LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Czarny humor


W domu Stalina światło zapalało się i gasło równocześnie we wszystkich pokojach. Z zewnątrz nie można było ustalić, w którym pokoju znajduje się generalissimus. Znajdowało się tam kilka identycznych pokoi, urządzonych bardzo skromnie: biurko, łóżko, krzesło. Nikt nie wiedział, w którym z nich Stalin w danej chwili pracuje, a w którym będzie spał. Mieszkanie to oddzielały od reszty świata opancerzone drzwi, w których znajdowało się niewielkie okienko, służące do przekazywania posiłków. Chyba żaden więzień na świecie nie znajdował się w takiej izolacji, jaką sam sobie narzucił Stalin.
W domu tym mieszkał - i miał dostęp do wydzielonych pokoi - młody agent ochrony, pełniący funkcję ordynansa. Wycierał kurze, czyścił obuwie, w ogóle utrzymywał porządek w tych więzienno - spartańskich pomieszczeniach. W przypływie pobożnego uwielbienia, młody ordynans pomyślał, że, mimo iż stara się chodzić jak najciszej, musi z pewnością budzić wodza stukotem swych wojskowych butów. Kupił więc za własne pieniądze domowe pantofle. Ale wydało mu się, że i one zanadto hałasują. Podszył je więc grubym suknem. Teraz stąpał cicho i bezszelestnie. Pewnego dnia Stalina obudziła cisza. Nie słyszał, jak co dzień, stukotu wojskowych butów, do którego przywykł, ale czuł, że ktoś chodzi po mieszkaniu. Odbezpieczył nagan, który zawsze trzymał pod poduszką i wówczas dostrzegł ordynansa, bezgłośnie poruszającego się po pokojach.
Następnego dnia poskarżył się Berii:
- Dlaczego on chodzi w kapciach, a nie w butach. Chce się cichcem podkraść, kiedy śpię.
Chłopca rozstrzelano za próbę zamachu na życie Stalina.
Pod koniec lat pięćdziesiątych matka owego żołnierza wystąpiła z prośbą o rehabilitację syna i przyznanie jej emerytury, stąd też cała sprawa wyszła na światło dzienne.
49

Dowcip #19367. W domu Stalina światło zapalało się i gasło równocześnie we w kategorii: „Czarny humor śmieszne kawały”.

Do komisu przychodzi mały chłopczyk z aparatem do sztucznego oddychania.
- Skąd masz to urządzenie? - interesuje się sprzedawca.
- A wziąłem wujkowi ...
- A co powiedział na to wujek?
- Argggggh ...
610

Dowcip #22649. Do komisu przychodzi mały chłopczyk z aparatem do sztucznego w kategorii: „Śmieszny czarny humor”.

Szły dzieci przez pole minowe i wesoło machały rączkami na trzy kilometry.
85

Dowcip #22710. Szły dzieci przez pole minowe i wesoło machały rączkami na trzy w kategorii: „Czarny humor”.

W basenie przy szpitalu dla psychicznie chorych topi się jeden z pacjentów. Do wody wskakuje inny pacjent i ratuje mu życie. Wzywa go do siebie lekarz i mówi:
- Pana postawa świadczy, że jest pan już zdrowy. Może pan już iść do domu. Na pożegnanie mam smutną wiadomość. Ten człowiek, któremu uratował pan życie, popełnił samobójstwo. Powiesił się w łazience.
- To ja go tam powiesiłem żeby wysechł ...
124

Dowcip #22853. W basenie przy szpitalu dla psychicznie chorych topi się jeden z w kategorii: „Czarny humor śmieszne dowcipy”.

