
Dowcipy o blondynkach
Blondynka startuje w teleturnieju.
Prowadzący zadaje pytanie:
- Myli się tylko raz.
Blondynka udaje, że myśli i odpowiada:
- Brudasy.
Prowadzący zadaje pytanie:
- Myli się tylko raz.
Blondynka udaje, że myśli i odpowiada:
- Brudasy.
215
Dowcip #5116. Blondynka startuje w teleturnieju. w kategorii: „Śmieszne kawały o blondynkach”.
Przychodzi blondynka do jubilera i ogląda pierścionki. Podczas schylania się, niechcący puszcza bąka. Ma cichą nadzieję, że sprzedawca tego nie usłyszał i pyta:
- Ile kosztuje ten pierścionek?
Sprzedawca na to:
- Jak pani puściła bąka na sam widok, to się pani zesra jak powiem cenę.
- Ile kosztuje ten pierścionek?
Sprzedawca na to:
- Jak pani puściła bąka na sam widok, to się pani zesra jak powiem cenę.
18119
Dowcip #33632. Przychodzi blondynka do jubilera i ogląda pierścionki. w kategorii: „Humor o blondynkach”.

Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
- Co to jest, takie duże i czerwone?
- Jabłka, proszę pani. - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
- To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
- A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
- To jest kiwi.
- Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
- Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
- Mak, ale cholera nie jest do sprzedania.
- Co to jest, takie duże i czerwone?
- Jabłka, proszę pani. - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
- To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
- A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
- To jest kiwi.
- Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
- Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
- Mak, ale cholera nie jest do sprzedania.
08
Dowcip #33494. Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się w kategorii: „Dowcipy o blondynkach”.
Blondynka zarżnęła auto. Zaholowali je do majstra, on gruntownie obejrzał. Auto zajeżdżone i obite na maksa. Blondynka pyta:
- Czy da się jeszcze go naprawić?
- Jasne, trzeba tylko zdjąć przedni i tylni zderzak i pomiędzy nie wsadzić nowy samochód.
- Czy da się jeszcze go naprawić?
- Jasne, trzeba tylko zdjąć przedni i tylni zderzak i pomiędzy nie wsadzić nowy samochód.
120
Dowcip #33454. Blondynka zarżnęła auto. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o blondynkach”.

List blondynki
Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej
wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne mówić na swoją córkę ”mama”. Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów.
Twoja mamusia Dusia.
PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już go zakleiłam.
Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej
wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne mówić na swoją córkę ”mama”. Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów.
Twoja mamusia Dusia.
PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już go zakleiłam.
07
Dowcip #32959. List w kategorii: „Humor o blondynkach”.
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze. Jestem trzy miesiące po ślubie. Ożeniłem się z przepiękną dwudziestoletnią blondynką. Wszystko było pięknie do czasu. Okazało się, że nie wystarczam mojej żonie i zaczęła mnie zdradzać. Co więcej okazało się, że ona nie uważa tego za zdradę. Podejrzewam, że jest nimfomanką. Co dzień wieczór znika na kilka godzin. Śledziłem ją i teraz już wiem, że chodzi do tego baru ”Pod Rozbrykanym Kucykiem” i właściwie każdy facet, który zjawił się w tym barze już ją zaliczył. Niech Pan mi pomoże... Co ja mam robić?
- Hmmm... Przede wszystkim proszę się uspokoić. Niech pan weźmie głęboki oddech i jeszcze raz poda mi nazwę tego baru i dokładny adres...
- Panie doktorze. Jestem trzy miesiące po ślubie. Ożeniłem się z przepiękną dwudziestoletnią blondynką. Wszystko było pięknie do czasu. Okazało się, że nie wystarczam mojej żonie i zaczęła mnie zdradzać. Co więcej okazało się, że ona nie uważa tego za zdradę. Podejrzewam, że jest nimfomanką. Co dzień wieczór znika na kilka godzin. Śledziłem ją i teraz już wiem, że chodzi do tego baru ”Pod Rozbrykanym Kucykiem” i właściwie każdy facet, który zjawił się w tym barze już ją zaliczył. Niech Pan mi pomoże... Co ja mam robić?
- Hmmm... Przede wszystkim proszę się uspokoić. Niech pan weźmie głęboki oddech i jeszcze raz poda mi nazwę tego baru i dokładny adres...
010
Dowcip #32946. Przychodzi facet do lekarza w kategorii: „Śmieszne kawały o blondynkach”.

Laska pyta koleżankę blondynkę:
- Co chciałabyś mieć do czytania na bezludnej wyspie?
- Wytatuowanego marynarza!
- Co chciałabyś mieć do czytania na bezludnej wyspie?
- Wytatuowanego marynarza!
28
Dowcip #29470. Laska pyta koleżankę blondynkę w kategorii: „Śmieszny humor o blondynkach”.
Rozmawia blondynka, Kowalski, Fąfara i Masztalski.
- Mój Azor jest taki mądry, że jak wraca ze spaceru to naciska dzwonek do drzwi. Czy pana pies też to potrafi? - pyta kowalski.
- Nie musi. Ma własne klucze do mieszkania. - odpowiada Fąfara.
- Mój pies jest równie mądry jak ja. - mówi blondynka.
- To dziwne, że tak mówisz. Właściciele zwykle chwalą swoje zwierzęta... - komentuje Masztalski.
- Mój Azor jest taki mądry, że jak wraca ze spaceru to naciska dzwonek do drzwi. Czy pana pies też to potrafi? - pyta kowalski.
- Nie musi. Ma własne klucze do mieszkania. - odpowiada Fąfara.
- Mój pies jest równie mądry jak ja. - mówi blondynka.
- To dziwne, że tak mówisz. Właściciele zwykle chwalą swoje zwierzęta... - komentuje Masztalski.
16
Dowcip #32556. Rozmawia blondynka, Kowalski, Fąfara i Masztalski. w kategorii: „Śmieszne kawały o blondynkach”.

Co to jest, ma piętnaście centymetrów długości, pięć szerokości i przynosi blondynkom całkowitą satysfakcję?
- Banknot.
- Banknot.
20
Dowcip #32521. Co to jest, ma piętnaście centymetrów długości w kategorii: „Kawały o blondynkach”.
Idą trzy pijane blondynki i widzą księdza, a że się wstydziły pokazać w takim stanie pochowały się do worków. Ksiądz ciekawy co jest w workach podchodzi do nich. Kopie w pierwszy worek i słyszy:
- Miauu!
Kopie w drugi słyszy:
- Hau! Hau! Hau!
Kopie w trzeci i słyszy:
- Kartofle!!!
- Miauu!
Kopie w drugi słyszy:
- Hau! Hau! Hau!
Kopie w trzeci i słyszy:
- Kartofle!!!
210
Dowcip #5114. Idą trzy pijane blondynki i widzą księdza w kategorii: „Śmieszne żarty o blondynkach”.
