LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o koniu


Siedzi dwóch pijaków za barem, nagle wchodzi koń, przechodzi po suficie i staje z drugiej stronie baru. Barman stawia kieliszek, koń łapie w paszczę kielona, wychyla i wychodzi przechodząc po suficie. Jeden pijak patrzy na drugiego zdziwiony i mówi:
- Ty widziałeś?
- No, nie zapłacił!
212

Dowcip #15832. Siedzi dwóch pijaków za barem, nagle wchodzi koń w kategorii: „Dowcipy o koniu”.

Stary i młody Indianin uciekają przez prerię przed kowbojami, uciekają kilka dni. Wreszcie stary wojownik mówi do młodego:
- Musimy wejść na drzewo i przeczekać, aż pościg zgubi nasz ślad.
Weszli na drzewo i czekają ... Jeden dzień, drugi, aż młody wojownik mówi:
- Wodzu, puśćmy się już.
- Nie możemy, bo nas zabiją, poczekajmy jeszcze trochę.
Za dwa dni:
- Wodzu, puśćmy się już.
- Nie jeszcze, nie możemy.
- No to chociaż konie puśćmy!
37

Dowcip #15030. Stary i młody Indianin uciekają przez prerię przed kowbojami w kategorii: „Kawały o koniu”.

Dwaj policjanci, polski i amerykański, przeszli razem szkolenie i dostali konie na wyposażenie. Zastanawiają się więc jak je odróżnić od siebie.
Amerykanin mówi:
- Mojemu obetniemy grzywkę, twojemu nie, więc będziemy wiedzieć, który jest który.
Tak więc zrobili. Ale Polak mówi:
- Zobacz jak głupio ten bez grzywki wygląda, mojemu też obetniemy.
Na to Amerykanin:
- Ale dalej nie wiemy, który mój, a który twój, mojemu obetniemy ogon.
Polak mówi:
- Zobacz jak on głupio wygląda bez ogona, mojemu też obcinamy.
Tak też zrobili. Siedzą i się zastanawiają jak dalej ich zaznaczyć. Polak wreszcie wpadł na pomysł i mówi:
- Podzielmy się tak - ty weźmiesz białego, a ja czarnego.
38

Dowcip #6114. Dwaj policjanci, polski i amerykański w kategorii: „Śmieszne kawały o koniu”.

W sobotni poranek Jacek, zapalony myśliwy, wstał wcześnie, żeby wybrać się na polowanie na jelenia. Zszedł do kuchni, żeby zrobić sobie kawę i ze zdziwieniem zobaczył swoja żonę, Alice, która w pełnym myśliwskim rynsztunku czekała na niego.
- Co masz zamiar zrobić? - spytał Jacek.
- Jadę z tobą na polowanie.
Pomimo ogromnych wątpliwości Jacek zdecydował się na zabranie żony. Gdy przybyli na miejsce, Jacek usadowił żonę na bezpiecznej platformie na jednym z drzew i powiedział:
- Jeśli zobaczysz jelenia, spokojnie wymierz, a ja przybiegnę jak tylko usłyszę strzał.
Odszedł z uśmiechem na ustach, wiedząc, że Alice nie trafiłaby do słonia nie mówiąc o jeleniu. Nie minęło dziesięć minut, gdy usłyszał strzały. Szybko zawrócił i gdy podbiegł bliżej usłyszał głos żony:
- Odejdź od mojego jelenia!
Zdziwiony przyspieszył i znowu usłyszał krzyk Alice:
- Odejdź od mojego jelenia! - po którym nastąpiły kolejne wystrzały.
Gdy przybiegł na miejsce ze zdziwieniem ujrzał mężczyznę z rękami uniesionymi do góry, najwyraźniej mocno przestraszonego, który mówi:
- W porządku, proszę pani. Może pani zatrzymać swojego jelenia, tylko niech mi pani pozwoli go rozsiodłać ...
511

Dowcip #10040. W sobotni poranek Jacek, zapalony myśliwy, wstał wcześnie w kategorii: „Śmieszne żarty o koniu”.

Dyliżans pędzi przez prerie. Co pół godziny woźnica zatrzymuje pojazd, schodzi z kozła, otwiera drzwi, a potem głośno je zatrzaskuje, chociaż nikt nie wysiada ani nie wsiada. Za siódmym razem ktoś z podróżnych pyta o powód tych czynności.
- Konie myślą - tłumaczy woźnica - że ktoś wysiada i raźniej im się potem ciągnie.
W tym momencie siwek mówi do karego:
- Do licha! Na każdym przystanku wsiadają nowi pasażerowie! Coraz trudniej ciągnąć!
75

Dowcip #31044. Dyliżans pędzi przez prerie. w kategorii: „Śmieszne żarty o koniu”.

Dwa konie wyścigowe stoją w stajni. Nagle jeden z nich zaczyna się przechwalać swoimi dokonaniami:
- Z ostatnich piętnastu wyścigów wygrałem osiem - mówi.
- Ja z ostatnich dwudziestu siedmiu wygrałem dziewiętnaście, natomiast z ostatnich trzydziestu sześciu wygrałem dwadzieścia osiem- chwali się drugi rzucając ogonem.
W tym momencie spostrzegli, że chart angielski siedzi i przysłuchuje się ich rozmowie.
- Nie chcę się chwalić - mówi pies - ale z ostatnich moich dziewięćdziesięciu wyścigów wygrałem osiemdziesiąt osiem.
Konie są totalnie zaskoczone tym faktem.
- Rety - stwierdza jeden po chwili ciszy - gadający pies!
46

Dowcip #29541. Dwa konie wyścigowe stoją w stajni. w kategorii: „Dowcipy o koniu”.

Jadą nowożeńcy wozem konnym. Nagle koń się potyka. Pan młody patrzy na konia i mówi spokojnie:
- Raz.
Koń wstał, jadą dalej, ale koń potyka się drugi raz. Pan młody patrzy na konia i mówi:
- Dwa.
Koń wstaje, jadą dalej, ale potyka się po raz trzeci. Pan młody bierze strzelbę, zeskakuje z wozu, mówi do konia:
- Trzy. - I strzela do niego.
Nagle panna młoda zaczyna krzyczeć do męża:
- Co ty zrobiłeś kretynie?! To był nasz jedyny koń! Z czego my teraz będziemy żyć?
Pan młody odwraca się do żony i mówi spokojnie:
- Raz.
13

Dowcip #21113. Jadą nowożeńcy wozem konnym. Nagle koń się potyka. w kategorii: „Żarty o koniu”.

Dwóch polaków pojechało do pracy do Holandii. Szef każe im pomalować płot i daje im dwie puszki farby. Oni na to:
- Panie dwie puszki to za mało, braknie ...
- Starczy wam. - odpowiada szef
Faceci malują, malują i jeden mówi do drugiego, że trzeba byłoby coś wypić. Sprzedali puszkę, kupili dwa wina, wypili i brakło im farby. Zobaczyli konia przy stodole, posmarowali mu farbą pysk i wołają gospodarza:
- Panie farby brakło ...
- Jak mogło zabraknąć?
- No przyszedł koń i zjadł jedną puszkę
Wkurzony facet leci po pistolet i zabił konia.
- Panie, coś pan zrobił? Z powodu jednej puszki farby konia zabijać?
- Ostatnio mi Polacy dach kładli i on połowę drzewa na dach zeżarł!
06

Dowcip #23785. Dwóch polaków pojechało do pracy do Holandii. w kategorii: „Humor o koniu”.

Koniowi na łące dokuczały muchy. Nagle usiadło mu na grzbiecie aż osiemnaście much końskich. Koń zamachał solidnie ogonem i jednym ruchem zabił dziesięć much. Ile pozostało mu na grzbiecie?
- Dziesięć, bo pozostałe odleciały.
05

Dowcip #25269. Koniowi na łące dokuczały muchy. w kategorii: „Śmieszny humor o koniu”.

Rolnik wezwał weterynarza do swojego konia, który zachorował. Weterynarz zbadał konia i rzecze:
- Pański koń zaraził się paskudnym wirusem! Masz tu pan lekarstwo. Trzeba mu je dawać przez trzy najbliższe dni. Za trzy dni przyjadę. Jeśli mu się nie poprawi trzeba będzie go uśpić.
Tę rozmowę usłyszała świnia. Pierwszego dnia koń dostał lekarstwo, ale nic mu się nie poprawiło. Świnia podeszła do niego i mówi:
- Dawaj, dawaj! Wstawaj!
Drugiego dnia to samo, lekarstwo nie poprawiło samopoczucia konia.
- Wstawaj! - nakrzyczała na konia świnia. - Jak nie wstaniesz to Cię uśpią!
Trzeciego dnia koniowi znowu dali lekarstwo. Znowu bez żadnego rezultatu. Przyszedł weterynarz i mówi:
- Niestety nie mamy wyboru!. Koń jest zarażony wirusem, który może się przenieść na pozostałe konie!
Usłyszawszy to świnia pobiegła do konia i mówi:
- Wstawaj! Weterynarz tu przyszedł! Ostatnia Twoja szansa! Teraz albo nigdy! Wstawaj!
A koń ostatnim wysiłkiem woli podniósł się na nogi i truchtem oddalił się na koniec pastwiska.
- To cud! - krzyknął farmer zobaczywszy oddalającego się konika. - Musimy to oblać! Z tej okazji zarżniemy świnię!
37

Dowcip #16404. Rolnik wezwał weterynarza do swojego konia, który zachorował. w kategorii: „Śmieszny humor o koniu”.

Śmieszne kawały o koniuDowcipy o koniuŻarty o koniuŚmieszny humor o koniuKawały o koniuŚmieszne dowcipy o koniuŚmieszne żarty o koniuHumor o koniu

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a OnLine

» Używane auta osobowe ogłoszenia

» Słownik antonimów

» Słownik definicji

» Rozwiązania do krzyżówek

» Deklinacja wyrazów

» Praca dla opiekunki do dzieci

» Słownik rymów do imion

» Stopniowanie przymiotników online

» Słownik synonimów

» Wyliczanki dla dzieci

» Zagadki dla dzieci z odpowiedziami do druku

» Kiedy następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost