Dowcipy o dziennikarzach
Ostatni spadochroniarz wraca do Stanów z wojny w zatoce. Na lotnisku reporter pyta go o to, jaka będzie pierwsza rzecz, którą zrobi, gdy znajdzie się już w domu.
- Jest to bardzo osobiste pytanie - mówi żołnierz - Mam piękną, młodą żonę, której nie widziałem od ośmiu miesięcy.
- No tak rozumiem - odpowiada reporter - W takim razie jaka będzie druga rzecz, którą zrobisz?
- Cóż, myślę, że zdejmę spadochron.
- Jest to bardzo osobiste pytanie - mówi żołnierz - Mam piękną, młodą żonę, której nie widziałem od ośmiu miesięcy.
- No tak rozumiem - odpowiada reporter - W takim razie jaka będzie druga rzecz, którą zrobisz?
- Cóż, myślę, że zdejmę spadochron.
37
Dowcip #4188. Ostatni spadochroniarz wraca do Stanów z wojny w zatoce. w kategorii: „Dowcipy o dziennikarzach”.
Kumulacja w Totku. Dziennikarz stoi pod budką Lotto i robi wywiady. Podjeżdża facet trabantem, dziennikarz podchodzi i pyta:
- Co zrobiłby pan z wygraną?
- Kupiłbym mieszkanie, poloneza.
- A co z resztą?
- Resztę wpłaciłbym na konto.
Po chwili przyjeżdża polonez.
- A co pan zrobiłby z wygraną?
- Kupiłbym jakiś dom, zmienił poloneza na mercedesa.
- A reszta?
- Reszta do banku.
Przyjeżdża kolejny klient mercedesem. Dziennikarz ponawia pytanie.
- Spłaciłbym ZUS, skarbówkę.
- A co z resztą?
- Reszta będzie musiała poczekać.
- Co zrobiłby pan z wygraną?
- Kupiłbym mieszkanie, poloneza.
- A co z resztą?
- Resztę wpłaciłbym na konto.
Po chwili przyjeżdża polonez.
- A co pan zrobiłby z wygraną?
- Kupiłbym jakiś dom, zmienił poloneza na mercedesa.
- A reszta?
- Reszta do banku.
Przyjeżdża kolejny klient mercedesem. Dziennikarz ponawia pytanie.
- Spłaciłbym ZUS, skarbówkę.
- A co z resztą?
- Reszta będzie musiała poczekać.
211
Dowcip #4578. Kumulacja w Totku. Dziennikarz stoi pod budką Lotto i robi wywiady. w kategorii: „Humor o dziennikarzach”.
Co najdłużej całuje dziennikarz?
- Dupę działacza PO.
- Dupę działacza PO.
62
Dowcip #29677. Co najdłużej całuje dziennikarz? w kategorii: „Śmieszny humor o dziennikarzach”.
Znany dziennikarz utrzymywał, że lepiej być oczytanym niż opisanym.
38
Dowcip #14058. Znany dziennikarz utrzymywał, że lepiej być oczytanym niż opisanym. w kategorii: „Śmieszny humor o dziennikarzach”.
Spotykają się dwaj dziennikarze.
- Kupiłem wczoraj waszą gazetę. - powiada jeden.
- Ach, to byłeś ty!
- Kupiłem wczoraj waszą gazetę. - powiada jeden.
- Ach, to byłeś ty!
37
Dowcip #15221. Spotykają się dwaj dziennikarze. w kategorii: „Dowcipy o dziennikarzach”.
Kaczka rządzi, Lisa słuchają miliony, a Lew siedzi!
34
Dowcip #12414. Kaczka rządzi, Lisa słuchają miliony, a Lew siedzi! w kategorii: „Dowcipy o dziennikarzach”.
Reporterka BBC została wysłana z reportażem do Jerozolimy. I kiedy mijał tydzień, a ona była wciąż bez materiału, postanowiła zrobić reportaż o staruszku żydowskim, którego codziennie widywała modlącego się godzinami przy Ścianie Płaczu. Kiedy odszedł, podeszła do niego i spytała, o co się modlił.
- Proszę pani. - odpowiedział staruszek. - Codziennie od parudziesięciu lat modlę się o to samo. Codziennie przy tej Ścianie Płaczu. Modlę się o braterstwo. Żeby wszyscy zrozumieli, że żyjemy na tej samej ziemi. Że jesteśmy dziećmi jednego Stwórcy. Żeby Żydzi i Arabowie przestali do siebie bezsensownie strzelać. Żebyśmy zrozumieli, że to nasza wspólna ziemia. Żebyśmy wreszcie skończyli z bezmyślnym rozlewaniem krwi. Żebym dożył czasów pokoju i szczęśliwego współistnienia.
Reporterka, której gardło wypełniła ze wzruszenia wielka kula łez, zdołała tylko cichutko spytać jeszcze, niezbyt mądrze, ale w takich sytuacjach największą mądrością jest milczenie:
- I co? I jak się pan czuje?
- A jak mam się czuć? - sapnął staruszek. - Jakbym gadał do ściany.
- Proszę pani. - odpowiedział staruszek. - Codziennie od parudziesięciu lat modlę się o to samo. Codziennie przy tej Ścianie Płaczu. Modlę się o braterstwo. Żeby wszyscy zrozumieli, że żyjemy na tej samej ziemi. Że jesteśmy dziećmi jednego Stwórcy. Żeby Żydzi i Arabowie przestali do siebie bezsensownie strzelać. Żebyśmy zrozumieli, że to nasza wspólna ziemia. Żebyśmy wreszcie skończyli z bezmyślnym rozlewaniem krwi. Żebym dożył czasów pokoju i szczęśliwego współistnienia.
Reporterka, której gardło wypełniła ze wzruszenia wielka kula łez, zdołała tylko cichutko spytać jeszcze, niezbyt mądrze, ale w takich sytuacjach największą mądrością jest milczenie:
- I co? I jak się pan czuje?
- A jak mam się czuć? - sapnął staruszek. - Jakbym gadał do ściany.
1745
Dowcip #24180. Reporterka BBC została wysłana z reportażem do Jerozolimy. w kategorii: „Dowcipy o dziennikarzach”.
Redaktor przeprowadza wywiad z trzema pedałami. Pyta pierwszego:
- Jaki pan najbardziej lubi sport?
- Boks.
- A dlaczego boks?
- Bo mężczyźni są tacy umięśnieni.
Pyta drugiego.
- Koszykówkę.
- A dlaczego koszykówkę?
- Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
Pyta trzeciego.
- Piłkę nożna.
- A dlaczego piłkę nożną?
- No, bo biegniesz z piłką, podajesz, on mi odgrywa mijasz obrońcę, potem bramkarza, jesteś sam na sam z bramką, nie trafiasz i wszyscy krzyczą: ”Ch*j Ci w dupę”, a Ty leżysz i marzysz.
- Jaki pan najbardziej lubi sport?
- Boks.
- A dlaczego boks?
- Bo mężczyźni są tacy umięśnieni.
Pyta drugiego.
- Koszykówkę.
- A dlaczego koszykówkę?
- Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
Pyta trzeciego.
- Piłkę nożna.
- A dlaczego piłkę nożną?
- No, bo biegniesz z piłką, podajesz, on mi odgrywa mijasz obrońcę, potem bramkarza, jesteś sam na sam z bramką, nie trafiasz i wszyscy krzyczą: ”Ch*j Ci w dupę”, a Ty leżysz i marzysz.
2214
Dowcip #6430. Redaktor przeprowadza wywiad z trzema pedałami. w kategorii: „Żarty o dziennikarzach”.
Do wsi słynącej z długowieczności swoich mieszkańców przyjeżdża telewizja.
- W jaki sposób - pyta reporter staruszka - można dożyć tak sędziwego wieku?
- Rano gimnastyka, po południu gimnastyka, wieczorem gimnastyka.
- A ile lat sobie liczycie?
- Dziewięćdziesiąt sześć.
- A wy, dziadku, jaką macie dewizę? - pyta reporter drugiego.
- Rano mleko - odpowiada dziadek - po południu mleko, wieczorem mleko.
- A ile macie lat?
- Sto sześć.
- A wy, dziadku?
- Rano kobietki, po południu kobietki, wieczorem kobietki - odpowiada rozmówca.
- Coś podobnego! A ile macie lat, dziadku?
- Trzydzieści sześć.
- W jaki sposób - pyta reporter staruszka - można dożyć tak sędziwego wieku?
- Rano gimnastyka, po południu gimnastyka, wieczorem gimnastyka.
- A ile lat sobie liczycie?
- Dziewięćdziesiąt sześć.
- A wy, dziadku, jaką macie dewizę? - pyta reporter drugiego.
- Rano mleko - odpowiada dziadek - po południu mleko, wieczorem mleko.
- A ile macie lat?
- Sto sześć.
- A wy, dziadku?
- Rano kobietki, po południu kobietki, wieczorem kobietki - odpowiada rozmówca.
- Coś podobnego! A ile macie lat, dziadku?
- Trzydzieści sześć.
110
Dowcip #18560. Do wsi słynącej z długowieczności swoich mieszkańców przyjeżdża w kategorii: „Humor o dziennikarzach”.
- Ile pan ma lat? - pyta młoda Pani redaktor.
- Sześćdziesiąt pięć.
- Oj, nie dała bym.
- A ja i prosić bym się nie ośmielił.
- Sześćdziesiąt pięć.
- Oj, nie dała bym.
- A ja i prosić bym się nie ośmielił.
38