LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o staruszkach


Do kolejki zwiedzających stojącej przed klatką w ZOO dochodzi starszy dziadek. Stoi i czeka, w końcu zniecierpliwiony zaczepia gościa, który stał ostatni i drżącym głosem pyta:
- Pan tera?
- Nie, tygrys.
29

Dowcip #7705. Do kolejki zwiedzających stojącej przed klatką w ZOO dochodzi starszy w kategorii: „Śmieszny humor o staruszkach”.

W parku na ławeczce siedzi młoda para. Po chwili dosiada sie do nich dziadek. Dziewczyna mówi do chłopaka:
- Boli mi nosek. Chłopak pocałował ją.
Dziewczyna mówi:
- Już nie boli.
Po chwili:
- Boli mnie czółko.
Chłopak pocałował ją w czoło.
Dziewczyna:
- Już nie boli.
Dziadek z niedowierzaniem się pyta młodego człowieka:
- A czy hemoroidy też pan leczy?
27

Dowcip #7717. W parku na ławeczce siedzi młoda para. w kategorii: „Humor o staruszkach”.

Do tramwaju wsiada matka z dzieckiem, a innym wejściem jakaś staruszka.
Dziecko biegnie do jedynego wolnego miejsca, odpycha staruszkę i usadawia się na siedzeniu. Matka podchodzi i zaczyna rozmawiać z dzieckiem jak nigdy nic. Staruszka troszkę oburzona mówi do matki:
- Przepraszam czy mogłaby pani zwrócić uwagę dziecku, że powinno się ustępować miejsca starszym osobom?
Matka na to:
- Nie, bo ja wychowuje dziecko bezstresowo, a w ogóle to co sobie pani myśli - i zaczyna jej wrzucać.
W tym momencie na końcu tramwaju wstaje rasowy panczur z irokezem we wszelkich kolorach tęczy, okolczykowany tak, że mu twarzy nie widać, nieogolony, no bo jak, jak się ma tyle kolczyków ze słuchawkami na uszach, z muzyką w jego klimacie podchodzi do tej matki wyjmuje gumę z buzi, nakleja jej na czole i wykrzykuje babce w twarz.
- Ja też byłem wychowany bezstresowo.
36

Dowcip #7850. Do tramwaju wsiada matka z dzieckiem w kategorii: „Śmieszny humor o staruszkach”.

Późnym wieczorem pielęgniarka i widzi w szpitalnej świetlicy staruszka oglądającego film w telewizji. Podchodzi do niego i mówi:
- Dosyć już na dziś tej telewizji! Idziemy do łóżka!
- Siostrzyczko, a jak nas ktoś przyłapie?
1631

Dowcip #8264. Późnym wieczorem pielęgniarka i widzi w szpitalnej świetlicy w kategorii: „Dowcipy o staruszkach”.

Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz cholera jasna! I czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę!
942

Dowcip #305. Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś w kategorii: „Śmieszne dowcipy o staruszkach”.

Na łożu śmierci leży osiemdziesięciolatek kochany mąż, ojciec i dziadek. Dookoła zebrała się cała rodzina. Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilkoro prawnucząt. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit tudzież w podłogę, czekając na zbliżającą się chwilę ... Nagle ciszę przerywa dziadek i rzecze:
- Zdradzę wam swój największy sekret ... Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko: szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczoru znajomy rzekł do mnie: ”Ożeń się i załóż rodzinę bo nie będzie ci miał, kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci.”
Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną... Pieniądze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Swawolne dni sprzed małżeństwa odeszły jak wiatr... I teraz, kiedy leżę na łożu śmierci ... Wiecie co?
- Co? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka.
- Nie chce mi się pić!
220

Dowcip #873. Na łożu śmierci leży osiemdziesięciolatek kochany mąż w kategorii: „Żarty o staruszkach”.

