
Dowcipy o bójkach
Wbiega skin do knajpy, kładzie banknot i mówi do barmana:
- Pół litra żytniej.
Barman stawia przed nim flaszkę wódki i kieliszek. Skin bierze flaszkę i błyskawicznie, jednym haustem opróżnia jej zawartość. Gdy skin wyszedł, siedzący w rogu sali facet podchodzi do barmana i pyta:
- Dlaczego ten łysy nie pił z kieliszka, tylko ”z gwinta”?
- On zawsze się spieszy, kiedy za rogiem punki biją jego kumpli.
- Pół litra żytniej.
Barman stawia przed nim flaszkę wódki i kieliszek. Skin bierze flaszkę i błyskawicznie, jednym haustem opróżnia jej zawartość. Gdy skin wyszedł, siedzący w rogu sali facet podchodzi do barmana i pyta:
- Dlaczego ten łysy nie pił z kieliszka, tylko ”z gwinta”?
- On zawsze się spieszy, kiedy za rogiem punki biją jego kumpli.
29
Dowcip #3181. Wbiega skin do knajpy, kładzie banknot i mówi do barmana w kategorii: „Humor o bójkach”.
Idzie Baca z workiem na plecach, cały zakrwawiony na twarzy. Spotyka go drugi Baca.
- Kto cię tak urządził?!
- Teściowa.
- Ooo! Ja, jakbym miał taka teściową, to bym ja ciupagą zarąbał!
- A ty myślisz, że co ja niosę w worku?
- Kto cię tak urządził?!
- Teściowa.
- Ooo! Ja, jakbym miał taka teściową, to bym ja ciupagą zarąbał!
- A ty myślisz, że co ja niosę w worku?
310
Dowcip #3849. Idzie Baca z workiem na plecach, cały zakrwawiony na twarzy. w kategorii: „Dowcipy o bójkach”.

Młodszy pan bije starszą panią. Przyjechała policja i pyta:
- Dlaczego bije pan tą panią?
A on mówi:
- Bo to moja teściowa.
A policja na to:
- No to z łokcia jej.
- Dlaczego bije pan tą panią?
A on mówi:
- Bo to moja teściowa.
A policja na to:
- No to z łokcia jej.
28
Dowcip #4083. Młodszy pan bije starszą panią. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o bójkach”.
Szedłem sobie wczoraj ulicą, gdy nagle zobaczyłem jak dwóch niewidomych szykuje się do walki między sobą. Krzyknąłem:
- Stawiam na tego z nożem!
Żałujcie, że nie widzieliście, jak zaczęli uciekać.
- Stawiam na tego z nożem!
Żałujcie, że nie widzieliście, jak zaczęli uciekać.
210
Dowcip #28951. Szedłem sobie wczoraj ulicą w kategorii: „Śmieszne żarty o bójkach”.

14 lipca 1410 roku, w przeddzień sławnej bitwy pod Grunwaldem, wojska polskie i krzyżackie podobnie jak ich wodzowie, Jagiełło i Urlich von Jungingen tęgo sobie popili. Na drugi dzień, kiedy miała się rozegrać bitwa, wszyscy mieli kaca i nikt nie miał sił na walkę. Wodzowie uradzili, że wystawią po jednym zawodniku z każdego obozu, a ci będą bili się na śmierć i życie. Ten, który wygra da wygraną swojemu państwu. Krzyżacy wystawili ogromnego rycerza w zbroi, na wielkim koniu okutanym również w końską zbroję. Jagiełło wszedł do polskiego obozu i zapytał:
- Kto z Was dzielni wojowie zmierzy się z tym rycerzem?
Z obozu doszły go tylko jęki skacowanych wojów. Nagle podniósł się osiemdziesięcioletni dziadunio i mówi:
- Ja pójdę, Wasza Wysokość.
Jagiełło domyślając się, że bitwa i tak jest już przegrana zgodził się na to. Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzymał ogromny miecz cały się trzęsąc. Kiedy polscy rycerze zobaczyli, że Krzyżak naciera z impetem na dziadka, zaczęli krzyczeć:
- Dziadek w nogi! W nogi!
Zakotłowało się, w powietrze wzbiły się tumany kurzu, kiedy Krzyżak dopadł dziadunia. Gdy kurz opadł, wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam leżał Krzyżak z odrąbanymi nogami, a nad nim dziadek trzęsąc się mówił:
- Masz szczęście, że krzyczeli ”w nogi”, bo bym Ci łeb odrąbał!
- Kto z Was dzielni wojowie zmierzy się z tym rycerzem?
Z obozu doszły go tylko jęki skacowanych wojów. Nagle podniósł się osiemdziesięcioletni dziadunio i mówi:
- Ja pójdę, Wasza Wysokość.
Jagiełło domyślając się, że bitwa i tak jest już przegrana zgodził się na to. Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzymał ogromny miecz cały się trzęsąc. Kiedy polscy rycerze zobaczyli, że Krzyżak naciera z impetem na dziadka, zaczęli krzyczeć:
- Dziadek w nogi! W nogi!
Zakotłowało się, w powietrze wzbiły się tumany kurzu, kiedy Krzyżak dopadł dziadunia. Gdy kurz opadł, wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam leżał Krzyżak z odrąbanymi nogami, a nad nim dziadek trzęsąc się mówił:
- Masz szczęście, że krzyczeli ”w nogi”, bo bym Ci łeb odrąbał!
219
Dowcip #16023. 14 lipca 1410 roku, w przeddzień sławnej bitwy pod Grunwaldem w kategorii: „Kawały o bójkach”.
Ulicami miasta ucieka w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie mężczyzna i bije ją deska po plecach. Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!
413
Dowcip #6525. Ulicami miasta ucieka w popłochu starsza kobieta w kategorii: „Żarty o bójkach”.

Śpi sobie zapity do nieprzytomności zajączek z lesie na polance, a tu nagle zza drzewa wychodzi wilk. Wilk myśli sobie: ”Klawo, wreszcie jakieś żarcie.”
Nagle zza innego drzewa wychodzi drugi wilk i mówi do tego pierwszego:
- Spadaj, byłem pierwszy.
Od słowa do słowa zaczynają się kłócić, a w końcu walczyć. Tak się złożyło, że obydwa wilki pozabijały się wzajemnie. Zajączek budzi się rano na kacu. Patrzy, a tu dookoła pobojowisko, powyrywane drzewa i
w ogóle burdel, a na dodatek na polanie leżą dwa martwe wilki.
Zajączek myśli sobie:
- Cholera, muszę przestać pić, bo po pijaku robię straszne rzeczy.
Nagle zza innego drzewa wychodzi drugi wilk i mówi do tego pierwszego:
- Spadaj, byłem pierwszy.
Od słowa do słowa zaczynają się kłócić, a w końcu walczyć. Tak się złożyło, że obydwa wilki pozabijały się wzajemnie. Zajączek budzi się rano na kacu. Patrzy, a tu dookoła pobojowisko, powyrywane drzewa i
w ogóle burdel, a na dodatek na polanie leżą dwa martwe wilki.
Zajączek myśli sobie:
- Cholera, muszę przestać pić, bo po pijaku robię straszne rzeczy.
38
Dowcip #6660. Śpi sobie zapity do nieprzytomności zajączek z lesie na polance w kategorii: „Żarty o bójkach”.
Synku, synku - wyrzuca Maryjka Jasiowi - tela razy żech ci godała, cobyś się nie bił z kolegami! I widzisz, zaś żeś stracił dwa zęby.
- Jo ich nie stracił, mamo! Mam je w kabzie.
- Jo ich nie stracił, mamo! Mam je w kabzie.
36
Dowcip #8784. Synku, synku - wyrzuca Maryjka Jasiowi - tela razy żech ci godała w kategorii: „Śmieszne dowcipy o bójkach”.

Dwóch amerykańskich turystów wybrało się do Rosji na wakacje, aby podziwiać przyrodę. Chodzą po lesie, robią zdjęcia, zachwycają się pięknem natury, aż tu nagle wyskakuje z krzaków niedźwiedź i zaczyna ich gonić. Turyści z krzykiem zaczęli uciekać. Nieopodal niedaleko strumyka dwóch Ruskich zrobiło sobie piknik. Siedzą na kocu, piją wódkę, zagryzają ogórkami i kiełbasą. Ruscy piją, a tu nagle przez środek koca przebiegają turyści i goniący ich niedźwiedź. Rozdeptali kiełbasę i ogórki, wylali wódkę ... Ruscy popatrzyli na siebie i rzucili się w pogoń. Po kilku minutach wracają, ze strumyka wyciągają flaszkę wódki i jeden z nich mówi.
- Ale ten w futrze to przynajmniej umiał się bić.
- Ale ten w futrze to przynajmniej umiał się bić.
218
Dowcip #3061. Dwóch amerykańskich turystów wybrało się do Rosji na wakacje w kategorii: „Śmieszne żarty o bójkach”.
Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin, z napisem na koszulce ”TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY”. Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich ”swoich”.
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami.
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich ”swoich”.
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami.
954
Dowcip #891. Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin w kategorii: „Żarty o bójkach”.
