Dowcipy o butach
Dwóch kolegów spotyka się po latach:
- Stary, skąd masz takie piękne buty?
- A, pojechałem do Egiptu, frajerzy poszli oglądać ruiny, a ja wyciągnąłem z krzaka gruby drąg, zaczaiłem się i gdy tylko z wody wyszedł krokodyl to ja go drągiem przez łeb i stąd te buty.
- Ja teraz tak zrobię!
Spotykają się znowu po dwóch tygodniach:
- I co? Czemu nie masz butów?
- Zrobiłem to co ty, ale wyobraź sobie wszystkie krokodyle były bez butów.
- Stary, skąd masz takie piękne buty?
- A, pojechałem do Egiptu, frajerzy poszli oglądać ruiny, a ja wyciągnąłem z krzaka gruby drąg, zaczaiłem się i gdy tylko z wody wyszedł krokodyl to ja go drągiem przez łeb i stąd te buty.
- Ja teraz tak zrobię!
Spotykają się znowu po dwóch tygodniach:
- I co? Czemu nie masz butów?
- Zrobiłem to co ty, ale wyobraź sobie wszystkie krokodyle były bez butów.
522
Dowcip #15002. Dwóch kolegów spotyka się po latach w kategorii: „Kawały o butach”.
Do Kowalskiego przyjechała teściowa, wali w drzwi, ale nikt jej nie otwiera. W Końcu krzyczy:
- Otwieraj, ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!
- Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w klapkach!
- Otwieraj, ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!
- Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w klapkach!
519
Dowcip #8912. Do Kowalskiego przyjechała teściowa, wali w drzwi w kategorii: „Dowcipy o butach”.
Ile żołnierz ma par butów i z czego?
- Żołnierz ma dwie pary butów, z czego jedną w magazynie.
- Żołnierz ma dwie pary butów, z czego jedną w magazynie.
414
Dowcip #30541. Ile żołnierz ma par butów i z czego? w kategorii: „Śmieszne kawały o butach”.
Wspaniała para... To nie ulegało wątpliwości. Świetnie do siebie pasowali, wszyscy tak twierdzili. Razem chodzili na spacery. Skakali po kałużach w deszczu. Całkiem romantyczne, jeżeli by mnie ktoś o zdanie pytał. Ona miała trochę za długi język, ale dało się z tym żyć. Myślę, że można było mówić o miłości. Byli przecież nierozłączni. Sielankę zakończyła okrutna przyroda. Ją zaatakował pies. Jeden z tych wielkich. Zostały z niej strzępy. On leży sam. Na dnie szafy. Wraz z innymi samotnymi butami. Może jeszcze się przyda... Może uratuje inne życie.
194
Dowcip #33036. Wspaniała para... To nie ulegało wątpliwości. w kategorii: „Dowcipy o butach”.
Baba przy wiosennych porządkach znalazła stary kwit na odbiór butów u szewca sprzed sześciu lat. Postanawia jednak zadzwonić:
- Czy są jeszcze u Pana pantofle z numerem dwadzieścia?
- Tak są i będą gotowe za tydzień.
- Czy są jeszcze u Pana pantofle z numerem dwadzieścia?
- Tak są i będą gotowe za tydzień.
211
Dowcip #26917. Baba przy wiosennych porządkach znalazła stary kwit na odbiór butów u w kategorii: „Kawały o butach”.
Spotykają się dwie sąsiadki:
- A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
- A no bo to mąż mój nie żyje.
- O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
- A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią ... Dziesiątą ...
Mówię mu ”Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były.” W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
No nie zabiłaby pani?
- A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
- A no bo to mąż mój nie żyje.
- O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
- A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią ... Dziesiątą ...
Mówię mu ”Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były.” W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
No nie zabiłaby pani?
626
Dowcip #16411. Spotykają się dwie sąsiadki w kategorii: „Śmieszne żarty o butach”.
Przychodzi facet do sklepu z obuwiem i prosi o najdroższe buty, jakie są na składzie.
- Mamy takie ze skóry aligatora za pięć tysięcy złotych. - odpowiada sprzedawca.
Ale facetowi to nie wystarcza. Chce droższe. Sprzedawca zwietrzył interes i przypomniał sobie o specjalnym modelu ze skóry węża za piętnaście tysięcy złotych!
- To nie jest to, czego szukam. Potrzebuję jeszcze bardziej ekskluzywnych. - upiera się facet.
Sprzedawca już się irytuje, ale nie odpuszcza. Prowadzi faceta na zaplecze, otwiera duży sejf, wyciąga parę butów i ścisza głos.
- To są buty z ludzkiej skóry. Bardzo rzadkie i drogie. Pięćdziesiąt tysięcy złotych!
- I to jest to o czym mówię. - ucieszył się gość. - Ale czy nie ma czarnych?
- Są. Ale czarne to po dwie dychy.
- Mamy takie ze skóry aligatora za pięć tysięcy złotych. - odpowiada sprzedawca.
Ale facetowi to nie wystarcza. Chce droższe. Sprzedawca zwietrzył interes i przypomniał sobie o specjalnym modelu ze skóry węża za piętnaście tysięcy złotych!
- To nie jest to, czego szukam. Potrzebuję jeszcze bardziej ekskluzywnych. - upiera się facet.
Sprzedawca już się irytuje, ale nie odpuszcza. Prowadzi faceta na zaplecze, otwiera duży sejf, wyciąga parę butów i ścisza głos.
- To są buty z ludzkiej skóry. Bardzo rzadkie i drogie. Pięćdziesiąt tysięcy złotych!
- I to jest to o czym mówię. - ucieszył się gość. - Ale czy nie ma czarnych?
- Są. Ale czarne to po dwie dychy.
128
Dowcip #16236. Przychodzi facet do sklepu z obuwiem i prosi o najdroższe buty w kategorii: „Śmieszne żarty o butach”.
W zimę po zajęciach w przedszkolu wychowawczyni zakłada chłopcu buty, męczy się okropnie, gdy już założyła chłopiec mówi:
- Ale założyła je pani na odwrót.
A więc wychowawczyni zdejmuje chłopcu buty męcząc się okropnie i zakłada, a gdy już założyła chłopiec mówi:
- To są buty mojego brata.
A więc je zdejmuje męcząc się okropnie, a gdy już zdjęła chłopiec mówi:
- Ale mama kazała mi w nich chodzić.
A więc zakłada je, już poddenerwowana, ale spokojna zakłada chłopcu czapkę i szalik, a gdy już założyła pyta się:
- A gdzie masz rękawiczki?
Chłopiec odpowiada:
- W butach.
- Ale założyła je pani na odwrót.
A więc wychowawczyni zdejmuje chłopcu buty męcząc się okropnie i zakłada, a gdy już założyła chłopiec mówi:
- To są buty mojego brata.
A więc je zdejmuje męcząc się okropnie, a gdy już zdjęła chłopiec mówi:
- Ale mama kazała mi w nich chodzić.
A więc zakłada je, już poddenerwowana, ale spokojna zakłada chłopcu czapkę i szalik, a gdy już założyła pyta się:
- A gdzie masz rękawiczki?
Chłopiec odpowiada:
- W butach.
221
Dowcip #22548. W zimę po zajęciach w przedszkolu wychowawczyni zakłada chłopcu buty w kategorii: „Śmieszne żarty o butach”.
Przychodzi blondynka do sklepu obuwniczego. Ogląda buty na szpilkach. Po około trzydziestu minutach podchodzi do niej kasjerka:
- Czy mogę w czymś pomóc?
- Tak. - Odpowiada zmieszana blondynka - Potrzebuję buty na szpilce.
Kasjerka szuka i szuka. Po dwudziestu minutach znalazła buty. Pokazuje blondynce i pyta:
- Czy takie odpowiadają pani gustowi?
- Ile ta szpilka ma centymetrów?
- Jedenaście. - Odpowiada spokojnie kasjerka.
- Jedenaście centymetrów nad ziemią! Ja mam lęk wysokości!
- Czy mogę w czymś pomóc?
- Tak. - Odpowiada zmieszana blondynka - Potrzebuję buty na szpilce.
Kasjerka szuka i szuka. Po dwudziestu minutach znalazła buty. Pokazuje blondynce i pyta:
- Czy takie odpowiadają pani gustowi?
- Ile ta szpilka ma centymetrów?
- Jedenaście. - Odpowiada spokojnie kasjerka.
- Jedenaście centymetrów nad ziemią! Ja mam lęk wysokości!
37
Dowcip #25632. Przychodzi blondynka do sklepu obuwniczego. Ogląda buty na szpilkach. w kategorii: „Humor o butach”.
- Ładne buty proszę księdza. Zamszowe?
- Nie. Za swoje.
- Nie. Za swoje.
223