Dowcipy o książkach
Jaś idzie do mamy i mówi:
- Mamo, mam książkę, której tata nie mógł znaleźć.
Mama pyta:
- A gdzie ją znalazłeś?
- W moim pokoju.
- A gdzie była?
- Ja ją czytałem.
- Mamo, mam książkę, której tata nie mógł znaleźć.
Mama pyta:
- A gdzie ją znalazłeś?
- W moim pokoju.
- A gdzie była?
- Ja ją czytałem.
49
Dowcip #4537. Jaś idzie do mamy i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o książkach”.
Wchodzi facet do biblioteki i pyta bibliotekarki:
- Jest książka o koalicji PO i PIS
- Fantastyka piętro wyżej.
- Jest książka o koalicji PO i PIS
- Fantastyka piętro wyżej.
18133
Dowcip #258. Wchodzi facet do biblioteki i pyta bibliotekarki w kategorii: „Dowcipy o książkach”.
- Wyobraźmy sobie taką sytuację, że statek rozbija się i znajduje się pani samotnie na bezludnej wyspie. Jaką książkę do czytania chciałaby pani ze sobą zabrać?
- Ja? - uśmiecha się z rozmarzeniem panienka. - Najchętniej wytatuowanego marynarza.
- Ja? - uśmiecha się z rozmarzeniem panienka. - Najchętniej wytatuowanego marynarza.
25
Dowcip #14841. - Wyobraźmy sobie taką sytuację w kategorii: „Śmieszny humor o książkach”.
Córka skarży się matce, że mąż wieczorami zamiast się nią interesować czyta książkę. Matka na to:
- To zrobimy tak, dziś ja się koło niego położę w seksownej bieliźnie i zobaczymy co zrobi.
Córka przystała na propozycję matki. Następnego dnia matka zdaje relację:
- Ledwo co się koło niego położyłam, a on wsadził mi rękę do majtek i to kilkanaście razy!
Córka na to:
- No tak, włożył palec, zamoczył i przewrócił kartkę.
- To zrobimy tak, dziś ja się koło niego położę w seksownej bieliźnie i zobaczymy co zrobi.
Córka przystała na propozycję matki. Następnego dnia matka zdaje relację:
- Ledwo co się koło niego położyłam, a on wsadził mi rękę do majtek i to kilkanaście razy!
Córka na to:
- No tak, włożył palec, zamoczył i przewrócił kartkę.
36
Dowcip #8294. Córka skarży się matce w kategorii: „Śmieszne dowcipy o książkach”.
Dziennikarz pyta znanego akwizytora, jak udało mu się sprzedać dużą ilość trylogii Sienkiewicza. On mu odpowiada:
- M... mówi... mówiłem: K...kupi...pa...pan k... k... książ... książkę cz... czy m... mam j... ją prze... przeczyt... przeczytać n... na g... głooo... głos?!
- M... mówi... mówiłem: K...kupi...pa...pan k... k... książ... książkę cz... czy m... mam j... ją prze... przeczyt... przeczytać n... na g... głooo... głos?!
410
Dowcip #9503. Dziennikarz pyta znanego akwizytora w kategorii: „Kawały o książkach”.
- Nie wiem, czy pan pamięta, że Anna Karenina poszła do klasztoru, bo nie chciała wyjść za Wołodyjowskiego. A wtedy Kmicic chwycił swój róg bawoli, cętkowany, kręty i powiedział ”Ogary poszły w las”.
Ciemno się zrobiło w piwnicznej izbie, gdy Boryna zataczając się wpadł w objęcia pani Dulskiej, która wzięła go za Zbyszka z Bogdańca a tak na prawdę to był Maciej Chełmicki. Chwyciwszy za głowę Rzeckiego, zrobił taką awanturę o Basię, że pan Tadeusz krzycząc ’quo vadis?’ wpadł do Jeziora Bodeńskiego. Na szczęście Jagienka, która była tam za chlebem, zapaliła Latarnika przy pomocy ogniem i mieczem, i odjechała wozem Drzymały, który należał do Faraona. Taka była historia żółtej ciżemki.
Ciemno się zrobiło w piwnicznej izbie, gdy Boryna zataczając się wpadł w objęcia pani Dulskiej, która wzięła go za Zbyszka z Bogdańca a tak na prawdę to był Maciej Chełmicki. Chwyciwszy za głowę Rzeckiego, zrobił taką awanturę o Basię, że pan Tadeusz krzycząc ’quo vadis?’ wpadł do Jeziora Bodeńskiego. Na szczęście Jagienka, która była tam za chlebem, zapaliła Latarnika przy pomocy ogniem i mieczem, i odjechała wozem Drzymały, który należał do Faraona. Taka była historia żółtej ciżemki.
2028
Dowcip #931. - Nie wiem, czy pan pamięta, że Anna Karenina poszła do klasztoru w kategorii: „Śmieszne kawały o książkach”.
Siedzą w knajpie Małysz, Schmitt i Ahonen. Piją piwo. Po którejś kolejce podchmielony Schmitt mówi:
- Słuchajcie, zdradzę wam pewien sekret. Kiedyś, jak obejrzałem film ”Sto jeden dalmatyńczyków” to następnego dnia skoczyłem sto jeden metrów!
Na to mówi Ahonen:
- Wiecie, coś w tym jest. Kiedyś przeczytałem ” Dwieście sposobów na stres” i następnego dnia w zawodach skoczyłem dwieście metrów!
Na to Małysz zrywa się przerażony i biegnie do drzwi. Schmitt zatrzymuje go:
- Co ci się stało?
- Trzeba koniecznie odwołać jutrzejsze zawody!
- Ale dlaczego?
- Bo dziś rano skończyłem czytać ” sto tysięcy mil podmorskiej żeglugi”.
- Słuchajcie, zdradzę wam pewien sekret. Kiedyś, jak obejrzałem film ”Sto jeden dalmatyńczyków” to następnego dnia skoczyłem sto jeden metrów!
Na to mówi Ahonen:
- Wiecie, coś w tym jest. Kiedyś przeczytałem ” Dwieście sposobów na stres” i następnego dnia w zawodach skoczyłem dwieście metrów!
Na to Małysz zrywa się przerażony i biegnie do drzwi. Schmitt zatrzymuje go:
- Co ci się stało?
- Trzeba koniecznie odwołać jutrzejsze zawody!
- Ale dlaczego?
- Bo dziś rano skończyłem czytać ” sto tysięcy mil podmorskiej żeglugi”.
810
Dowcip #23087. Siedzą w knajpie Małysz, Schmitt i Ahonen. Piją piwo. w kategorii: „Śmieszny humor o książkach”.
Milicjant przyszedł do księgarni i chce kupić książkę. Ekspedientka proponuje mu książkę o logicznym myśleniu.
- A co to takiego? - pyta policjant.
- Wyjaśnię panu na przykładzie. Ma pan w domu akwarium?
- Mam.
- A więc lubi pan naturę?
- Lubię.
- A więc lubi pan też spacery po lesie?
- No tak.
- Najchętniej z kobietą?
- Tak.
- I stąd wniosek: nie jest pan pedałem. I to jest właśnie logiczne myślenie.
- Fantastyczne! Kupuję tę książkę!
Przed księgarnią spotyka kolegę.
- Kupiłeś książkę? - pyta kolega.
- Tak, o logicznym myśleniu.
- A co to takiego?
- Wyjaśnię ci na przykładzie. Masz w domu akwarium?
- Nie mam.
- No to jesteś pedałem!
- A co to takiego? - pyta policjant.
- Wyjaśnię panu na przykładzie. Ma pan w domu akwarium?
- Mam.
- A więc lubi pan naturę?
- Lubię.
- A więc lubi pan też spacery po lesie?
- No tak.
- Najchętniej z kobietą?
- Tak.
- I stąd wniosek: nie jest pan pedałem. I to jest właśnie logiczne myślenie.
- Fantastyczne! Kupuję tę książkę!
Przed księgarnią spotyka kolegę.
- Kupiłeś książkę? - pyta kolega.
- Tak, o logicznym myśleniu.
- A co to takiego?
- Wyjaśnię ci na przykładzie. Masz w domu akwarium?
- Nie mam.
- No to jesteś pedałem!
012
Dowcip #16069. Milicjant przyszedł do księgarni i chce kupić książkę. w kategorii: „Humor o książkach”.
II Wojna Światowa. Oddział niemieckich poborowych po raz pierwszy wyruszył na prawdziwą akcję. Każdy dostał książeczkę ”Co zrobić, gdy kapitan zginie”. Pech chciał, że kapitan zaiste zginął, a niedoświadczeni poborowi zabarykadowali się w pustym magazynie. Jeden jedyny, który zachował jeszcze resztki rozsądku otwiera książeczkę i czyta:
”pkt 1. Uklęknij na oba kolana” zaskoczony wykonuje polecenie. Czyta dalej:
”pkt 2. Przeczytaj głośno: Ojcze nasz, któryś jest w niebie.”
”pkt 1. Uklęknij na oba kolana” zaskoczony wykonuje polecenie. Czyta dalej:
”pkt 2. Przeczytaj głośno: Ojcze nasz, któryś jest w niebie.”
54
Dowcip #19015. II Wojna Światowa. w kategorii: „Śmieszne kawały o książkach”.
Poszedłem do kina, a w przednim rzędzie siedział starszy facet z psem. To był rodzaj komedio - dramatu. W miejscach smutnych, pies ocierał oczy z łez, a w wesołych partiach śmiał się do rozpuku. Tak się działo przez cały film. Kiedy seans się skończył, zdecydowałem się podejść i porozmawiać z facetem.
- To najbardziej zdumiewająca rzecz jaką widziałem! - powiedziałem - Wyglądało na to, że pies naprawdę wczuł się w film.
Facet na to:
- No faktycznie. A książka mu się nie podobała.
- To najbardziej zdumiewająca rzecz jaką widziałem! - powiedziałem - Wyglądało na to, że pies naprawdę wczuł się w film.
Facet na to:
- No faktycznie. A książka mu się nie podobała.
24