
Dowcipy o mężu
Żona do męża:
- Przedtem to z miłości chciałeś zjeść mnie całą, a teraz to ci mój jeden włos w zupie zawadza.
- Przedtem to z miłości chciałeś zjeść mnie całą, a teraz to ci mój jeden włos w zupie zawadza.
336
Dowcip #274. Żona do męża w kategorii: „Humor o mężu”.
Żona do Męża:
- Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprzątasz, zajmujesz się dzieckiem - koniec tych tandetnych meczy Extraklasy, filmów w TV, spotkań z kolegami, bilarda i tym podobnych błazeńskich rozrywek.
Przerywa spoglądając zdziwiona na Małżonka, który zaczął zakładać buty i kierować się w kierunku wyjścia:
- A Ty dokąd? Jeszcze nie skończyłam.
- Idę do apteki.
- Po co?
- Po Stoperan, bo chyba Cię posrało.
- Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprzątasz, zajmujesz się dzieckiem - koniec tych tandetnych meczy Extraklasy, filmów w TV, spotkań z kolegami, bilarda i tym podobnych błazeńskich rozrywek.
Przerywa spoglądając zdziwiona na Małżonka, który zaczął zakładać buty i kierować się w kierunku wyjścia:
- A Ty dokąd? Jeszcze nie skończyłam.
- Idę do apteki.
- Po co?
- Po Stoperan, bo chyba Cię posrało.
1331
Dowcip #499. Żona do Męża w kategorii: „Żarty o mężu”.

Przed ślubem:
Ona - Ciał Janek.
On - No nareszcie, już tak długo czekam.
Ona - Może chcesz żebym poszła?
On - Nie! Co Ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona - Kochasz mnie?
On - Oczywiście, o każdej porze dnia i nocy.
Ona - Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On - Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona - Chcesz mnie pocałować?
On - Tak, za każdym razem i przy każdej okazji.
Ona - Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On - Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem.
Ona - Czy mogę Ci zaufać?
On - Tak.
Ona - Kochanie.
Siedem lat po ślubie:
Czytajcie od dołu...
Ona - Ciał Janek.
On - No nareszcie, już tak długo czekam.
Ona - Może chcesz żebym poszła?
On - Nie! Co Ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona - Kochasz mnie?
On - Oczywiście, o każdej porze dnia i nocy.
Ona - Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On - Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona - Chcesz mnie pocałować?
On - Tak, za każdym razem i przy każdej okazji.
Ona - Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On - Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem.
Ona - Czy mogę Ci zaufać?
On - Tak.
Ona - Kochanie.
Siedem lat po ślubie:
Czytajcie od dołu...
212
Dowcip #1549. Przed ślubem w kategorii: „Żarty o mężu”.
W klinice położniczej szczęśliwy ojciec pochylając się nad swoim nowo narodzonym synkiem mówi pełen zachwytu:
- Zobacz, kochanie! Widziałaś, jakiego wielkiego ma ptaszka?
- Ignacy, nie kombinuj, nie kombinuj! Popatrz na jego oczy, identyczne jak Twoje!
- Zobacz, kochanie! Widziałaś, jakiego wielkiego ma ptaszka?
- Ignacy, nie kombinuj, nie kombinuj! Popatrz na jego oczy, identyczne jak Twoje!
24
Dowcip #11938. W klinice położniczej szczęśliwy ojciec pochylając się nad swoim nowo w kategorii: „Kawały o mężu”.

O trzeciej w nocy ona po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła dwudziestodwucalowy monitor, wszystkie płyty DVD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera potraktowała zapalarką do gazu, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do cieplej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła. Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny.
210
Dowcip #11998. O trzeciej w nocy ona po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do w kategorii: „Dowcipy o mężu”.
Dwie kobiety siedzą w poczekalni u ginekologa i porównują swoje różne dolegliwości.
- Chcę dziecka jak niczego innego na świecie - mówi pierwsza - ale raczej nie będzie mi to dane.
- Też tak myślałam - mówi druga - Ale potem wszystko się zmieniło. To dlatego jestem tutaj, za trzy miesiące będę miała dziecko.
- Musi mi pani powiedzieć, co pani zrobiła.
- Poszłam do uzdrowiciela.
- Ależ ja też tego próbowałam. Chodziliśmy razem z mężem do jednego niemal przez rok i nic a nic nie pomogło.
Na to druga się uśmiechnęła i szepnęła:
- Następnym razem, spróbuj kochanieńka pójść sama!
- Chcę dziecka jak niczego innego na świecie - mówi pierwsza - ale raczej nie będzie mi to dane.
- Też tak myślałam - mówi druga - Ale potem wszystko się zmieniło. To dlatego jestem tutaj, za trzy miesiące będę miała dziecko.
- Musi mi pani powiedzieć, co pani zrobiła.
- Poszłam do uzdrowiciela.
- Ależ ja też tego próbowałam. Chodziliśmy razem z mężem do jednego niemal przez rok i nic a nic nie pomogło.
Na to druga się uśmiechnęła i szepnęła:
- Następnym razem, spróbuj kochanieńka pójść sama!
415
Dowcip #4420. Dwie kobiety siedzą w poczekalni u ginekologa i porównują swoje różne w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.

Przychodzi dorosła córka do ojca:
- Tato mój mąż mnie bije.
Ojciec walnął ją w twarz mówiąc:
- Jak on będzie bił moją córkę to ja będę bił jego żonę.
- Tato mój mąż mnie bije.
Ojciec walnął ją w twarz mówiąc:
- Jak on będzie bił moją córkę to ja będę bił jego żonę.
2224
Dowcip #31035. Przychodzi dorosła córka do ojca w kategorii: „Żarty o mężu”.
Przychodzi żona do męża chwaląc się sukienką:
- Podziwiaj!
- Co to za szmata?
- Ta szmata jest od Ciebie.
- Podziwiaj!
- Co to za szmata?
- Ta szmata jest od Ciebie.
05
Dowcip #27917. Przychodzi żona do męża chwaląc się sukienką w kategorii: „Śmieszny humor o mężu”.

Młode małżeństwo:
- Muszę Ci się przyznać, kochany, że umiem przyrządzać tylko dwie potrawy: schabowego i leniwe.
- A którą z nich teraz jem?
- Muszę Ci się przyznać, kochany, że umiem przyrządzać tylko dwie potrawy: schabowego i leniwe.
- A którą z nich teraz jem?
02
Dowcip #28726. Młode małżeństwo w kategorii: „Dowcipy o mężu”.
Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato ... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za dziesięć tysięcy dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak Ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże.
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże.
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak Ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże.
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał Ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato ... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za dziesięć tysięcy dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak Ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże.
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże.
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak Ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże.
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał Ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.
427
Dowcip #29435. Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężu”.
