
Dowcipy o kolegach
Mama informuje Jasia:
- Zaprosiłam twoich kolegów do ciebie na urodziny.
Zdenerwowany Jaś zaczyna chować do szafy wszystkie książki. Zdziwiona mama pyta:
- Syneczku, o co chodzi, boisz się, że koledzy ci je zniszczą?
- Boję się, że rozpoznają swoje.
- Zaprosiłam twoich kolegów do ciebie na urodziny.
Zdenerwowany Jaś zaczyna chować do szafy wszystkie książki. Zdziwiona mama pyta:
- Syneczku, o co chodzi, boisz się, że koledzy ci je zniszczą?
- Boję się, że rozpoznają swoje.
29
Dowcip #21530. Mama informuje Jasia w kategorii: „Humor o kolegach”.
Jasio przychodzi do domu z płaczem. Zaniepokojona mama pyta syna:
- Kochanie, co się stało?
- Koledzy się ze mnie śmieją, że dużo jem ...
Mama go pociesza:
- Kochanie, ty wcale nie jesz dużo. A teraz idź do łazienki, w wannie masz zupę ogórkową ...
- Kochanie, co się stało?
- Koledzy się ze mnie śmieją, że dużo jem ...
Mama go pociesza:
- Kochanie, ty wcale nie jesz dużo. A teraz idź do łazienki, w wannie masz zupę ogórkową ...
07
Dowcip #21486. Jasio przychodzi do domu z płaczem. w kategorii: „Żarty o kolegach”.

Spotkali się dwaj koledzy i jeden drugiemu się chwali:
- Ja wczoraj złowiłem stary motor i światło się paliło.
- A ja karpia, któremu zrobiłem zdjęcie ... To samo zdjęcie ważyło pięć kilo.
- Ja wczoraj złowiłem stary motor i światło się paliło.
- A ja karpia, któremu zrobiłem zdjęcie ... To samo zdjęcie ważyło pięć kilo.
24
Dowcip #20947. Spotkali się dwaj koledzy i jeden drugiemu się chwali w kategorii: „Żarty o kolegach”.
Fąfara pyta kolegę:
- Jak tam twój nowy samochód?
- Zachowuje się jak pies.
- Nie rozumiem...
- Mniej więcej przy każdej latarni staje.
- Jak tam twój nowy samochód?
- Zachowuje się jak pies.
- Nie rozumiem...
- Mniej więcej przy każdej latarni staje.
15
Dowcip #18590. Fąfara pyta kolegę w kategorii: „Śmieszne żarty o kolegach”.

Wchodzi dwóch mocno zawianych gości wieczorem do domu jednego z nich, z zamiarem wypicia jeszcze jednej flaszki. W progu wita ich, zła jak osa, żona i z wyrzutem mówi:
- Nie, no teraz to przesadziłeś! Masz na miesiąc szlaban na seks!
Kolega zaczyna się śmiać, patrząc na głupią minę przyjaciela, a pani domu na to:
- No i co tak rżysz! Ten zakaz ciebie też dotyczy!
- Nie, no teraz to przesadziłeś! Masz na miesiąc szlaban na seks!
Kolega zaczyna się śmiać, patrząc na głupią minę przyjaciela, a pani domu na to:
- No i co tak rżysz! Ten zakaz ciebie też dotyczy!
24
Dowcip #24273. Wchodzi dwóch mocno zawianych gości wieczorem do domu jednego z nich w kategorii: „Śmieszny humor o kolegach”.
- Szedłem dzisiaj ulicą, - opowiada Jasiu swojemu koledze - i nagle ktoś rzucił puszkę, która trafiła mnie w głowę.
- I co w niej było?
- Nic!
- A w puszce?
- I co w niej było?
- Nic!
- A w puszce?
05
Dowcip #20895. - Szedłem dzisiaj ulicą w kategorii: „Śmieszne żarty o kolegach”.

Siedzi grupka facetów w barze. Popijają piwko lecz jeden z nich jest cały czas smutny tamci go pytają:
- Ty czemu jesteś taki smutny?
- A bo dowiedziałem się, że moja żona ma AIDS.
Zapadło milczenie. A on za chwile się odzywa:
- Panowie ja żartowałem, a wy wszyscy tak pobledliście.
- Ty czemu jesteś taki smutny?
- A bo dowiedziałem się, że moja żona ma AIDS.
Zapadło milczenie. A on za chwile się odzywa:
- Panowie ja żartowałem, a wy wszyscy tak pobledliście.
313
Dowcip #28928. Siedzi grupka facetów w barze. w kategorii: „Śmieszne żarty o kolegach”.
Siedzi dwóch gości w kinie i oglądają film. Przed nimi rozsiadło się wielkie, łyse chłopisko. Ponad dwa metry wzrostu, sto dwadzieścia kilo żywej wagi i tak dalej. Jeden z kumpli mówi do drugiego:
- Stary, założę się z Tobą o pięćdziesiąt zeta, że nie walniesz tego gościa w glace.
Facet pomyślał chwile i mówi:
- Spoko, nie ma sprawy. Za pięć dych stuknę go w głowę.
I sru gościa w czerep. Byk się odwraca, a facet do niego:
- Zbyszek! Kopę lat! Co tam u Ciebie?
Mięśniak lekko się wkurzył i mówi:
- Słuchaj stary, pomyliłeś mnie z kimś innym, spadaj okej?!
Minęła dłuższa chwila i znów kumpel namawia drugiego:
- E stary, raz go stuknąć, to żadna sztuka. Założę się z Tobą o stówę, że nie zrobisz tego po raz drugi.
Facet pomyślał dłuższą chwilkę i mówi:
- Spoko. Za stówę stuknę go jeszcze raz.
I znów sru gościa w łysy czerep. Kolo odwraca się już mocno podkurwiony i słyszy:
- Zbychu! No to przecież ja! Do klasy razem chodziliśmy! Naprawdę mnie nie poznajesz?!
Facetowi piana już poszła z gęby i cedzi przez zęby:
- Słuchaj gościu, mówiłem Ci, że mnie z kimś mylisz i odwal się ode mnie, okej?!
Po czym wkurzony na maksa wstaje z siedzenia i idzie do pierwszego rzędu.
Znów minęła chwila i kumpel zaczyna swoją gadkę po raz trzeci:
- No wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Też bym to zrobił. Ale trzeci raz to Ci się na pewno nie uda. Zakładam się z Tobą o dwie
stówy, że trzeci raz już nie dasz rady.
Znów chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego rządu i jeb gościa w glace po raz trzeci. Koleś się zrywa wkurzony jak
nie wiadomo co i słyszy:
- Zbyszek! To Ty tutaj siedzisz? A ja tam wyżej już dwa razy jakiegoś innego gościa zaczepiałem.
- Stary, założę się z Tobą o pięćdziesiąt zeta, że nie walniesz tego gościa w glace.
Facet pomyślał chwile i mówi:
- Spoko, nie ma sprawy. Za pięć dych stuknę go w głowę.
I sru gościa w czerep. Byk się odwraca, a facet do niego:
- Zbyszek! Kopę lat! Co tam u Ciebie?
Mięśniak lekko się wkurzył i mówi:
- Słuchaj stary, pomyliłeś mnie z kimś innym, spadaj okej?!
Minęła dłuższa chwila i znów kumpel namawia drugiego:
- E stary, raz go stuknąć, to żadna sztuka. Założę się z Tobą o stówę, że nie zrobisz tego po raz drugi.
Facet pomyślał dłuższą chwilkę i mówi:
- Spoko. Za stówę stuknę go jeszcze raz.
I znów sru gościa w łysy czerep. Kolo odwraca się już mocno podkurwiony i słyszy:
- Zbychu! No to przecież ja! Do klasy razem chodziliśmy! Naprawdę mnie nie poznajesz?!
Facetowi piana już poszła z gęby i cedzi przez zęby:
- Słuchaj gościu, mówiłem Ci, że mnie z kimś mylisz i odwal się ode mnie, okej?!
Po czym wkurzony na maksa wstaje z siedzenia i idzie do pierwszego rzędu.
Znów minęła chwila i kumpel zaczyna swoją gadkę po raz trzeci:
- No wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Też bym to zrobił. Ale trzeci raz to Ci się na pewno nie uda. Zakładam się z Tobą o dwie
stówy, że trzeci raz już nie dasz rady.
Znów chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego rządu i jeb gościa w glace po raz trzeci. Koleś się zrywa wkurzony jak
nie wiadomo co i słyszy:
- Zbyszek! To Ty tutaj siedzisz? A ja tam wyżej już dwa razy jakiegoś innego gościa zaczepiałem.
518
Dowcip #27976. Siedzi dwóch gości w kinie i oglądają film. w kategorii: „Kawały o kolegach”.

- Słuchaj stary, jak to jest? Ty jesteś dopiero pięć lat po ślubie i masz dzieci, a ja już dziesięć lat po ślubie i nie mam dzieci. Poradź koledze co robić.
- To bardzo proste. Wykąp swoją żonę, wyperfumuj, połóż ją do łóżka z czystą pościelą.
- I co?
- I przyjdź po mnie.
- To bardzo proste. Wykąp swoją żonę, wyperfumuj, połóż ją do łóżka z czystą pościelą.
- I co?
- I przyjdź po mnie.
06
Dowcip #21826. - Słuchaj stary, jak to jest? w kategorii: „Humor o kolegach”.
Narysowałem penisa na czole kolegi. Zdążyłem przed zamknięciem trumny.
2261
Dowcip #28762. Narysowałem penisa na czole kolegi. Zdążyłem przed zamknięciem trumny. w kategorii: „Śmieszne żarty o kolegach”.
