LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o broni palnej


Wojna Światowa, ulicami okupowanego Krakowa idzie Karol Wojtyła. Nagle zza rogu wyskakuje na niego SS- man z pistoletem i krzyczy:
- Halt! Dokumenty!
- Nie mam.
- Dokumenty, polnische schweine, bo rozstrzelam!
- Jak Boga kocham nie mam przy sobie!
- Nie drwij sobie polaczku, dokumenty ale już!
- Naprawdę zapomniałem!
SSman odbezpiecza już broń, nagle z niebios zstępuje promyk światłości, pojawia się Anioł Pański i mówi do SS- mana:
- Oszczędź tego dobrego człowieka, on będzie w przyszłości wielkim człowiekiem i papieżem, zrobi wiele dobrego na świecie i zostanie obwołany świętym.
SS- man się zastanawia, po czym mówi do Anioła:
- No dobra, oszczędzę go, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Że ja będę papieżem zaraz po nim.
1217

Dowcip #17300. Wojna Światowa, ulicami okupowanego Krakowa idzie Karol Wojtyła. w kategorii: „Śmieszny humor o pistoletach”.

Był sobie kowboj, który postanowił się ustatkować. Kupił sobie konia i się ożenił. Gdy wracał z żoną wozem do domu koń się potknął. Kowboj podszedł do niego, pokazał palec i powiedział:
- Raz.
Jadą dalej, koń, biedaczysko znów się potknął. Kowboj podszedł do niego, pokazał dwa palce i powiedział:
-Dwa.
Gdy ujechali spory kawałek koń znów się potknął. Kowboj tym razem pokazał mu trzy palce, powiedział:
- Trzy.
I go zastrzelił. Żona oburzona zaczęła na niego krzyczeć, że co on sobie wyobraża, mógł przecież nauczyć konia. Kowboj podszedł do niej, pokazał palec i powiedział raz.
38

Dowcip #12136. Był sobie kowboj, który postanowił się ustatkować. w kategorii: „Żarty o pistoletach”.

Idzie dwóch policjantów przez park, a tam leży coś pod drzewem. Podchodzą, oglądają i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz co, awans mamy w kieszeni, to są pociski nuklearne.
- To musimy jeden zabrać na komendę jako dowód, bo nam nie uwierzą - mówi drugi.
- Głupi, przecież może nam wybuchnąć. Lepiej nie ruszaj!
- Co się przejmujesz? Przecież mamy jeszcze jeden!
24

Dowcip #12229. Idzie dwóch policjantów przez park, a tam leży coś pod drzewem. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o broni palnej”.

Na przejściu granicznym w Hrebennem zajeżdża czarny Mercedes 600. Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik. Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
- Narkotyki? Broń? Dewizy?
- Oczywiście. - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz. Pierwsza wypełniona po brzegi foliowymi torebeczkami z białym proszkiem, druga pełna karabinów, w trzeciej równo poukładane paczki stu dolarowych banknotów.
- To wszystko pana? - pyta.
- Nie. - odpowiada młody człowiek - To jest pana, moje jest w tamtym Tirze.
217

Dowcip #7430. Na przejściu granicznym w Hrebennem zajeżdża czarny Mercedes 600. w kategorii: „Dowcipy o broni palnej”.

Druga Wojna Światowa. Rozgrywa się bitwa Rosji przeciwko Niemcom. Generał zwraca się do podwładnego:
- Sasza, weź ten granat i zlikwiduj czołg wroga!
Po jakimś czasie Sasza wraca i posłusznie melduje:
- Panie generale, melduję, że cel został zlikwidowany!
Na to przywódca:
- Dobrze Sasza, odłóż granat!
25

Dowcip #9726. Druga Wojna Światowa. Rozgrywa się bitwa Rosji przeciwko Niemcom. w kategorii: „Śmieszny humor o pistoletach”.

Manewry USA - ZSRR. Żołnierze obu armii spotykają się przed manewrami i nawiązują znajomości. Dochodzi do wymian rożnych fantów. Misza chce amerykańską gumę do żucia, George chce w zamian kałasznikowa.
- Przecież jutro manewry, nie mogę ci oddać karabinu!
- Przecież to tylko manewry i tak strzela się ślepakami, weźmiesz jakiś kij i będziesz krzyczał ”pa, pa, pa.” i wyjdzie na to samo.
- Masz racje, zgoda.
W dniu manewrów biegnie Misza, żując gumę z kijem w dłoniach i strzela:
- Tratach... Tratach...
Patrzy, a z tylu nadbiega Wania, pilot Mig - a w nowych jeansach z rekami rozłożonymi jak skrzydła i krzyczy:
- BUM!.. BUM! - jak bomby przeciw piechocie.
- TRATATATACH - jak działka pokładowe Mig - a.
19

Dowcip #4193. Manewry USA - ZSRR. w kategorii: „Śmieszne kawały o pistoletach”.

