LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o dupie


Siedzi jeżyk na działce. Sielanka. Widzi nad swoją głową piękne jabłko. Zrywa je, siada na ławeczce. ”Zjem je sobie” - myśli. I nagle ... Ziemia drży, dymi, rozstępuje się, a ze szczeliny wyłazi ogromna dupa. Chwyta jabłko i znika. Dym opada, cisza. Jeżyk w szoku:
- Co to było?!
Znowu wstrząs i dym. Wyłazi dupa i mówi:
- Antonówka!
96

Dowcip #22765. Siedzi jeżyk na działce. Sielanka. w kategorii: „Śmieszne żarty o dupie”.

Jasio w szkole wypina dupę do pana dyrektora. Pan dyrektor wali go po dupie. Jasio mówi:
- Za co?!
A dyrektor na to:
- Kto wypina tego wina.
73

Dowcip #16446. Jasio w szkole wypina dupę do pana dyrektora. w kategorii: „Dowcipy o dupie”.

Pewnego dnia na świat przyszedł Jasio. Matka oficjalnie podczas porodu umarła. Lecz nieoficjalnie tylko lekarz znał przyczynę śmierci - szok związany z tym co zobaczyła: Jasio w pępku miał złotą śrubkę. Ojciec zareagował na ”złotą śrubkę” nad wymiar łagodnie. Oczywiście chodził z Jasiem jeszcze w wieku niemowlęcym do wszystkich możliwych specjalistów, jednakże nikt nie mógł mu odpowiedzieć: po co ta złota śrubka. Spróbował zatem pogodzić się z faktem. Jasio po raz pierwszy zwrócił uwagę na swoją ”inność” w przedszkolu. Pewnego dnia zauważył, że inne dzieci nie mają złotych śrubek w pępku. Podszedł zatem do swojej pani wychowawczyni pytając:
- Plose pani, cemu ja mam zlotom ślubke w pempku?
- Jasiu, nie mam pojęcia! Ale jesteś normalnym chłopczykiem, nie martw się!
I tak żył Jasio wyśmiewany przez wszystkim, przez cały czas zadając sobie to pytanie: Na cholerę mi ta śrubka w pępku. Swoją pierwszą miłość musiał mocno upić, żeby nie zmieniła zdania, gdy to podczas jednej z imprez zechcieli spędzić noc w sypialni rodziców. Nadszedł czas liceum, Jasio już wtedy wiedział, jaki profil klasy go interesuje: biologiczna. Wtedy też, wraz ze swoim Panem Profesorem badali dokładnie pochodzenie złotej śrubki. Nadszedł czas matury, którą Jasio, rzecz jasna, zdał bez najmniejszych problemów, a oni nadal nie mogli znaleźć odpowiedzi na pytanie: Co to za złota śrubka.
Studia Jasio sobie obrał medyczne. Wraz z najlepszym profesorem na wydziale studiowali budowę złotej śrubki. Przeprowadzali badania, eksperymenty, jednakże nijak nie mogli pojąć przeznaczenia i zastosowania owej złotej śrubki.
W końcu profesor zaproponował Jasiowi udział w międzynarodowej konferencji medycznej, która co cztery lata gromadzi najlepsze i największe światowe sławy lekarskie. Jednakże od razu zaznaczył: niektóre badania mogą być bolesne. Poza tym nie wiadomo, jakie będą skutki uboczne.
Oczywiście Jasio postawił wszystko na jedną kartę ”jeśli tak ma być, to niech tak będzie! Ja po prostu muszę wiedzieć:
- Ja po prostu muszę wiedzieć na co mi ta śrubka.
Badania trwały długo, na szczęście obeszło się bez skutków ubocznych, oprócz czasowego niedowładu prawej ręki, wyniki badań zostały przedstawione ostatniego dnia konferencji.
Wyniki badań nie przyniosły żadnego rezultatu. I tak właśnie Jasio pozostał na lodzie! Cała medycyna, cała nauka, nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie. Zrozpaczony Jasio zapijał się tanim whisky w półmroku pokoju, który wynajmował wraz z innymi kolegami ze studiów. Mógł pogodzić się ze śrubką, ale nie darował sobie tego, że nadal nie zna jej przeznaczenia! Ostateczne poszedł do ostatniego miejsca, gdzie może dowiedzieć się prawdy: do kościoła. Ksiądz, bardzo zaciekawiony, próbował studiować w starych manuskryptach o złotych śrubkach, przeszukiwał najstarsze księgi i pisma z najstarszych bibliotek, a nawet wystosował pismo do papieża. Zero odzewu. Nie wiadomo, co to jest, na co to jest, do czego to służy. Ostatnią odpowiedzią, która dobremu księdzu przyszła do głowy, jako pokrzepienie serca młodego chłopaka, było:
- Jasiu oddaj swoją duszę Bogu, oddaj swoje serce Bogu, a wyjawi On przed Tobą prawdę.
Jasio oczywiście zastosował się do rady księdza, wyprowadził się na pustkowie i tam w biedzie medytował przez pełne trzydzieści lat życia. Żył w biedzie i nędzy, całkowicie odrzucił świat materialny, rozkosze cielesne, na rzecz poznania prawdy. No i umarł. Młodo, bo w wieku sześćdziesięciu lat. Oczywiście w nieświadomości. Poszedł Jasio do Nieba, a tam Święty Piotr podchodzi do niego i mówi:
- Proszę, całe życie poświęciłem poznaniu prawdy, poruszyłem wszystko, co mogłem, by się dowiedzieć, zrezygnowałem z całego świata, który mogłem zdobyć, bo chciałem znać prawdę, do czego służy ta złota śrubka, co mam ją w pępku?
Święty Piotr wyjął złoty śrubokręt, odkręcił złotą śrubkę i Jasiowi odpadła dupa.
418

Dowcip #16882. Pewnego dnia na świat przyszedł Jasio. w kategorii: „Humor o dupie”.

Były sobie dwa gabinety ginekologiczne po przeciwnych stronach jednej ulicy. Do pierwszego przychodzi baba z strasznie dużą dupą. Lekarz nie wytrzymał i zaczął się strasznie śmiać, więc baba się wkurzyła i wyszła. Lekarz łap za telefon i dzwoni do tego drugiego gabinetu i mówi tamtemu lekarzowi:
- Słuchaj stary zaraz przyjdzie do ciebie baba ze strasznie dużą dupą, tylko się z niej nie śmiej, bo się obrazi, a może jest na coś poważnie chora no i trzeba ją zbadać.
Ten odpowiada:
- Nie ma sprawy.
No i przychodzi do drugiego gabinetu baba z wielką dupą, lekarz z trudem powstrzymuje śmiech, ale jakoś mu się to udało i pyta:
- Co pani dolega?
A baba na to, że chce mieć większe piersi. Lekarz mówi:
- Niech panie sobie często pociera miedzy piersiami kawałkiem papieru toaletowego. Baba:
- A to pomoże?
Lekarz:
- No dupie pomogło.
113

Dowcip #17320. Były sobie dwa gabinety ginekologiczne po przeciwnych stronach jednej w kategorii: „Kawały o dupie”.

Diabeł każe Polakowi, Rusowi i Niemcowi przynieś coś w co można nalać wodę. Niemiec przynosi łyżkę, rusek szklankę a polak się nie pokazał. Diabeł każe im to sobie wsadzić w dupę. Niemiec włożył łyżkę bez bólu, ale Rusek płacze i śmieje się jednocześnie. Niemiec się pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo ja mam szklankę w dupie.
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo polak niesie wannę.
1219

Dowcip #12206. Diabeł każe Polakowi w kategorii: „Śmieszne kawały o dupie”.

Student medycyny wybrał się po zajęciach do prosektorium poćwiczyć przed zbliżającym się egzaminem. Podszedł do stołu, na którym twarzą do dołu leżało ciało . Student podniósł prześcieradło i zaskoczony zobaczył korek wystający z odbytnicy. Zaintrygowany pociągnął za koreczek, który wyskoczył z charakterystycznym puknięciem, a wtedy w sali rozległ się śpiew:
”Keine Grenzen...” Zaskoczony student wcisnął korek na swoje miejsce i śpiew ucichł... Nie dowierzając własnym uszom, wyciągnął zatyczkę jeszcze raz - pUk!.. i... ”Keine Grenzen...”
Kompletnie nic już nie rozumiejąc, chłopak poleciał po asystenta i ciągnie go za rękaw do zwłok.
- Niech pan popatrzy i posłucha! Przecież to niemożliwe!
...pUk!... ”Keine Grenzen...”
- Heh, no i co z tego? - spytał asystent spokojnie.
- No jak to?! Przecież to najdziwniejsza rzecz jaką w życiu widziałem!
- E tam, byle dupa potrafi śpiewać po niemiecku.
611

Dowcip #9224. Student medycyny wybrał się po zajęciach do prosektorium poćwiczyć w kategorii: „Śmieszne żarty o dupie”.

Porucznik Rżewski został wysłany przez generała do Sankt Petersburga z bardzo ważnymi dokumentami. Po dwóch tygodniach wraca i melduje się u generała:
- Co interesującego w Piotrowym Grodzie? - pyta zaciekawiony generał.
- To, że są tam białe noce to wcześniej słyszałem! Ale, że damy mają dupy jak śnieg białe, tego nie wiedziałem!
715

Dowcip #13091. Porucznik Rżewski został wysłany przez generała do Sankt Petersburga w kategorii: „Śmieszne dowcipy o dupie”.

Wróbelek był głodny. Nagle patrzy, idzie koń i koń zaczyna stawiać kasztana. Koński kasztan, jak wiadomo, jest pożywny i wróbelki chętnie go zjadają. Zatem wróbelek podskakuje, podskakuje, wpatrzony w koński
zadek, podskakuje coraz bliżej i ... Wóz, który ciągną koń, przejechał go.
Jaki z tego morał?
Nie oglądaj się za dupami bo głowę stracisz.
817

Dowcip #4577. Wróbelek był głodny. w kategorii: „Śmieszny humor o dupie”.

Idzie sobie zając po torach, aż tu nagle przejechał pociąg i obciął mu dupę. Dupa potoczyła się kilkanaście metrów dalej, na inne tory. Zajączek za nią
pobiegł, schyla się i już ma ją podnieść gdy przejechał drugi pociąg i obciął mu głowę.
Jaki z tego morał?
Nigdy nie trać głowy dla głupiej dupy.
416

Dowcip #7416. Idzie sobie zając po torach w kategorii: „Humor o dupie”.

W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły.
Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji ”najświeższej” w szkole nauczycielki.
Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- ”Ala ma kota.”
Nawrót i pytanie do klasy:
- Co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
- No... No..., Jasiu?
Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.
1280

Dowcip #170. W klasie pierwszej w kategorii: „Kawały o dupie”.

Śmieszne żarty o dupieŚmieszne dowcipy o dupieŚmieszny humor o dupieHumor o dupieDowcipy o dupieKawały o dupieŚmieszne kawały o dupieŻarty o dupie

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a OnLine

» Nowe auta osobowe ogłoszenia

» Antonimy

» Słownik definicji

» Hasła i odpowiedzi krzyżówkowe

» Deklinacja przymiotników

» Praca dla opiekunki

» Słownik rymów do rzeczowników

» Stopniowanie

» Synonimy

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do druku

» Zmiana czasu na czas letni

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost