Dowcipy o barmanach
Podchodzi gość do barmana i mówi:
-Założę się z Tobą o trzysta dolarów, że nasikam do tamtej szklanki i nie uronię ani jednej kropli.
Barman na to:
- Nasikasz stąd do tamtej szklanki stającej trzy metry od nas?
- Tak.
- Zgoda.
Facet zdejmuje gacie i zaczyna sikać... Leje po barze, stołkach, na telefon i samego barmana, nie trafił tylko do szklanki. Barman zadowolony, że zarobił trzysta dolarów skacze z radości, a facet idzie do kilku mężczyzn grających w bilard. Po chwili wraca i daje barmanowi jego trzysta dolarów. Barman się pyta:
- Czemu jesteś taki zadowolony? Przecież właśnie straciłeś trzysta dolarów.
- Widzisz tamtych ludzi grających w bilard? Założyłem się z każdym z nich o pięćset dolarów, że nasikam Ci na bar, stołki, telefon i na Ciebie, a Ty nie tylko się nie wkurzysz, ale będziesz się cieszył jak dziecko.
-Założę się z Tobą o trzysta dolarów, że nasikam do tamtej szklanki i nie uronię ani jednej kropli.
Barman na to:
- Nasikasz stąd do tamtej szklanki stającej trzy metry od nas?
- Tak.
- Zgoda.
Facet zdejmuje gacie i zaczyna sikać... Leje po barze, stołkach, na telefon i samego barmana, nie trafił tylko do szklanki. Barman zadowolony, że zarobił trzysta dolarów skacze z radości, a facet idzie do kilku mężczyzn grających w bilard. Po chwili wraca i daje barmanowi jego trzysta dolarów. Barman się pyta:
- Czemu jesteś taki zadowolony? Przecież właśnie straciłeś trzysta dolarów.
- Widzisz tamtych ludzi grających w bilard? Założyłem się z każdym z nich o pięćset dolarów, że nasikam Ci na bar, stołki, telefon i na Ciebie, a Ty nie tylko się nie wkurzysz, ale będziesz się cieszył jak dziecko.
017
Dowcip #31994. Podchodzi gość do barmana i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o barmanach”.
Przychodzi Warszawiak do pubu:
- Whisky poproszę!
- Z lodem?
- Bez loda. Hehehehehe.
- A słomkę panu podać czy pan sobie z butów wyjmie?
- Whisky poproszę!
- Z lodem?
- Bez loda. Hehehehehe.
- A słomkę panu podać czy pan sobie z butów wyjmie?
616
Dowcip #31871. Przychodzi Warszawiak do pubu w kategorii: „Śmieszne żarty o barmanach”.
Klient podchodzi do właściciela pubu.
- Szefie! Ile litrów piwa dziennie sprzedajecie?
- A tak z dwieście litrów.
- A nie chcielibyście sprzedawać ze trzysta litrów dziennie?
- No pewnie! A jak to zrobić? Ma pan jakąś radę? Pomysł?
- Mhm... Nalewajcie pełne kufle.
- Szefie! Ile litrów piwa dziennie sprzedajecie?
- A tak z dwieście litrów.
- A nie chcielibyście sprzedawać ze trzysta litrów dziennie?
- No pewnie! A jak to zrobić? Ma pan jakąś radę? Pomysł?
- Mhm... Nalewajcie pełne kufle.
25
Dowcip #31841. Klient podchodzi do właściciela pubu. w kategorii: „Śmieszne kawały o barmanach”.
Facet wchodzi do baru i zamawia kieliszek whisky:
- Ile płacę?
- Trzy dolary.
Mężczyzna wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jednego kładzie na ladzie przed nim, a potem idzie do lewej strony lady i tam kładzie kolejnego dolara, a następnie udaje się do prawej krawędzi i tam kładzie trzeciego. Barman cicho przeklinając, idzie od prawej do lewej i bierze pieniądze. Następnego dnia znowu ten sam facet wraca i zamawia kieliszek whisky ponownie kładąc dolary na końcach lady. Barman zły, ale nic się nie odzywa. W skrócie dzieje się tak kilka dni pod rząd. Pewnego dnia ten sam facet zamawia whisky, bierze kieliszek, grzebie w kieszeni i wyciąga banknot pięciodolarowy. Barman uśmiechnięty, że może się zemścić. Bierze 2 dolary reszty, idzie do lewego końca lady, kładzie dolara, a następnie przechodzi do prawego końca i kładzie tam drugiego dolara. Potem wraca i z radością patrzy na gościa.
Mężczyzna wyciąga z kieszeni dolara, położył go przed barmanem i powiedział:
- Poproszę jeszcze jeden kieliszek.
- Ile płacę?
- Trzy dolary.
Mężczyzna wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jednego kładzie na ladzie przed nim, a potem idzie do lewej strony lady i tam kładzie kolejnego dolara, a następnie udaje się do prawej krawędzi i tam kładzie trzeciego. Barman cicho przeklinając, idzie od prawej do lewej i bierze pieniądze. Następnego dnia znowu ten sam facet wraca i zamawia kieliszek whisky ponownie kładąc dolary na końcach lady. Barman zły, ale nic się nie odzywa. W skrócie dzieje się tak kilka dni pod rząd. Pewnego dnia ten sam facet zamawia whisky, bierze kieliszek, grzebie w kieszeni i wyciąga banknot pięciodolarowy. Barman uśmiechnięty, że może się zemścić. Bierze 2 dolary reszty, idzie do lewego końca lady, kładzie dolara, a następnie przechodzi do prawego końca i kładzie tam drugiego dolara. Potem wraca i z radością patrzy na gościa.
Mężczyzna wyciąga z kieszeni dolara, położył go przed barmanem i powiedział:
- Poproszę jeszcze jeden kieliszek.
08
Dowcip #31560. Facet wchodzi do baru i zamawia kieliszek whisky w kategorii: „Dowcipy o barmanach”.
W pewnym mieście miejscowy barman uchodził za najsilniejszą osobę w okolicy. Zaoferowano zakład, w którym można było wygrać 1000 dolarów. Zakład polegał na tym, że barman jedną ręką wycisnął sok z cytryny. Jeżeli komuś uda się wydobyć z niej chociaż jeszcze jedną kroplę wygra pieniądze. Wielu próbowało pokonać barmana i nikomu się to nie udawało. Do czasu. Pewnego dnia do baru wszedł chudy facet w okularach z grubymi szkłami, pod krawatem i mówi:
- Chcę spróbować wygrać zakład.
Ludzie patrzyli na niego drwiącym wzrokiem. Ludzie podśmiewali się pod nosem. Facet bierze cytrynę i wyciska z niej 6 kropel soku. Ludzie w szoku. Wiwatują, cieszą się. Barman ze zdziwieniem płaci pieniądze. Nie może się powstrzymać od zadania pytania:
- Kim jesteś w życiu prywatnym? Jesteś drwalem? Sztangistą?
- Nic z tych rzeczy. - odpowiada facet - Pracuję dla Agencji Rządowej.
- Chcę spróbować wygrać zakład.
Ludzie patrzyli na niego drwiącym wzrokiem. Ludzie podśmiewali się pod nosem. Facet bierze cytrynę i wyciska z niej 6 kropel soku. Ludzie w szoku. Wiwatują, cieszą się. Barman ze zdziwieniem płaci pieniądze. Nie może się powstrzymać od zadania pytania:
- Kim jesteś w życiu prywatnym? Jesteś drwalem? Sztangistą?
- Nic z tych rzeczy. - odpowiada facet - Pracuję dla Agencji Rządowej.
14
Dowcip #31302. W pewnym mieście miejscowy barman uchodził za najsilniejszą osobę w w kategorii: „Kawały o barmanach”.
Przychodzi kaczka do baru i pyta:
- Barman, masz winogrona?
- Nie, w tym barze nie serwujemy winogron. - odpowiada barman.
Następnego dnia kaczka ponownie przychodzi do baru z pytaniem:
- Barman, masz winogrona?
Barman lekko podenerwowany odpowiada:
-Nie, w tym barze nie serwuje się winogron! Nigdy nie były serwowane i nigdy nie będą.
Kaczka marszczy dziób i wychodzi. Jednak następnego dnia wraca. Zanim zdąży cokolwiek powiedzieć barman wybucha na nią:
- Słuchaj kaczka. W tym barze nie ma winogron! Jeśli znowu o nie zapytasz to przybiję Twój głupi dziób do tego baru!
Kaczka chwilę pomyślała i pyta:
- Masz gwoździe?
- Nie mam. - odpowiada zdezorientowany barman.
- A winogrona masz?
- Barman, masz winogrona?
- Nie, w tym barze nie serwujemy winogron. - odpowiada barman.
Następnego dnia kaczka ponownie przychodzi do baru z pytaniem:
- Barman, masz winogrona?
Barman lekko podenerwowany odpowiada:
-Nie, w tym barze nie serwuje się winogron! Nigdy nie były serwowane i nigdy nie będą.
Kaczka marszczy dziób i wychodzi. Jednak następnego dnia wraca. Zanim zdąży cokolwiek powiedzieć barman wybucha na nią:
- Słuchaj kaczka. W tym barze nie ma winogron! Jeśli znowu o nie zapytasz to przybiję Twój głupi dziób do tego baru!
Kaczka chwilę pomyślała i pyta:
- Masz gwoździe?
- Nie mam. - odpowiada zdezorientowany barman.
- A winogrona masz?
714
Dowcip #31279. Przychodzi kaczka do baru i pyta w kategorii: „Śmieszny humor o barmanach”.
Pijany facet potyka się w drzwiach baru, chwiejnym krokiem podchodzi do barmana i zamawia drinka.
- Nie ma mowy, kolego. Jesteś zbyt pijany.
Facet wychodzi. Kilka minut później wraca, wchodząc drzwiami łazienkowymi.
- Daj mi pić!
Barman mówi:
No, człowieku, powiedziałem ci przed chwilą, jesteś zbyt pijany.
Pięć minut później facet przychodzi jakby tylnymi drzwiami i zamawia drinka. Ponownie barman mówi:
- Jesteś zbyt pijany. Nie dam Ci więcej alkoholu.
Facet złapał się za głowę i mówi:
- Kurczę, faktycznie muszę być pijany. W dwóch ostatnich miejscach barman powiedział mi to samo.
- Nie ma mowy, kolego. Jesteś zbyt pijany.
Facet wychodzi. Kilka minut później wraca, wchodząc drzwiami łazienkowymi.
- Daj mi pić!
Barman mówi:
No, człowieku, powiedziałem ci przed chwilą, jesteś zbyt pijany.
Pięć minut później facet przychodzi jakby tylnymi drzwiami i zamawia drinka. Ponownie barman mówi:
- Jesteś zbyt pijany. Nie dam Ci więcej alkoholu.
Facet złapał się za głowę i mówi:
- Kurczę, faktycznie muszę być pijany. W dwóch ostatnich miejscach barman powiedział mi to samo.
07
Dowcip #31233. Pijany facet potyka się w drzwiach baru w kategorii: „Śmieszne dowcipy o barmanach”.
Francuzka wchodzi do baru niosąc pod pachą kaczkę. Barman mówi:
- Hej! Nie można tu wchodzić ze świniami.
Francuzka na to:
- Przepraszam ale to kaczka
Na to barman odzywa się znowu:
- Wybacz, ale mówiłem do kaczki.
- Hej! Nie można tu wchodzić ze świniami.
Francuzka na to:
- Przepraszam ale to kaczka
Na to barman odzywa się znowu:
- Wybacz, ale mówiłem do kaczki.
624
Dowcip #31181. Francuzka wchodzi do baru niosąc pod pachą kaczkę. w kategorii: „Kawały o barmanach”.
Facet miał specyficzną wadę wymowy. Nie potrafił wypowiedzieć słowa na literę P. Utrudniało mu to życie, ale najgorsze było to, że nie mógł nigdy w pubie zamówić piwa. Za każdym razem starał się jak, mógł ale kończyło się to tak, że po pytaniu barmana:
- Co Panu podać?
Facet na to:
- P ... P ... Kawę ...
I próbował biedak tak wiele razy, ale zawsze było tak samo. W końcu znalazł lekarza, który nauczył naszego bohatera wymawiać słowo na P, ale tylko w wyrazie ”piwo”. Trenował gość w domu:
- Piwo, piwo, piwo, piwo! Hura! - krzyknął zadowolony.
I od razu pobiegł do pubu. Podchodzi wyluzowany i uśmiechnięty do baru, a barman na to:
- Co Panu podać?
Facet:
- Piwo!
Barman:
- Premium, czy pils?
Facet:
- Kawę ...
- Co Panu podać?
Facet na to:
- P ... P ... Kawę ...
I próbował biedak tak wiele razy, ale zawsze było tak samo. W końcu znalazł lekarza, który nauczył naszego bohatera wymawiać słowo na P, ale tylko w wyrazie ”piwo”. Trenował gość w domu:
- Piwo, piwo, piwo, piwo! Hura! - krzyknął zadowolony.
I od razu pobiegł do pubu. Podchodzi wyluzowany i uśmiechnięty do baru, a barman na to:
- Co Panu podać?
Facet:
- Piwo!
Barman:
- Premium, czy pils?
Facet:
- Kawę ...
14
Dowcip #23903. Facet miał specyficzną wadę wymowy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o barmanach”.
Przychodzi zapłakana blondynka do baru, gdzie szefem jest jej przyjaciel:
- Boże, jaka ja jestem głupia, wszyscy mówią, że blondynki są głupie! Jestem taka głupia!
Na to odpowiada przyjaciel:
- To nieprawda, brunetki też są głupie, sama zobacz. Ania, idź do domu i sprawdź czy Cię tam nie ma!
Brunetka pobiegła, a blondynka na to:
- Ha, ha, ha, ale głupia, ja bym zadzwoniła!
- Boże, jaka ja jestem głupia, wszyscy mówią, że blondynki są głupie! Jestem taka głupia!
Na to odpowiada przyjaciel:
- To nieprawda, brunetki też są głupie, sama zobacz. Ania, idź do domu i sprawdź czy Cię tam nie ma!
Brunetka pobiegła, a blondynka na to:
- Ha, ha, ha, ale głupia, ja bym zadzwoniła!
05