Dowcipy o Irlandczykach
Meksykanin udzielając wywiadu w brytyjskiej telewizji użył słowa ”manyana”. Gospodyni poprosiła go o wytłumaczenie jego znaczenia. Meksykanin powiedział:
- Oznacza to mniej więcej tyle ”Będzie to zrobione jutro, może pojutrze, może po pojutrze. A może w przyszłym tygodniu, miesiącu lub roku, ale kogo to obchodzi”.
Dziennikarka zwróciła się następnie do swojego drugiego gościa, Irlandczyka, pytając czy w języku irlandzkim jest jakieś słowo o podobnym znaczeniu... Ten odparł:
- Nie, w Irlandii nie mamy słowa, które oznaczało by coś aż tak pilnego...
- Oznacza to mniej więcej tyle ”Będzie to zrobione jutro, może pojutrze, może po pojutrze. A może w przyszłym tygodniu, miesiącu lub roku, ale kogo to obchodzi”.
Dziennikarka zwróciła się następnie do swojego drugiego gościa, Irlandczyka, pytając czy w języku irlandzkim jest jakieś słowo o podobnym znaczeniu... Ten odparł:
- Nie, w Irlandii nie mamy słowa, które oznaczało by coś aż tak pilnego...
726
Dowcip #33571. Meksykanin udzielając wywiadu w brytyjskiej telewizji użył słowa w kategorii: „Śmieszny humor o Irlandczykach”.
Trzy żony - Szkotka, Angielka i Irlandka rozmawiały na temat zakupów, jak to zawsze im brakuje pieniędzy na nowe ciuchy... W pewnym momencie Angielka wpadła na pomysł:
- Wiem! Będziemy chodzić bez bielizny. Gdy nasi mężowie to zobaczą, powiemy, że nie mamy nawet na porządne majtki. Muszą nam wtedy dać kasę.
Pozostałe się zgodziły i tak też uczyniły. Gdy Anglik zobaczył swoją żonę i usłyszał, co powiedziała, dał jej dwieście funtów. Irlandczyk dał swojej żonie kartę kredytową. Gdy następnego dnia się wszystkie spotkały, Angielka i Irlandka w nowych ciuchach, zobaczyły, że Szkotka dalej ma na sobie swoje stare ubranie. Oczywiście zapytały czemu i usłyszały:
- Cóż, pracowałam wczoraj w ogrodzie. Gdy przyszedł mój mąż, to specjalnie się pochyliłam, żeby zobaczył, że nie mam na sobie bielizny. I zobaczył... Potem sięgnął do portfela i dał mi czterdzieści pensów na grzebień.
- Wiem! Będziemy chodzić bez bielizny. Gdy nasi mężowie to zobaczą, powiemy, że nie mamy nawet na porządne majtki. Muszą nam wtedy dać kasę.
Pozostałe się zgodziły i tak też uczyniły. Gdy Anglik zobaczył swoją żonę i usłyszał, co powiedziała, dał jej dwieście funtów. Irlandczyk dał swojej żonie kartę kredytową. Gdy następnego dnia się wszystkie spotkały, Angielka i Irlandka w nowych ciuchach, zobaczyły, że Szkotka dalej ma na sobie swoje stare ubranie. Oczywiście zapytały czemu i usłyszały:
- Cóż, pracowałam wczoraj w ogrodzie. Gdy przyszedł mój mąż, to specjalnie się pochyliłam, żeby zobaczył, że nie mam na sobie bielizny. I zobaczył... Potem sięgnął do portfela i dał mi czterdzieści pensów na grzebień.
522
Dowcip #33317. Trzy żony - Szkotka, Angielka i Irlandka rozmawiały na temat zakupów w kategorii: „Śmieszne żarty o Irlandczykach”.
Do pubu, w którym siedzi Irlandczyk, wchodzi trzech Angoli. Zamawiają po kuflu piwa i zaczynają się zastanawiać, jak tu wkurzyć nieznajomego. Pierwszy z nich wstaje, podchodzi i mówi:
- Ty, wiesz, że Święty Patryk był pedałem?
- No i co z tego?
Pierwszy Angol niepocieszony wrócił do stolika. Drugi wstaje, mówi:
- Teraz ja spróbuję. - i podchodzi do Irlandczyka:
- Ty, a wiesz, że Święty Patryk był pedałem i w dodatku transwestytą?
- No i co z tego?
Ten także wrócił niepocieszny do stolika. W końcu trzeci próbuje:
- Ty, a wiesz, że Święty Patryk był Angolem?
- Ta...Twoi kumple już mi mówili.
- Ty, wiesz, że Święty Patryk był pedałem?
- No i co z tego?
Pierwszy Angol niepocieszony wrócił do stolika. Drugi wstaje, mówi:
- Teraz ja spróbuję. - i podchodzi do Irlandczyka:
- Ty, a wiesz, że Święty Patryk był pedałem i w dodatku transwestytą?
- No i co z tego?
Ten także wrócił niepocieszny do stolika. W końcu trzeci próbuje:
- Ty, a wiesz, że Święty Patryk był Angolem?
- Ta...Twoi kumple już mi mówili.
630
Dowcip #33028. Do pubu, w którym siedzi Irlandczyk, wchodzi trzech Angoli. w kategorii: „Żarty o Irlandczykach”.
Irlandzka para kochanków siedzi w parku na ławce. Trzymają się za ręce, ale panna ciągle kręci dłońmi.
- Miły, jest coś co muszę Ci wyznać.
- Tak? A co masz na myśli Mary? Wiesz, że możesz mi mówić o wszystkim.
- Ale to takie okropne...
- Wiesz przecież, że możesz mi ufać!
- Więc, to było kilka lat temu. Ojciec stracił pracę, nie było widoków na pieniądze potrzebne na utrzymanie...
- No i..?
- Och! Byliśmy tak zdesperowani... Na jakiś czas zostałam prostytutką!
- Co?
- Ale my tak bardzo potrzebowaliśmy pieniędzy!
- Nie ma usprawiedliwienia na to! Zagroziłaś swojej nieśmiertelnej duszy! Jak mogłaś? Mary, to więcej niż mogę znieść!
- Nie, tylko nie Ty! Nie! Myślałam, że zrozumiesz! Myślałam, że będziesz mógł mnie nadal kochać, pomimo że byłam dz*wką!
- Och! A to wszystko w porządku... Przez chwilę myślałem, że powiedziałaś protestantką!
- Miły, jest coś co muszę Ci wyznać.
- Tak? A co masz na myśli Mary? Wiesz, że możesz mi mówić o wszystkim.
- Ale to takie okropne...
- Wiesz przecież, że możesz mi ufać!
- Więc, to było kilka lat temu. Ojciec stracił pracę, nie było widoków na pieniądze potrzebne na utrzymanie...
- No i..?
- Och! Byliśmy tak zdesperowani... Na jakiś czas zostałam prostytutką!
- Co?
- Ale my tak bardzo potrzebowaliśmy pieniędzy!
- Nie ma usprawiedliwienia na to! Zagroziłaś swojej nieśmiertelnej duszy! Jak mogłaś? Mary, to więcej niż mogę znieść!
- Nie, tylko nie Ty! Nie! Myślałam, że zrozumiesz! Myślałam, że będziesz mógł mnie nadal kochać, pomimo że byłam dz*wką!
- Och! A to wszystko w porządku... Przez chwilę myślałem, że powiedziałaś protestantką!
632