Dowcipy o służących
Rano kamerdyner Hrabiego schodzi na dół, tam spotyka Hrabiego i mówi:
- Zasłałem łóżko.
A na to hrabia:
- To dobrze.
A kamerdyner:
- Oj... nie bałdzo...
- Zasłałem łóżko.
A na to hrabia:
- To dobrze.
A kamerdyner:
- Oj... nie bałdzo...
74
Dowcip #29497. Rano kamerdyner Hrabiego schodzi na dół, tam spotyka Hrabiego i mówi w kategorii: „Kawały o służących”.
Mówi pan do służącego:
- Idź podlej ogródek.
- Ale przecież deszcz pada.
- To weź parasol.
- Idź podlej ogródek.
- Ale przecież deszcz pada.
- To weź parasol.
010
Dowcip #22662. Mówi pan do służącego w kategorii: „Śmieszne żarty o służących”.
Hrabia beszta lokaja:
- To skandal, od pół godziny dzwonię i odwonię, a ty nie przychodzisz!
- Nie słyszałem, jaśnie panie.
- To mogłeś przyjść i powiedzieć, że nie słyszysz.
- To skandal, od pół godziny dzwonię i odwonię, a ty nie przychodzisz!
- Nie słyszałem, jaśnie panie.
- To mogłeś przyjść i powiedzieć, że nie słyszysz.
06
Dowcip #17651. Hrabia beszta lokaja w kategorii: „Śmieszne żarty o sługach”.
Hrabia przebywa na wakacjach za granicą. Pewnego wieczora dzwoni do domu:
- Janie, co słychać w domu?
- Wszystko w porządku Jaśnie Panie. Tylko Pani właśnie kolejny raz zdradza pana z ogrodnikiem.
- Jan weźmie strzelbę i zastrzeli go.
W słuchawce słychać dwa wystrzały. Po chwili.
- Zrobione Jaśnie Panie.
- A teraz Jan wrzuci ciało do basenu.
- Ale Panie Hrabio my nie mamy basenu!
- Czy to numer 5555 535?
- Nie 5555 353...
- A to przepraszam pomyłka.
- Janie, co słychać w domu?
- Wszystko w porządku Jaśnie Panie. Tylko Pani właśnie kolejny raz zdradza pana z ogrodnikiem.
- Jan weźmie strzelbę i zastrzeli go.
W słuchawce słychać dwa wystrzały. Po chwili.
- Zrobione Jaśnie Panie.
- A teraz Jan wrzuci ciało do basenu.
- Ale Panie Hrabio my nie mamy basenu!
- Czy to numer 5555 535?
- Nie 5555 353...
- A to przepraszam pomyłka.
39
Dowcip #17658. Hrabia przebywa na wakacjach za granicą. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o służących”.
Na przyjęciu Hrabia spoliczkował lokaja. Ten przybrał groźną minę i pyta:
- Panie Hrabio, czy to było na serio, czy na żarty?
- Oczywiście, że na serio, gamoniu!
- To bardzo dobrze, bo ja nie lubię takich żartów!
- Panie Hrabio, czy to było na serio, czy na żarty?
- Oczywiście, że na serio, gamoniu!
- To bardzo dobrze, bo ja nie lubię takich żartów!
38
Dowcip #12547. Na przyjęciu Hrabia spoliczkował lokaja. w kategorii: „Śmieszne kawały o służących”.
Przy śniadaniu Hrabia do służącego:
- Janie! Jajeczko!
- Obrać, panie?
- Nie, podrapać.
- Janie! Jajeczko!
- Obrać, panie?
- Nie, podrapać.
27
Dowcip #12549. Przy śniadaniu Hrabia do służącego w kategorii: „Dowcipy o sługach”.
Hrabia do służącego:
- Janie pojedziesz na kolej, pewnie przyjedzie moja teściowa. Za fatygę dostaniesz rubla.
- A jak ta pani nie przyjedzie?
- To dostaniesz dwa!
- Janie pojedziesz na kolej, pewnie przyjedzie moja teściowa. Za fatygę dostaniesz rubla.
- A jak ta pani nie przyjedzie?
- To dostaniesz dwa!
28
Dowcip #12550. Hrabia do służącego w kategorii: „Humor o służących”.
Hrabina krzyczy do służącej:
- Wartość zniszczonych dziś przez ciebie porcelanowych filiżanek i talerzyków jest wyższa od twojego miesięcznego wynagrodzenia! Co ja mam teraz zrobić?
- Myślę, że jaśnie Pani powinna podnieść mi wynagrodzenie!
- Wartość zniszczonych dziś przez ciebie porcelanowych filiżanek i talerzyków jest wyższa od twojego miesięcznego wynagrodzenia! Co ja mam teraz zrobić?
- Myślę, że jaśnie Pani powinna podnieść mi wynagrodzenie!
07
Dowcip #12551. Hrabina krzyczy do służącej w kategorii: „Humor o służących”.
Hrabina pyta sługi:
- Janie, co robi Hrabia?
- Leży i nie oddycha.
Na to Hrabina:
- A tak, on zawsze był leniwy.
- Janie, co robi Hrabia?
- Leży i nie oddycha.
Na to Hrabina:
- A tak, on zawsze był leniwy.
010
Dowcip #12554. Hrabina pyta sługi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o służących”.
Sułtan wydał swojemu staremu słudze polecenie:
- Natychmiast sprowadź do mnie moją pierwszą żonę!
Stary sługa dostojnym truchtem podążył do haremu, gdzie przekazał polecenie władcy. Minęła godzina i sułtan znów wydaje polecenie:
- Sprowadź do mnie moją drugą żonę!
Sługa jęknął, lecz posłusznie udał się w długą podróż po korytarzach pałacu, aż dotarł do haremu gdzie przekazał strażnikom polecenie. Po następnej godzinie, sułtan znów ogłasza
swoją wolę:
- Sprowadź do mnie moją trzecią żonę!
Sługa ledwo powłócząc nogami, znów udał się do haremu. Na wielkich schodach, między trzecim a czwartym piętrem pałacu, dopadł go zawał i sługa zmarł.
Jaki z tego morał?
- To nie miłość zabija, lecz bieganie za kobietami.
- Natychmiast sprowadź do mnie moją pierwszą żonę!
Stary sługa dostojnym truchtem podążył do haremu, gdzie przekazał polecenie władcy. Minęła godzina i sułtan znów wydaje polecenie:
- Sprowadź do mnie moją drugą żonę!
Sługa jęknął, lecz posłusznie udał się w długą podróż po korytarzach pałacu, aż dotarł do haremu gdzie przekazał strażnikom polecenie. Po następnej godzinie, sułtan znów ogłasza
swoją wolę:
- Sprowadź do mnie moją trzecią żonę!
Sługa ledwo powłócząc nogami, znów udał się do haremu. Na wielkich schodach, między trzecim a czwartym piętrem pałacu, dopadł go zawał i sługa zmarł.
Jaki z tego morał?
- To nie miłość zabija, lecz bieganie za kobietami.
47