penisie”.
Przez lasek idzie Jasiek i Małgosia. Nagle chłopiec popycha dziewczynkę w krzaczki i zaczyna ją całować ...
Po kilku minutach Małgosia krzyczy.:
- Jasiu poksywy! Poksywy!
Na to podniecony Jasiek.:
- Co? Ksywy? Jaki mom taki pchom!
Po kilku minutach Małgosia krzyczy.:
- Jasiu poksywy! Poksywy!
Na to podniecony Jasiek.:
- Co? Ksywy? Jaki mom taki pchom!
48
Dowcip #21494. Przez lasek idzie Jasiek i Małgosia. w kategorii: „Kawały o męskim członku”.
Przychodzi Jasio do kuchni nalewa mleka do szklanki i wkłada wacka. Przychodzi mama i pyta się Jasia:
- Co ty robisz?
- Pij mleko, będziesz wielki.
- Co ty robisz?
- Pij mleko, będziesz wielki.
28
Dowcip #21276. Przychodzi Jasio do kuchni nalewa mleka do szklanki i wkłada wacka. w kategorii: „Humor o męskim przyrodzeniu”.
Mój penis jest jak Pizza Hut. Dzieci mają za darmo!
182
Dowcip #28735. Mój penis jest jak Pizza Hut. Dzieci mają za darmo! w kategorii: „Kawały o męskim członku”.
Żona wysyła sms do męża ...
”Policja cały czas trąbi, że znalazła całkowicie spalone ciało z małym fiutkiem. Daj znać, że żyjesz, bo się niepokoję!”
”Policja cały czas trąbi, że znalazła całkowicie spalone ciało z małym fiutkiem. Daj znać, że żyjesz, bo się niepokoję!”
59