
Dowcipy szkolne
O czym powinni pamiętać nauczyciele wychowania seksualnego?
- Aby nie zadawać prac domowych!
- Aby nie zadawać prac domowych!
2237
Dowcip #550. O czym powinni pamiętać nauczyciele wychowania seksualnego? w kategorii: „Dowcipy szkolne”.
- Jaki jest czas przyszły od słowa pije?
- Pijany - odpowiada uczeń.
- Pijany - odpowiada uczeń.
620
Dowcip #670. - Jaki jest czas przyszły od słowa pije? w kategorii: „Żarty szkolne”.

Szkoła jest jak Media Markt.
- Powinni tego zabronić.
- Powinni tego zabronić.
4758
Dowcip #688. Szkoła jest jak Media Markt. w kategorii: „Śmieszne dowcipy szkolne”.
Rycerz średniowieczny składał się z głowy, zbroi i konia, który stawał na każde zawołanie.
622
Dowcip #936. Rycerz średniowieczny składał się z głowy, zbroi i konia w kategorii: „Kawały szkolne”.

Jasio w połowie lekcji wkłada książki do teczki i wychodzi z klasy.
- Dokąd idziesz?! - woła zdumiona nauczycielka. - Przecież jeszcze nie było dzwonka!
- Ile razy wychodzę z domu, mama mi mówi, żebym wracał, jak tylko zacznie padać. I niech pani spojrzy za okno - leje jak cholera!
- Dokąd idziesz?! - woła zdumiona nauczycielka. - Przecież jeszcze nie było dzwonka!
- Ile razy wychodzę z domu, mama mi mówi, żebym wracał, jak tylko zacznie padać. I niech pani spojrzy za okno - leje jak cholera!
215
Dowcip #943. Jasio w połowie lekcji wkłada książki do teczki i wychodzi z klasy. w kategorii: „Dowcipy szkolne”.
Po zebraniu makulatury, sprzedaliśmy ją razem z panią.
312
Dowcip #1239. Po zebraniu makulatury, sprzedaliśmy ją razem z panią. w kategorii: „Śmieszne dowcipy szkolne”.

Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie palę...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie pije...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy?!
- Prymusi, synu, prymusi...
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie palę...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie pije...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy?!
- Prymusi, synu, prymusi...
516
Dowcip #2819. Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. w kategorii: „Śmieszne żarty szkolne”.
Czym się różni nauczyciel od nauczycielki?
- Nauczyciel drapie się po dzwonku, a nauczycielka po przerwie.
- Nauczyciel drapie się po dzwonku, a nauczycielka po przerwie.
148
Dowcip #10925. Czym się różni nauczyciel od nauczycielki? w kategorii: „Żarty szkolne”.

Pani tłumaczy dzieciom na lekcji znaczenie słowa ”definitywnie”. Aby upewnić się czy dobrze ją zrozumiały proponuje ułożenie zdań z tymże słowem. Tomek, może ty?
- Niebo jest definitywnie niebieskie. - wypalił Tomuś.
- Właśnie niekoniecznie mówi pani - czasami niebo jest zachmurzone i wtedy jest szare. Marysiu może ty?
- Trawa jest definitywnie zielona.
- No też się z tobą nie zgodzę, bo jak jest susza to trawa więdnie i staje się brązowa.
W tym momencie Jasiu podnosi rękę i pyta się:
- Czy bąki wychodzą z grudkami?
- NO nie, ale to chyba nie jest dobry temat na rozmowę w klasie.
- W takim razie definitywnie się zesrałem.
- Niebo jest definitywnie niebieskie. - wypalił Tomuś.
- Właśnie niekoniecznie mówi pani - czasami niebo jest zachmurzone i wtedy jest szare. Marysiu może ty?
- Trawa jest definitywnie zielona.
- No też się z tobą nie zgodzę, bo jak jest susza to trawa więdnie i staje się brązowa.
W tym momencie Jasiu podnosi rękę i pyta się:
- Czy bąki wychodzą z grudkami?
- NO nie, ale to chyba nie jest dobry temat na rozmowę w klasie.
- W takim razie definitywnie się zesrałem.
1154
Dowcip #12572. Pani tłumaczy dzieciom na lekcji znaczenie słowa ”definitywnie”. w kategorii: „Kawały szkolne”.
Szkoła podstawowa w Niemczech hitlerowskich 1938 r. Nauczyciel pyta się klasy:
- Kto mi powie, jak nazywał się człowiek zesłany na ziemie aby zbawić ludzkość?
Mały Fritz wstaje i mówi:
- Adolf Hitler.
- Nie Fritz, to był Jezus Chrystus.
- No dobra ... Jeśli weźmiemy pod uwagę również Żydów ...
- Kto mi powie, jak nazywał się człowiek zesłany na ziemie aby zbawić ludzkość?
Mały Fritz wstaje i mówi:
- Adolf Hitler.
- Nie Fritz, to był Jezus Chrystus.
- No dobra ... Jeśli weźmiemy pod uwagę również Żydów ...
1520
Dowcip #28954. Szkoła podstawowa w Niemczech hitlerowskich 1938 r. w kategorii: „Dowcipy szkolne”.
