
Dowcipy o Jasiu
Przychodzi Jasiu ze szkoły i pyta się mamy:
- Mamo, co tutaj mam?
Chłopiec pokazuje na przyrodzenie. Mama odpowiada:
- Ptaszka.
Po jakimś czasie przychodzi Małgosia ze szkoły i pyta się mamy:
- Mamo, co ja tutaj mam?
Dziewczynka pokazuje na swoje krocze. Mama odpowiada:
- Gniazdko.
Po dwóch godzinach tata wraca z pracy.
- Kochanie co robią dzieci?
- Nie wiem.
- To chodźmy sprawdzić.
Poszli na górę do pokoju Małgosi i Jasia i pytają się:
- Dzieci, co robicie?
- Wkładamy ptaszka do gniazdka.
- Mamo, co tutaj mam?
Chłopiec pokazuje na przyrodzenie. Mama odpowiada:
- Ptaszka.
Po jakimś czasie przychodzi Małgosia ze szkoły i pyta się mamy:
- Mamo, co ja tutaj mam?
Dziewczynka pokazuje na swoje krocze. Mama odpowiada:
- Gniazdko.
Po dwóch godzinach tata wraca z pracy.
- Kochanie co robią dzieci?
- Nie wiem.
- To chodźmy sprawdzić.
Poszli na górę do pokoju Małgosi i Jasia i pytają się:
- Dzieci, co robicie?
- Wkładamy ptaszka do gniazdka.
311
Dowcip #32043. Przychodzi Jasiu ze szkoły i pyta się mamy w kategorii: „Humor o Jasiu”.
Rzecz się dzieje w przedszkolu. Jasiu siedzi na nocniku z powiększonymi oczami i płacze. Przechodzi jakiś rodzic i pyta:
- Czego Jasiu płaczesz?
- Bo pani powiedziała, że jak zrobimy kupki to pójdziemy na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić?
- Zrobiłem, tylko Kaziu mi ukradł.
- Czego Jasiu płaczesz?
- Bo pani powiedziała, że jak zrobimy kupki to pójdziemy na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić?
- Zrobiłem, tylko Kaziu mi ukradł.
439
Dowcip #31919. Rzecz się dzieje w przedszkolu. w kategorii: „Humor o Jasiu”.

Przychodzi tata do domu z pracy i szczęśliwy mówi:
- Dostałem bon na wakacje. Jedziemy nad morze. Jasio masz tu dychę na lody a my tu się spakujemy.
Jasio poleciał, a tatko do mamusi:
- Chodź kochanie, strzelimy sobie gola przed wyjazdem.
Tata z mamą rozgrzebani na tapczanie, a Jasio wpada:
- Tato dychy zapomniałem. A co wy robicie?
- No wiesz synu, duży jesteś, ale Ci powiem. Jedziemy nad morze. Mama nie umie pływać, trzeba biedaczkę troszkę napompować żeby nam nie utonęła.
- Tato nie pękaj. Pan Zenek z sąsiedztwa mamę pompował wczoraj z tyłu, z przodu i potem językiem kontrolował czy powietrze nie schodzi.
- Dostałem bon na wakacje. Jedziemy nad morze. Jasio masz tu dychę na lody a my tu się spakujemy.
Jasio poleciał, a tatko do mamusi:
- Chodź kochanie, strzelimy sobie gola przed wyjazdem.
Tata z mamą rozgrzebani na tapczanie, a Jasio wpada:
- Tato dychy zapomniałem. A co wy robicie?
- No wiesz synu, duży jesteś, ale Ci powiem. Jedziemy nad morze. Mama nie umie pływać, trzeba biedaczkę troszkę napompować żeby nam nie utonęła.
- Tato nie pękaj. Pan Zenek z sąsiedztwa mamę pompował wczoraj z tyłu, z przodu i potem językiem kontrolował czy powietrze nie schodzi.
124
Dowcip #31796. Przychodzi tata do domu z pracy i szczęśliwy mówi w kategorii: „Śmieszny humor o Jasiu”.
Mały Jasio chodzi do klasy matematycznej. Pewnego dnia nauczyciel wezwał go do odpowiedzi:
- Gdybym Ci dał pięćset złotych, - mówi nauczyciel - a Ty byś dał sto złotych Marysi, sto Basi i sto Zuzi, to co byś miał?
Jasio na to:
- Niezłą orgię.
- Gdybym Ci dał pięćset złotych, - mówi nauczyciel - a Ty byś dał sto złotych Marysi, sto Basi i sto Zuzi, to co byś miał?
Jasio na to:
- Niezłą orgię.
710
Dowcip #11219. Mały Jasio chodzi do klasy matematycznej. w kategorii: „Śmieszne kawały o Jasiu”.

Starsi państwo czytają list od swojego wnuczka Jasia:
”Kochani Dziadkowie. Dziś pierwszy raz poszedłem do szkoły. Zajęcia zaczęły się od lekcji wychowawczej. Nasza pani wychowawczyni powiedziała, że zawsze, ale to zawsze, trzeba mówić prawdę. W tej sprawie do Was piszę.
Podczas ostatnich wakacji, które u Was spędzałem, pewnego dnia zszedłem do spiżarni, nasrałem do słoika i postawiłem go na półkę z konfiturami.”
Dziadek chlasnął babkę w łeb i wrzeszczy:
- A mówiłem, że gówno! A Ty nie, scukrzyło się! Scukrzyło!
”Kochani Dziadkowie. Dziś pierwszy raz poszedłem do szkoły. Zajęcia zaczęły się od lekcji wychowawczej. Nasza pani wychowawczyni powiedziała, że zawsze, ale to zawsze, trzeba mówić prawdę. W tej sprawie do Was piszę.
Podczas ostatnich wakacji, które u Was spędzałem, pewnego dnia zszedłem do spiżarni, nasrałem do słoika i postawiłem go na półkę z konfiturami.”
Dziadek chlasnął babkę w łeb i wrzeszczy:
- A mówiłem, że gówno! A Ty nie, scukrzyło się! Scukrzyło!
1039
Dowcip #31635. Starsi państwo czytają list od swojego wnuczka Jasia w kategorii: „Kawały o Jasiu”.
Tata wybudował garaż i pyta się Jasia:
- Jasiu jak go nazwiemy?
- Nie wiem tato...
- Idź Jasiu na spacer, zapamiętaj pierwszy wyraz jaki usłyszysz, bo tak nazwiemy ten garaż.
Jasiu idzie na spacer pierwszy wyraz to ”pipa” więc tak nazwali ten garaż. Trzy dni później tata kupił samochód, sytuacja się powtarza. Jasiu idzie na spacer, wraca i mówi:
- Tato, usłyszałem ”penis”.
- No to dobrze.
Tak też nazwali ten samochód. Tata i Jaś pojechali na narty. Wracając Jasiu krzyczy do mamy:
- Mamo, mamo! Otwieraj pipę bo tata penisem będzie wjeżdżał!
- Jasiu jak go nazwiemy?
- Nie wiem tato...
- Idź Jasiu na spacer, zapamiętaj pierwszy wyraz jaki usłyszysz, bo tak nazwiemy ten garaż.
Jasiu idzie na spacer pierwszy wyraz to ”pipa” więc tak nazwali ten garaż. Trzy dni później tata kupił samochód, sytuacja się powtarza. Jasiu idzie na spacer, wraca i mówi:
- Tato, usłyszałem ”penis”.
- No to dobrze.
Tak też nazwali ten samochód. Tata i Jaś pojechali na narty. Wracając Jasiu krzyczy do mamy:
- Mamo, mamo! Otwieraj pipę bo tata penisem będzie wjeżdżał!
16
Dowcip #31442. Tata wybudował garaż i pyta się Jasia w kategorii: „Dowcipy o Jasiu”.

Kochany św. Mikołaju. Proszę o kartkę papieru, długopis, nożyczki i kredki. - pisze w liście Jaś.
Przychodzi mama:
- Dlaczego o to prosisz? - mówi.
- Żebym mógł zrobić rebus dla mojego dziadka.
- A co będzie w tym rebusie?
- Napisz dowcipy, wytnij ”dow” i narysuj rozwiązanie!
Przychodzi mama:
- Dlaczego o to prosisz? - mówi.
- Żebym mógł zrobić rebus dla mojego dziadka.
- A co będzie w tym rebusie?
- Napisz dowcipy, wytnij ”dow” i narysuj rozwiązanie!
4925
Dowcip #31138. Kochany św. Mikołaju. w kategorii: „Śmieszny humor o Jasiu”.
- Słuchaj Jasiu, zadam Ci zagadkę. W którym miejscu jajka są najbardziej gorące? - pyta się kolega Jasia.
- Nie wiem.
- Na patelni, oczywiście!
- Eee, głupia zagadka.
- Dlaczego?
- Bo nie ma idioty, który by usiadł gołym tyłkiem na gorącą patelnię.
- Nie wiem.
- Na patelni, oczywiście!
- Eee, głupia zagadka.
- Dlaczego?
- Bo nie ma idioty, który by usiadł gołym tyłkiem na gorącą patelnię.
316
Dowcip #26224. - Słuchaj Jasiu, zadam Ci zagadkę. w kategorii: „Żarty o Jasiu”.

Pech chciał, że kobieta w ciąży, z trojaczkami, poszła do banku w dniu napadu. Dostała trzy kule w brzuch. Po przewiezieniu do szpitala lekarz mówi:
- Ma pani niezwykłe szczęście, wszystkie dzieci przeżyją.
Niestety nie możemy wyjąć pocisków, dzieci muszą się z nimi urodzić. Kobieta posłuchała lekarza i urodziła dwie dziewczynki i chłopca bez wyjmowania kul. Pewnego dnia, po dwunastu latach, jedna z dziewczynek przychodzi do mamy, trzymając coś w ręku:
- Co się stało córeczko?
- Mamo, robiłam siusiu i coś takiego mi wypadło.
- To tylko kamień córciu. Wszyscy ludzie tak mają, ale już więcej to się nie stanie.
Za chwilę do mamy przychodzi druga córka:
- Mamo, zobacz, robiłam siku i coś takiego mi wypadło.
- Nie martw się córeczko, każdy kiedyś tak ma, ale już więcej nie będzie wypadać.
Nagle słychać krzyk z pokoju. Mama otwiera drzwi i widzi syna z penisem w ręku.
- Co Jasiu, chciałeś zrobić siku i kamień wyleciał?
- Nie mamo. Waliłem konia i psa zastrzeliłem!
- Ma pani niezwykłe szczęście, wszystkie dzieci przeżyją.
Niestety nie możemy wyjąć pocisków, dzieci muszą się z nimi urodzić. Kobieta posłuchała lekarza i urodziła dwie dziewczynki i chłopca bez wyjmowania kul. Pewnego dnia, po dwunastu latach, jedna z dziewczynek przychodzi do mamy, trzymając coś w ręku:
- Co się stało córeczko?
- Mamo, robiłam siusiu i coś takiego mi wypadło.
- To tylko kamień córciu. Wszyscy ludzie tak mają, ale już więcej to się nie stanie.
Za chwilę do mamy przychodzi druga córka:
- Mamo, zobacz, robiłam siku i coś takiego mi wypadło.
- Nie martw się córeczko, każdy kiedyś tak ma, ale już więcej nie będzie wypadać.
Nagle słychać krzyk z pokoju. Mama otwiera drzwi i widzi syna z penisem w ręku.
- Co Jasiu, chciałeś zrobić siku i kamień wyleciał?
- Nie mamo. Waliłem konia i psa zastrzeliłem!
108
Dowcip #26404. Pech chciał, że kobieta w ciąży, z trojaczkami w kategorii: „Śmieszne żarty o Jasiu”.
W stogu siana leży Jasiek z Maryśką i obserwują jak ogier pokrywa kobyłę.
- Jasiek - pyta Maryśka - po czym ten koń poznaje, że klaczy chce się?
- A bo ja wiem ... - odpowiada Jasiek - Może po zapachu.
Po pięciu minutach dialog rozpoczyna Maryśka:
- Jasiek, czy Ty masz katar?
- Jasiek - pyta Maryśka - po czym ten koń poznaje, że klaczy chce się?
- A bo ja wiem ... - odpowiada Jasiek - Może po zapachu.
Po pięciu minutach dialog rozpoczyna Maryśka:
- Jasiek, czy Ty masz katar?
29
Dowcip #28128. W stogu siana leży Jasiek z Maryśką i obserwują jak ogier pokrywa w kategorii: „Żarty o Jasiu”.
