Dowcipy o kochankach
Przychodzi ojciec Jasia i wkurzony odgłosami sąsiada mówi:
- Ale ten nowy sąsiad się bawi z panienką, idę go uspokoić.
A Jasio:
- Mama chciała powiedzieć mu to samo.
- I co powiedziała?
- Nie wiem jeszcze nie wróciła.
- Ale ten nowy sąsiad się bawi z panienką, idę go uspokoić.
A Jasio:
- Mama chciała powiedzieć mu to samo.
- I co powiedziała?
- Nie wiem jeszcze nie wróciła.
03
Dowcip #26393. Przychodzi ojciec Jasia i wkurzony odgłosami sąsiada mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o kochankach”.
Rozmawia dwóch kumpli:
- Wiesz, Staszek leży w szpitalu.
- No coś podobnego. A jeszcze wczoraj widziałem go w kawiarni z wystrzałową blondynką.
- No właśnie, jego żona też go widziała.
- Wiesz, Staszek leży w szpitalu.
- No coś podobnego. A jeszcze wczoraj widziałem go w kawiarni z wystrzałową blondynką.
- No właśnie, jego żona też go widziała.
06
Dowcip #26442. Rozmawia dwóch kumpli w kategorii: „Humor o kochankach”.
Masztalski przyszedł do sklepu górniczego. Kupił sobie radio, lodówkę i pyta:
- A mocie, pani, ciemne okulary?
- Mam - na to ekspedientka - ale po dwa tysiące.
- Ogłupieliście!
- Kupić nie musicie, ale przymierzcie.
Mierzy Masztalski i oczom nie wierzy! Ekspedientka goła! Zdejmuje okulary - ekspedientka ubrana... Wsadza na nos - goła!
- Kupuję! - krzyczy rozochocony. Wchodzi Masztalski do mieszkania i zaciera ręce. Już w przedpokoju wkłada okulary na nos, otwiera drzwi do pokoju i widzi - sąsiad goły, żona goła! Zdejmuje okulary - żona goła, sąsiad goły!
- Ale okulary! Tela tysięcy i taki klamor - mruczy. - Jeszcze żech nie zdążył donieść do domu, a już się zepsuły!
- A mocie, pani, ciemne okulary?
- Mam - na to ekspedientka - ale po dwa tysiące.
- Ogłupieliście!
- Kupić nie musicie, ale przymierzcie.
Mierzy Masztalski i oczom nie wierzy! Ekspedientka goła! Zdejmuje okulary - ekspedientka ubrana... Wsadza na nos - goła!
- Kupuję! - krzyczy rozochocony. Wchodzi Masztalski do mieszkania i zaciera ręce. Już w przedpokoju wkłada okulary na nos, otwiera drzwi do pokoju i widzi - sąsiad goły, żona goła! Zdejmuje okulary - żona goła, sąsiad goły!
- Ale okulary! Tela tysięcy i taki klamor - mruczy. - Jeszcze żech nie zdążył donieść do domu, a już się zepsuły!
112
Dowcip #18807. Masztalski przyszedł do sklepu górniczego. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kochankach”.
Biznesmen wysłał fax do swojej żony:
”Moja najukochańsza żono, mam nadzieję, że zrozumiesz, iż teraz, kiedy masz lata, nie jesteś w stanie zaspokoić moich wszystkich potrzeb seksualnych.
Jestem bardzo szczęśliwy żyjąc u Twojego boku, jesteś najwspanialszą żoną pod słońcem!
Dlatego mam szczerą nadzieję, że zrozumiesz, dlaczego właśnie w tej chwili, kiedy czytasz tę wiadomość, jestem w hotelu Comfort razem z Venessą, moją sekretarką. Nic się nie martw, będę w domu przed północą!”
Kiedy biznesmen wrócił do domu znalazł na stole w kuchni kartkę od swojej żony:
”Mój drogi mężu, dziękuję Ci za ten szczery fax. Chciałabym Ci przypomnieć, że Ty również masz lata. Kiedy przeczytasz tę wiadomość, chcę żebyś wiedział, że jestem w hotelu Fiesta razem z Michelem, moim - letnim instruktorem tenisa.
Jako biznesmen, który zna się na matematyce, niewątpliwie dostrzeżesz podobieństwo sytuacji.
Jest tylko mała różnica: wejdzie więcej razy w, niż w ...
Dlatego nie czekaj na mnie, wrócę dopiero nad ranem.
Twoja bardzo dobrze Cię rozumiejąca żona.”
”Moja najukochańsza żono, mam nadzieję, że zrozumiesz, iż teraz, kiedy masz lata, nie jesteś w stanie zaspokoić moich wszystkich potrzeb seksualnych.
Jestem bardzo szczęśliwy żyjąc u Twojego boku, jesteś najwspanialszą żoną pod słońcem!
Dlatego mam szczerą nadzieję, że zrozumiesz, dlaczego właśnie w tej chwili, kiedy czytasz tę wiadomość, jestem w hotelu Comfort razem z Venessą, moją sekretarką. Nic się nie martw, będę w domu przed północą!”
Kiedy biznesmen wrócił do domu znalazł na stole w kuchni kartkę od swojej żony:
”Mój drogi mężu, dziękuję Ci za ten szczery fax. Chciałabym Ci przypomnieć, że Ty również masz lata. Kiedy przeczytasz tę wiadomość, chcę żebyś wiedział, że jestem w hotelu Fiesta razem z Michelem, moim - letnim instruktorem tenisa.
Jako biznesmen, który zna się na matematyce, niewątpliwie dostrzeżesz podobieństwo sytuacji.
Jest tylko mała różnica: wejdzie więcej razy w, niż w ...
Dlatego nie czekaj na mnie, wrócę dopiero nad ranem.
Twoja bardzo dobrze Cię rozumiejąca żona.”
07
Dowcip #18770. Biznesmen wysłał fax do swojej żony w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kochankach”.
Mąż Żelozkowej pyta Masztalskiego:
- Lubisz głupie kobiety?
- Nie.
- A kobiety, które cię w całym mieście obgadują?
- Też nie.
- A takie, które nie potrafią gotować?
- Nie.
- To powiedz mi - kręci głową Żelozko - czemu łazisz za moją żoną?
- Lubisz głupie kobiety?
- Nie.
- A kobiety, które cię w całym mieście obgadują?
- Też nie.
- A takie, które nie potrafią gotować?
- Nie.
- To powiedz mi - kręci głową Żelozko - czemu łazisz za moją żoną?
07
Dowcip #21367. Mąż Żelozkowej pyta Masztalskiego w kategorii: „Kawały o kochankach”.
Żona mówi do męża:
- Kupiłam ci płyn przeciwko wypadaniu włosów.
- Przecież mi włosy nie wypadają.
- Ale wypadają twojej sekretarce.
- Kupiłam ci płyn przeciwko wypadaniu włosów.
- Przecież mi włosy nie wypadają.
- Ale wypadają twojej sekretarce.
15
Dowcip #21861. Żona mówi do męża w kategorii: „Śmieszne kawały o kochankach”.
Mama dała Jasiowi ostatnie sto zł na zakupy i mówi:
- Jasiu kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół!
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe sto zł. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu, coś Ty narobił? Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia!
- Spadaj chłopcze!
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz sto złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia!
Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy mnóstwo kasy. Wraca do domu z zakupami,kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu jeszcze przytargał. Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do Księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do Kościoła, podchodzi do Konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Daj mi święty spokój, nie mam już kasy!
- Jasiu kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół!
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe sto zł. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu, coś Ty narobił? Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia!
- Spadaj chłopcze!
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz sto złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia!
Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy mnóstwo kasy. Wraca do domu z zakupami,kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu jeszcze przytargał. Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do Księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do Kościoła, podchodzi do Konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Daj mi święty spokój, nie mam już kasy!
16
Dowcip #22341. Mama dała Jasiowi ostatnie sto zł na zakupy i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o kochankach”.
Wnuczka do babci:
- Babciu! Babciu! Co to jest kochanek?
Babcia przerażona biegnie szybko do szafy, uchyla drzwiczki, a tam kości się wysypują.
- O kurcze! Zapomniałam!
- Babciu! Babciu! Co to jest kochanek?
Babcia przerażona biegnie szybko do szafy, uchyla drzwiczki, a tam kości się wysypują.
- O kurcze! Zapomniałam!
410
Dowcip #22492. Wnuczka do babci w kategorii: „Żarty o kochankach”.
Chłopak do dziewczyny:
- Kasiu, szaleję za Tobą!
- Bujasz! Widziałam, jak godzinę temu całowałeś się z Baśką!
- No widzisz? Z miłości do ciebie już nie wiem, co robię ...
- Kasiu, szaleję za Tobą!
- Bujasz! Widziałam, jak godzinę temu całowałeś się z Baśką!
- No widzisz? Z miłości do ciebie już nie wiem, co robię ...
03
Dowcip #22575. Chłopak do dziewczyny w kategorii: „Kawały o kochankach”.
Rozmawia dwóch filozofów:
- Słuchaj masz taką piękną żonę ale wszyscy wokół ją mieli, nie lepiej jakbyś miał taką brzydką ale tylko dla siebie?
- Wiesz, tak sobie myślę. A co byś wolał, jeść gówno sam czy tort ze wszystkimi?
- Słuchaj masz taką piękną żonę ale wszyscy wokół ją mieli, nie lepiej jakbyś miał taką brzydką ale tylko dla siebie?
- Wiesz, tak sobie myślę. A co byś wolał, jeść gówno sam czy tort ze wszystkimi?
110