
Dowcipy o kierowcach
Po pościgu za sportowym samochodem, który spowodował kolizję i chaos na pół miasta, policjantom udaję się schwytać sprawcę, super blondynę w miniówie.
- Jest pani aresztowana. Musimy teraz poddać panią standardowej procedurze w takich przypadkach. Testowi na obecność alkoholu i narkotyków w wydychanym powietrzu. Proszę tu i tu dmuchać...
Po obejrzeniu wyników policjant kiwa głową z dezaprobatą.
- Alkohol był, ale widzę, że ostatnio brała pani też ”twardsze sprawy”?
- No, jaja pan robisz? - pyta zdumiona blondynka - To też wam się tam pokazuje?
- Jest pani aresztowana. Musimy teraz poddać panią standardowej procedurze w takich przypadkach. Testowi na obecność alkoholu i narkotyków w wydychanym powietrzu. Proszę tu i tu dmuchać...
Po obejrzeniu wyników policjant kiwa głową z dezaprobatą.
- Alkohol był, ale widzę, że ostatnio brała pani też ”twardsze sprawy”?
- No, jaja pan robisz? - pyta zdumiona blondynka - To też wam się tam pokazuje?
73
Dowcip #33005. Po pościgu za sportowym samochodem w kategorii: „Śmieszne żarty o kierowcach”.
Dzwoni kierowca tira do szefa:
- Szefie rozjechałem psa.
- Auto całe?
- Całe.
- To go zakop i jedź dalej.
To go zakopał, ale za chwilę znów dzwoni.
- Szefie zakopałem go.
- No to po co znowu dzwonisz?
- Nie wiem co z radiowozem zrobić.
- Szefie rozjechałem psa.
- Auto całe?
- Całe.
- To go zakop i jedź dalej.
To go zakopał, ale za chwilę znów dzwoni.
- Szefie zakopałem go.
- No to po co znowu dzwonisz?
- Nie wiem co z radiowozem zrobić.
615
Dowcip #16305. Dzwoni kierowca tira do szefa w kategorii: „Humor o kierowcach”.

Dojeżdża dwóch kierowców do granicy, jeden mówi do drugiego przez CB:
- Masz fajkę bo mi się skończyły.
- Mam, ale nie będę podłogi zrywał.
- Masz fajkę bo mi się skończyły.
- Mam, ale nie będę podłogi zrywał.
610
Dowcip #22534. Dojeżdża dwóch kierowców do granicy, jeden mówi do drugiego przez CB w kategorii: „Żarty o kierowcach”.
Brunetka pyta blondynkę:
- Jak się udała twoja pierwsza przejażdżka samochodem?
- Lepiej się nie pytaj! Całą drogę musiałam pchać samochód.
- Jakaś awaria?
- Nie. Zapomniałam wziąć prawa jazdy.
- Jak się udała twoja pierwsza przejażdżka samochodem?
- Lepiej się nie pytaj! Całą drogę musiałam pchać samochód.
- Jakaś awaria?
- Nie. Zapomniałam wziąć prawa jazdy.
518
Dowcip #18876. Brunetka pyta blondynkę w kategorii: „Śmieszne kawały o kierowcach”.

Grupa turystów zwiedza ruiny średniowiecznego zamku. Mały chłopiec przygląda się tym resztkom muru i pyta:
- Tatusiu, to tutaj mama uczyła się jeździć naszym samochodem?
- Tatusiu, to tutaj mama uczyła się jeździć naszym samochodem?
417
Dowcip #27036. Grupa turystów zwiedza ruiny średniowiecznego zamku. w kategorii: „Humor o kierowcach”.
Jedzie rajd samochodowy przez Europę. Co sześćset kilometrów rajd zatrzymuje się aby zatankować paliwo. Po ośmiu tysiącach kilometrów tylko jeden samochód nie tankował paliwa, ten, w którym jechali studenci z Polski. Kierownik rajdu podchodzi i pyta:
- Słuchajcie, przejechaliśmy osiem tysięcy kilometrów, a Wy ani razu nie tankowaliście! Dlaczego?
- Aaa, bo my kasy nie mamy.
- Słuchajcie, przejechaliśmy osiem tysięcy kilometrów, a Wy ani razu nie tankowaliście! Dlaczego?
- Aaa, bo my kasy nie mamy.
514
Dowcip #27517. Jedzie rajd samochodowy przez Europę. w kategorii: „Humor o kierowcach”.

Stoi facet na ulicy i łapie ”okazję”. Nagle zatrzymuje się czarna BM-ka siedemset. Czarne szyby oczywiście. Wychodzi kierowca paker i uważnie ogląda auto. Podchodzi do gościa, łapie za łeb i wali w machę BM-ki ...
- Widzisz tu gdzieś napis TAXI?
- Widzisz tu gdzieś napis TAXI?
158
Dowcip #28943. Stoi facet na ulicy i łapie ”okazję”. w kategorii: „Dowcipy o kierowcach”.
Autostradą jechał mężczyzna z samochodem przepełnionym pingwinami. Zauważył to policjant i nakazał kierowcy zawieźć je do Zoo. Kierowca zadeklarował wykonanie polecenia i odjechał. Następnego dnia tą samą drogą znowu podąża ten sam kierowca z samochodem pełnym pingwinów. Zatrzymuje go policjant i ze zdziwieniem zauważa, że pingwiny mają założone okulary przeciwsłoneczne.
- Co Pan wyprawia. Przecież miał Pan je zawieźć do Zoo!
- Tak, Panie władzo. Biliśmy w Zoo, a teraz jedziemy na plażę.
- Co Pan wyprawia. Przecież miał Pan je zawieźć do Zoo!
- Tak, Panie władzo. Biliśmy w Zoo, a teraz jedziemy na plażę.
39
Dowcip #31258. Autostradą jechał mężczyzna z samochodem przepełnionym pingwinami. w kategorii: „Dowcipy o kierowcach”.

Do autobusu wsiada kobieta z dzieckiem. Kierowca na widok malucha krzyczy:
- To najbrzydsze dziecko jakie w życiu widziałem!
Kobieta udaje się na tył autobusu i siada zadumana. W pewnej chwili odzywa się do mężczyzny siedzącego obok:
- Ten kierowca zwyczajnie mnie obraził.
Na to mężczyzna odpowiada:
- W takim razie idź do niego, śmiało i powiedz mu, a ja przypilnuję Twojej małpy.
- To najbrzydsze dziecko jakie w życiu widziałem!
Kobieta udaje się na tył autobusu i siada zadumana. W pewnej chwili odzywa się do mężczyzny siedzącego obok:
- Ten kierowca zwyczajnie mnie obraził.
Na to mężczyzna odpowiada:
- W takim razie idź do niego, śmiało i powiedz mu, a ja przypilnuję Twojej małpy.
711
Dowcip #31199. Do autobusu wsiada kobieta z dzieckiem. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kierowcach”.
Pewien kierowca olbrzymiego tira w Stanach Zjednoczonych dostał do przewiezienia z Kalifornii do Nowego Jorku dość dziwny ładunek. Było to dwadzieścia ton jednakowych, czarnych kul do gry w kręgle leżących luzem w przyczepie. Facet nie wybrzydzał tylko podczepił kontener i pojechał. Na jednym z ostatnich postojów przed NYC przeczytał jeszcze raz umowę i ze zgrozą zauważył, że małym druczkiem napisane jest, iż ma on sam te kule wyładować u adresata.
- Fuck - pomyślał - przecież się zarobię na śmierć.
Gość był jednak z gatunku ”pomysłowych Dobromirów” więc zastanowił się chwilkę i z uśmiechem wsiadł do ciężarówki, odpalił i śpiewając wyjechał na
autostradę wiodącą do Nowego Jorku. Gdy dojechał do miasta skierował się w stronę Harlemu. Tam zaczepił dwóch małych, czarnoskórych chłopaczków i zaproponował im rozładunek towaru za symboliczne sto dolarów na głowę. Chłopaki się zgodzili ale ponieważ miejsce rozładunku znajdowało się na Manhattanie zabrali ze sobą rower aby po skończonej robocie móc wrócić do domu nie płacąc za metro. Rower wrzucili do kontenera, sami też tam wleźli, kierowca zamknął drzwi i pojechali. Po drodze jednak tir został zatrzymany za przekroczenie szybkości przez patrol policji drogowej. Jeden z policjantów zaczął sprawdzać kierowcy dokumenty, a drugi poszedł na tył samochodu sprawdzać wszystko czego mógłby się czepić. Po chwili wraca ten z tyłu i mówi do szofera:
- Wsiadaj i odjeżdżaj stąd natychmiast. Możesz się zatrzymać dopiero poza granicami stanu.
Wyrwał koledze dokumenty, wcisnął je kierowcy i wręcz wsadził go do maszyny zatrzaskując za nim drzwi. Gdy tir odjechał zdezorientowany kolega pyta:
- Co Ty wyprawiasz?
- Ty wiesz co tam było w naczepie? - odpowiada zapytany - Ten gość wiózł cały transport murzyńskich jaj. Dwóch się chyba właśnie wykluło i jak zaglądałem to zauważyłem, że zdążyli już zapieprzyć rowery.
- Fuck - pomyślał - przecież się zarobię na śmierć.
Gość był jednak z gatunku ”pomysłowych Dobromirów” więc zastanowił się chwilkę i z uśmiechem wsiadł do ciężarówki, odpalił i śpiewając wyjechał na
autostradę wiodącą do Nowego Jorku. Gdy dojechał do miasta skierował się w stronę Harlemu. Tam zaczepił dwóch małych, czarnoskórych chłopaczków i zaproponował im rozładunek towaru za symboliczne sto dolarów na głowę. Chłopaki się zgodzili ale ponieważ miejsce rozładunku znajdowało się na Manhattanie zabrali ze sobą rower aby po skończonej robocie móc wrócić do domu nie płacąc za metro. Rower wrzucili do kontenera, sami też tam wleźli, kierowca zamknął drzwi i pojechali. Po drodze jednak tir został zatrzymany za przekroczenie szybkości przez patrol policji drogowej. Jeden z policjantów zaczął sprawdzać kierowcy dokumenty, a drugi poszedł na tył samochodu sprawdzać wszystko czego mógłby się czepić. Po chwili wraca ten z tyłu i mówi do szofera:
- Wsiadaj i odjeżdżaj stąd natychmiast. Możesz się zatrzymać dopiero poza granicami stanu.
Wyrwał koledze dokumenty, wcisnął je kierowcy i wręcz wsadził go do maszyny zatrzaskując za nim drzwi. Gdy tir odjechał zdezorientowany kolega pyta:
- Co Ty wyprawiasz?
- Ty wiesz co tam było w naczepie? - odpowiada zapytany - Ten gość wiózł cały transport murzyńskich jaj. Dwóch się chyba właśnie wykluło i jak zaglądałem to zauważyłem, że zdążyli już zapieprzyć rowery.
1129
Dowcip #28816. Pewien kierowca olbrzymiego tira w Stanach Zjednoczonych dostał do w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kierowcach”.
