Dowcipy o żabie
Król lew zorganizował spotkanie dla zwierząt z lasu. Mówi do nich:
- Zebraliśmy się tu po to.
A żaba:
- Zebraliśmy się tu po to.
Lew:
- Aby omówić ważne sprawy.
Żaba:
- Aby omówić ważne sprawy.
Lew:
- Tak więc.
Żaba:
- Tak więc.
Król lew się wkurzył i mówi:
- Nie będę prowadził dłużej tego spotkania jeżeli ten wstrętny, zielony gad, z wyłupiastymi oczami się stąd nie wyniesie.
Żaba na to:
- Krokodyl spadaj.
- Zebraliśmy się tu po to.
A żaba:
- Zebraliśmy się tu po to.
Lew:
- Aby omówić ważne sprawy.
Żaba:
- Aby omówić ważne sprawy.
Lew:
- Tak więc.
Żaba:
- Tak więc.
Król lew się wkurzył i mówi:
- Nie będę prowadził dłużej tego spotkania jeżeli ten wstrętny, zielony gad, z wyłupiastymi oczami się stąd nie wyniesie.
Żaba na to:
- Krokodyl spadaj.
012
Dowcip #27559. Król lew zorganizował spotkanie dla zwierząt z lasu. w kategorii: „Kawały o żabie”.
Mała żabka pyta się mamy:
- Mamo, skąd się wzięłam?
A mama odpowiada:
- Nie uwierzysz! Bocian Cię przyniósł.
- Mamo, skąd się wzięłam?
A mama odpowiada:
- Nie uwierzysz! Bocian Cię przyniósł.
16
Dowcip #27589. Mała żabka pyta się mamy w kategorii: „Żarty o żabie”.
Przychodzi żaba do lekarza. Lekarz pyta:
- Co Ci jest?
- Coś mnie boli w stawie.
- Co Ci jest?
- Coś mnie boli w stawie.
07
Dowcip #27916. Przychodzi żaba do lekarza. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o żabie”.
Biegnie skunks skrajem lasu, patrzy u tu siedzi żabka i płacze. Skunks pyta:
- Czemu płaczesz?
Na to żabka:
- Bo ja nie wiem kim jestem.
Skunks Na to:
- Skoro jesteś zielona, masz płetewki między paluszkami i skaczesz, to jesteś na pewno żabką.
Mija jakiś czas ta sama żabka skacze zadowolona skrajem lasu, patrzy, a tu siedzi ten sam skunks i szlocha. Zdziwiona żabka pyta:
- Czemu ty tak płaczesz?
Skunks na to:
- Bo widzisz ty przynajmniej wiesz kim jesteś a ja nie.
Żabka na to:
- Jak to nie wiesz. Masz futerko, pasek po środku i śmierdzisz to ty cipa jesteś.
- Czemu płaczesz?
Na to żabka:
- Bo ja nie wiem kim jestem.
Skunks Na to:
- Skoro jesteś zielona, masz płetewki między paluszkami i skaczesz, to jesteś na pewno żabką.
Mija jakiś czas ta sama żabka skacze zadowolona skrajem lasu, patrzy, a tu siedzi ten sam skunks i szlocha. Zdziwiona żabka pyta:
- Czemu ty tak płaczesz?
Skunks na to:
- Bo widzisz ty przynajmniej wiesz kim jesteś a ja nie.
Żabka na to:
- Jak to nie wiesz. Masz futerko, pasek po środku i śmierdzisz to ty cipa jesteś.
210
Dowcip #23801. Biegnie skunks skrajem lasu, patrzy u tu siedzi żabka i płacze. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o żabie”.
Dwie wrony siedzą na gałęzi i piją wódkę. Podchodzi do nich żaba i pyta:
- Ej, wrony, co robicie?
- Pijemy wódkę.
- Dajcie trochę!
- Masz!
Żaba wraca nad staw i spotyka ją krokodyl.
- Żaba, co ci tak wesoło?
- Piłam ze wronami wódkę.
- A mają jeszcze trochę wódki dla mnie?
- Nie wiem. Idź do nich i spytaj.
Krokodyl idzie do wron i pyta:
- Macie jeszcze trochę wódki?
Sroki:
- Żaba, spadaj, bo już pijana jesteś!
- Ej, wrony, co robicie?
- Pijemy wódkę.
- Dajcie trochę!
- Masz!
Żaba wraca nad staw i spotyka ją krokodyl.
- Żaba, co ci tak wesoło?
- Piłam ze wronami wódkę.
- A mają jeszcze trochę wódki dla mnie?
- Nie wiem. Idź do nich i spytaj.
Krokodyl idzie do wron i pyta:
- Macie jeszcze trochę wódki?
Sroki:
- Żaba, spadaj, bo już pijana jesteś!
13
Dowcip #24510. Dwie wrony siedzą na gałęzi i piją wódkę. w kategorii: „Śmieszne żarty o żabie”.
Zomowiec nad rzeką pałuje z zapałem żabę. Podchodzi do niego jakiś starszy facet i pyta:
- Co pan pałuje tą biedną żabę? Nic panu nie zrobiła!
- Nie dość, że w moro to jeszcze podskakuje!
- Co pan pałuje tą biedną żabę? Nic panu nie zrobiła!
- Nie dość, że w moro to jeszcze podskakuje!
09
Dowcip #25599. Zomowiec nad rzeką pałuje z zapałem żabę. w kategorii: „Dowcipy o żabie”.
Rozmawiają dwie blondynki, jedna mówi do drugiej:
- Zadam Ci zagadkę. Co to jest: małe, zielone i na kółkach?
Mijają trzy minuty i w końcu ta druga odpowiada:
- Nie Wiem.
- To jest żaba! - odpowiada pierwsza.
- Żaba? A kółka? - pyta zdziwiona ta druga.
- A kółka były dla zmyłki.
- Zadam Ci zagadkę. Co to jest: małe, zielone i na kółkach?
Mijają trzy minuty i w końcu ta druga odpowiada:
- Nie Wiem.
- To jest żaba! - odpowiada pierwsza.
- Żaba? A kółka? - pyta zdziwiona ta druga.
- A kółka były dla zmyłki.
35
Dowcip #25622. Rozmawiają dwie blondynki, jedna mówi do drugiej w kategorii: „Śmieszne kawały o żabie”.
Nad jeziorem siedzą dwa wróble i palą trawkę. Podpływa do nich żaba i pyta:
- Ej, wróble, co tam macie?
- Trawkę.
- Dajcie trochę.
Wróble dają trawkę żabie. Po jakimś czasie, żabę spotyka krokodyl i pyta:
- Ej, żaba, dlaczego tak niewyraźnie wyglądasz?
- Wróble siedzą na brzegu jeziora i palą niezły towar.
Krokodyl podpływa do wróbli i pyta:
- Ej, wróble dajcie trochę.
Wróble patrzą na siebie, na krokodyla, znowu na siebie i na krokodyla. Po chwili mówią:
- Te, żaba, ty już lepiej więcej nie pal!
- Ej, wróble, co tam macie?
- Trawkę.
- Dajcie trochę.
Wróble dają trawkę żabie. Po jakimś czasie, żabę spotyka krokodyl i pyta:
- Ej, żaba, dlaczego tak niewyraźnie wyglądasz?
- Wróble siedzą na brzegu jeziora i palą niezły towar.
Krokodyl podpływa do wróbli i pyta:
- Ej, wróble dajcie trochę.
Wróble patrzą na siebie, na krokodyla, znowu na siebie i na krokodyla. Po chwili mówią:
- Te, żaba, ty już lepiej więcej nie pal!
17
Dowcip #25631. Nad jeziorem siedzą dwa wróble i palą trawkę. w kategorii: „Żarty o żabie”.
Na dworcu w Warszawie spotykają się dwie żaby. Jedna pyta drugą:
- Po co ci tyle bagaży i dlaczego płaczesz?
- Wyjeżdżam do Francji, tu mnie nikt nie lubi.
- Po co ci tyle bagaży i dlaczego płaczesz?
- Wyjeżdżam do Francji, tu mnie nikt nie lubi.
06
Dowcip #25657. Na dworcu w Warszawie spotykają się dwie żaby. w kategorii: „Dowcipy o żabie”.
W pewnej parafii był kościelny, który strasznie zemścił. Ksiądz poszedł go ostrzec:
- Heniu, jutro przyjedzie do nas biskup i przy nim nie wolno ci zemścić. Jak już to zamiast o ku*wa to mów na przykład o żaba.
- No dobra.
Następnego dnia w niedzielę biskup wchodzi do kościoła, a za nim Kościelny. Kościelny spojrzał się w górę i krzyczy:
- O żaba, ale wysoko!
A biskup patrzy i krzyczy:
- A jak, że ta ku*wa tam wlazła.
- Heniu, jutro przyjedzie do nas biskup i przy nim nie wolno ci zemścić. Jak już to zamiast o ku*wa to mów na przykład o żaba.
- No dobra.
Następnego dnia w niedzielę biskup wchodzi do kościoła, a za nim Kościelny. Kościelny spojrzał się w górę i krzyczy:
- O żaba, ale wysoko!
A biskup patrzy i krzyczy:
- A jak, że ta ku*wa tam wlazła.
25