Dowcipy o rozmowach telefonicznych
- Halo, czy to seks - telefon?
- (cicho) Taaaak.
- Czemu szepczesz?!
- W autobusie jestem ...
- (cicho) Taaaak.
- Czemu szepczesz?!
- W autobusie jestem ...
78
Dowcip #23752. - Halo, czy to seks - telefon? w kategorii: „Żarty o rozmowach telefonicznych”.
- Hallo? Nazywam się Rabinowicz. Słyszałem, że potrzebujecie specjalistów?
- Potrzebujemy. Pan by się nadawał, ale potrzebujemy pracownika po wyższej matematyce.
- Ukończyłem Uniwersytet imienia A. Mickiewicza w Poznaniu. Wydział matematyki!!!
- Bardzo dobrze, ale potrzebujemy kogoś, kto także zna fizykę jądrową.
- Ukończyłem również studia podyplomowe na wydziale fizycznym Uniwersytetu Lubelskiego o specjalności fizyka jądrowa!
- Bardzo dobrze!! Tylko, że u nas w Tallinie konieczna jest znajomość języka estońskiego.
- Znam język estoński, perfekt!
- Jeszcze długo będziesz mi głowę zawracał, Żydzie?
- Potrzebujemy. Pan by się nadawał, ale potrzebujemy pracownika po wyższej matematyce.
- Ukończyłem Uniwersytet imienia A. Mickiewicza w Poznaniu. Wydział matematyki!!!
- Bardzo dobrze, ale potrzebujemy kogoś, kto także zna fizykę jądrową.
- Ukończyłem również studia podyplomowe na wydziale fizycznym Uniwersytetu Lubelskiego o specjalności fizyka jądrowa!
- Bardzo dobrze!! Tylko, że u nas w Tallinie konieczna jest znajomość języka estońskiego.
- Znam język estoński, perfekt!
- Jeszcze długo będziesz mi głowę zawracał, Żydzie?
1327
Dowcip #33522. - Hallo? Nazywam się Rabinowicz. w kategorii: „Dowcipy o rozmowach telefonicznych”.
Pedał wylądował w jednostce desantowej. Po pierwszych ćwiczeniach zwierza się ojcu:
- Tato, dziś skakaliśmy na spadochronach.
- I jak było synu?
- No na początku, gdy padła komenda: skok, skoczyli najodważniejsi.
- Ma się rozumieć, że i Ty.
- No niezupełnie tatku. Później skoczyli Ci mniej odważni.
- No to w tej grupie na pewno się znalazłeś.
- No nie. Na końcu została nas garstka... No i oni wyskoczyli.
- To Ty tchórzu chyba w końcu też!!! - krzyczy coraz bardziej wkurwiony ojciec.
- No... W sumie to zostałem sam i przyszedł pan dowódca z takim wielkim bejsbolem i powiedział, że wsadzi mi go w dupę, jak nie skoczę.
Ojciec poirytowany i lekko wystraszony:
- No to wtedy już chyba synku skoczyłeś, prawda?
- No tak. Tak... Tak troszeczkę...
- Tato, dziś skakaliśmy na spadochronach.
- I jak było synu?
- No na początku, gdy padła komenda: skok, skoczyli najodważniejsi.
- Ma się rozumieć, że i Ty.
- No niezupełnie tatku. Później skoczyli Ci mniej odważni.
- No to w tej grupie na pewno się znalazłeś.
- No nie. Na końcu została nas garstka... No i oni wyskoczyli.
- To Ty tchórzu chyba w końcu też!!! - krzyczy coraz bardziej wkurwiony ojciec.
- No... W sumie to zostałem sam i przyszedł pan dowódca z takim wielkim bejsbolem i powiedział, że wsadzi mi go w dupę, jak nie skoczę.
Ojciec poirytowany i lekko wystraszony:
- No to wtedy już chyba synku skoczyłeś, prawda?
- No tak. Tak... Tak troszeczkę...
320
Dowcip #33222. Pedał wylądował w jednostce desantowej. w kategorii: „Żarty o śmiesznych rozmowach telefonicznych”.
Pewien pan odbiera telefon:
- Dzień dobry. Czy mogę z Jolą? - pyta głos w telefonie.
- Żony nie ma w domu.
- Wiem. - słychać w słuchawce - Jest u mnie. Pytam tylko, czy mogę.
- Dzień dobry. Czy mogę z Jolą? - pyta głos w telefonie.
- Żony nie ma w domu.
- Wiem. - słychać w słuchawce - Jest u mnie. Pytam tylko, czy mogę.
111
Dowcip #31833. Pewien pan odbiera telefon w kategorii: „Humor o rozmowach telefonicznych”.
Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się dzisiaj delektować... Nagle mijają cysternę piwa.
- Franuś, to może piwko?
- Eee, piwko, piwko... Piwko to na jutro zostawmy.
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wina.
- Franuś, to może winka?
- E tam winka... A co ja, jakiś burżuj jestem?
Idą dalej, idą... Nagle mijają cysternę wódki.
- No teraz Franek nie odmówisz!!!
- Eee... No wiesz... W sumie to piwo było, wino było, wódka jest, to może coś jeszcze znajdziemy?
