
Dowcipy o lekarzach
W izolatce leży pacjent. Rano przychodzi grupa lekarzy i rozmawiają na temat chorego rzucając łacińskimi terminami. Pacjent nic z tego nie rozumie, ale widzi, że grupa lekarzy już wychodzi. W ostatniej chwili łapie za rękaw ostatniego wychodzącego i mocno przestraszony pyta:
- Przepraszam bardzo, ale słyszałem tyle mądrych wypowiedzi i nie wiem co mi naprawdę jest. Może pan mi powie?
- Tak naprawdę co panu jest będziemy mogli powiedzieć dopiero po sekcji. - odpowiada lekarz.
- Przepraszam bardzo, ale słyszałem tyle mądrych wypowiedzi i nie wiem co mi naprawdę jest. Może pan mi powie?
- Tak naprawdę co panu jest będziemy mogli powiedzieć dopiero po sekcji. - odpowiada lekarz.
28
Dowcip #11841. W izolatce leży pacjent. w kategorii: „Dowcipy o lekarzach”.
Do chorego przyszedł lekarz i stwierdził, że biedak nie dożyje rana. Pojawił się też ksiądz, żeby dokonać ostatniego namaszczenia. Gdy wszyscy poszli, nieszczęśnik leżąc w łóżku poczuł zapach pieczonej gęsi. Wyczołgał się spod kołdry i ruszył na czworakach w kierunku kuchni, z której dobiegała boska woń. Dociera na miejsce, gdy nagle bombardują go razy wymierzone ścierką przez rozwścieczoną małżonkę.
- Zostaw, to na stypę!
- Zostaw, to na stypę!
29
Dowcip #11983. Do chorego przyszedł lekarz i stwierdził, że biedak nie dożyje rana. w kategorii: „Śmieszne żarty o lekarzach”.

Motocyklista wybrał się na przejażdżkę. Było zimno, więc założył marynarkę tyłem na przód. Niestety jechał zbyt szybko i wpadł na drzewo. Wokół ofiary wypadku zebrał się tłumek wieśniaków. Po chwili do poszkodowanego przeciska się lekarz pogotowia:
- Czy on żyje?
- Po wypadku jeszcze żył, ale jak my mu głowę przekręcili na właściwe miejsce, umarł biedaczysko.
- Czy on żyje?
- Po wypadku jeszcze żył, ale jak my mu głowę przekręcili na właściwe miejsce, umarł biedaczysko.
05
Dowcip #12733. Motocyklista wybrał się na przejażdżkę. w kategorii: „Dowcipy o lekarzach”.
Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
- Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami.
- A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
- Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami.
- A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.
117
Dowcip #12734. Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. w kategorii: „Kawały o lekarzach”.

W pociągu jest wielki tłok, pasażerowie stoją w przedsionkach. Nagle słychać głos z oddalonego przedziału:
- Lekarza, czy jest tutaj jakiś lekarz?
Z końca wagonu przez tłok przeciska się lekarz, po dotarciu na miejsce słyszy pytanie:
- Choroba gardła na sześć liter?
- Lekarza, czy jest tutaj jakiś lekarz?
Z końca wagonu przez tłok przeciska się lekarz, po dotarciu na miejsce słyszy pytanie:
- Choroba gardła na sześć liter?
24
Dowcip #13161. W pociągu jest wielki tłok, pasażerowie stoją w przedsionkach. w kategorii: „Śmieszne żarty o lekarzach”.
Student udał się do lekarza. Po badaniach dowiedział się, że już długo nie pociągnie. Zapytał, ile jeszcze czasu mu zostało.
- Miesiąc. - odpowiedział lekarz.
Student się zastanowił: ”Jeszcze miesiąc przeżyć, ale za co?”
- Miesiąc. - odpowiedział lekarz.
Student się zastanowił: ”Jeszcze miesiąc przeżyć, ale za co?”
27
Dowcip #13613. Student udał się do lekarza. w kategorii: „Humor o lekarzach”.

Inspekcja w zakładzie psychiatrycznym. Inspektor idzie długim korytarzem, po drodze mijając rzędy białych drzwi. W pewnej chwili usłyszał szept dobiegający zza jednych z nich:
- Trzyyydzieści... osieeem... Trzyyydzieści... osieeem... Trzyyydzieści... osieeem...
Zaintrygowany postanowił zajrzeć do pokoju przez dziurkę od klucz i sprawdzić co się dzieje. Jak postanowił, tak zrobił. Zajrzał i w tym momencie ktoś wsadził z drugiej strony igłę. I usłyszał szept:
- Trzyyydzieści... dzieewięć .. Trzyyydzieci... dzieeewięć... Trzyydzieści... dzieeewięć...
- Trzyyydzieści... osieeem... Trzyyydzieści... osieeem... Trzyyydzieści... osieeem...
Zaintrygowany postanowił zajrzeć do pokoju przez dziurkę od klucz i sprawdzić co się dzieje. Jak postanowił, tak zrobił. Zajrzał i w tym momencie ktoś wsadził z drugiej strony igłę. I usłyszał szept:
- Trzyyydzieści... dzieewięć .. Trzyyydzieci... dzieeewięć... Trzyydzieści... dzieeewięć...
29
Dowcip #14256. Inspekcja w zakładzie psychiatrycznym. w kategorii: „Kawały o lekarzach”.
Szpital psychiatryczny. Lekarze prowadzą pacjenta przez trawnik, mówiąc coś do niego uspokajającym tonem, ale ten przez cały czas wyrywa się im. W końcu krzyczy:
- Zostawcie mnie! Zostawcie! Zostałem wysłany przez Boga!
Nagle słychać głos z okna z pierwszego piętra:
- Nie wierzcie mu! Nikogo nie wysyłałem!
- Zostawcie mnie! Zostawcie! Zostałem wysłany przez Boga!
Nagle słychać głos z okna z pierwszego piętra:
- Nie wierzcie mu! Nikogo nie wysyłałem!
59
Dowcip #14759. Szpital psychiatryczny. w kategorii: „Humor o lekarzach”.

Poszedł raz pewien prezes do lekarza na badania. Lekarz go prosi o ściągnięcie spodni, bo chce mu zajrzeć między pośladki. Prezes ściąga portki, nachyla się, lekarz zagląda i ze zdziwieniem mówi:
- Panie Prezesie! Ależ Pan nie ma odbytu!
- Cóż poradzić, zalizali!
- Panie Prezesie! Ależ Pan nie ma odbytu!
- Cóż poradzić, zalizali!
16
Dowcip #15647. Poszedł raz pewien prezes do lekarza na badania. w kategorii: „Kawały o lekarzach”.
Był wypadek samochodowy. Lekarze wyciągają rannego faceta. Samochód cały zniszczony idzie do kasacji. Ranny facet krzyczy:
- Mój samochód, mój samochód!
Lekarz odzywa się do niego:
- Panie, pan lewej ręki nie ma, a pan tu o samochód płacze!?
A facet na to:
- O nie, mój zegarek!
- Mój samochód, mój samochód!
Lekarz odzywa się do niego:
- Panie, pan lewej ręki nie ma, a pan tu o samochód płacze!?
A facet na to:
- O nie, mój zegarek!
310
Dowcip #7254. Był wypadek samochodowy. Lekarze wyciągają rannego faceta. w kategorii: „Śmieszne kawały o lekarzach”.
