
Dowcipy o mężu
Kowalski pyta Fąfarę:
- Kiedy Ty odpoczywasz w ciągu dnia?
- Po obiedzie ona zawsze sypia godzinkę albo półtorej.
- Co za ona?
- No, moja żona!
- Ale ja się pytam kiedy Ty wypoczywasz, a nie Twoja żona.
- No właśnie. Gdy ona śpi, to ja wypoczywam.
- Kiedy Ty odpoczywasz w ciągu dnia?
- Po obiedzie ona zawsze sypia godzinkę albo półtorej.
- Co za ona?
- No, moja żona!
- Ale ja się pytam kiedy Ty wypoczywasz, a nie Twoja żona.
- No właśnie. Gdy ona śpi, to ja wypoczywam.
35
Dowcip #30820. Kowalski pyta Fąfarę w kategorii: „Żarty o mężu”.
Mąż czeka w łóżku na trędowatą żonę, aby się z nią pokochać. Żona w końcu wychodzi z łazienki i odczepia sobie rękę. Mąż czeka dalej... Patrzy a żona odczepia sobie nogę. Zdenerwowany czeka dalej... Żona odczepia sobie drugą nogę. Mąż wkurzony i zniecierpliwiony nagle krzyczy:
- Kochanie! A może rzuciłabyś mi tu dupę?
- Kochanie! A może rzuciłabyś mi tu dupę?
176
Dowcip #32286. Mąż czeka w łóżku na trędowatą żonę, aby się z nią pokochać. w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.

Mąż do żony .
- Skocz po piwo.
A żona na to:
- Może jakieś magiczne słowo?
Mąż na to:
- Hokus-pokus, czary-mary, Zapie*dalaj po browary.
- Skocz po piwo.
A żona na to:
- Może jakieś magiczne słowo?
Mąż na to:
- Hokus-pokus, czary-mary, Zapie*dalaj po browary.
94
Dowcip #32261. Mąż do żony . w kategorii: „Humor o mężu”.
Mąż tłumaczy się żonie:
- Kochanie, przecież kocham tylko Ciebie.
Po chwili dodaje ściszonym głosem:
- Inne pier*olę.
- Kochanie, przecież kocham tylko Ciebie.
Po chwili dodaje ściszonym głosem:
- Inne pier*olę.
1013
Dowcip #32287. Mąż tłumaczy się żonie w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.

Mąż do żony:
- To jak kochanie, mogę dziś wyjść na piwo z kolegami?
- No przecież ja Cię za rogi trzymać nie będę...
- To jak kochanie, mogę dziś wyjść na piwo z kolegami?
- No przecież ja Cię za rogi trzymać nie będę...
05
Dowcip #32219. Mąż do żony w kategorii: „Żarty o mężu”.
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza. Wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?
- Cóż... Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe. Żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt to dwadzieścia pięć tysięcy złotych.
- Oczywiście, oczywiście. - mówi mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Jej koszt to około pięć tysięcy miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, który zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje, a koszt sanatorium to dziesięć tysięcy złotych.
- Boże...
- Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki.
-Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie od dwunastu do piętnastu tysięcy złotych.
-Jezu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za dziesięć złotych za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje...
- I co?! Co z nią, panie doktorze?
- Cóż... Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe. Żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt to dwadzieścia pięć tysięcy złotych.
- Oczywiście, oczywiście. - mówi mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Jej koszt to około pięć tysięcy miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, który zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje, a koszt sanatorium to dziesięć tysięcy złotych.
- Boże...
- Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki.
-Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie od dwunastu do piętnastu tysięcy złotych.
-Jezu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za dziesięć złotych za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje...
233
Dowcip #32210. Mąż został wezwany do szpitala w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.

Żona pyta męża:
- Kochanie... Dlaczego wychodzisz na balkon kiedy ja zaczynam śpiewać?
- Nie chcę żeby sąsiedzi myśleli, że Cię biję...!
- Kochanie... Dlaczego wychodzisz na balkon kiedy ja zaczynam śpiewać?
- Nie chcę żeby sąsiedzi myśleli, że Cię biję...!
09
Dowcip #32118. Żona pyta męża w kategorii: „Śmieszny humor o mężu”.
Żona jak co dzień zaczyna narzekać mężowi:
- Zobacz kochanie jaki mam mały biust. Co robić?
- Bierz codziennie kawałek papieru toaletowego i pocieraj miedzy piersiami.
- Myślisz, że to pomoże i urosną?
- W przypadku dupy pomogło...
- Zobacz kochanie jaki mam mały biust. Co robić?
- Bierz codziennie kawałek papieru toaletowego i pocieraj miedzy piersiami.
- Myślisz, że to pomoże i urosną?
- W przypadku dupy pomogło...
219
Dowcip #31807. Żona jak co dzień zaczyna narzekać mężowi w kategorii: „Żarty o mężu”.

Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. W pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
- Cóż to? - dziwi się drugi - Przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy dwadzieścia pięć lat małżeństwem.
- Cóż to? - dziwi się drugi - Przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy dwadzieścia pięć lat małżeństwem.
1330
Dowcip #2081. Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w kategorii: „Kawały o mężu”.
Sprawa rozwodowa:
- Co jest przyczyną pozwu?
- No...
- Mąż pije?
- Nie.
- Narkotyki?
- Nie.
- Mało zarabia?
- Nie, nieźle zarabia.
- Bije panią?
- Nie.
- Nie zajmuje się dziećmi?
- Zajmuje.
- Zdradza panią?
- Ależ skąd!
- Nie zaspokaja panią seksualnie?
- Nie, z tym wszystko OK.
- Nie pomaga pani przy pracach domowych?
- Pomaga, robi wszystko, co potrzeba.
- To, co jest przyczyną rozwodu?!
- Wysoki Sądzie, musiałby Wysoki Sąd zobaczyć, z jaką miną on to robi...
- Co jest przyczyną pozwu?
- No...
- Mąż pije?
- Nie.
- Narkotyki?
- Nie.
- Mało zarabia?
- Nie, nieźle zarabia.
- Bije panią?
- Nie.
- Nie zajmuje się dziećmi?
- Zajmuje.
- Zdradza panią?
- Ależ skąd!
- Nie zaspokaja panią seksualnie?
- Nie, z tym wszystko OK.
- Nie pomaga pani przy pracach domowych?
- Pomaga, robi wszystko, co potrzeba.
- To, co jest przyczyną rozwodu?!
- Wysoki Sądzie, musiałby Wysoki Sąd zobaczyć, z jaką miną on to robi...
016
Dowcip #31992. Sprawa rozwodowa w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.
