Dowcipy o kochankach
Jasio mówi do mamy:
- Mamo, a przed chwilą tata zdjął cioci koszulkę, ona mu spodnie...
- Wystarczy- przerywa mama. - Przy obiedzie, Jasiu, powiedz co widziałeś dziś rano.
A Jasiu na to:
- Ciocia zdjęła tacie spodnie on jej bluzkę, dali sobie mocnego buziaka i potem zrobili to samo co mama z wujkiem.
- Mamo, a przed chwilą tata zdjął cioci koszulkę, ona mu spodnie...
- Wystarczy- przerywa mama. - Przy obiedzie, Jasiu, powiedz co widziałeś dziś rano.
A Jasiu na to:
- Ciocia zdjęła tacie spodnie on jej bluzkę, dali sobie mocnego buziaka i potem zrobili to samo co mama z wujkiem.
1221
Dowcip #12597. Jasio mówi do mamy w kategorii: „Kawały o kochankach”.
Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż. Żona mówi do kochanka:
- Wyłaź na balkon.
- Ale jest dwadzieścia stopni mrozu!
- Wyłaź natychmiast!
Facet wylazł, a kochanka mówi:
- Skacz!
- Ale to jest dwunaste piętro. Zabiję się!
- Skacz, bo będzie kaszana!
Facet skoczył, zabił się. Leży mokra plama pod domem, a kochanka wychyla się przez okno i woła:
- I za dom! Uciekaj za dom!
- Wyłaź na balkon.
- Ale jest dwadzieścia stopni mrozu!
- Wyłaź natychmiast!
Facet wylazł, a kochanka mówi:
- Skacz!
- Ale to jest dwunaste piętro. Zabiję się!
- Skacz, bo będzie kaszana!
Facet skoczył, zabił się. Leży mokra plama pod domem, a kochanka wychyla się przez okno i woła:
- I za dom! Uciekaj za dom!
26
Dowcip #12784. Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż. w kategorii: „Śmieszne kawały o kochankach”.
Młody, przystojny facet mówi do lekarza:
- Panie doktorze, mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę i kupę kasy. Jedno, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Nie wystarczy.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz.
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.
- Panie doktorze, mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę i kupę kasy. Jedno, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Nie wystarczy.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz.
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.
47
Dowcip #13011. Młody, przystojny facet mówi do lekarza w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kochankach”.
W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża:
- A więc zawsze wieczorami, kiedy wracał pan do domu, zastawał pan w szafie ukrytego jakiegoś mężczyznę?
- Tak jest.
- I to było powodem nieporozumień?
- Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić ubrania.
- A więc zawsze wieczorami, kiedy wracał pan do domu, zastawał pan w szafie ukrytego jakiegoś mężczyznę?
- Tak jest.
- I to było powodem nieporozumień?
- Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić ubrania.
14
Dowcip #13095. W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kochankach”.
Zenek jadąc autobusem chciał skasować bilet ale nie mógł dosięgnąć. Więc myśli:
- Ten pan jedzie tym samym autobusem co Ja, więc jest z tej samej dzielnicy co Ja. Ma piękny bukiet róż, więc jedzie na pewno do pięknej kobiety. W mojej dzielnicy są dwie piękne kobiety moja żona i moja kochanka. Ja jadę do kochanki, więc on jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków Janka i Franka. Janek jest w wojsku. Ej, Franek skasuj bilet!
- Ten pan jedzie tym samym autobusem co Ja, więc jest z tej samej dzielnicy co Ja. Ma piękny bukiet róż, więc jedzie na pewno do pięknej kobiety. W mojej dzielnicy są dwie piękne kobiety moja żona i moja kochanka. Ja jadę do kochanki, więc on jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków Janka i Franka. Janek jest w wojsku. Ej, Franek skasuj bilet!
34
Dowcip #13172. Zenek jadąc autobusem chciał skasować bilet ale nie mógł dosięgnąć. w kategorii: „Dowcipy o kochankach”.
Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera:
- Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino, a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdząc, że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
- To jest bardzo proste. - Odpowiada kelner. - Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę, a ja jego interes.
- Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino, a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdząc, że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
- To jest bardzo proste. - Odpowiada kelner. - Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę, a ja jego interes.
09
Dowcip #13870. Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera w kategorii: „Śmieszne żarty o kochankach”.
W przeddzień walentynek:
- Poproszę tą kartkę z napisem ”Tylko dla ciebie” dwadzieścia sztuk.
- Poproszę tą kartkę z napisem ”Tylko dla ciebie” dwadzieścia sztuk.
34
Dowcip #15034. W przeddzień walentynek w kategorii: „Żarty o kochankach”.
Mama Jasia wyjechała do sanatorium. Mały pyta taty:
- Tato, czy niania może z mną spać?
Tata, purysta językowy, poprawia syna:
- Mówi się ”ze mną”.
- Ciągle tylko z tobą i z tobą... - odpowiada malec.
- Tato, czy niania może z mną spać?
Tata, purysta językowy, poprawia syna:
- Mówi się ”ze mną”.
- Ciągle tylko z tobą i z tobą... - odpowiada malec.
46
Dowcip #8195. Mama Jasia wyjechała do sanatorium. w kategorii: „Żarty o kochankach”.
Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mam problem, chodzi o ”te sprawy”, mąż mi nie wystarcza.
- Nie wystarcza Pani... No to niech Pani sobie weźmie kochanka.
- Mam kochanka i mi nie wystarcza.
- No to niech pani weźmie drugiego kochanka.
- Mam i nadal nie wystarcza.
- No to trzeciego.
- Panie doktorze, mam... Nie wystarcza.
- No to następnego.
- No ten sam problem.
Lekarz myśli, myśli...
- No to chyba jest pani na coś chora, skoro tak to wygląda.
- Właśnie Panie doktorze! Proszę mi to dać na piśmie, bo mój mąż mi nie wierzy i mówi, że jestem dziwką.
- Panie doktorze mam problem, chodzi o ”te sprawy”, mąż mi nie wystarcza.
- Nie wystarcza Pani... No to niech Pani sobie weźmie kochanka.
- Mam kochanka i mi nie wystarcza.
- No to niech pani weźmie drugiego kochanka.
- Mam i nadal nie wystarcza.
- No to trzeciego.
- Panie doktorze, mam... Nie wystarcza.
- No to następnego.
- No ten sam problem.
Lekarz myśli, myśli...
- No to chyba jest pani na coś chora, skoro tak to wygląda.
- Właśnie Panie doktorze! Proszę mi to dać na piśmie, bo mój mąż mi nie wierzy i mówi, że jestem dziwką.
28
Dowcip #8260. Przychodzi kobieta do lekarza i mówi w kategorii: „Kawały o kochankach”.
Przychodzi Icek do lekarza. Doktor zaczyna standardowo:
- Proszę siadać. Co Panu dolega?
- Panie doktorze. Wracam któregoś dnia do domu, patrzę, a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?! ”A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam nowy samochód.”
Po pewnym czasie, znowu któregoś dnia, gdy wracam do domu - patrzę - a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem, całkiem innym. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?!” A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam działkę.”
Lekarz nie wytrzymuje i się pyta:
- Panie. Po co mi Pan to wszystko opowiada?
- Bo ja, Panie Doktorze, chcę wiedzieć, czy ja mogę tyle tej kawy pić.
- Proszę siadać. Co Panu dolega?
- Panie doktorze. Wracam któregoś dnia do domu, patrzę, a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?! ”A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam nowy samochód.”
Po pewnym czasie, znowu któregoś dnia, gdy wracam do domu - patrzę - a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem, całkiem innym. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?!” A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam działkę.”
Lekarz nie wytrzymuje i się pyta:
- Panie. Po co mi Pan to wszystko opowiada?
- Bo ja, Panie Doktorze, chcę wiedzieć, czy ja mogę tyle tej kawy pić.
212