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę paliwa rakietowego.
- Ty, Franek, piłeś to kiedyś?
- No nie!
- To pijemy!!!
Piją, piją... Napili się tak, że świata nie widzieli... Rano jeden dzwoni do drugiego...
- Franek, wstałeś?
- A tak...
- I jak się czujesz?
- Stary, cudoownie! Żadnego kaca, nawet główka nie boli, czuję się jak młody bóg!
- A srałeś już?
- Nie...
- To nie sraj! Bo z Londynu dzwonię!
- Franuś, to może piwko?
- Eee, piwko, piwko... Piwko to na jutro zostawmy.
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wina.
- Franuś, to może winka?
- E tam winka... A co ja, jakiś burżuj jestem?
Idą dalej, idą... Nagle mijają cysternę wódki.
- No teraz Franek nie odmówisz!!!
- Eee... No wiesz... W sumie to piwo było, wino było, wódka jest, to może coś jeszcze znajdziemy?
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę paliwa rakietowego.
- Ty, Franek, piłeś to kiedyś?
- No nie!
- To pijemy!!!
Piją, piją... Napili się tak, że świata nie widzieli... Rano jeden dzwoni do drugiego...
- Franek, wstałeś?
- A tak...
- I jak się czujesz?
- Stary, cudoownie! Żadnego kaca, nawet główka nie boli, czuję się jak młody bóg!
- A srałeś już?
- Nie...
- To nie sraj! Bo z Londynu dzwonię!
633
Dowcip #31518. Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się w kategorii: „Dowcipy o śmiesznych rozmowach telefonicznych”.
BMW, dresiarz, łokieć przez okno, w drugiej ręce papierosek i kierownica, w podłokietniku otwarte piwo, jedna laska robi mu loda, druga z tylnego siedzenia masuje kark. Nagle dzwoni komórka. Dresiarz mówi:
- E, lachociągi, wyjmij która no fona ze schowka, co mam kasę na mandaty przetracić?!
- E, lachociągi, wyjmij która no fona ze schowka, co mam kasę na mandaty przetracić?!
153
Dowcip #30821. BMW, dresiarz, łokieć przez okno w kategorii: „Śmieszne dowcipy o rozmowach telefonicznych”.
W czasie wizyty u dentysty dzwoni komórka pacjentki, która nie może rozmawiać. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
- Halo... Kto mówi?
- Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
- Aaaa... Mąż ... ok, zaraz kończymy ... Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
- Halo... Kto mówi?
- Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
- Aaaa... Mąż ... ok, zaraz kończymy ... Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
48
Dowcip #11658. W czasie wizyty u dentysty dzwoni komórka pacjentki w kategorii: „Humor o śmiesznych rozmowach telefonicznych”.
Po wielu latach bez kontaktu, pewna Żydówka odebrała telefon od swojego syna - geja:
- Mamo, spotkałem cudowną dziewczynę, powiem krótko - zamierzam się ożenić!
Matka ucieszyła się, ale nie do końca pewna, nie wierzy w dobre wieści.
- Myślę, że to by było zbyt wiele pytać, czy ona jest Żydówką?
- Mamo, ona jest nie tylko Żydówką, ale pochodzi z zamożnej rodziny z Beverly Hills!
Matka nie posiada się z radości:
- Synu, nie wiesz jak bardzo mnie uradowałeś. Jak się nazywa twoja wybranka?
- Monika Lewinski, mamo.
Po chwili ciszy matka pyta:
- A co się stało z tym miłym katolickim chłopcem, z którym się spotykałeś?
- Mamo, spotkałem cudowną dziewczynę, powiem krótko - zamierzam się ożenić!
Matka ucieszyła się, ale nie do końca pewna, nie wierzy w dobre wieści.
- Myślę, że to by było zbyt wiele pytać, czy ona jest Żydówką?
- Mamo, ona jest nie tylko Żydówką, ale pochodzi z zamożnej rodziny z Beverly Hills!
Matka nie posiada się z radości:
- Synu, nie wiesz jak bardzo mnie uradowałeś. Jak się nazywa twoja wybranka?
- Monika Lewinski, mamo.
Po chwili ciszy matka pyta:
- A co się stało z tym miłym katolickim chłopcem, z którym się spotykałeś?
310
Dowcip #9304. Po wielu latach bez kontaktu w kategorii: „Żarty o śmiesznych rozmowach telefonicznych”.
Pokój w akademiku. Student:
- Chłopaki, szybko gadajcie, czy homoseksualizm jest w porządku?
- No pewnie, że w porządku.
Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki:
- Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku!
- Chłopaki, szybko gadajcie, czy homoseksualizm jest w porządku?
- No pewnie, że w porządku.
Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki:
- Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku!
17
Dowcip #6275. Pokój w akademiku. w kategorii: „Dowcipy o rozmowach telefonicznych”.
Sekretarka odbiera telefon:
- Dyrektor jest?
- Właśnie wychodzi, oooh.. wchodzi... oooh... wychodzi... wchodzi...
- Dyrektor jest?
- Właśnie wychodzi, oooh.. wchodzi... oooh... wychodzi... wchodzi...
716