
Dowcipy o męskim przyrodzeniu
Syn chciał dogryźć ojcu, i pyta się:
- Tato, a w tym wieku w tych sprawach, to jeszcze w ogóle dajesz radę?
- Synu, ja ciągle twardszego wyciągam niż Ty wkładasz.
- Tato, a w tym wieku w tych sprawach, to jeszcze w ogóle dajesz radę?
- Synu, ja ciągle twardszego wyciągam niż Ty wkładasz.
75
Dowcip #22309. Syn chciał dogryźć ojcu, i pyta się w kategorii: „Dowcipy o męskim członku”.
Student medycyny do kumpla:
- Stary co napisałeś na pytanie: ”Do czego służy zgrubienie na członku?”
- Proste nie! Do tego żeby lepiej zadowolić kobietę.
- O cholera to schrzaniłem.
- Czemu?
- Napisałem żeby się ręka nie ześlizgiwała.
- Stary co napisałeś na pytanie: ”Do czego służy zgrubienie na członku?”
- Proste nie! Do tego żeby lepiej zadowolić kobietę.
- O cholera to schrzaniłem.
- Czemu?
- Napisałem żeby się ręka nie ześlizgiwała.
59
Dowcip #21154. Student medycyny do kumpla w kategorii: „Śmieszne dowcipy o penisie”.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mój mąż ma metrowego penisa.
- A to z baby szczęściara!
- No niby tak, ale on mnie nim bije. - dodaje z płaczem.
- Panie doktorze mój mąż ma metrowego penisa.
- A to z baby szczęściara!
- No niby tak, ale on mnie nim bije. - dodaje z płaczem.
59
Dowcip #17765. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: „Humor o męskim przyrodzeniu”.
Do lekarza zgłosił się zakłopotany mężczyzna i mówi:
- Panie doktorze, od jakiegoś czasu jądra mi się świecą.
Lekarz zaciągnął zasłony, zgasił światło w gabinecie, zbadał dokładnie pacjenta, po czym mówi:
- W pańskim wieku to normalne. Rezerwa się panu świeci.
- Panie doktorze, od jakiegoś czasu jądra mi się świecą.
Lekarz zaciągnął zasłony, zgasił światło w gabinecie, zbadał dokładnie pacjenta, po czym mówi:
- W pańskim wieku to normalne. Rezerwa się panu świeci.
17
Dowcip #17567. Do lekarza zgłosił się zakłopotany mężczyzna i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o penisie”.

Murzyn i biały stoją na brzegu rzeki. Biały przechwala się:
- Wiesz, ja to mam takiego czułego, że mógłbym nim zmierzyć temperaturę wody.
- To zmierz - podpuszcza go Murzyn.
Biały wyciąga, wkłada do wody, trzyma w niej dwie minuty, po czym mówi z triumfem w głosie:
- Temperatura wody wynosi 25 stopni!
Murzyn na to ściągnął spodnie, włożył swojego do wody i po chwili mówi:
- Rzeczywiście, temperatura wody wynosi 25 stopni, a głębokość 1.6 metra.
- Wiesz, ja to mam takiego czułego, że mógłbym nim zmierzyć temperaturę wody.
- To zmierz - podpuszcza go Murzyn.
Biały wyciąga, wkłada do wody, trzyma w niej dwie minuty, po czym mówi z triumfem w głosie:
- Temperatura wody wynosi 25 stopni!
Murzyn na to ściągnął spodnie, włożył swojego do wody i po chwili mówi:
- Rzeczywiście, temperatura wody wynosi 25 stopni, a głębokość 1.6 metra.
25
Dowcip #17565. Murzyn i biały stoją na brzegu rzeki. w kategorii: „Śmieszny humor o penisie”.
Chłopak kulturysta pokazuje swe mięśnie dziewczynie. Prezentuje biceps:
- Co, prawdziwa bomba?! - pyta się.
- Tak, bomba - potwierdza dziewczyna.
Prezentuje mięśnie pośladków.
- Prawda, że bomba?
Dziewczyna ogląda dokładnie:
- Tak, bomba, ale lont za krótki.
- Co, prawdziwa bomba?! - pyta się.
- Tak, bomba - potwierdza dziewczyna.
Prezentuje mięśnie pośladków.
- Prawda, że bomba?
Dziewczyna ogląda dokładnie:
- Tak, bomba, ale lont za krótki.
112
Dowcip #17518. Chłopak kulturysta pokazuje swe mięśnie dziewczynie. w kategorii: „Śmieszne kawały o męskim członku”.

Wychodzi murzyn z półmetrowym członkiem z jeziora i zauważa, że na plaży ludzie na niego wyczyszczają gały. Murzyn speszony odpowiada:
- Co? Każdemu może się skurczyć!
- Co? Każdemu może się skurczyć!
28
Dowcip #28180. Wychodzi murzyn z półmetrowym członkiem z jeziora i zauważa w kategorii: „Humor o penisie”.
Złota rybka postanowiła wyjechać na urlop i poprosiła krokodyla, żeby ją w tym czasie zastąpił. Krokodyl się zgodził. Po tygodniu rybka wróciła i pyta go, czy ktoś przychodził z życzeniami pod jej nieobecność.
- A był tu taki jeden chłop, co chciał mieć penisa aż do ziemi.
- I co zrobiłeś? - zapytała rybka.
- Odgryzłem mu obie nogi.
- A był tu taki jeden chłop, co chciał mieć penisa aż do ziemi.
- I co zrobiłeś? - zapytała rybka.
- Odgryzłem mu obie nogi.
415
Dowcip #28212. Złota rybka postanowiła wyjechać na urlop i poprosiła krokodyla w kategorii: „Humor o męskim przyrodzeniu”.

Niedźwiedź ogłosił w lesie, że każde zwierzę ma mu na jutro przynieść jakieś mięso, bo jest głodny.
- A kto nie przyniesie, tego wychłostam moim kutasem! - zagroził.
Na drugi dzień wszystkie zwierzęta schodzą się do niedźwiedzia i przynoszą mięso, ale zając, jako że upolować nic nie potrafił, to przyniósł niedźwiedziowi to co sam je marchewkę. Na to niedźwiedź rzuca zająca na ziemię, wyciąga sporych rozmiarów knagę i zaczyna okładać nią biednego zająca po plecach. A ten płacze, krzyczy, piszczy i nagle zaczyna się śmiać.
- I z czego się śmiejesz?! - ryczy niedźwiedź.
- Bo jeż Ci jabłko niesie!
- A kto nie przyniesie, tego wychłostam moim kutasem! - zagroził.
Na drugi dzień wszystkie zwierzęta schodzą się do niedźwiedzia i przynoszą mięso, ale zając, jako że upolować nic nie potrafił, to przyniósł niedźwiedziowi to co sam je marchewkę. Na to niedźwiedź rzuca zająca na ziemię, wyciąga sporych rozmiarów knagę i zaczyna okładać nią biednego zająca po plecach. A ten płacze, krzyczy, piszczy i nagle zaczyna się śmiać.
- I z czego się śmiejesz?! - ryczy niedźwiedź.
- Bo jeż Ci jabłko niesie!
318
Dowcip #27688. Niedźwiedź ogłosił w lesie w kategorii: „Humor o męskim przyrodzeniu”.
Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który mocno przygnębiony siedzi przy barze. Podchodzi więc do niego i pyta, w czym rzecz.
- Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą zawsze chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
- No pamiętam. Co z nią?
- W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mną umówiła. I ona się zgodziła.
- To super, kiedy randka?
- W zasadzie byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie, więc przykleiłem go sobie taśmą do nogi, żeby chociaż w razie czego nie było widać.
- No i prawidłowo, ale gdzie problem?
- Poszedłem więc do niej, zadzwoniłem do drzwi, a ona otworzyła je w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience.
- No i ...?
- Kopnąłem ją w twarz.
- Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą zawsze chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
- No pamiętam. Co z nią?
- W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mną umówiła. I ona się zgodziła.
- To super, kiedy randka?
- W zasadzie byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie, więc przykleiłem go sobie taśmą do nogi, żeby chociaż w razie czego nie było widać.
- No i prawidłowo, ale gdzie problem?
- Poszedłem więc do niej, zadzwoniłem do drzwi, a ona otworzyła je w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience.
- No i ...?
- Kopnąłem ją w twarz.
39
Dowcip #27328. Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla w kategorii: „Śmieszny humor o męskim członku”.