Amerykanin, Meksykanin i Pakistańczyk siedzą w barze i piją piwo. Meksykanin wypija swoje piwo i nagle podrzuca swój kufel do góry, wyciąga pistolet i strzelając rozbija kufel w pył. Mówi:
- U nas w Meksyku kufle są tak tanie, że każdy może ich mieć ile chce i nie musimy pić dwa razy z tego samego.
Pakistańczyk, będąc pod wrażeniem Meksykanina wypija piwo, podrzuca kufel w powietrze, wyciąga swój pistolet i strzelając rozbija kufel w pył. Mówi:
- U nas w Pakistanie mamy tak dużo piasku, z którego możemy robić kufle, że też nie musimy pić dwa razy z tego samego.
Amerykanin, zimny jak ogórek, wypija swoje piwo, podrzuca kufel do góry, wyciąga swój pistolet i zabija Meksykanina i Pakistańczyka i mówi:
- U nas w Ameryce mamy tylu Meksykanów i Pakistańczyków, że nie musimy pić z tymi samymi dwa razy...
312

Dowcip #6420. Amerykanin, Meksykanin i Pakistańczyk siedzą w barze i piją piwo. w kategorii: „Humor o pistoletach”.

Z ZOO uciekł goryl. Wezwano specjalistę od chwytania goryli. Po godzinie zjawia się ze strzelbą, kajdankami i prowadzi na smyczy psa dobermana. Dyrektor ZOO pyta go:
- Jak pan zamierza schwytać tego goryla?
- Zwyczajnie. Pracownicy ZOO zlokalizują drzewo, na którym siedzi. Pójdę tam razem z panem i dam panu strzelbę oraz kajdanki. Potem wejdę na drzewo i strącę goryla na ziemię. Doberman zaatakuje mu jądra, goryl zasłoni się rękami, a wtedy pan do niego doskoczy i założy mu kajdanki.
- W porządku. Ale po co ta strzelba?
- Gdybym ja pierwszy spadł z drzewa, strzelaj pan do dobermana.
116

Dowcip #6745. Z ZOO uciekł goryl. Wezwano specjalistę od chwytania goryli. w kategorii: „Kawały o pistoletach”.

Breżniew ląduje w Warszawie. Wita go salut honorowy. Huk przewala się nad miastem. Jakaś babcia pyta przechodnia:
- Co to wojna?
- Nie, tylko Breżniew przyleciał.
- To co? Nie mogli go trafić za pierwszym razem?
317

Dowcip #1298. Breżniew ląduje w Warszawie. Wita go salut honorowy. w kategorii: „Dowcipy o broni palnej”.

Stirlitz z Plejshnerem szli ulicą i omawiali plan przyszłej operacji. Nagle padł strzał i Plejshner z jękiem osunął się na ziemię. Stirlitz obejrzał się w jedną stronę - nikogo, potem w drugą - też nikogo.
- Pewnie mi się wydawało - pomyślał.
325

Dowcip #1636. Stirlitz z Plejshnerem szli ulicą i omawiali plan przyszłej operacji. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pistoletach”.

Kawały o broni palnejŻarty o pistoletachDowcipy o pistoletachHumor o pistoletachŚmieszne dowcipy o broni palnejŚmieszny humor o broni palnejDowcipy o broni palnejŚmieszne kawały o broni palnejKawały o pistoletachŚmieszne żarty o broni palnejŚmieszne żarty o pistoletachHumor o broni palnejŻarty o broni palnejŚmieszne dowcipy o pistoletachŚmieszne kawały o pistoletachŚmieszny humor o pistoletach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a OnLine

» Darmowe ogłoszenia motoryzacyjne

» Słownik antonimów języka polskiego

» Słownik znaczeń wyrazów i definicji

» Wyszukiwarka haseł krzyżówkowych

» Odmiana wyrazów online

» Niania do dziecka

» Słownik rymów czasowniki

» Stopniowanie przysłówków online

» Słownik synonimów języka polskiego

» Wyliczanki do skakanki

» Zagadki dla dzieci do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost