LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Niedźwiedź, wilk, lis i osioł wpadli do ogromnego dołu

Niedźwiedź, wilk, lis i osioł wpadli do ogromnego dołu, z którego nijak nie mogli się wydostać. Kombinowali na wiele sposobów, ale żaden z nich nie okazał się być skutecznym. Po tygodniu zaczął im doskwierać głód, więc niedźwiedź, wilk i lis postanowili zjeść osła.
- Słuchaj osioł, taka sprawa. Sorki, ale żeby przeżyć musimy Cię zjeść.
- Rozumiem panowie, takie jest prawo natury. Ale mam ostatnią prośbę... Byłem niedawno w salonie tatuażu i na dupie mam wytatuowany jakiś napis, chciałbym wiedzieć jaki.
Niedźwiedź, lis i wilk spojrzeli na siebie...
- Ok, pokazuj.
Osioł wypiął tyłek, reszta pochyliła się nad nim, a tu nagle osioł jak nie wyskoczy w górę i pach, pach, pach, trzema potężnymi kopniakami poczęstował oprawców. Lis i wilk padli trupem od razu, a niedźwiedź z powybijanymi zębami i wstrząśnieniem mózgu leży w kałuży krwi i myśli...
- Jaki ze mnie debil, po co ja się pochylałem jak i tak czytać nie umiem...
316

Dowcip #31377. Niedźwiedź, wilk, lis i osioł wpadli do ogromnego dołu w kategorii: Śmieszne kawały o jedzeniu, Humor o lisie, Żarty o niedźwiedziu, Kawały o wilku, Dowcipy o tatuażach, Śmieszny humor o osłach.

Siedzi dwóch policjantów w radiowozie i nagle jednemu z nich zachciało się do toalety.
- Słuchaj Franek, grubsza sprawa, muszę skoczyć na ubocze. Daj mi kilka bloczków mandatowych.
- Oszalałeś? Z tych bloczków rozlicza nas komendant.
- To co ja mam teraz zrobić?
- Weź podetrzyj się dziesięciozłotówką i sprawa załatwiona.
- Ok.
Poszedł w krzaki, mija pięć minut... Mija kwadrans... Po pół godzinie wraca do radiowozu, ale cały upaćkany w kupie. Kumpel patrzy na niego i krzyczy:
- Stachu, a co Ci się stało, do cholery?!
- A nic takiego, miałem tylko osiem pięćdziesiąt.
917

Dowcip #31378. Siedzi dwóch policjantów w radiowozie i nagle jednemu z nich w kategorii: Humor o pieniądzach, Śmieszne kawały o policjantach, Kawały wywołujące wstręt, Dowcipy o toalecie.

Pasażer taksówki klepnął kierowcę żeby się o coś zapytać. Tamten jak oparzony podskakuje pod sufit i traci panowanie nad samochodem.
- Panie, co pan taki nerwowy? - pyta pasażer.
- Przez 25 lat byłem kierowcą karawanu...
19

Dowcip #31379. Pasażer taksówki klepnął kierowcę żeby się o coś zapytać. w kategorii: Humor o pasażerach, Żarty o taksówkarzach.

Adam i Ewa spacerują po raju:
- Adam, kochasz mnie?- pyta Ewa.
- A co tu robić...
910

Dowcip #31380. Adam i Ewa spacerują po raju w kategorii: Śmieszne kawały o Adamie i Ewie.

Nowy dyrektor cmentarza zrobił zebranie pracowników.
- Moi Drodzy. Musimy zacząć myśleć o redukcji kosztów. Nasz Cmentarz jest, co prawda drogi jak cholera, ale nic ostatnio na nim nie zarabiamy. Jakieś sugestie?
- Szefie! Możemy zacząć chować trumny w pionie...Będzie więcej miejsca!
- Trafna uwaga, zapisuję!
- Możemy chować ich bez trumien! Oklejmy ciała cementem... Stawiamy w pionie na ziemi, bez kopania... No i od razu gotowe nagrobki będą!
- Świetny pomysł! Zapisuję! Coś jeszcze?
- I jak się będą te nagrobki za ręce trzymać i je postawimy w odpowiednim miejscu, to mamy w końcu gotowe ogrodzenie cmentarza!
729

Dowcip #31381. Nowy dyrektor cmentarza zrobił zebranie pracowników. w kategorii: Żarty o pracownikach, Kawały o cmentarzu, Dowcipy o nieboszczykach.

Egzamin wstępny na studia:
- Proszę powiedzieć, dlaczego silnik elektryczny się obraca? - pyta egzaminator.
- Bo jest elektryczność.
- I to ma być odpowiedź? Dlaczego, w takim razie, żelazko się nie obraca? Też jest elektryczne!
- A bo ono nie jest okrągłe.
- No, a prodiż elektryczny? Okrągły przecież, zatem czemu się nie obraca?
- To z powodu tarcia - nóżki przeszkadzają.
- Dobrze... A żarówka? Okrągła! Gładka! Bez nóżek! Czemu żarówka się nie obraca?
- Obraca się, jak najbardziej!
-?!
- Przecież jak pan profesor ją chce wymienić, to co pan robi? Obraca ją pan!
- Hm, no tak, w samej rzeczy. Ale to przecież ja nią obracam, nie ona sama!
- Widzi pan... Samo z siebie nic się nie obraca! Taki silnik elektryczny, na przykład, potrzebuje do tego elektryczności.
313

Dowcip #31382. Egzamin wstępny na studia w kategorii: Śmieszny humor o egzaminach, Dowcipy o wykładach, Żarty o elektryczności, Dowcipy o urządzeniach elektrycznych.

Pewien żydowski chłopiec uwielbiał czytać książki. Przeczytał już każdą którą miał w domu oraz w bibliotece. Pewnego dnia zapytał się w księgarni czy mają jakąś książkę której jeszcze nie czytał. Stary pracownik wyjął starą, zakurzoną księgę spod lady zatytułowaną ”Wielka tajemnica”. Podając mu powiedział że może mu ją sprzedać za 10 szekli, ale chłopiec nie może nigdy otworzyć jej na ostatniej stronie. Chłopiec kupił ją i przeczytał, bardzo mu się podobała, jednak był bardzo ciekaw co było napisane na końcu.
Pewnego dnia chłopiec nie wytrzymał i otworzył na ostatniej stronie. Patrzy, a tam napis: cena sugerowana: 5 szekli.
310

Dowcip #31383. Pewien żydowski chłopiec uwielbiał czytać książki. w kategorii: Kawały o Żydach, Dowcipy o książkach, Śmieszny humor o transakcjach handlowych.

Dziadkowie i babci zebrało się na seks.
Po jakimś czasie babcia pyta:
- Dziadek co on taki gruby?
- A..., na pół złożyłem...
113

Dowcip #31384. Dziadkowie i babci zebrało się na seks. w kategorii: Dowcipy o babci, Żarty o dziadku, Dowcipy o seksie, Śmieszny humor o męskim przyrodzeniu.

Kowalski wybrał się z wizytą do sąsiada i widzi, że Fąfara kopie jakiś dół w ogrodzie.
- Dzień dobry sąsiedzie. Chyba nie będziecie nic sadzić o tej porze roku?
- Nie, nie będę. Muszę pochować swoją złotą rybkę.
- Jak na złotą rybkę to ten dół jest chyba trochę za duży?
- Nie, nie jest za duży. Ona jest w brzuchu Twojego kota!
39

Dowcip #31386. Kowalski wybrał się z wizytą do sąsiada i widzi w kategorii: Żarty o Fąfarze, Dowcipy o sąsiadach, Żarty o kotach, Żarty o rybach.

W kominku płonie ogień. Przed kominkiem, na bujanym fotelu siedzi dziadek. Wokół dziadka siedzą wnuczęta i słuchają jego historii:
- Jak byłem młody, pojechałem na safari. Niestety, zepsuł mi się samochód. Wziąłem strzelbę i zacząłem przemierzać sawannę pieszo. Nagle z wysokiej trawy wyskakuje na mnie lew. Mierzę do niego z karabinu, strzelam... Niestety karabin nie był nabity. No więc zaczynam uciekać. Lew coraz bliżej. Dobiegam do wielkiego baobabu. Odwracam się, widzę, że lew jest coraz bliżej. Gdy był tak blisko, że widziałem jego ślepia, lew wyskoczył. Zesrałem się...
- Nic nie szkodzi dziadku - odpowiadają wnuczęta - Każdy w takiej sytuacji by się zesrał.
- Nie, nie wtedy. Teraz się zesrałem.
410

Dowcip #31387. W kominku płonie ogień. w kategorii: Śmieszny humor o dziadku, Śmieszny humor o wnukach, Żarty z opowieścią.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator alfabetu Morse'a OnLine

» Używane auta osobowe

» Internetowy słownik wyrazów przeciwstawnych

» Słownik definicji

» Hasła i odpowiedzi do krzyżówek

» Odmiana przez przypadki rzeczowników

» Opiekunowie do osoby starszej

» Rymy do wyrażeń

» Stopniowanie przymiotników

» Internetowy słownik wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki edukacyjne dla dzieci

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost