
Dowcipy o kupie
Pewnego dnia jedzie facet samochodem i nagle na szybę spadła mu osrana wiewiórka. Gościu się zatrzymał, wziął papier wytarł ją i nagle druga spadła. Z tą zrobił tak samo. Nagle patrzy wyleciała następna zza krzaków. Zajrzał więc, a tam widzi faceta, który mówi:
- O pan z papierem toaletowym? To dobrze, bo właśnie wiewiórki się skończyły.
- O pan z papierem toaletowym? To dobrze, bo właśnie wiewiórki się skończyły.
314
Dowcip #7306. Pewnego dnia jedzie facet samochodem i nagle na szybę spadła mu w kategorii: „Humor o kupie”.
Bardzo biedny Icek ze wsi pod Lubartowem miał się żenić za pół roku i z narzeczoną uradzili, że dobrze byłoby mieć bogatego drużbę, bo to i prezenty drogie i jakie poważanie wśród sąsiadów. Icek przypomniał sobie, że ma dalekiego wujka, Mosze w Warszawie, który ma własny zakład krawiecki i spełnia wszystkie powyższe kryteria. Pojechał, więc do stolicy, odnalazł krewniaka, z drżącymi nogami wchodzi do jego mieszkania i oniemiał ... Piękne meble na wysoki połysk, parkiety, dywany na podłogach i ścianach, pod oknem salonu olbrzymia dwu i pół metrowa palma - słowem coś cudownego. Przedstawia swoja prośbę Mosze’mu, a ten odpowiada:
- Widzisz Icek, wprawdzie jesteśmy rodziną, ale ty jesteś taki gołodupiec, że mi wstyd byłoby być u ciebie za drużbę, a już moja Salcia w żadnym razie nie pojechałaby na te twoją zapchloną wiochę, bo ona jest teraz wielka pani i z byle kim się nie zadaje. Przykro mi, ale ty się napij u mnie herbaty i zjeżdżaj zanim Salcia wróci z zakupów.
Tak powiedział i poszedł do kuchni robić tę herbatę. Icek, ze zdenerwowania dostał takiej sraczki, że ledwo może ją utrzymać, rozgląda się wkoło wpada do przedpokoju, otwiera jakieś drzwi, patrzy, a tam glazury, terakoty, jakieś białe siedzenia, olbrzymia biała miska z kranem...” Cholera.- myśli Icek- tu nie można”, wpada znowu do salonu, popłoch w oczach, jest palma - zerżnął się do donicy, zasypał ziemia i nie czekając już na herbatę wybiegł od krewniaka i wrócił do domu.
Po miesiącu otrzymuje telegram od Mosze’go:
”Icek, zostanę twoim drużbą, tylko powiedz gdzieś ty nasrał, bo my już trzecie mieszkanie zmieniamy”
- Widzisz Icek, wprawdzie jesteśmy rodziną, ale ty jesteś taki gołodupiec, że mi wstyd byłoby być u ciebie za drużbę, a już moja Salcia w żadnym razie nie pojechałaby na te twoją zapchloną wiochę, bo ona jest teraz wielka pani i z byle kim się nie zadaje. Przykro mi, ale ty się napij u mnie herbaty i zjeżdżaj zanim Salcia wróci z zakupów.
Tak powiedział i poszedł do kuchni robić tę herbatę. Icek, ze zdenerwowania dostał takiej sraczki, że ledwo może ją utrzymać, rozgląda się wkoło wpada do przedpokoju, otwiera jakieś drzwi, patrzy, a tam glazury, terakoty, jakieś białe siedzenia, olbrzymia biała miska z kranem...” Cholera.- myśli Icek- tu nie można”, wpada znowu do salonu, popłoch w oczach, jest palma - zerżnął się do donicy, zasypał ziemia i nie czekając już na herbatę wybiegł od krewniaka i wrócił do domu.
Po miesiącu otrzymuje telegram od Mosze’go:
”Icek, zostanę twoim drużbą, tylko powiedz gdzieś ty nasrał, bo my już trzecie mieszkanie zmieniamy”
124
Dowcip #7131. Bardzo biedny Icek ze wsi pod Lubartowem miał się żenić za pół roku i w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kupie”.

Idzie zajączek przez las i bardzo mu się chciało do ubikacji więc narobił na ścieżce. Widzi idzie misio więc szybko zebrał gówno i schował w łapkach. Misiu widzi zajączka i pyta:
- Co tam masz?
- A nic. - odpowiada zajączek.
- No pokarz bo ci przyłożę!
- Mam motylka.
- Pokarz bo tracę cierpliwość!
Zajączek otwiera łapki i mówi:
- Ooo, uciekł, ty patrz jak nasrał.
- Co tam masz?
- A nic. - odpowiada zajączek.
- No pokarz bo ci przyłożę!
- Mam motylka.
- Pokarz bo tracę cierpliwość!
Zajączek otwiera łapki i mówi:
- Ooo, uciekł, ty patrz jak nasrał.
415
Dowcip #7703. Idzie zajączek przez las i bardzo mu się chciało do ubikacji więc w kategorii: „Śmieszne kawały o kupie”.
Pewien człowiek wchodzi do sklepu wieloartykułowego i wsadza do koszyka kilka paczek z jedzeniem dla psa. Gdy jednak przychodzi do kasy, kasjer mówi:
- Ma pan psa?
- Mam.
- A ma pan psa ze sobą?
- Nie, jest w domu.
- Niestety, nie mogę panu sprzedać karmy bez zobaczenia pana psa. Przykro mi.
Koleś więc odszedł, wkurzony, bo pies nie włazi do samochodu, a dwa kilometry do sklepu nie chciało mu się chodzić z psem na smyczy, więc następnego dnia przychodzi i zabiera karmę dla kotów, myśląc, że może tym nakarmi zwierzaka. Kasjer znowu jednak:
- A kota pan ma?
- No oczywiście, że mam, w końcu kupuję karmę.
- A mogę go zobaczyć?
- Przecież jest w domu!
- W takim razie nie mogę sprzedać panu karmy.
I koleś znowu wkurzony poszedł do domu. Następnego dnia przychodzi do sklepu z papierową torbą w dłoni. Podchodzi do kasjera i wkłada jego rękę do torby.
- Co ...? - dziwi się kasjer. - Jakieś takie miękkie i ciepłe ...
- No widzi pan. To czy mogę kupić trochę papieru toaletowego?
- Ma pan psa?
- Mam.
- A ma pan psa ze sobą?
- Nie, jest w domu.
- Niestety, nie mogę panu sprzedać karmy bez zobaczenia pana psa. Przykro mi.
Koleś więc odszedł, wkurzony, bo pies nie włazi do samochodu, a dwa kilometry do sklepu nie chciało mu się chodzić z psem na smyczy, więc następnego dnia przychodzi i zabiera karmę dla kotów, myśląc, że może tym nakarmi zwierzaka. Kasjer znowu jednak:
- A kota pan ma?
- No oczywiście, że mam, w końcu kupuję karmę.
- A mogę go zobaczyć?
- Przecież jest w domu!
- W takim razie nie mogę sprzedać panu karmy.
I koleś znowu wkurzony poszedł do domu. Następnego dnia przychodzi do sklepu z papierową torbą w dłoni. Podchodzi do kasjera i wkłada jego rękę do torby.
- Co ...? - dziwi się kasjer. - Jakieś takie miękkie i ciepłe ...
- No widzi pan. To czy mogę kupić trochę papieru toaletowego?
213
Dowcip #7738. Pewien człowiek wchodzi do sklepu wieloartykułowego i wsadza do w kategorii: „Humor o kupie”.

Nauczycielka zadała dzieciom wypracowanie pt. ”Co mój tata robi po pracy?”.
Jaś, syn policjanta, napisał:
”Tato po pracy zawsze bierze gazetę i idzie do ubikacji. Chyba będzie srać, bo czytać przecież nie umie.”
Jaś, syn policjanta, napisał:
”Tato po pracy zawsze bierze gazetę i idzie do ubikacji. Chyba będzie srać, bo czytać przecież nie umie.”
1027
Dowcip #1252. Nauczycielka zadała dzieciom wypracowanie pt. w kategorii: „Żarty o kupie”.
Przyszedł roz górnik z szychty i tyla co wlozł do izby wdepnął do kupy, bo to dziecisków w doma pełno. A baba z gębą do niego:
- Ty mamlasie jeden, to jo tu cały dzień koło tego chodzę i nie wdepłach, a ty tyla coś wlozł to już prosto w gówno.
- Ty mamlasie jeden, to jo tu cały dzień koło tego chodzę i nie wdepłach, a ty tyla coś wlozł to już prosto w gówno.
723
Dowcip #2179. Przyszedł roz górnik z szychty i tyla co wlozł do izby wdepnął do w kategorii: „Dowcipy o kupie”.

Po nocy spędzonej w hotelowym pokoju, gość zszedł do recepcji i informuje, recepcjonistę:
- Posłałem łóżko.
Recepcjonista z szerokim uśmiechem odpowiada:
- To bardzo miło z Pańskiej strony, serdecznie Panu dziękuję.
Na co gość mów:
- Płoszę.
- Posłałem łóżko.
Recepcjonista z szerokim uśmiechem odpowiada:
- To bardzo miło z Pańskiej strony, serdecznie Panu dziękuję.
Na co gość mów:
- Płoszę.
511
Dowcip #2331. Po nocy spędzonej w hotelowym pokoju w kategorii: „Śmieszne kawały o kupie”.
W publicznej toalecie siedzi facet na kiblu ze strasznym zatwardzeniem. Napina się, napina, ale nic. Nagle ktoś wyszedł i zgasił światło. A na to facet:
- O kurde, oczy mi pękły!
- O kurde, oczy mi pękły!
219
Dowcip #3113. W publicznej toalecie siedzi facet na kiblu ze strasznym w kategorii: „Śmieszny humor o kupie”.

Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro, które jeśli pobiegniesz pomostem, wyskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo to jezioro zamieni się w tą rzecz. Pierwszy biegnie Rusek, wyskoczył i krzyknął:
- Vodka!
Jezioro zamieniło się w Wódkę. Następny biegnie Niemiec i krzyknął:
- Bier!
Jezioro zamieniło się w Piwo. Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, biegnie poślizgnął się i wrzasnął:
- O Shit!
- Vodka!
Jezioro zamieniło się w Wódkę. Następny biegnie Niemiec i krzyknął:
- Bier!
Jezioro zamieniło się w Piwo. Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, biegnie poślizgnął się i wrzasnął:
- O Shit!
37
Dowcip #27691. Niemiec w kategorii: „Śmieszny humor o kupie”.
Jaś do Małgosi:
- Małgosiu proszę włóż mi rączkę do majteczek!
- Nie Jasiu!
- No Małgosiu proszę włóż!
- Jasiu nie!
- No bardzo proszę!
- No dobrze!
- Duży?
- Tak!
- Gruby?
- Tak!
- Gorący?
- Tak!
- Och dawno już się tak nie zesrałem.
- Małgosiu proszę włóż mi rączkę do majteczek!
- Nie Jasiu!
- No Małgosiu proszę włóż!
- Jasiu nie!
- No bardzo proszę!
- No dobrze!
- Duży?
- Tak!
- Gruby?
- Tak!
- Gorący?
- Tak!
- Och dawno już się tak nie zesrałem.
56
Dowcip #30388. Jaś do Małgosi w kategorii: „Humor o kupie”.
