Dowcipy o zakonnicach
Jedzie sobie kierowca Tira. Patrzy na trasie stoi zakonnica. Zatrzymał się, zakonnica wsiadła i jadą dalej. Po chwili zakonnica mówi:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze. Złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze i pojedziecie dalej.
Kierowca udał ze nie słyszy. Po 5 minutach zakonnica znowu się odzywa:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze. Złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze i pojedziecie dalej.
Kierowca nie zastanawiając się skręcił w las, a zakonnica się odzywa:
- Tylko w dupcie bo ksiądz nam cnotę sprawdza.
Wali ją, wali i jadą dalej. Po 5 minutach zakonnica mówi:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze. Złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze i pojedziecie dalej.
Więc kierowca skręcił w las, zapina zakonnice w dupcie i jedzie potem dalej. Nagle zakonnica odzywa się:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze, a my pedały musimy ciągłe kombinować.
- Wy kierowcy tirów macie dobrze. Złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze i pojedziecie dalej.
Kierowca udał ze nie słyszy. Po 5 minutach zakonnica znowu się odzywa:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze. Złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze i pojedziecie dalej.
Kierowca nie zastanawiając się skręcił w las, a zakonnica się odzywa:
- Tylko w dupcie bo ksiądz nam cnotę sprawdza.
Wali ją, wali i jadą dalej. Po 5 minutach zakonnica mówi:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze. Złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze i pojedziecie dalej.
Więc kierowca skręcił w las, zapina zakonnice w dupcie i jedzie potem dalej. Nagle zakonnica odzywa się:
- Wy kierowcy tirów macie dobrze złapiecie laskę, skręcicie z nią w las, zrobicie dobrze, a my pedały musimy ciągłe kombinować.
611
Dowcip #3375. Jedzie sobie kierowca Tira. Patrzy na trasie stoi zakonnica. w kategorii: „Śmieszny humor o zakonnicach”.
Wsiada metalowiec do tramwaju, patrzy z daleka i widzi zakonnice. Podchodzi do niej i pyta czy sie z nim zabawi. Na to zakonnica:
- Nie!
Speszona wychodzi z tramwaju, a do metala podchodzi motorniczy. I mówi:
- Dobrze znam tą zakonnice i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o dwunastej w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna. Przyszedł na cmentarz, patrzy, a zakonnica stoi. Podszedł do niej, a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł. Na to przebrany metalowiec mówi:
- Chodź się pokochamy.
Na to zakonnica:
- Nie mogę... Sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega. Na to zakonnica:
- Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać. W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
- To ja ten metalowiec!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
- To ja ten motorniczy!
- Nie!
Speszona wychodzi z tramwaju, a do metala podchodzi motorniczy. I mówi:
- Dobrze znam tą zakonnice i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o dwunastej w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna. Przyszedł na cmentarz, patrzy, a zakonnica stoi. Podszedł do niej, a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł. Na to przebrany metalowiec mówi:
- Chodź się pokochamy.
Na to zakonnica:
- Nie mogę... Sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega. Na to zakonnica:
- Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać. W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
- To ja ten metalowiec!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
- To ja ten motorniczy!
420