Dowcipy o grze w karty
Żona do brydżysty:
- Uprzedzam cię, jeśli nadal będziesz spędzał noce na grze w brydża, to znajdę sobie kochanka!
- Dobrze, dobrze... Tylko żeby to nie był jeden z moich kolegów, z którymi gram w brydża!
- Uprzedzam cię, jeśli nadal będziesz spędzał noce na grze w brydża, to znajdę sobie kochanka!
- Dobrze, dobrze... Tylko żeby to nie był jeden z moich kolegów, z którymi gram w brydża!
68
Dowcip #18610. Żona do brydżysty w kategorii: „Śmieszne kawały o grze w karty”.
- Pijesz?
- Nie.
- Palisz?
- Nie.
- Grasz w karty?
- Nie.
- Stary, to ty chyba żadnych wad nie masz?
- Mam jedną ... Kłamię.
- Nie.
- Palisz?
- Nie.
- Grasz w karty?
- Nie.
- Stary, to ty chyba żadnych wad nie masz?
- Mam jedną ... Kłamię.
626
Dowcip #14792. - Pijesz? w kategorii: „Kawały o grze w karty”.
Blondynki grają w brydża ostro licytując:
- Pas.
- Pas.
- Dzwonek.
- To ja pójdę otworzyć.
- Pas.
- Pas.
- Dzwonek.
- To ja pójdę otworzyć.
712
Dowcip #17077. Blondynki grają w brydża ostro licytując w kategorii: „Dowcipy o grze w karty”.
Przychodzi milicjant do sklepu i pyta:
- Czy są karty do gry?
- Są.
- To poproszę ósemkę.
- Czy są karty do gry?
- Są.
- To poproszę ósemkę.
822
Dowcip #12257. Przychodzi milicjant do sklepu i pyta w kategorii: „Śmieszne dowcipy o grze w karty”.
- Mam nadzieję, że przez wakacje nie zapomnieliście matematyki? - Pyta pani w szkole.
- Nie, pamiętam. - doskonale mówi Jasiu. - Dziewięć, dziesięć, dama, walet ...
- Nie, pamiętam. - doskonale mówi Jasiu. - Dziewięć, dziesięć, dama, walet ...
812
Dowcip #23046. - Mam nadzieję, że przez wakacje nie zapomnieliście matematyki? w kategorii: „Żarty o grze w karty”.
W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty. Grają, grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi:
- Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.
- Znacie te wioskę na południe stad?
- Tak.
- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego.
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie, a ja napełnię żołądek.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie to miasteczko na zachód stad?
- No.
- Nikt już tam nie mieszka.
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
- Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty. Twarz cala we krwi.
- A ty gdzie byłeś!?
- Nigdzie. Wywróciłem się na schodach.
- Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.
- Znacie te wioskę na południe stad?
- Tak.
- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego.
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie, a ja napełnię żołądek.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie to miasteczko na zachód stad?
- No.
- Nikt już tam nie mieszka.
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
- Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty. Twarz cala we krwi.
- A ty gdzie byłeś!?
- Nigdzie. Wywróciłem się na schodach.
315
Dowcip #22434. W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w w kategorii: „Śmieszne kawały o grze w karty”.
Siedzą dwie blondynki i jedna brunetka w namiocie. Blondynka mówi do dwóch pozostałych:
- Może zagramy w karty?
Na to brunetka:
- Ja nie gram, przecież nie mamy kart.
Na to blondynka do drugiej blondynki:
- To zagrajmy we dwie.
- Może zagramy w karty?
Na to brunetka:
- Ja nie gram, przecież nie mamy kart.
Na to blondynka do drugiej blondynki:
- To zagrajmy we dwie.
94
Dowcip #18749. Siedzą dwie blondynki i jedna brunetka w namiocie. w kategorii: „Humor o grze w karty”.
Mąż wraca nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty.
- Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię dzisiaj w karty i należysz od teraz do mojego kumpla. - Mąż na to spokojnie.
Żona zaczyna się drzeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł.
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki ...
- Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię dzisiaj w karty i należysz od teraz do mojego kumpla. - Mąż na to spokojnie.
Żona zaczyna się drzeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł.
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki ...
57
Dowcip #22902. Mąż wraca nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. w kategorii: „Dowcipy o grze w karty”.
Kowalski facet z partyjki pokera do domu. Noc już późna więc wchodzi po cichu, ale żona czeka na niego przekładając z ręki do ręki wałek do ciasta.
- Gdzie Ty się, do cholery, podziewałeś? - pyta.
A Kowalski nic, uśmiech na twarzy i milczy.
- No gdzie byłeś? - powtarza.
Facet popatrzył na nią z politowaniem i mówi:
- Kochanie, musisz się zacząć pakować. Właśnie przegrałem Cię w karty.
- Jak tego dokonałeś geniuszu? - pyta sarkastycznie żona.
- O, nie było mi łatwo, najdroższa. Musiałem spasować z karetą asów.
- Gdzie Ty się, do cholery, podziewałeś? - pyta.
A Kowalski nic, uśmiech na twarzy i milczy.
- No gdzie byłeś? - powtarza.
Facet popatrzył na nią z politowaniem i mówi:
- Kochanie, musisz się zacząć pakować. Właśnie przegrałem Cię w karty.
- Jak tego dokonałeś geniuszu? - pyta sarkastycznie żona.
- O, nie było mi łatwo, najdroższa. Musiałem spasować z karetą asów.
28
Dowcip #32773. Kowalski facet z partyjki pokera do domu. w kategorii: „Kawały o grze w karty”.
W pewnym barze aresztowano czterech mężczyzn, którzy grali w pokera na grube sumy. Zostali w trybie pilnym doprowadzeni przed oblicze sprawiedliwości. Sędzia pyta pierwszego:
- Czy grał pan w karty na pieniądze?
- To jakieś nieporozumienie Wysoki Sądzie, siedziałem przy stoliku i czekałem na żonę aż skończy pracę.
Sędzia takie samo pytanie zadaje drugiemu:
- Czy grał pan w karty na pieniądze?
- Ja czekałem na autobus, a że na przystanku miejsca siedzące były zajęte to usiadłem przy tym stoliku i piłem piwo.
Identycznej treści pytanie sędzia zadaje trzeciemu.
- Czy grał pan w karty na pieniądze?
- Ja czekałem na kolegów, z którymi umówiłem się do kina.
Sędziego oblicze stało się jeszcze bardziej srogie.
- Czy pan - zwrócił się do czwartego - też zaprzeczy? Został pan złapany z kartami w dłoniach!
- Ja miałbym grać? Wysoki Sądzie! Ale z kim?
- Czy grał pan w karty na pieniądze?
- To jakieś nieporozumienie Wysoki Sądzie, siedziałem przy stoliku i czekałem na żonę aż skończy pracę.
Sędzia takie samo pytanie zadaje drugiemu:
- Czy grał pan w karty na pieniądze?
- Ja czekałem na autobus, a że na przystanku miejsca siedzące były zajęte to usiadłem przy tym stoliku i piłem piwo.
Identycznej treści pytanie sędzia zadaje trzeciemu.
- Czy grał pan w karty na pieniądze?
- Ja czekałem na kolegów, z którymi umówiłem się do kina.
Sędziego oblicze stało się jeszcze bardziej srogie.
- Czy pan - zwrócił się do czwartego - też zaprzeczy? Został pan złapany z kartami w dłoniach!
- Ja miałbym grać? Wysoki Sądzie! Ale z kim?
06