
Dowcipy o Kowalskim
Tata mówi do Jasia:
- Co powiedział Kowalski, kiedy stłukłeś szybę w jego biurze?
- A mam ominąć przekleństwa?
- Tak.
- To nic nie mówił.
- Co powiedział Kowalski, kiedy stłukłeś szybę w jego biurze?
- A mam ominąć przekleństwa?
- Tak.
- To nic nie mówił.
110
Dowcip #28068. Tata mówi do Jasia w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
Żona do Kowalskiego:
- Wyobraź sobie kochanie, że dzisiaj w metrze trzej mężczyźni ustąpili mi miejsca.
- I co? Zmieściłaś się?
- Wyobraź sobie kochanie, że dzisiaj w metrze trzej mężczyźni ustąpili mi miejsca.
- I co? Zmieściłaś się?
27
Dowcip #28224. Żona do Kowalskiego w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.

Kowalski mówi do sąsiadki:
- Pamięta pani jak niechcący zabiłem pani psa i w ramach przeprosin kupiłem nowego?
- Tak.
- Podnoś kieckę, przejechałem Ci córkę.
- Pamięta pani jak niechcący zabiłem pani psa i w ramach przeprosin kupiłem nowego?
- Tak.
- Podnoś kieckę, przejechałem Ci córkę.
173
Dowcip #28338. Kowalski mówi do sąsiadki w kategorii: „Dowcipy o Kowalskim”.
Kowalski wraca od lekarza i już od progu woła do żony:
- Małgośka, nie jedz dzisiaj kolacji.
- A to dlaczego? - Pyta żona.
- Bo lekarz zalecił, że mam się kłaść tylko na pusty żołądek.
- Małgośka, nie jedz dzisiaj kolacji.
- A to dlaczego? - Pyta żona.
- Bo lekarz zalecił, że mam się kłaść tylko na pusty żołądek.
24
Dowcip #22840. Kowalski wraca od lekarza i już od progu woła do żony w kategorii: „Żarty o Kowalskim”.

Dzień dobry. Mieszkanie Kowalskich. Nie możemy teraz odebrać telefonu bo właśnie się kłócimy. Zostaw wiadomość, jak skończymy to oddzwoni to z nas, które akurat nie zostanie zabrane przez pogotowie.
06
Dowcip #21786. Dzień dobry. Mieszkanie Kowalskich. w kategorii: „Żarty o Kowalskim”.
Telefon do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych oraz czek na okaziciela opiewający na sumę dwudziestu tysięcy euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 4 mieszkania 5 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę:
- Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie.
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych oraz czek na okaziciela opiewający na sumę dwudziestu tysięcy euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 4 mieszkania 5 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę:
- Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie.
112
Dowcip #21678. Telefon do radia w kategorii: „Żarty o Kowalskim”.

Zbiórka na placu budowy. Kierownik mówi do brygady budowlanej:
- Kto ma kaca niech podniesie rękę.
Podnosi rękę tylko Kowalski trochę wystraszony. Kierownik do niego.
- Zbieraj się Kowalski idziemy do baraku na klina, a reszta do roboty.
- Kto ma kaca niech podniesie rękę.
Podnosi rękę tylko Kowalski trochę wystraszony. Kierownik do niego.
- Zbieraj się Kowalski idziemy do baraku na klina, a reszta do roboty.
17
Dowcip #18536. Zbiórka na placu budowy. w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
Kowalskiemu podczas odbywania służby wojskowej umarł ojciec. Pułkownik nie wie, jak ma mu to powiedzieć, a więc powierza zadanie dowódcy, aby to zrobił w jak najbardziej delikatny sposób. Dowódca zrobił zbiórkę.
- Baczność, spocznij. Wszyscy, którzy mają ojców wystąp! A Ty, Kowalski, gdzie się pchasz?
- Baczność, spocznij. Wszyscy, którzy mają ojców wystąp! A Ty, Kowalski, gdzie się pchasz?
111
Dowcip #27557. Kowalskiemu podczas odbywania służby wojskowej umarł ojciec. w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.

Kowalski złowił złotą rybkę.
- Puść mnie, a spełnię jedno Twoje życzenie!
- OK!
- Willę z basenem chcesz?
- Nie.
- Mercedesa chcesz?
- Nie.
- Medal za męstwo może?
- Tak, pewnie!
Huknęło, jebnęło i Kowalski znalazł się prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy, a na niego nasuwa dziesięć czołgów. Kowalski wysyczał przez zaciśnięte zęby:
- Pośmiertny mi dała!
- Puść mnie, a spełnię jedno Twoje życzenie!
- OK!
- Willę z basenem chcesz?
- Nie.
- Mercedesa chcesz?
- Nie.
- Medal za męstwo może?
- Tak, pewnie!
Huknęło, jebnęło i Kowalski znalazł się prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy, a na niego nasuwa dziesięć czołgów. Kowalski wysyczał przez zaciśnięte zęby:
- Pośmiertny mi dała!
26
Dowcip #27556. Kowalski złowił złotą rybkę. w kategorii: „Śmieszny humor o Kowalskim”.
Kowalski idzie do swojego przełożonego.
- Szefie, mamy jutro generalne porządki w domu i moja żona potrzebuje mojej pomocy przy przesuwaniu i przenoszeniu różnych przedmiotów na strychu i w garażu.
- Nie mamy rąk do pracy. Nie mogę dać Ci wolnego.
- Dzięki, szefie. Wiedziałem, że mogę na pana liczyć!
- Szefie, mamy jutro generalne porządki w domu i moja żona potrzebuje mojej pomocy przy przesuwaniu i przenoszeniu różnych przedmiotów na strychu i w garażu.
- Nie mamy rąk do pracy. Nie mogę dać Ci wolnego.
- Dzięki, szefie. Wiedziałem, że mogę na pana liczyć!
13
Dowcip #26914. Kowalski idzie do swojego przełożonego. w kategorii: „Humor o Kowalskim”.