Kominiarz puka do drzwi. Otwiera stara babcia w długiej, czarnej sukni. Przygląda się zalotnie kominiarzowi i rozchyla bardziej dekolt. Na jej pomarszczonej, oklapniętej piersi ma wytatuowaną żabę i pyta kominiarza:
- Jeżeli zgadniesz co to jest, możesz pójść ze mną do łóżka.
Kominiarz w panice:
- Słoń, to jest słoń!
Babcia:
- No OK, ta odpowiedź mieści się jeszcze w granicach tolerancji.
1428

Dowcip #1192. Kominiarz puka do drzwi. w kategorii: „Śmieszne żarty o staruszkach”.

Pasażerka przeprasza siedzącego obok niej w przedziale pociągu staruszka:
- Tak mi przykro, że usiadłam na pańskich okularach.
- Nic nie szkodzi - odpowiada uprzejmie staruszek - moje okulary nie takie rzeczy widziały.
314

Dowcip #1325. Pasażerka przeprasza siedzącego obok niej w przedziale pociągu w kategorii: „Żarty o staruszkach”.

Do żołnierza pilnującego wejścia do kancelarii premiera podchodzi staruszek i prosi:
- Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem Kaczyńskim ...
- Proszę pana, - tłumaczy wojak - Jarosław Kaczyński nie jest już premierem.
- No tak. Dziękuję. - mówi staruszek i odchodzi.
Następnego dnia sytuacja się powtarza:
- Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem Kaczyńskim ...
- Proszę pana. Pytał pan już wczoraj, a ja panu odpowiedziałem, że pan Kaczyński nie jest już premierem ...
Staruszek znów dziękuje i odchodzi. I tak przez kilka dni. W końcu po kolejnym pytaniu żołnierz nie wytrzymuje:
- Przychodzi pan tu od tygodnia i za każdym razem tłumaczę panu, że pan Jarosław Kaczyński nie jest już premierem.
- Wiem panie oficerze. - uśmiecha się staruszek. - Ale ja tego po prostu uwielbiam słuchać.
422

Dowcip #1785. Do żołnierza pilnującego wejścia do kancelarii premiera podchodzi w kategorii: „Dowcipy o staruszkach”.

Mężczyzna przychodzi odwiedzić swojego osiemdziesięciopięcioletniego dziadka w szpitalu.
- Witaj dziadku, jak się czujesz? - zaczyna rozmowę.
- A dobrze, dziękuję - odpowiada dziadek.
- Jakie tu macie jedzenie?
- Wyobraź sobie, że naprawdę niezłe.
- A jak pielęgniarki?
- Fantastyczne dziewczyny, młode, śliczne i uczynne.
- A jak sypiasz?
- Nie mam z tym problemów. Po dziewięć godzin każdej nocy. Zawsze o dwudziestej drugiej przynoszą mi kubek gorącej czekolady i viagrę, a potem śpię doskonale do siódmej rano.
Wnuka zaintrygowała ta viagra więc poszedł wypytać pielęgniarkę.
- Czy to prawda, że mojemu dziadkowi dajecie co noc viagrę? Pewnie dziadek coś sobie ubzdurał.
- Ależ nie! - odpowiada pielęgniarka. - Codziennie o dwudziestej drugiej dostaje gorącą czekoladę i viagrę. W połączeniu działają idealnie. Czekolada go uspakaja i usypia, a Viagra sprawia, że nie przekręci się na bok i nie wypadnie z łóżka.
935

Dowcip #2095. Mężczyzna przychodzi odwiedzić swojego osiemdziesięciopięcioletniego w kategorii: „Śmieszne dowcipy o staruszkach”.

Śmieszne kawały o staruszkachŻarty o staruszkachŚmieszny humor o staruszkachKawały o staruszkachDowcipy o staruszkachŚmieszne żarty o staruszkachŚmieszne dowcipy o staruszkachHumor o staruszkach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Nowe motocykle ogłoszenia

» Słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Słownik haseł i definicji

» Hasła i odpowiedzi krzyżówkowe

» Deklinacja rzeczowników

» Oferty pracy na cały etat dla opiekunki

» Słownik rymów do przymiotników

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki dla najmłodszych dzieci

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost