Dowcipy o babci
Jaś pyta babcię:
- Babciu, a na czym babcia śpi?
- No na tym co wszyscy ludzie, na tapczanie.
- A tatuś mówi, że babcia śpi na pieniądzach.
- Babciu, a na czym babcia śpi?
- No na tym co wszyscy ludzie, na tapczanie.
- A tatuś mówi, że babcia śpi na pieniądzach.
36
Dowcip #11507. Jaś pyta babcię w kategorii: „Śmieszny humor o babci”.
Babcia do Jasia:
- Jasiu, jak nazywa się wasz kotek?
- Kotek.
- Ale chodzi mi o to jak on się wabi?
- Kotek.
- A powiedz jak na niego wołasz?
- Kotek.
- No dobra to powiedz jak tatuś na niego woła.
- Sierściuch cholerny.
- Jasiu, jak nazywa się wasz kotek?
- Kotek.
- Ale chodzi mi o to jak on się wabi?
- Kotek.
- A powiedz jak na niego wołasz?
- Kotek.
- No dobra to powiedz jak tatuś na niego woła.
- Sierściuch cholerny.
411
Dowcip #3706. Babcia do Jasia w kategorii: „Śmieszne kawały o babci”.
Mama do Jasia:
- Jasiu, dlaczego kiedy babcia podaje ci lekarstwo to wypijasz, a ode mnie nie chcesz?
- Bo babci się trzęsą ręce.
- Jasiu, dlaczego kiedy babcia podaje ci lekarstwo to wypijasz, a ode mnie nie chcesz?
- Bo babci się trzęsą ręce.
1136
Dowcip #5614. Mama do Jasia w kategorii: „Dowcipy o babci”.
Nauczycielka:
- Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach.
Jasio:
- W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła!
- Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach.
Jasio:
- W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła!
334
Dowcip #498. Nauczycielka w kategorii: „Śmieszne dowcipy o babci”.
Przychodzi wnuczka do babci i puka
- Kto tam?
- Wnuczka
- Jaka wnuczka? Niech wejdzie.
- Dzisiaj przyjedzie do babci komisja. Babcia powie, że ma osiemdziesiąt lat, wnuczkę, dziadek wyjechał na wczasy, a krowa zdycha pod płotem.
Przyjeżdża komisja i pyta!
- Ile babcia ma lat?
- Roczek
- Ile babcia ma wnucząt?
- Osiemdziesiąt.
- Gdzie dziadek?
- Zdycha pod płotem
A krowa?
- Wyjechała na wakacje.
- Kto tam?
- Wnuczka
- Jaka wnuczka? Niech wejdzie.
- Dzisiaj przyjedzie do babci komisja. Babcia powie, że ma osiemdziesiąt lat, wnuczkę, dziadek wyjechał na wczasy, a krowa zdycha pod płotem.
Przyjeżdża komisja i pyta!
- Ile babcia ma lat?
- Roczek
- Ile babcia ma wnucząt?
- Osiemdziesiąt.
- Gdzie dziadek?
- Zdycha pod płotem
A krowa?
- Wyjechała na wakacje.
63
Dowcip #31051. Przychodzi wnuczka do babci i w kategorii: „Śmieszne kawały o babci”.
Dwie dziewięćdziesięcioletnie babcie siedzą na pogrzebie siedemdziesięcioletniej. Jedna mówi do drugiej:
- Ja zawsze wiedziałam, że to dziecko się długo nie uchowa ...
- Ja zawsze wiedziałam, że to dziecko się długo nie uchowa ...
618
Dowcip #10098. Dwie dziewięćdziesięcioletnie babcie siedzą na pogrzebie w kategorii: „Śmieszne kawały o babci”.
Babcia i Jasiu idą do kościoła, babcia się modli:
- Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
Jasiu słysząc to też zaczął się modlić:
- Babci wina, babci wina, babci bardzo wielka wina.
- Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
Jasiu słysząc to też zaczął się modlić:
- Babci wina, babci wina, babci bardzo wielka wina.
110
Dowcip #27134. Babcia i Jasiu idą do kościoła, babcia się modli w kategorii: „Śmieszny humor o babci”.
Córka wraca do domu z zakupami z supermarketu i mówi do matki:
- Mamo, na warzywach widziałam dziś przepiękne ogórki! Miały chyba z osiem centymetrów grubości i co najmniej pół metra długości.
Dziewczyna demonstrowała rozmiary warzywa rękoma. Na to jej stara, głucha babcia, która była przy rozmowie:
- Ooo. to jakiś ładny kawaler! Żeby Cię ino chciał.
- Mamo, na warzywach widziałam dziś przepiękne ogórki! Miały chyba z osiem centymetrów grubości i co najmniej pół metra długości.
Dziewczyna demonstrowała rozmiary warzywa rękoma. Na to jej stara, głucha babcia, która była przy rozmowie:
- Ooo. to jakiś ładny kawaler! Żeby Cię ino chciał.
1015
Dowcip #27202. Córka wraca do domu z zakupami z supermarketu i mówi do matki w kategorii: „Śmieszne dowcipy o babci”.
Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości. Nagle mówi do mamy:
- Mamo wujek i ciocia idą!
- Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
- Mamo kuzyn i kuzynka idą!
- Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie.
- Mamo wujek i ciocia idą!
- Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
- Mamo kuzyn i kuzynka idą!
- Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie.
452
Dowcip #27596. Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości. w kategorii: „Żarty o babci”.
Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, Twoje zachowanie jest skandaliczne! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!
Jasio na to spokojnie:
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział po raz trzeci monosylabą Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię, którzy uniknęli tej strasznej śmierci!? - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co Ty teraz zrobisz? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.
- Jasiu, Twoje zachowanie jest skandaliczne! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!
Jasio na to spokojnie:
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział po raz trzeci monosylabą Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię, którzy uniknęli tej strasznej śmierci!? - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co Ty teraz zrobisz? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.
233