
Dowcipy o Niemcach
Niemiecka drużyna piłkarska niedawno zremisowała jeden do jednego z Litwą, o której mówi się, że ma słabą obronę. Armia amerykańska ma dziś podobny problem z Irakiem.
210
Dowcip #3187. Niemiecka drużyna piłkarska niedawno zremisowała jeden do jednego z w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Niemcach”.
Leci samolotem Polak, Niemiec i Rusek. Nagle samolot dostał przeciążenia. Każdy musiał coś wyrzucić. Niemiec wyrzucił srebro i mówi:
- U nas tego dużo.
Rusek wyrzucił Złoto i mówi:
- U nas tego dużo.
Polak wyrzucił bombę i mówi:
- U nas tego dużo.
Na drugi dzień przyjeżdża reporter do faceta i pyta się:
- Czemu pan płaczesz.
- Bo mi złoto córkę zabiło.
Podchodzi do kobiety i pyta się:
- Czemu pani płaczesz.
- Bo mi srebro zabiło męża.
Nagle podchodzi do dziecka i pyta się:
- Czemu ty się śmiejesz?
- Bo dziadek tak pierdnął aż stodoła się rozwaliła.
- U nas tego dużo.
Rusek wyrzucił Złoto i mówi:
- U nas tego dużo.
Polak wyrzucił bombę i mówi:
- U nas tego dużo.
Na drugi dzień przyjeżdża reporter do faceta i pyta się:
- Czemu pan płaczesz.
- Bo mi złoto córkę zabiło.
Podchodzi do kobiety i pyta się:
- Czemu pani płaczesz.
- Bo mi srebro zabiło męża.
Nagle podchodzi do dziecka i pyta się:
- Czemu ty się śmiejesz?
- Bo dziadek tak pierdnął aż stodoła się rozwaliła.
1941
Dowcip #3274. Leci samolotem Polak, Niemiec i Rusek. w kategorii: „Żarty o Niemcach”.

Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i oznajmili im, że ich zabiją, a z ich skóry zrobią sobie KANU. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć.
Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderżnął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie KANU. Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb. Indianie zrobili KANU. Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni, ale w końcu dali mu widelec. Polak wziął go do ręki i waląc się nim po całym ciele krzyknął:
- JA wam dam KANU!
Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderżnął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie KANU. Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb. Indianie zrobili KANU. Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni, ale w końcu dali mu widelec. Polak wziął go do ręki i waląc się nim po całym ciele krzyknął:
- JA wam dam KANU!
614
Dowcip #3853. Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i oznajmili im w kategorii: „Humor o Niemcach”.
Niemiec wędruje przez pustynię, nagle patrzy, a z piasku wystaje lampa. Pociera przed nim pojawia się Dżinn:
- Za to, że mnie uwolniłeś, spełnię Twoje trzy życzenia!
- Hmm, daj mi butelkę, w której nigdy nie zabraknie Guinessa!
BUFF! I przed Niemcem pojawia się butelka piwa. Wypija i ze zdumieniem patrzy jak ta natychmiast się napełnia.
- Mój Boże, to niesamowite! Daj mi zaraz jeszcze takie dwie!
- Za to, że mnie uwolniłeś, spełnię Twoje trzy życzenia!
- Hmm, daj mi butelkę, w której nigdy nie zabraknie Guinessa!
BUFF! I przed Niemcem pojawia się butelka piwa. Wypija i ze zdumieniem patrzy jak ta natychmiast się napełnia.
- Mój Boże, to niesamowite! Daj mi zaraz jeszcze takie dwie!
510
Dowcip #3856. Niemiec wędruje przez pustynię, nagle patrzy w kategorii: „Humor o Niemcach”.

Zima. W lesie Polak sadzi ostro Niemkę, która krzyczy:
- Ja! Gut! Ja! Gut!
A wtedy Polak:
- Skąd ja ci teraz w zimę jagód wezmę?
- Ja! Gut! Ja! Gut!
A wtedy Polak:
- Skąd ja ci teraz w zimę jagód wezmę?
38
Dowcip #15263. Zima. w kategorii: „Kawały o Niemcach”.
Nocą, na prawie wymarłym polsko- niemieckim przejściu granicznym w Olszynie polscy celnicy odkrywają wisielca. Facet, zimny jak wspomnienie o teściowej, wisi sobie przed samymi oknami Urzędu Celnego. Po krótkiej naradzie postanawiają, w celu uniknięcia niepotrzebnych problemów, podrzucić go na niemiecką stronę. O świcie jeden z niemieckich celników wygląda przez okno i woła przejęty do reszty kolegów:
- Cholera, ten gość znowu wisi u nas.
- Cholera, ten gość znowu wisi u nas.
410
Dowcip #16877. Nocą w kategorii: „Humor o Niemcach”.

Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro, które jeśli pobiegniesz pomostem, wyskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo to jezioro zamieni się w tą rzecz. Pierwszy biegnie Rusek, wyskoczył i krzyknął:
- Vodka!
Jezioro zamieniło się w Wódkę. Następny biegnie Niemiec i krzyknął:
- Bier!
Jezioro zamieniło się w Piwo. Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, biegnie poślizgnął się i wrzasnął:
- O Shit!
- Vodka!
Jezioro zamieniło się w Wódkę. Następny biegnie Niemiec i krzyknął:
- Bier!
Jezioro zamieniło się w Piwo. Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, biegnie poślizgnął się i wrzasnął:
- O Shit!
37
Dowcip #27691. Niemiec w kategorii: „Śmieszny humor o Niemcach”.
Rok 1999. Komisja Europejska postanowiła wybudować bramę w trzecie tysiąclecie, jako symbol coraz ściślejszych więzi łączących państwa członkowskie. Wyłoniono podkomisję do przeprowadzenia przetargu, ogłoszono przetarg. Do wykonania bramy zgłosiło się trzech oferentów: Turek, Niemiec i Polak. Pierwszy ofertę przedstawił Turek: brama solidna, projekt kompletny, koszt: sześć tysięcy euro. Drugi był Niemiec: projekt w zasadzie nie odbiegał od projektu Turka, podobne wykonanie, cena wyniosła dziesięć tysięcy euro.
Komisja pyta:
- Czemu aż tyle?
- Solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materiały, solidne niemieckie wykonanie, a to kosztuje.
Ostatni był Polak, który przedstawił projekt bardzo podobny do obu poprzednich, ale cena wynosiła pięćdziesiąt sześć euro. Członkowie komisji przetargowej o mało nie spadli z krzeseł, a po chwili pytają:
- Skąd wzięła się taka wielka kwota.
- Dwadzieścia pięć tysięcy euro dla mnie, dwadzieścia pięć dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygnięcie, a sześć dla Turka, bo przecież ktoś te bramę musi postawić.
Komisja pyta:
- Czemu aż tyle?
- Solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materiały, solidne niemieckie wykonanie, a to kosztuje.
Ostatni był Polak, który przedstawił projekt bardzo podobny do obu poprzednich, ale cena wynosiła pięćdziesiąt sześć euro. Członkowie komisji przetargowej o mało nie spadli z krzeseł, a po chwili pytają:
- Skąd wzięła się taka wielka kwota.
- Dwadzieścia pięć tysięcy euro dla mnie, dwadzieścia pięć dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygnięcie, a sześć dla Turka, bo przecież ktoś te bramę musi postawić.
518
Dowcip #4882. Rok 1999. w kategorii: „Śmieszny humor o Niemcach”.

Jest rok 1943. Niezwyciężona armia niemiecka prowadzi pacyfikację rosyjskich wsi. Z czasem zaczęło to ich nudzić, więc wpadli na pomysł aby urozmaicić sobie zadanie. Weszli do kolejnej wsi, kazali wszystkim stanąć w jednym miejscu i rzekli:
- Chłopy - my was wszystkich zaraz zabijemy, ale jest szansa aby się uratować. Jeżeli baba rozpozna swojego chłopa po przyrodzeniu, to my puszczamy tę parę wolno.
Chłopi po namyśle zgodzili się. Niemcy kazali im się rozebrać i założyć na głowy worki po ziemniakach.
Idzie pierwsza BABA:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i trafiła.
Idzie druga:
- Nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i też trafiła.
Niemcy drapią się po głowach, co jest grane? Idzie trzecia:
- Nie mój, nie mój, mój! - i znowu trafiła.
W tej sytuacji dowódca mówi:
- Wróg nas przechytrzył, ale my nie jesteśmy głupi, więc ty Hans rozbieraj się, wkładaj wór na głowę i stawaj między chłopy - pokrzyżujemy im plany.
Hans rozebrał się, założył wór i puszczają kolejną babę:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie z naszej dierjewni, nie mój, mój!
- Chłopy - my was wszystkich zaraz zabijemy, ale jest szansa aby się uratować. Jeżeli baba rozpozna swojego chłopa po przyrodzeniu, to my puszczamy tę parę wolno.
Chłopi po namyśle zgodzili się. Niemcy kazali im się rozebrać i założyć na głowy worki po ziemniakach.
Idzie pierwsza BABA:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i trafiła.
Idzie druga:
- Nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i też trafiła.
Niemcy drapią się po głowach, co jest grane? Idzie trzecia:
- Nie mój, nie mój, mój! - i znowu trafiła.
W tej sytuacji dowódca mówi:
- Wróg nas przechytrzył, ale my nie jesteśmy głupi, więc ty Hans rozbieraj się, wkładaj wór na głowę i stawaj między chłopy - pokrzyżujemy im plany.
Hans rozebrał się, założył wór i puszczają kolejną babę:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie z naszej dierjewni, nie mój, mój!
013
Dowcip #8635. Jest rok 1943. w kategorii: „Humor o Niemcach”.
Hans do Żydów:
- Wszyscy dziś dostaniecie po jajku.
- Hura!
- Metalowym prętem.
- Wszyscy dziś dostaniecie po jajku.
- Hura!
- Metalowym prętem.
312
Dowcip #28582. Hans do Żydów w kategorii: „Śmieszne żarty o Niemcach”.