Idzie facet lasem, nagle patrzy, a tu leży mężczyzna z wyprutymi flakami, rozszarpanymi ramionami i udami. Obok leży drugi tyle, że ma siekierę wbitą w plecy. Na drzewie, pod którym leżą obaj, wisi kobieta, zsiniała, z wywalonym językiem. Facet zauważa, że w krzakach siedzi dziewczynka i płacze. Podchodzi więc do niej i pyta:
- Dziewczynko, co tu się stało?
- Tatusia zaatakował niedźwiedź, wujek chciał go uratować ale źle się zamachnął siekierą i wbił ją sobie w plecy, no i mamusia się powiesiła z rozpaczy ...
- O, to masz dzisiaj pecha, dziewczynko. - powiedział rozpinając rozporek.
919

Dowcip #23145. Idzie facet lasem, nagle patrzy w kategorii: „Czarny humor”.

Pewna bogata dama trzymała na kominku srebrną urnę w kształcie pudełka, z prochami zmarłego męża. Pewnego dnia, stwierdziwszy, że dawno nie ”zaglądała” do swojego, drogiego małżonka, otwarła urnę i z przerażeniem stwierdziła, że urna jest prawie całkiem pusta. Z krzykiem rzuciła się na służącą:
- Ruszałaś to srebrne puzderko na kominku?!
Na to służąca, lekko zmieszana:
- Myślałam, że pani nie będzie zależało, to przecież była taka kiepska tabaka.
512

Dowcip #13760. Pewna bogata dama trzymała na kominku srebrną urnę w kształcie w kategorii: „Czarny humor śmieszne żarty”.

Abram i Mosze postanowili wziąć kredyt na rozruszanie wspólnego interesu. Bankowiec im powiedział:
- W ciągu tygodnia ktoś do panów zadzwoni, jeśli będzie odmowa. Jak nikt nie zadzwoni, proszę w przyszłym tygodniu stawić się na podpisanie umowy.
Wspólnicy nie śpią, nie jedzą... Czwartego dnia dzwoni telefon Moszego. Abram był szybszy, podniósł słuchawkę, chwilę posłuchał i mówi do wspólnika:
- Twój brat umarł.
- Bogu niech będą dzięki!
79

Dowcip #14466. Abram i Mosze postanowili wziąć kredyt na rozruszanie wspólnego w kategorii: „Czarny humor śmieszne dowcipy”.

- Jasiu, nie bujaj tatusia! Jasiu, mówiłam już, żebyś nie bujał tatusia! Jasiu, nie po to się tatuś powiesił, żebyś ty go bujał!
1327

Dowcip #15412. - Jasiu, nie bujaj tatusia! w kategorii: „Czarny humor kawały”.

Pewien żołnierz chciał się zabawić. Wszedł na minę i nieźle się rozerwał.
519

Dowcip #15789. Pewien żołnierz chciał się zabawić. w kategorii: „Czarny humor śmieszne żarty”.

Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?!
- Cóż żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona niestety, będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: dwadzieścia pięć tysięcy złotych.
- Oczywiście, oczywiście. - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt około pięć tysięcy miesięcznie.
- Tak, tak. - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje. Koszt sanatorium to dziesięć tysięcy.
- Boże ...
- Tak mi przykro ... To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki.
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie około piętnaście tysięcy złotych.
- Ojejku ...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za dziesięć zł za godzinę.
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem i klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje!
512

Dowcip #16326. Mąż został wezwany do szpitala w kategorii: „Czarny humor śmieszne kawały”.

Czarny humor dowcipyCzarny humor kawałyCzarny humor śmieszne dowcipyŚmieszny czarny humorCzarny humor śmieszne kawałyCzarny humor śmieszne żartyCzarny humor żartyCzarny humor

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a OnLine

» Używane auta osobowe ogłoszenia

» Internetowy słownik antonimów

» Słownik znaczeń wyrazów i definicji

» Wyszukiwarka haseł do krzyżówek

» Odmiana imion męskich przez przypadki

» Praca dla opiekunki do dzieci

» Internetowy słownik rymów do imion

» Stopniowanie przysłówków

» Internetowy słownik synonimów

» Wyliczanki dla dzieci

» Zagadki do drukowania dla dzieci

» Zmiana czasu - informacje

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost