Dowcipy o facetach
Trzech facetów siedzi w barze i rozmawia... Nagle słyszą, krztuszącą się kobietę. Podchodzą do niej... Pierwszy przerzuca ją przez bar, drugi ściąga jej spodnie, a trzeci zaczyna lizać ją po tyłku... Kobieta jest tak zszokowana, że przestaje się krztusić, w tym momencie jeden z facetów mówi do pozostałych:
- Widzicie! Mówiłem wam, że opracowana przeze mnie metoda pierwszej pomocy jest skuteczna...
- Widzicie! Mówiłem wam, że opracowana przeze mnie metoda pierwszej pomocy jest skuteczna...
1316
Dowcip #32769. Trzech facetów siedzi w barze i rozmawia... w kategorii: „Śmieszne kawały o mężczyznach”.
Bandyta napada faceta ciemną nocą na ulicy:
- Pieniądze albo śmierć!?
- To wolę śmierdzieć!
- Pieniądze albo śmierć!?
- To wolę śmierdzieć!
919
Dowcip #22755. Bandyta napada faceta ciemną nocą na ulicy w kategorii: „Dowcipy o facetach”.
Dziewczyna i chłopak chodzą ze sobą od kilku miesięcy.
Pewnego piątku spotkali się po pracy w barze. Posiedzieli tam chwilę, a potem poszli do pobliskiej restauracji. Po kolacji wstąpili do jego domu, gdzie zostali na noc.
Wersja zdarzeń wg dziewczyny:
Umówiliśmy się w piątek wieczorem. Kiedy przyszłam do baru, on był w dziwnym humorze; pomyślałam, że to może dlatego, że trochę się spóźniłam, ale nic mi nie powiedział i rozmowa nam się jakoś nie kleiła, więc pomyślałam, że powinniśmy się przenieść w bardziej kameralne miejsce, żeby móc porozmawiać bardziej intymnie.
Poszliśmy do restauracji, ale on wciąż był jakiś nieswój i ja próbowałam go rozweselić, ale zaczęłam się też zastanawiać czy to chodzi o mnie czy coś innego, no i spytałam go o to, i powiedział, że nie, ale wiesz, wciąż nie byłam o tym zbytnio przekonana, w każdym razie w drodze do niego powiedziałam mu, że go kocham, ale on tylko mnie objął i nie wiedziałam już, do cholery, co ma to wszystko znaczyć, no, bo wiesz, on mi nie odpowiedział, ani nic takiego, więc po drodze zastanawiałam się czy chce już ze mną zerwać i próbowałam go o to spytać, ale on tylko włączył telewizor, więc powiedziałam, że idę spać i po dziesięciu minutach przyszedł do mnie i się kochaliśmy, ale on wydawał się jakiś nieobecny i po wszystkim chciałam po prostu sobie pójść i sama już nie wiem, co on sobie myśli, czy to znaczy, że ma inną?
Wersja zdarzeń wg chłopaka:
Przerąbany cały dzień w robocie. Potem za to zajebisty sex wieczorem.
Pewnego piątku spotkali się po pracy w barze. Posiedzieli tam chwilę, a potem poszli do pobliskiej restauracji. Po kolacji wstąpili do jego domu, gdzie zostali na noc.
Wersja zdarzeń wg dziewczyny:
Umówiliśmy się w piątek wieczorem. Kiedy przyszłam do baru, on był w dziwnym humorze; pomyślałam, że to może dlatego, że trochę się spóźniłam, ale nic mi nie powiedział i rozmowa nam się jakoś nie kleiła, więc pomyślałam, że powinniśmy się przenieść w bardziej kameralne miejsce, żeby móc porozmawiać bardziej intymnie.
Poszliśmy do restauracji, ale on wciąż był jakiś nieswój i ja próbowałam go rozweselić, ale zaczęłam się też zastanawiać czy to chodzi o mnie czy coś innego, no i spytałam go o to, i powiedział, że nie, ale wiesz, wciąż nie byłam o tym zbytnio przekonana, w każdym razie w drodze do niego powiedziałam mu, że go kocham, ale on tylko mnie objął i nie wiedziałam już, do cholery, co ma to wszystko znaczyć, no, bo wiesz, on mi nie odpowiedział, ani nic takiego, więc po drodze zastanawiałam się czy chce już ze mną zerwać i próbowałam go o to spytać, ale on tylko włączył telewizor, więc powiedziałam, że idę spać i po dziesięciu minutach przyszedł do mnie i się kochaliśmy, ale on wydawał się jakiś nieobecny i po wszystkim chciałam po prostu sobie pójść i sama już nie wiem, co on sobie myśli, czy to znaczy, że ma inną?
Wersja zdarzeń wg chłopaka:
Przerąbany cały dzień w robocie. Potem za to zajebisty sex wieczorem.
109
Dowcip #18838. Dziewczyna i chłopak chodzą ze sobą od kilku miesięcy. w kategorii: „Śmieszne kawały o mężczyznach”.
Dwóch facetów grzebie w śmietniku.
- Ty, Stasiu, zobacz to chyba ręka?
- Tak, to ręka.
Grzebią dalej.
- Stasiu, patrz, noga.
- Faktycznie, chyba noga.
Grzebią dalej. Odkrywają głowę.
- Patrz Stasiu, to baba.
- No popatrz Tadziu, całkiem dobrą babę wyrzucili.
- Ty, Stasiu, zobacz to chyba ręka?
- Tak, to ręka.
Grzebią dalej.
- Stasiu, patrz, noga.
- Faktycznie, chyba noga.
Grzebią dalej. Odkrywają głowę.
- Patrz Stasiu, to baba.
- No popatrz Tadziu, całkiem dobrą babę wyrzucili.
48
Dowcip #15185. Dwóch facetów grzebie w śmietniku. w kategorii: „Żarty o facetach”.
- Kochanie, chcę sobie uprać bluzę, jaki program ustawić w pralce?
- A co napisali na bluzie?
- Uniwersytet Ohio.
- A co napisali na bluzie?
- Uniwersytet Ohio.
1624
Dowcip #6324. - Kochanie, chcę sobie uprać bluzę, jaki program ustawić w pralce? w kategorii: „Żarty o mężczyznach”.
Polak pojechał na wakacje do Hiszpanii. Wiele słyszał o corridzie więc postanowił ujrzeć to widowisko na własne oczy. Stanął przed stadionem, kupa ludzi, zero kasy ...
- Wejdę na krzywy ryj.- pomyślał.
Odnalazł tylne wejście i obserwował z pewnej odległości, jak załatwiają to inni. Jako pierwszy do odźwiernego podszedł gość w bogato wyszywanym złotem mundurze i powiedział:
- Matador! - odźwierny nisko się ukłonił i otworzył przed nim drzwi.
Następnie zjawił się ubrany w czerń i srebro facet z czapką na głowie:
- Pikador! - przedstawił się i odźwierny wpuścił go uprzejmie.
Chwilę później przed drzwiami stanął mężczyzna ubrany w purpurę i dumnie powiedział:
- Torreador!
Gdy ten również zniknął za drzwiami, Polak podrapał się po głowie, poprawił kanty w swoich dresach, śmiało podszedł do odźwiernego i rzekł:
- Teodor!
- Wejdę na krzywy ryj.- pomyślał.
Odnalazł tylne wejście i obserwował z pewnej odległości, jak załatwiają to inni. Jako pierwszy do odźwiernego podszedł gość w bogato wyszywanym złotem mundurze i powiedział:
- Matador! - odźwierny nisko się ukłonił i otworzył przed nim drzwi.
Następnie zjawił się ubrany w czerń i srebro facet z czapką na głowie:
- Pikador! - przedstawił się i odźwierny wpuścił go uprzejmie.
Chwilę później przed drzwiami stanął mężczyzna ubrany w purpurę i dumnie powiedział:
- Torreador!
Gdy ten również zniknął za drzwiami, Polak podrapał się po głowie, poprawił kanty w swoich dresach, śmiało podszedł do odźwiernego i rzekł:
- Teodor!
917
Dowcip #15938. Polak pojechał na wakacje do Hiszpanii. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężczyznach”.
Idzie ulicą trzech kolesi: Jeden na spidzie, drugi na kwasie, trzeci po Grasie. Dochodzą do ogromnego muru.
Ten na spidzie mówi:
- Chłopaki, musimy to rozwalić.
Ten na kwasie mówi:
- Po co? Czy nie lepiej przez to przeniknąć?
A ten po Grassie mówi:
- Chłopaki, chodźmy już do domu. Jeść mi się chce.
Ten na spidzie mówi:
- Chłopaki, musimy to rozwalić.
Ten na kwasie mówi:
- Po co? Czy nie lepiej przez to przeniknąć?
A ten po Grassie mówi:
- Chłopaki, chodźmy już do domu. Jeść mi się chce.
2223
Dowcip #24974. Idzie ulicą trzech kolesi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężczyznach”.
Wchodzą kontrolerzy do tramwaju.
- Bileciki do kontroli. - zwraca się kontroler do jednego mężczyzny.
Ten zaczyna się obmacywać, klepać się po kieszeniach i po tułowiu, w oczach coraz większy strach.
- Co bileciku nie mamy? - pyta kontroler z triumfem.
- E tam bileciku ... Jaki ja chudy jestem! - odpowiada mężczyzna.
- Bileciki do kontroli. - zwraca się kontroler do jednego mężczyzny.
Ten zaczyna się obmacywać, klepać się po kieszeniach i po tułowiu, w oczach coraz większy strach.
- Co bileciku nie mamy? - pyta kontroler z triumfem.
- E tam bileciku ... Jaki ja chudy jestem! - odpowiada mężczyzna.
1013
Dowcip #15928. Wchodzą kontrolerzy do tramwaju. w kategorii: „Kawały o facetach”.
Facet siedzi na balkonie i patrzy, a tu wióry lecą.
Patrzy, a piętro wyżej sąsiad struga wariata.
Patrzy, a piętro wyżej sąsiad struga wariata.
86
Dowcip #22526. Facet siedzi na balkonie i patrzy, a tu wióry lecą. w kategorii: „Żarty o mężczyznach”.
Pewien mężczyzna spotyka kobietę z dwojgiem dzieci.
- Dzień dobry pani, ale ma pani ślicznych bliźniaków.
- Dziękuje ale Kasia ma dwanaście lat, a Tomek piętnaście. Dlaczego pan uważał, że to bliźniaki?
- Po prostu nie mogłem uwierzyć, że ktoś panią dwa razy przeleciał.
- Dzień dobry pani, ale ma pani ślicznych bliźniaków.
- Dziękuje ale Kasia ma dwanaście lat, a Tomek piętnaście. Dlaczego pan uważał, że to bliźniaki?
- Po prostu nie mogłem uwierzyć, że ktoś panią dwa razy przeleciał.
1321