Dowcipy o listach
Icek podejrzewa, że Salcie go zdradza. Musi wyjechać w interesach, prosi więc przyjaciela, o krótką depeszę, jeżeli zauważy coś podejrzanego w tych sprawach. Po tygodniu Icek otrzymuje od przyjaciela depeszę o treści:
”Wracaj. Stop. Stopy poszły w górę. Stop. Nylony w dół. Stop. Ruch w interesie futrzarskim. Stop.”
”Wracaj. Stop. Stopy poszły w górę. Stop. Nylony w dół. Stop. Ruch w interesie futrzarskim. Stop.”
711
Dowcip #32809. Icek podejrzewa, że Salcie go zdradza. w kategorii: „Dowcipy o listach”.
Dawno temu rosyjski Żyd odwiedził swoją rodzinę w Izraelu. Przed powrotem do do Krainy Sierpa i Młota umówił się z nimi, że listy pisane przez niego niebieskim atramentem będą oznaczały, że wszystko w porządku, a te pisane zielonym oznaczać będą, że ma problemy lecz boi się o nich pisać. Pierwszy list przychodzi do Izraela już po paru tygodniach i jest napisany niebieskim atramentem. Pierwsze zdanie brzmi:
” Żyje się tu wspaniale, niczego nam nie brakuje i wszystko można kupić. No może za wyjątkiem zielonego atramentu.”
” Żyje się tu wspaniale, niczego nam nie brakuje i wszystko można kupić. No może za wyjątkiem zielonego atramentu.”
313
Dowcip #19410. Dawno temu rosyjski Żyd odwiedził swoją rodzinę w Izraelu. w kategorii: „Kawały o listach”.
Żyd pisze list do żony:
”Droga Malciu! Przyślij mi Twoje kapcie. Pewnie się zastanawiasz, czemu napisałem Twoje kapcie, a nie moje kapcie. To proste. Kiedy będziesz czytała ten list na głos przeczytasz ”moje” kapcie i pomyślisz ”moje” kapcie i w ten sposób przyślesz mi twoje kapcie, a ja chcę moje kapcie i dlatego piszę do ciebie: Malciu, przyślij mi twoje kapcie.”
”Droga Malciu! Przyślij mi Twoje kapcie. Pewnie się zastanawiasz, czemu napisałem Twoje kapcie, a nie moje kapcie. To proste. Kiedy będziesz czytała ten list na głos przeczytasz ”moje” kapcie i pomyślisz ”moje” kapcie i w ten sposób przyślesz mi twoje kapcie, a ja chcę moje kapcie i dlatego piszę do ciebie: Malciu, przyślij mi twoje kapcie.”
18
Dowcip #9316. Żyd pisze list do żony w kategorii: „Żarty o listach”.
Siedzi Mikołaj na klopie, stęka i sapie, pot się aż z niego leje, co chwilę słychać odgłos usuwania gazów z organizmu i defekacji. Męczy się biedak, sił mu zaczyna brakować. Skończył wreszcie i okazuje się, że papieru toaletowego już nie ma. Woła więc do swojej kobiety:
- Eeej! Przynieś mi kilka tych listów od dzieci!
- Coś ty oszalał? Na klopie listy będziesz czytał?!
- Taaa czytał.
- Eeej! Przynieś mi kilka tych listów od dzieci!
- Coś ty oszalał? Na klopie listy będziesz czytał?!
- Taaa czytał.
25
Dowcip #22402. Siedzi Mikołaj na klopie, stęka i sapie, pot się aż z niego leje w kategorii: „Żarty o listach”.
Po wakacjach na pierwszej lekcji, pani powiedziała dzieciom, że niezależnie od tego co zrobiły zawsze trzeba mówić prawdę i tylko prawdę. Więc Jasio po powrocie ze szkoły postanowił napisać list do dziadków:
”Kochani dziadkowie! Muszę wam się do czegoś przyznać! Kiedy byłem u was na wakacjach zszedłem do piwnicy wziąłem największy słoik z kompotem z półki, nasrałem w niego i odstawiłem z powrotem na miejsce. Wasz wnuk Jasio”. Dziadek po przeczytaniu walnął pięścią w stół i krzyknął do babki:
- A mówiłem ci, że gówno! To ty: ”nie scukrzyło się ojciec, scukrzyło”!
”Kochani dziadkowie! Muszę wam się do czegoś przyznać! Kiedy byłem u was na wakacjach zszedłem do piwnicy wziąłem największy słoik z kompotem z półki, nasrałem w niego i odstawiłem z powrotem na miejsce. Wasz wnuk Jasio”. Dziadek po przeczytaniu walnął pięścią w stół i krzyknął do babki:
- A mówiłem ci, że gówno! To ty: ”nie scukrzyło się ojciec, scukrzyło”!
29
Dowcip #24121. Po wakacjach na pierwszej lekcji, pani powiedziała dzieciom w kategorii: „Śmieszne kawały o listach”.
Żydzi piszą list do Hansa, w którym napisali, że strasznie ich razi słońce i proszą o zasłony. Hans poszedł na magazyn i były tylko żaluzje, więc je im wysłał. Za dwa tygodnie żydzi odpisują:
”Hansie dziękujemy Ci za takie piękne łóżka piętrowe!”
”Hansie dziękujemy Ci za takie piękne łóżka piętrowe!”
37
Dowcip #3270. Żydzi piszą list do Hansa, w którym napisali w kategorii: „Kawały o listach”.
”Kochani Dziadkowie. Dziś pierwszy raz poszedłem do szkoły. Zajęcia zaczęły się od lekcji wychowawczej. Nasza pani wychowawczyni powiedziała, że zawsze, ale to zawsze, trzeba mówić prawdę. W tej sprawie do Was piszę. Podczas ostatnich wakacji, które u Was spędzałem, pewnego dnia zszedłem do spiżarni, nasrałem do słoika i postawiłem go na półkę z konfiturami.”
Dziadek chlasnął babkę w łeb i wrzeszczy:
- A mówiłem, że gówno! A Ty nie, scukrzyło się! Scukrzyło!
Dziadek chlasnął babkę w łeb i wrzeszczy:
- A mówiłem, że gówno! A Ty nie, scukrzyło się! Scukrzyło!
06